Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 lutego 2015 07:05
a nie, ćwiczyć to ćwiczę regularnie! i w końcu jest dłużej jasno, więc o tej 15 mogę jeszcze wyjść pobiegać do lasu (wcześniej nie mam siły na aktywność)
ino to jedzenie... 😉
Wichurkowa   Never say never...
08 lutego 2015 11:46
Ja ostatnio jestem na takim etapie 😀 haha
0,5 kg mniej po wczorajszym torcie hiehie chyba muszę częściej mieć taki dzień :P
Zaczynamy 24 dzień. Dziś w planach killer Chodakowskiej.
Witam dziewczyny po długiej przerwie na forum 🙂
Chciałabym wam pokazać, co udało mi się osiągnąć od lata i tym samym zachęcić do diety i treningu siłowego 🙂

Diętę zaczęłam 24 marca, trening 24 czerwca. Przytyłam 16 kg, skończyłam masować na wadze 61 kg. Obecnie jestem na redukcji i ważę 55 kg.
Jestem na diecie IIFYM, IF. Nie jem więc tradycyjnego kurczaka z brokułami i 6 posiłków co 3 godziny 🙂
Trenuję 4 razy w tygodniu+interwały (raz w tygodniu)




Wichurkowa, popłakałam się ze śmiechu  🤣 Też czasami tak miewam, świnka bardzo ładnie to wszystko ujęła.
Jasmine, WOW! Naprawdę efekt wow. Gratuluję.

A ja z kolejnym pytaniem. Odpaliłam sobie Mel B, zaczęłam od rozgrzewki i potem ćwiczenia na brzuch. I już od razu po rozgrzewce pojawił się problem, który nie wiem z czego wynika. Na początku są ćwiczenia w leżeniu na plecach, coś ala brzuszki, których nie jestem w stanie wykonać. Kolokwialnie mówiąc - mam za ciężką głowę, nie wiem jak to ująć  🤔 Przy podnoszeniu góry ciała tak jakbym nie miała siły, głowa ciągnie mi wszystko do dołu, pojawia się lekki ból tak jakby z przodu szyi. Gdy mam ręce za głową nie ma tego problemu. I moje pytanie: co robię nie tak? Mam innymi mięśniami pracować, poczekać i z czasem wszystko będzie ok, zacząć od innych ćwiczeń. Serio, nie mam pojęcia  ❓
Jasmine - pamiętam jak zaczynałaś! Dziś Ci gratuluję, bo wyglądasz fenomenalnie i zdrowo 🙂 Prawdziwa FIT babka z Ciebie 🙂  👍 szacun za ciężką pracę.
Jasmine-WOW! Zbieram szczękę z podłogi! Gratulacje! 🙂
A u mnie 2,2kg mniej na wadze... 😀
A ja jestem mega happy, waga dziś znowu pokazała ciut mniej! 🙂 Wczoraj jadłam beznadziejnie (fit śniadanie o 11, potem nic do 20 i niefit kolacja w knajpie) ale jakoś nie odbiło się to na wadze przynajmniej 😉 Dziś znowu planuję jogę, choć w piątek dopadło mnie jakieś choróbsko i trochę słabo się czuję...
Wichurkowa   Never say never...
08 lutego 2015 16:18
Jasmine super! 👍 Na początku byłaś z przodu deska,z tyłu deska... A teraz i tyłek super i cycnik się wypełnił 😀 Muszę poczytać o Twojej diecie bo nie obiło mi się to jeszcze o uszy. A trenujesz na ciężarach ,czy bardziej jakieś fitness?
Dziewczyny, jak często się ważycie/ mierzycie obwody?
Ja codziennie się ważę rano, nie umiem inaczej!

Macie tak, że jak już któregoś dnia skopiecie coś w diecie, to machacie ręką i psujecie do końca? Ja tak dzisiaj miałam - skończyłam w knajpie z tortem bezowym o 20 😵
Ja codziennie się ważę rano, nie umiem inaczej!


Ja też rano. Blue najważniejsze, żeby robić to mniej więcej o tej samej porze.

