Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

nika77, leosky, heh to też racja
🙁
Julie, za co masz ostrzezenie?
nika synek znajomej tak koślawi stopę i fizjoterapeuci najpierw plastrowali (kineziotaping) a teraz bandażują bo podobno skuteczniejsze.
sznurka, Przez pomyłkę wstawiłam za duży obrazek w wątku "poprawny dosiad". 😁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
17 stycznia 2015 17:04

Ja mam problem ze żłobkiem, bo im bardziej wchodzę w temat, tym bardziej jestem na nie. Z jednej strony, faktycznie dziecku jest potrzebny kontakt z rówieśnikami, ale z drugiej strony jakoś mi się  nie podoba. Zabieranie, wręcz walka o zabawki, bicie, odpychanie, to nie jest dla mnie akceptowalne. Takie zwierzątka czasem zahukane, które drugą osobę mają za wroga.
Mam z tym kłopot.


To, co piszesz, jest mi obce. W Julki zlobku niczego takiego nie zaobserwowalam. Owszem, zdarzylo sie, ze dwoje dzieci chciało zabawkę, panie od razu reagują i konfliktów nie ma. Dzieci tam sa tak zajęte, ze na kłótnie o zabawkę nie maja czasu. W ogóle żadnego bicia i odpychania.
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
17 stycznia 2015 19:46
leosky, mój Misio też się czasami krztusi, jak leci za dużo mleka,

maleństwo, patrzę na Twój suwaczek i Linka zaraz będzie miała pół roku  🤔

Wrzucam parę fotek  😎 Dzisiaj Misio był w gościach u mojej cioci, która uczyła mnie jeździć konno  😉
Opolanka ja wiem, że są dobre i złe placówki, ale jednak dowiadujesz się o tym po fakcie, mało tego, z rozmów i obserwacji dochodzę do wniosku, że większość jest słaba...
z drugiej strony widziałam tylko jeden, prywatny, 8 na 2 panie i było dokładnie tak jak być musiało. Morodbicia nie było, ale żeby jakieś super zaopiekowanie, to też nie. Ot przetrwać, bo jedna ciągle karmi, przewija, usypia, ubiera, uspokaja...a druga gasi pożary...w sumie jednej ciągle nie było, a druga miała na sobie średnio jedno dziecko smarkające. Reszta dzieci łaziła jak zombie z zabawkami.
Chodziłam na zwiady do innych i było podobnie.
Panie w ramach marketingu opowiadają cuda, jedna mi wmawiała, że dzieci są codziennie na spacerze. Dziś też? oczywiście! a zabawki w pycim ogródku zakurzone tak, że nie ma szans, żeby porosło to kurzem w dwie godziny, albo żeby żadne dziecko nie dotykało.
Wierzę, że są dobre placówki.
Kwiatki typu dzieci się pobiły(policzek do krwi podrapany ) mam z pierwszej ręki. Co Panie na to? Nie widziały....To żłobek samorządowy, stado dzieci w grupie, na spacery nie chodzą wcale cały rok. Na miejsce czeka się  minimum rok. W sumie dobry żłobek, dziecko ciągle żywe, tylko jak widzi inne dziecko, to chowa rzeczy, jest agresywne- kopie, odpycha. Troszkę są w d. bo czekali rok, nie mają innego...
Ja się boję resocjalizacji i ratowania sytuacji. Strasznie.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 stycznia 2015 21:11
Kasia Konikowa, jakie stópki! <3

To prawda, za 8 dni pół roku 🙂 Niesamowite. Ale się cieszę, niech rośnie i niech już umie to, co tak bardzo chce umieć. Bo nas wykończy 😉 Właśnie uśpiłam, wśród łkania i jęczenia, bo ona chce spać, ale nie będzie spać. Męża mi wezwali do pracy na posiedzenie aresztowe i pewnie wróci nad ranem. A tak mi się marzył wreszcie wieczór razem... No nic, kiedy indziej.

moja mała babuszka


i nowa super zabawka (bera7, miałaś rację!)


edit.
Nie mogę wstawić na bazarek - jest komunikat, że wstawiać mogą użytkownicy, którzy mają co najmniej 3 komentarze...

