Powrót do natury, czyli z miasta na wieś...

Załatwiłam zgłoszenie ufff!
BASZNIA   mleczna i deserowa
14 sierpnia 2014 22:25
No i brawo:-)
Julie, wieść gminna niesie że zaczynają z tym serialem od 6 wrzesnia juz!


Przypomnij mi na PW jak już będzie gdzieś w necie, czy w TV. :kwiatek:

(We wrześniu, w jakimś kretyńskim pseudo-reality-show na TVN, pod tytułem "żona dla mojego syna" czy coś w tym stylu, będą nasze (mojej teściowej) konie, w scenie na plaży. Też dam znać jak będą. 😁 )
u mnie na wsi prawie nikt nic nie trzyma, z mojej strony wioski jesteśmy prawie ranczerami, bo mamy aż 2 konie 😁
Czy uzywaliscie jako opalu duzych brykietow ze slomy? Takich wielkosci cegly? Albo wielkosci normalnego polana drewna? Zastanawiam sie czy bardzo zanieczyszczaja sadzami piec i komin, czy ciezko rozpalic tym, czy potrzebuja bardzo suchego miejsca do przechowywania?
U mnie na wsi jest coś z 50 krów, albo lepiej. Są też konie, bo widziałam już kilka. Generalnie jest to jeszcze "prawie" taka stara wieś, mówię prawe bo ostatnio natknęłam się na rozmowę sąsiadów o nawożeniu pól gnojem. Leciały hasła pt " Musiałam pozamykać okna bo tak śmierdzi" i " Uroki ekologii, parodia co za smród"  😁 Mam niestety wrażenie że niektórzy "wieśniacy" są bardziej miastowi od samych miastowych. Ja wychowałam się w mieście, małym bo małym ale w ogóle mi nie przeszkadza takie coś, a dziewczyna kilka lat starsza pochodząca z tej wsi, całe życie na niej mieszkająca dopiero poczuła jak pachnie gnój na polach.
15 listopada, sobota , pewnie 18.00 na domo+ odcinek o nas;]
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
29 października 2014 21:56
To super już się bałam że przegapiłam
Biczowa, spoko loko jeszcze nie!
http://www.domoplus.pl/2010/daleko-od-miasta a tu fragmenty innym odcinków
A.   master of sarcasm :]
14 marca 2015 08:12
O naszym powrocie do natury było wczoraj krótko w TVP Białystok  😁

Od ok.21 min 30 sek: http://bialystok.tvp.pl/19243886/13032015-godz1830
Kogoś z podkarpackiej wsi mamy?
Planuję wyprowadzkę. Prowadzenie pensjonatu dla turystów.
Nie wiem, w którym wątku zapytać... ale czy ktoś kiedyś próbował przesadzić trawę? Przed domem mam ścieżki wyłożone kocimi łbami, całe porośnięte grubą warstwą trawy. Odkrywam tą trawę dosłownie zwijając jak dywan. Z kolei przy samym budynku są wydeptane przez psa miejsca, gdzie trawy brak - czy po lekkim przygotowaniu podłoża da się takie duże kawały (co najmniej 30x40cm) posadzić i mają szansę się przyjąć? Grubość takiego dywanu to około 5-7cm, jak nie więcej. Ktoś coś..?
Jasne, że się uda. Zrywaj delikatnie sporymi płatami. Tam gdzie ma być położona - spulchnij ziemię. Takie kawałki układasz sobie jak puzzle. Przydeptać, podlać i git 🙂
O, dzieki czesio, to się ucieszyłam 🙂 Tej trawy mam mnóstwo 🙂
ovca   Per aspera donikąd
10 maja 2015 08:36
kenna oczywiście że się da.  Tylko musisz mieć równe podłoże pod trawę i dobrze ubić posadzone płaty, no i oczywiście nie można dopuścić do przesuszenia darni. Przez ostatni miesiąc położyłam jakieś 1000 m trawy z rolki więc służę radą  😁
Szepcik, a gdzie konkretnie planujesz?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
24 lutego 2016 18:10
No to póki co od 1 maja 2016 szykuje się chyba koniec powrotów do natury. A ci co powrócili do natury ale chcą z powrotem do miasta to sobie dalej posiedzą w tej naturze.