Zakończyłam 21 dzień - 5 kg do tyłu 😀
armara, a ile masz do zrzucenia? Szybko ci idzie, jestem pod wrażeniem 🙂
Dużo do zrzucenia 😉 Chciałabym ponad 20 kg i mam nadzieję, że się uda 🙂
ja też codziennie 😉 Wiem że to nie ma sensu, ale nie potrafię się powstrzymać 😉

Dzionka, ja tak miałam ostatnio, ale zmieniłam podejście i zakładam że jeden "grzeszek" to nie wymówka do odpuszczenia całego dnia 😉

Dziś cisnę, jest 5!
armara, no to ciśnij ciśnij 🙂 Mi zostało 1,5 do zrzucenia i kufa znów zastój. No ale dziś zgrzeszyłam, więc nie marudzę 😉

Anaa no i słusznie :zawstydzony: Zrobiłam na karę brzuszki i przysiady, pojeździłam na koniu... Jutro wracam w końcu do biegania, bez tego jakoś gorzej mi się zmotywować.
Cześć laski, ja od paru dni sobie odpuściłam, bo nie mam zupełnie czasu szykować jedzenia, a z kupowaniem tego, co bym chciała i jedzeniem regularnym nie dawałam rady. Wkurzałam się tylko, że nie trzymam diety i nie miało to sensu zupełnie... jeszcze tydzień taki mam i wracam. Tak czy inaczej waga stoi w miejscu, a byłam pewna, że wróci w górę. Obwody odrobinę poleciały od początku roku (nie mierzyłam, ale widzę po ciuchach). Rowerem nie jeżdżę, na ściankę nie chodzę. Z końmi spaceruję jeśli chodzi o wysiłek. A ostatnio to nawet zaplatałam  😅
U mnie weekend kiepski... Wczoraj spałam cały dzień i zaliczyłam tylko dwa posiłki  😵 a dzisiaj też bez szału.
Za to dzisiaj 15 km na rowerku stacjonarnym i straszne 45 s plank  👿
Dzionka
Dzięki 🙂 Na początku jest łatwo, mam dużo samozaparcia, więc pomału do przodu. 1,5 kg to nic zgubisz i nawet się nie obejrzysz 😉
Jasmine ekstra!!!

Ja się staram nie ważyć, w ciągu pięciu dni potrafię mieć co dzień inną wagę... i to nie są różnice po kilkaset gram tylko np. 1 kg czy 1.5 kg  🤔wirek: nie wiem z czego to się bierze.

Ale jestem z siebie dumna po tym weekendzie. Dwa dni na warsztatach masażu w aro i udało mi się nie skopać diety 🙂 Plus wczorajszy wieczór w hulakula (ale tam grzecznie jedno mochito bezalkoholowe tylko ).
Na kursie wczoraj wszyscy zamawiali makarony i pizze na obiad a ja grzecznie wciągałam moją sałatkę dziś na tapecie mieli naleśniki, frytki itp. a ja znów twardo mojego kurczaczka z zieleniną... choć nie powiem na widok naleśników z nutellą i bananem prawie się złamałam.
Udało mi się nawet w miarę pory pozostałych posiłków zachować.

Śniadanie- owsianka z żurawiną i bananem
II Śniadanie- jogurt pitny
Obiad- (jak wczoraj) sałatka z pomidorów i zieleniny plus piersi z kurczaka smażone z koperkiem i czosnkiem
Podwieczorek- kanapka z domowego pieczywa z chudą wędliną i ogórkiem konserwowym (w samochodzie)
Kolacja- biały ser wiejski z miodem i orzechami

Niedużo ale też i ruchu nie było za wiele, choć cały dzień na nogach.
Wieczorem zrobiłam sobie tylko 20 minut skakanki, brzuszki, boczki i pompki.

A wczoraj przyszedł mój kask także mogę już spokojnie brać udział w "mini sparingach" 😀 Jak już zrobię w końcu badania lekarskie to przyjdzie czas na prawdziwe sparingi  😜
U mnie -1kg.
Jasmine, a co to za dieta?
25 dzień super 🙂
Rano siłownia, potem zakupy bez auta, ledwo dotargałam siatki do domu, byłam tak samo spocona przy moim mega intensywnym treningu, podczas którego nawet powieki miałam spocone haha.