Czy któraś z przyszłych mam nie chciałaby smoczków? Dostałam w paczce dwa smoczki dynamiczne Lovi 0-3 miesiąca. Moja Kalina za stara już. Są nieużywane, w opakowaniach. Oddam za free.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
17 stycznia 2015 21:47
nika77, ja wiem, że są takie placówki. Moja teściowa wiele lat pracowała w przedszkolu.
Dlatego napisałam, że cieszę się, że w tym żłobku niczego takiego nie widziałam.
Oczywiście, że konflikty sie zdarzaja, nie wierzę, że jest cukierkowo. Z resztą, żadna z tych pań niczego takiego mi nie mówiła.
Może dobrze, że nie mam porównania. Bo bym się stresowała bardziej. Choć nie wiem, czy jeszcze bardziej sie da 😁

maleństwo, Julka też uwielbia zwyczajne przedmioty jako zabawki. Długo nam starczała butelka po mineralce 😉

Młoda ma katar jak stąd do Księżyca, mam nadzieje, że do poniedziałku wydobrzeje.
maleństwo, komentarze w znaczeniu że posty? Do nabijania postów jest osobny wątek na podforum Testujemy i zmieniamy 🙂
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
18 stycznia 2015 07:02
maleństwo, cudna babuszka z Linki  😍 jak to szybko zleciało,już pół roku, szok  😲 zaraz mój Misio skończy 2 miesiące, czas leci  😉 a Misiowe stópki ubóstwiam, napatrzeć się na nie nie mogę, takie malutkie  😍

nika77, ze żłobkami jest różnie , ja pracuję w przedszkolu i mamy u nas grupę żłobkową 2-latków, fajnie to funkcjonuje i rewelacyjnie przygotowuje dzieci do przedszkola. Mój Misio pójdzie do 2-latków i do przedszkola, znam moje dziewczyny i wiem jak wszystko wygląda. Ja wrócę do pracy jak Misio pójdzie do żłobka i będziemy w jednym przedszkolu, co ma swoje plusy i minusy. Nie wyobrażam sobie, żeby nie chodził do przedszkola, to bardzo ważny aspekt w rozwoju dziecka. Ale pierwsze dwa lata będzie ze mną w domu i cieszę się, że mogę pozwolić sobie na ten komfort  😉

Wczoraj wieczorem włączyłam Misiowi kołysanki, słuchał  😍 ale musiał z mamą leżeć i pogadać przy tym  😍

Jeszcze taki Miś  😍
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
18 stycznia 2015 07:35
kasia konikowa ale Mieszko się zmienia ! Wychodzi powoli z etapu naleśniora  😉 śliczny !
maleństwo musisz Linkę wysłać do bery na wakacje . Ona na 100 % zapewni młodym rozrywkę  😁 ... ja również analizuje aktualnie jakiś turnus na wsi z Bolem  😎
Leosky ale to krztusi się za każdym razem ???

ehh słoneczko wychodzi  😎 czas się zbierać do stajni ... ciekawe kto tym razem spadnie  😁 w teren jedzie ze mną Mąka jakieś zakłady  🤣 ?

wrzucam jedną fotkę synka i uciekam ! miłego dnia Wam życzę !

edit. i chciałam bardzo podziękować za kciuki za synka  :kwiatek: ! te revolotowe kciukasy na serio mają moc  😅
maleństwo   I'll love you till the end of time...
18 stycznia 2015 07:37
kenna, o, nie wiedziałam, obczaję. Dzięki!
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
18 stycznia 2015 08:15
nika77, naprawde uwazasz ze sporadyczne wyrywanie zabawek czy jakas niegrozna przepychanka to patologia i takie straszne zlo? Twoj syn bawi sie z innymi, nieznajomymi dziecmi? Bo dla mnie jest to nieodlaczny element nauki gunkcjonowania w grupie rowiesniczej, wsrod obcych dzieci o rozntch charakterach i usposobieniu. Jak niby panie w zlobku mialyby zapobiegac?

Nika nie ochronisz dziecka przed całym złem. Ono musi nauczyć się funkcjonowania w grupie/społeczeństwie.
My z Małgosią przerobiłysmy 2 przedszkola.  W pierwszym darła się już przy wychodzeniu z domu do auta. Jak ją oddawałam miłym (wg mnie) paniom ona darła się dalej, a mi serce pękało. No ale przecież dziecko musi się przyzwyczaić. Wyła przy odbieraniu, że nie chce więcej tu przychodzić. Jakoś po pół roku zwolniło się miejsce w państwowym przedszkolu i je zmieniłam. Po co mam płacić i dalej wozić dziecko jak mogę tutaj. I mimo moich wielu obaw, okazało się po 3 dniach, że moje dziecko chętnie wstaje do przedszkola. Pośpiesza mnie, żebym szybciej z domu wychodziła. Grupa większa, opiekunek mniej niż w prywatnym, a moje dziecko zadowolone. Na 100 % były scysje o zabawki, bo mi mówiła, że jakiś chłopak jej coś zabrał, ale przetrwała i nauczyła się, że trzeba być twardym i umieć negocjować.

