Laicy o koniach

Bez urazy, ale laikiem w tej rozmowie chyba byla kiara? Gdzie tu niexrownowazenie konia?
Gillian   four letter word
20 grudnia 2014 11:28
zczaiłam tyle, że kobyła płoszy się na dźwięk bata w pobliżu i ktoś z niej spadł. Ale co to ma do rzeczy i gdzie tu element bycia laikiem?
nie chciałabym  żeby tam ja czy moi bliscy trafili (łącznie z koniem)
To z takich typowo laickich to moja mama zobaczyła że zostawiłam konia w kantarze na pastwisku. I się mnie pyta dlaczego nie pozwalam mu jeść ? Ja taka zdziwiona o co chodzi, a ona mówi, no że jak on ma jeść jak ma jeden pasek zamykający pysk 🤣
Przed chwila przeglądając Facebooka natrafiłam na jakieś zdjęcie z quniarkowej stronki. Zaczęłam czytać komentarze i wyczytałam, że PZJ wycofał zasadę palców do konia. Juz nie trzeba tak jeździć... 😵
mils   ig: milen.ju
03 stycznia 2015 00:17
Nie wiem, gdzie najbardziej by to pasowało, a w sumie tutaj chyba jest dobre miejsce na takie zabawne teksty. Przeczytałam przed chwilą w jakimś poście o treningach chyba, że tematem szkolenia będzie "dosiąd". Najpierw rozbawiło mnie to do łez, bo to najbardziej trafna literówka jaką miałam okazję zobaczyć, biorąc np. czasownik "dosiąść". Potem zaczęłam się zastanawiać jakim cudem taka literówka powstała, skoro w tym słowie nie ma ani jednego polskiego znaku, po których z reguły robią się takie błędy? Jaka przyczyna by to nie była, to słowo chyba stanie się moim ulubionym. 🙂
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
03 stycznia 2015 02:54
Przed chwila przeglądając Facebooka natrafiłam na jakieś zdjęcie z quniarkowej stronki. Zaczęłam czytać komentarze i wyczytałam, że PZJ wycofał zasadę palców do konia. Juz nie trzeba tak jeździć... 😵


No wreszcie, jeszcze niech tylko wycofają zasadę nie garbienia się i będę idealnie 😁
[quote author=Sonkowa link=topic=1046.msg2254571#msg2254571 date=1419969586]
Przed chwila przeglądając Facebooka natrafiłam na jakieś zdjęcie z quniarkowej stronki. Zaczęłam czytać komentarze i wyczytałam, że PZJ wycofał zasadę palców do konia. Juz nie trzeba tak jeździć... 😵


No wreszcie, jeszcze niech tylko wycofają zasadę nie garbienia się i będę idealnie 😁
[/quote]

O tak, niech wprowadzą zasadę pochylania się przy anglezowaniu i zupełnie wycofają kłus ćwiczebny  😂
Nie przy anglezowaniu tylko alojzowaniu 😉 Nie wiem, skąd się mojemu mężowi ten Alojzy dzisiaj wziął.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
05 stycznia 2015 19:30
Ojoj Jak Alojzy to Mogarycz 😀
Znajomy, który jest totalnym laikiem odwiedził w stajni moją przyjaciółkę, wieczorem dostałam od niego taką wiadomość na fb:
"jestem szczęśliwy, wyczyściłem dziś starannie konia i potem na 3 minutki wsiadłem. tej! dopiero teraz zdaję sobie sprawę z piękna tych zwierząt. jestem pod mega wrażeniem. normalnie czułem je... "
Pytam przyjaciółki, jak naszemu koledze w stajni było, na co odpisała:
"jeździł se stępem na rudym
I czyścił Anike, bo była ujeb**** w 3 du**"