Wczoraj zrobiłam 10 min killera Ewy, rozgrzewka i pierwsza runda i zmieniłam na intensywny trening interwały tabata - to był strzał w 10-tkę.
Dziś 12 min rozgrzewka interwałowa na bieżni, potem 45 min katowania brzucha, 100 brzuchów, 2 min bieżni lub 200 podskoków na skakance i znowu 100 brzuszków, tak dobiłam do 1100. 🙂
Zaraz idę na urodziny do mamy.

Śniadanie - owsianka z żurawiną, orzechami i odżywką białkową
2 śniadanie - kromka graham, 50g łososia na zimno, 150 g serka wiejskiego, warzywa
obiad - cały talerz kapuśniaka z kromką chleba graham.
(kostka czekolady  😡 )
na podwieczorek mam sałatkę z tuńczyka z biedronki
i o 22😲0 odżywka białkowa

Jutro trening personalny i na obiad będę miała burgery wołowe.
Wypiłam już 2,5 l wody. Na wadze kolejne 0,5kg mniej, co mnie zdziwiło, bo w sobotę mam dostać @, więc powinnam już zbierać wodę.
Jasmine, wyglądasz super!

Mnie ostatnio wkurzyła babka na stepie i chyba wrócę do moich karków.
Najpierw zaczęła coś pieprzyć o tym, że jak ktoś "nie nadąża" to niech sobie zmniejszy steper.
Po chwili bezceremonialnie wytargała mi spod nóg i dała mi takie kurna maleństwo na 10 cm.
Mi!!!!!!!!! Mi!!!!!!!!!!! Siłownianej wyjadaczce! Ja się kurna na tym stepie zasranym nawet nie pocę!

To się wyżaliłam.
A ja nie łapałam jakichś dziwnych wydziwideł, a nie nie nadążałam 😁
pokemon, gupia baba 😁

Rany, tak mi śpiąco i leniwie, że nie mogę... Zniżka formy trwa w najlepsze. Jem tak se, śniadanie 2 kromki z kozim serem, potem sushi na lunch, potem sałatka w kurczakiem, ale obrzydliwa i wyrzuciłam, potem 2 czerwone lindorki :zawstydzony: No i zjem jeszcze tylko 2 jajka na miękko i finito. Nie poćwiczyłam bo mam dzień na wariackich papierach. Do kitu.
Pokemon - i tak podziwiam, że wytrzymałaś 🙂
cześć dziewczyny :kwiatek:

ja po ostatnich mało udanych posiłkach, poszłam wczoraj na siłownie i nie miałam na nic siły 😵 w pewnym momencie na ławeczce ze sztanga nie moglam sztangi podnieść do góry 😁 dobrze, że miałam asekuracje 🤣 nigdy mi tak mięśnie nie umierały.

zainstalowałam sobie endomondo i mam zamiar dorzucic do 3 dni na siłowni 2 dni biegowe (tylko jeszcze nie wiem, kiedy to upchnąć w 24godiznnej dobie....)

korzysta ktoś z was z endomondo? 👀
Losia ja korzystam i do terenów z koniem i biegania. Niestety czasem gubi mi w lesie gps'a 🙁 Ostatnio kilka razy biegałam z runastic i tez polecam.

Wczorajszy dzień w sumie na 5 ale nie jestem z niego w 100% zadowolona. Nie mogę odespać weekendu, odzwyczaiłam sie już od takich maratonów.

Jedzeniowo. Na śniadanie owsianka z żurawiną i bananem. Na drugie śniadanie ser bialy z miodem i orzechami.  Obiad zupa rybna. Podwieczorek dwie kromki chleba z chudą wędliną ogórkiem i ajvarem. Na kolację łosoś na ciepło.

Z ruchu teren na koniu, krótki jakieś 50minut, juz ciemno sie robiło. Tabata na skakance wieczorem

a ja chora... żeszzzz szlag - musiało mnie złapać akurat w takim momencie 🙁 apetytu brak, siły brak, jedyne na co mam ochotę to czekolada 🙁

Cierp1enie, ciśniesz! 🙂 podziwiam
woooow, wow! Jasmine, Tyś kolejną z mych guru  😍 😅
Dziel się ćwiczeniami i dietą! Wyglądasz super fit!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się