Teraz jest w zerówce i wiem, że przedszkole to był dobry wybór, i jeżeli tylko Alicja się do tego samego dostanie, to też ją tam poślę.



leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
18 stycznia 2015 08:39
zduśka właśnie ostatnio prawie za każdym razem. Smoczek ma na wolnym przepływie. Widzę że sie męczy, może jakoś sobie źle oddychanie w danym momencie i wtedy ciach. Czasem jak zamyka oczka to też. Wydaje mi się że przysypia i wtedy przestaje panować nad mięśniami i ciach. Kiedyś krztusiła się tylko na wodzie. Bo zdarzało się że zaczynała się bawić smoczkiem i wtedy się krztusiła.

maleństwo powiedz - bo widzę że macie śpiworek podobny do naszego - czy mała śpi ci w nim? Bo ja kupiłam i jeszcze jej nie wpakowałam w niego bo mam obawy że nie da się dziecka bardzo na boczek dać do spania. A mała ulewa i mam obawy że się zakrztusi. Tzn da się ale boję się że i tak się przekręci. A w kołderce (mam taką zapinaną z kapslami by dziecko się nie odkopało) da się ją tak ułożyć że raczej się nie przekręci.

Mała znowu rano zjadła tylko 50ml. Ale za to teraz 190ml  (pierwszy raz tyle zjadła, do tej pory maks 160ml). Widocznie między nocnym a rannym karmieniem potrzebuje większej przerwy.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
18 stycznia 2015 08:55
leosky, śpiworka używam tylko na spacery, do tego bluza (jak na zdjęciu) lub kurtka, jak zimniej. Śpi w nim tylko jeśli zaśnie na dworze i śpi nadal po powrocie - nie ruszam jej już, aby nie obudzić. Śpi w nocy ze mną pod kołdrą, w dzień pod kocykiem.

Moja po nocy też mniej je i później, kiedyś jadła śniadanie zaraz po obudzeniu, teraz najpierw idziemy na spacer, a dopiero potem zgłodnieje. Nie martw się.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
18 stycznia 2015 10:50
leosky, Jasiek do tej pory spi w takim spiworku 😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
18 stycznia 2015 10:56
Bo śpiworek mam na 68 i boję się że nie użyje go ani razu .) Choć on z takim lekkim zapasem.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
18 stycznia 2015 12:16
leosky, dla nas smoczek trojprzeplywowy to byla porazka. Mieliśmy normalny, z najmniejsza dziura. Bo Jula tez się krztusila.

Julka ma zielonkawy katar. Nie ma temperatury, nie kaszle,nie marudzi. Prowadzić jutro do żłobka? Wydaje mi się, ze nie...
Mazia   wolność przede wszystkim
18 stycznia 2015 14:12
opolanka moim zdaniem nie, taki katar zielonkawy to może być bakteryjny a nie zwykła wirusówka...
leosky ze smoczka trójprzepływowego mleczko leci dość szybko, nawet na pierwszej kreseczce.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
18 stycznia 2015 17:59
ja bym szukała jednak przyczyny gdzie indziej, bo mała je przez smoczek trójprzepływowy już dość długo i wcześniej się nie krztusiła. Zresztą wodę pije przez smoczek z dziurką z wolnym przepływem i też się krztusi. Boję się że to jednak ulewanie przyczyniło się do tego że przełyk piecze. Albo rzeczywiście skok rozwojowy. Dziś cały dzień marudzi i wrzeszczy.  🙁 Na dwugodzinną wyprawę samochodem ją wzięliśmy to spała.
A my dziś takie 🙂
Moje dziecko szalało dziś przed lustrem to wykorzystałam 🙂
maleństwo Babuszka jest słoooodka 🙂   

u nas śpiworki się nie sprawdziły do spania. Jak Maciek był malutki to zakłądaliśmy, ale potem stwierdzilismy, ze są tylko kłopotliwe, bo trzeba zdejmować do przebierania itp i za dużo z tym zachodu. Teraz śpi pod kołdrą moją (mamy z mężem osobne 🤣 ) a w dzień tak jak Linka- pod kocykiem 🙂 z którego i tak się wygrzebie, bo jak to, spać nie mając rąk w górze? No way 🙂

Turnus wakacyjny u Bery- są jeszcze miejsca?? :kwiatek:    😜  ale byłby zlot.