Ja rozumiem że ziemię trzeba chronić przed spekulacyjnym wykupem przez chociażby tzw. "rolników z Marszałkowskiej" ale nie można było tego zrobić normalnie i po ludzku jak chociażby w Danii? W Danii ażeby nabyć gospodarstwo rolne pow. 30 ha trzeba posiadać  świadectwo ukończenia 5-letniej szkoły rolniczej. Gospodarstwo rolne poniżej 30 ha może nabyć każdy. W obu przypadkach nabywca musi być zameldowany na gospodarstwie.

http://wyborcza.biz/biznes/1,147758,19669507,dobra-zmiana-w-rolnictwie-rzad-przyjal-projekt-nowej-ustawy.html?disableRedirects=true

ElaPe, gdzie masz info o 30 ha? Ja doczytałam o wszystkim powyżej 1ha.

http://www.farmer.pl/finanse/rzad-przyjal-projekt-ustawy-dot-obrotu-ziemia,62725.html

Do tego prawo pierwokupu będą mieli również sąsiedzi
"Rolnik nie sprzeda ziemi tak jak dziś dowolnej osobie. Prawo pierwokupu dostanie nie tylko, tak jak obecnie, dzierżawca gruntu, ale i sąsiad (właściciel nieruchomości rolnej graniczącej ze sprzedawaną nieruchomością). Jeśli sprzedawana nieruchomość sąsiaduje z kilkoma gospodarstwami, sprzedający będzie mógł wybrać, który sąsiad skorzysta. Obowiązek poinformowania o prawie pierwokupu będzie miał notariusz. Jeśli nie będzie dzierżawcy ani zainteresowanego kupnem sąsiada, prawo pierwokupu przypadnie Skarbowi Państwa – Agencji Nieruchomości Rolnych. Jeżeli również ANR nie wyrazi chęci, dopiero wtedy osoba trzecia będzie mogła dokonać zakupu."

http://www.izbarolnicza.pl/index.php/prawo-menu/adwokat-radzi/449-nadchodzi-rewolucja-w-obrocie-ziemia
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
24 lutego 2016 18:58
Mówiłam o Danii, że w Danii każdy może nabyć gospodarstwo do 30 ha.
ElaPe, ok. Nie zrozumiałam.

Wg mnie powinno się cześć rzeczy ograniczyć ale pod kątem rozwoju wsi a nie spekulacji. Np.
- prawo pierwokupu dla dzierżawcy lub sąsiada. Ok, bo scalałoby to grunty. W wschodniej Polsce to ważne.
- nabycie gospodarstwa dla każdego kto chce rolnikiem zostać, ale... jeśli nie gospodarujesz jako rolnik nie dostajesz dopłat a płacisz podatek nie rolny tylko wg stawek budowlanych. Szybko Ci, którzy trzymają ziemię tylko  do dopłat by się jej wyzbyli a trafiła by w ręce rolników użytkujących.
- jeśli nabywasz ziemię jako nie rolnik przez 10 lat nie masz prawa jej zbyć, chyba, że zapłacisz dodatkowy podatek, to też ok, bo nie byłoby słupów.

Generalnie ukróciłabym dopłaty tam, gdzie taksówkarz z W-wy bierze kasę, że mu góral ziemię uprawia.
bera7  Tylko to ukrócenie dopłat może mieć skutki takie jak u nas we wsi i okolicach, gdzie ludzie mają ziemię a dopłat nie biorą. Stoi kilkadziesiąt hektarów ugorem, bo właścicielom wisi co się z tą ziemią dzieje. Płacą podatek i mają ziemię jako lokatę, a w dzierżawę nie mają potrzeby oddawać. Więc rolnik, który chętnie by tę ziemię uprawiał zostaje z niczym. I tylko patrzy jak się sarny "lęgną".
Small Bridge, może pod W-wą tak jest, ale znam też przypadki gdzie ktoś ma kilkadziesiąt ha, bierze duże dopłaty a sam się palcem nie dotyka i nie inwestuje w tą ziemię. Gdyby nie te dopłaty ziemię by sprzedał.
U mnie na wsi dla tych dopłat trzymają też ludzie niewielkie areały 1-5 ha. To zawsze jakiś zastrzyk gotówki z dopłat, a ziemia jest tylko dla kontroli przerzucona, albo chodzą i się proszą żeby ktoś łąkę skosił.
U nas to nawet i skoszą i każą zabrać.
abre   tulibudibu
10 marca 2016 21:36
http://wyborcza.pl/1,75478,19743568,wies-sie-burzy-na-pis-owska-ustawe-o-ziemi.html#TRNajCzytSST

"Atmosfera zmieniła się po wystąpieniu posła PiS. Przyznał, że na rolnictwie się nie zna, ale ustawa jest zgodna z polską racją stanu."