coś chyba jednak z czasem tracimy w tej naszej relacji koń-człowiek...
Wracając do męskich skojarzeń jeśli chodzi o konie to dopiero jak zawieźliśmy klacz do krycia to mój mąż zrozumiał czemu tak się nabijam z jego kolegów, że są takimi ogierami (3 ruchy, koniec)  🤣
Teraz sam mocno tą wiedzę wykorzystuje zabierając mi całą zabawę uświadamiając kolegów  😕
Mój mąż jest kochany - bardzo się stara zadbać o nasze konie (dopiero od roku ma z nimi styczność) ale jego nadopiekuńczość mnie dobija. Pada lub wieje - biegiem pakuje konie do boksu bo im zimno! Jak nie ma mnie w domu i proszę żeby je nakarmił to kończy się to podaniem porcji którą ja bym na min. 3 razy podzieliła (bo w 5l wiadrze jest miejsce!)...  😵
W tym roku moja ciężarna pierwszy raz jest derkowana. Koń kompletnie nie pracujący ale jak przyszły mrozy to przez 3 dni walczyłam z mężem tłumacząc mu, że nie będę jej derkować, bo ona tego nie potrzebuje. Jak byłam pewna, że zrozumiał i wróciłam z pracy to zastałam ją oczywiście zaderkowaną. Jak to zrobił, nie wiem. Klacz nigdy nie miała derki a na widok takich płacht dostaje szału. Ba! Nawet prawie wszystkie paski zapiął  😀
Do czego sluzy nachrapnik?
Noo zeby kon nie chrapal !  🤣
Gillian   four letter word
14 lutego 2015 08:42
Dziewczę w trakcie pokonywania parkuru rezygnuje z dalszego przejazdu gdyż... koń myli kolejność przeszkód. Taaa daaam. Kurtyna.

I nie jest to dziewczę małotetnie, a dumny posiadacz odznaki brązowej, jeżdżący już dość długo w grupie zaawansowanej.
Ja na takie burackie dwuznaczności odpowiadam zazwyczaj, że lubię przejażdżki dłuższe, niż pięć minut. Albo że na kucykach nie jeżdżę 😁

  🙇 🙇 mistrzu!
Ja kiedyś jadąc koło wiejskiego sklepu, usłyszałam od faceta że chciałby być na miejscu tego konia. Nie wiele mysląc wypaliłam:tez byś chciał tak śmierdzieć?? Koledzy mieli z niego niezly ubaw.
W stajni przed majówką mieliśmy przegląd piecy i instalacji wod-kan. Na terenie ośrodka kręciło się dwóch typowych panów hydraulików / robotników / złotych rączek, takich wielkich gości z wąsami i w fufajkach.
Akurat wychodziłam z jednym z koni - i z książką - na trawę. Szkap miał na głowie moskitierę. Mijam panów i kątem ucha słyszę:

- Ty, popatrz, konik nic nie widzi.
- Pewnie go oczka bolą...

Jaka empatia 🙂 😁
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
03 maja 2015 22:10
Dziś, podczas oprowadzanki, dowiedziałam się od dziewczynki, że czaprak i siodło są po to, żeby kleszcze nie przechodziły na człowieka  🙂
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
03 maja 2015 22:15
Dobrze że nie pchły 😉
Kiedyś w terenie na postoju podszedł do nas jakiś pan, który oczywiście zajmuje się końmi i wie na ich temat wszystko. Zaczął bardzo dokładnie oglądać głowę klaczy, która całe życie pracowała w polu, ciągnęła bryczki itp. z miną eksperta stwierdził, że "ten kuń to do wozu się nie nadaje, bo ma wicher wyżej niż oczy". Podszedł do drugiej, która była wspaniała w ujeżdżeniu i do dzieci, ale wszelkie inne prace po prostu jej nie szły- "oooo, ten kuń ma wicher na wysokości oczu, on to tylko do zaprzęgu".
Wczoraj w przerwie meczu piłkarskiego, kliknęliśmy na ujeżdżenie. Cztery osoby w moim towarzystwie ( wykształcone, dorosłe) po raz pierwszy widziało tę dyscypilnę i to przejazd Gala. I pytania i wnioski były takie:
- czy konia nie boli?
- czy koń lubi tak nienaturalnie podskakiwać?
- czy to nie jest męczenie zwierząt?
- dlaczego na trybunach tak cicho? co to za przyjemność to oglądać?
Nie polemizowałam. Z uwagą słuchałam. Ciekawe spojrzenie.
Tania moja mama prezentuje taką samą opinię. Nie lubi oglądać ujeżdżenia, twierdzi, że właśnie "nienaturalni pląsają" i że jak widzi te wygięte w łuk szyje i nosy w pionie, to od razu ją kark boli.  😉 Kiedyś tłumaczyłam, że każdy z tych ruchów koń jest w stanie wykonać sam z siebie, na wolności, to stwierdziła, że nawet jeśli tak, to żaden koń sam z siebie nie będzie tego wszystkiego robił przez dziesięć minut bez przerwy jedno po drugim. Nie da się ukryć, że logiczne spostrzeżenie.
Ludzie też nie biegają na co dzień kilkadziesiąt minut za piłką. Kwestia opatrzenia  😉 Zasady koszykówki i siatkówki są wszystkim dobrze znane, na wfie się te sporty uprawia, a jeździectwo jest w naszym kraju mało popularne.
Moja rodzicielka nazywa to tańcem końskim i nudzi ją to już po jednym przejeździe.  🙄 ale cóż
Bo ujeżdżenie to drugi najnudniejszy sport na świecie, zaraz po krykiecie 😉