Kasia Konikowa Mieszko 2 miesiące? ło rany.... a dopiero się urodził... o Kalinie już nie wspomnę czy małej beruni czy Hani. Nieźle leci...  ja dziś wykorzystałam stopki małego- zrobiliśmy laurki na dzień babci - odbiłam jego stopki (pomalowane farbą plaktową) na kartce papieru, jutro jakoś dokończę i trzeba będzie wysłać babciom 🙂

agulaj 79  zaaaarąbiste zabawy 🙂 

to i ja dorzucę ze 2 foty z dziś, nawet otrzymałam mężową zgodę, więc na pierwszym moje chłopaki, na drugim coś, co Maciek ćwiczył dziś usilnie wieczorem zamiast spać. 🙂 chyba chce się przekręcić z plecków 🙂



opolanka   psychologiem przez przeszkody
18 stycznia 2015 22:27
Mazia, no właśnie właśnie. Wieczorem ten katar był już minimalny, zobaczymy, jak minie noc. U mnie też zaczęło się w piątek i dziś już minęło. Cholera wie, co to było. Ale zdecydowaliśmy, że jutro mała pojedzie do babci (dzięki Bogu są ferie, bo ja już dwa tyg jestem na urlopie i kolejnego dnia juz nie dostane), a jak będzie git, to we wtorek kolejne starcie w żłobku 🙂

leosky, Julka spała w śpiworku bardzo długo. Tak długo, aż sama nie zechciała spać na boku (miała wtedy chyba 8 czy 9 miesięcy). Wtedy zaczęła się rozkopywać i wściekać, więc sobie darowaliśmy. Ale do tego czasu śpiworek sprawdzał się super, dziecko przykryte, nierozkopane.
Same cudne zdjęcia dzieciaczków (+mamuś, tatusiów, lub kotecków)! 😀

Ja tylko się podzielę dzisiejszą wypowiedzią Gabrysia.
Na spacerze z moimi rodzicami było zwiedzanie zamarzniętych kałuż. Gabik nad jedną z nich stwierdził:
O! Lód. Bardzo lubię tego LUDA!
😁 (Lóda?)
nie zamierzam chronić przed całym złem świata, ale pogląd na żłobek zweryfikowałam i przed tym ochronię na 100%.
Opolanka, Panie przynajmniej powinny mieć zielone pojęcie dlaczego doszło do bójki, a przeciwdziałać można organizując czas, a nie rzucając zabawki i odwracając oczy. Nie mam dużego doświadczenia z całkiem małymi dziećmi, ale mam zaliczonych parę turnusów kolonijnych z najmłodszymi grupami (6+).
A my 15 stycznia skończyliśmy dwa lata 🙂 kiedy czas leci
Staś bardzo mało jeszcze znaczących słów mówi, ale najbardziej martwi mnie jego brak apetytu cały dzień mógł by nie jeść 🙁 na siłę obiad jak zje 3 łyżki to się cieszę...
jak tam Gabryś?latacie już bez pieluchy ?
Krzysio nadal śpi w śpiworze  😉 chyba rekordzista  🤣 sam sobie zakłada i zdejmuje jak wstaje  😉 bez śpiwora spać nie pójdzie  😉
potrafi w nim nawet chodzić...  🤣
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
19 stycznia 2015 06:24
zduśka,oj, zmienia się bardzo, każdego dnia  😉 a Bolo jaki przystojniak  😎 jak ja za kotami nie przepadam, to Twoje są superowe  😀

deksterowa, leci czas jak szalony i po dzieciach to widać najbardziej  😉 ja też chcę odbić Misia stópki i rączki, ale na pamiątkę, dla dziadków już mamy prezenty  😉 Moja Mama tak jak ja pracuje w przedszkolu i dzisiaj przyniesie farbę (to są te łatwozmywalne i nietoksyczne) i będziemy odbijać  🙂 a Twój Maciej jaki fajny  🙂

Misio też ma śpiworek, ale jeszcze w nim nie śpi,bo jest za duży dla niego. Śpi jeszcze w rożku, ale i tak się cały rozkopuje i śpi rozwalony na plecach  🙂 Moje Dziecko leżąc na brzuszku podnosi  już bez problemu głowę i tak sobie ogląda wszystko zadowolony. A dzisiaj zasnął o 23, obudził się o 3.30, zjadł i spał do 6.40, zjadł i śpi dalej, dzisiaj jest dobry dla mamy  😉
Karina, wszystkiego naj dla Stasia!mialam pisac, ale zapewne mnie nie kojarzysz...pamietam doskonale twojego Stasia(ja mialam urodzic tez w styczniu2013 , ale Olo postanowil ewkuowac sie 31 grudn 2012). Urodzilismy sie ze Stasiem tego samego dnia, tylko ja jestem ciut starsza 😁
jeszcze raz wszytskiego naj dla niego.. i dla Ciebie!😉 :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się