Czy tylko ja mam deja vu…?
ovca   Per aspera donikąd
12 marca 2016 17:15
Czy w miejskim ogródku (nie mówię tu o balkonie, tylko "zielonym tarasie" około 30 m3) na osiedlu można trzymać kury? czy są przepsiy, które tego zabraniają na terenach miejskich?
BASZNIA   mleczna i deserowa
26 sierpnia 2016 10:18



Po raz kolejny urodziła się nam cieliczka 🙂.
Będzie po odchowaniu przez mamę szukała dobrego domu, przepraszam za ogłoszenie, ale poprzednie niuńki też poszły do revoltowej rodziny, chętnie bym tą tradycję kontynuowała 🙂.
Jak myslicie?  Jak bardzo będzie się integrował z sąsiadami ktoś kto kupił 2 ha ziemi i ogrodził to szczelnie 3 metrowej wysokości murowanym płotem bez prześwitów  😁  na wsi takiej dość przyjemnej w sumie, gdzie nawet pijaczków nie ma i żuli.


Jak myslicie?  Jak bardzo będzie się integrował z sąsiadami ktoś kto kupił 2 ha ziemi i ogrodził to szczelnie 3 metrowej wysokości murowanym płotem bez prześwitów  😁 



słabo.

Ja też mogę już się dopisać do listy wsiowych. I też mam problem z integracją. Wieś jest baardzo luźno zabudowana i w zasadzie sąsiadów nie widuję. A ogrodzenie ze zwykłej siatki mam  😉 . Przeprowadziłam się zaledwie kilka tygodni temu a już mi doniesiono ( sklepowa ) że się nie integrujemy. Ale jak to zrobić ? Mam łazić po chałupach ? I co ? Dzień dobry przyszłam się zapoznac ? A skąd ma wiedzieć że akurat sąsiedzi maja czas i ochotę na nalot nowoprzybyłych.....
Majowa, jak na wsi się nic nie zmieniło (nie wiem co to za wieś) to tam raczej nie bardzo się ktoś nad takimi problemami zastanawia 😉.  U mojego dziadka nikt się nie anonsował - po prostu przyjeżdżał i tyle. Nie było wielkich nasiadówek, ale 20 min wizyty towarzyskiej tak. Mimo sprawnie funkcjonujących telefonów nikt chyba nigdy nie wpadł na pomysł, żeby zadzwonić i spytać czy może przybyć. 😉. Taki klimat życia na wsi -  z tego co obserwuję dalej u znajomych, którzy mieszkają na takiej wsi-wsi (nie nowowybudowanym osiedlu domków) to dalej to tak wygląda.

edit: jeszcze normą były (i chyba są) rozmowy przez płot - normalnie to się nigdzie nie dało rowerem jechać - zawsze po drodze ze 2 rozmowy wpadały, choćby o kwiatkach ładnych albo o pogodzie 😉. Duperelki ale na początek to jakiś zaczątek kontaktów.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
02 września 2016 07:06
Majowa na wsiach są różne zwyczaje, mi matka mówiła że to ją powinnam się iść przywitać ale akurat mam to szczęście, że do mnie niektórzy sąsiedzi przyszli sami, innych spotkałam przypadkiem i tak  jeszcze wszystkich nie poznałam (mieszkam od maja). Ważne żeby się przywitać z tymi najbliżej, chwilę pogadać i tyle. Myślę, że jak zajdziesz na chwilę z jakimś ciastem np., to nikt cię nie wygoni, na wsi trochę inaczej się ludzie traktują. Nie to co w bloku gdzie ludzi się nawet na oczy czasem nie widzi. Teraz już jesteśmy po remontach to sąsiedzi nas  zapraszają na jakieś piwko, my ich i życie wiejskie leci. Dla mnie powrót na wieś po ponad 9 latach mieszkania w mieście to zbawienie, tylko muszę się przyzwyczaić znów do pewnych rzeczy ale jestem mega szczęśliwa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się