Ciekawa jestem, czy oglądający zawody w skokach amatorzy też by mieli takie przemyślenia: a czy to nie boli, a czy one lubią tak nienaturalnie sadzić przez wagony, czy to nie aby męczenie? Pewnie nie, a w sumie skoki się koniom na wolności przytrafiają znacznie rzadziej, niż pasaż 😉
galopada_   małoPolskie ;)
07 maja 2015 22:13
moja mama uwielbia ujeżdżenie. ciągle narzeka, że mam duszę (niespełnionego niestety) skoczka zamiast pingwina 😁
Różnica z moich obserwacji jest taka, że ujezdzenie nudzi się osobom postronnym juz w połowie pierwszego przejazdu, a w skokach po jakiś 4-5 zawodnikach 😉

I właśnie zrobiłam wywiad w domu odnośnie dyscyplin i wnioski mają takie :
- skoki są dla konia bardziej niebezpieczne, ale bardziej naturalne
- łatwiej konia nauczyć skakać niż tak tańczyć 😉 (tu poparte dowodami, twój przecież ładnie skacze :P )
- konie ujezdzeniowe bardziej bolą mięśnie, bo widać, że one są całe spięte
Moi rodzice skoki bardzo lubią oglądać, oglądają nawet sami z siebie, niemotywowani przeze mnie 😉 Twierdzą, że w skokach coś się zawsze dzieje - skoczy, nie skoczy, zrzuci, nie zrzuci, może jeździec spadnie... I uważają, że konie w skokach są bardziej zadowolone z tego, co robią, niż te w ujeżdżeniu.
Potrafią wyciągać bardzo ciekawe wnioski i widać, że oglądają wnikliwie. Np. moja mama jakiś czas temu wysnuła wniosek, że im bardziej koń macha ogonem podczas przejazdu, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie zrzutka.
Natomiast totalnie nie rozumieją, że jeździec tego konia w jakiś sposób prowadzi, że trzeba wymierzać odległości, planować zakręty, najazdy, kontrolować tempo jazdy, skracać konia między przeszkodami itp. kwestie - ich zdaniem: "eee tam, przecież koń wie, jak ma skakać, taki człowiek to pewnie mu tylko przeszkadza tym kombinowaniem".
Wydaje mi się że to też wynika z niewiedzy. Nie znają figur ani programów, nie wiedzą do końca o co w ty wszytskim chodzi 🙂  Myśle że cross jest jeszcze bardziej niebezpieczny dla koni, ale woleli by ogladac go bo jest ciekawszy :P
To też. Ale skoki (czy cross) są dla laika o tyle ciekawsze, że tam się coś dzieje, w sensie, że kolejne przejazdy nie są identyczne i nie wiadomo, jak komu pójdzie. Do tego parkury są różne, więc jak się ogląda zawody w X, to nie wyglądają identycznie jak zawody w Y. Natomiast ujeżdżenie okiem laika wygląda tak, że wszyscy jeźdźcy robią dokładnie to samo i jest to nudne w sensie przewidywalności - "nic się nie będzie działo".
Na urlopie byłam z narzeczonym i jego kolegami w Niemczech. Koledzy widzieli na zdjęciu mojego srokatego wielkopolaka. W okolicy była stajnia z kucykami szetlandzkimi, jeden z nich też był srokaty, tylko wiadomo dużo mniejszy. Jeden s kolegów zaskoczony:
- Patrz tu jest model Twojego konia!!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się