Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

A.kajca   Immortality, victory and fame
15 czerwca 2015 19:29
pierwszy raz udzielę się w tym wątku ale no nie wytrzymie... niesobia czy ty właśnie stwierdziłeś, że w jeździe "barokowej" brak oparcia o kiełzno jest ok? O.o  Czy ogólnie na jakimś etapie pracy normalne, że koń chowa się za kiełznem? Czy normalne, że koń chowa się za munsztukiem? Rozwiń proszę bo to fascynujące co piszesz.
Można się przyczepić do wielu rzeczy- że strzemiona za krótkie i niepogłębiony dosiad, że tułów pochylony do przodu, że brak kontaktu (co mogłoby sugerować obawę kiełzna u konia albo zbyt sztywną rękę, ) itd.... Patrząc na sylwetkę konia to jest fajnie
A. kacja  napisałem na tym etapie pracy .ja nie uważam się za specjalistę od jazdy dawnej w stylu hiszpańskim . Gdzieś kiedyś trochę łyknąłem i wiem tyle że ta zabawa oparta jest głównie na pomocach dosiad kiełzno i żeby doprowadzić konia do np caprioli  to trzeba mu na początku pysk oszczędzać bo to mu potem pomoże wyczuwać znacznie subtelniejsze niuanse. ALE W TYM WĄTKU PISAĆ NIE BĘDĘ BO ZA CIENKI ZE MNIE BOLEK ,ale czy ty Akacjo jeździsz w Hiszpańskiej Wyższej bo jeżeli tak to chętnie bym się czegoś nauczył. Bez ironi .
A.kajca   Immortality, victory and fame
15 czerwca 2015 20:14
niesobia a gdybyś na zdjęciu zobaczył wypchnięte do przodu łydki to stwierdziłbyś, że w jeździe westernowej to jest ok? A jakie ma to znaczenie skoro chodzi o klasycznego jeźdźca, w klasycznym siodle, do tego kiełzno, ogłowie- wszystko klasyczne? I mimo, że nie jeżdżę w "dawnym stylu hiszpańskim" (jedyne co mi przychodzi na myśl to doma vaquera) mało prawdopodobnym wydaje mi się aby na jakimś etapie pracy jeździli tam bez kontaktu... Poza tym to sam jesteś akacja.
Akacjo na temat west to ja się  w ogóle nie wypowiadam.  A jak lubisz Stachurę to mogę Ci  mówić ,,Gałązko Jabłoni''
oj Akacjo 😁
A.kajca   Immortality, victory and fame
15 czerwca 2015 21:15
niesobia uświadamiam cię, że nazywam się Anna Kajca i stąd mój nick. Wbij to sobie proszę do głowy. I widzę, że się nie wypowiadasz, nie ma to nic do rzeczy. 
... piaff na pociągnięcie lewego ucha, pasaż na pociągnięcie prawego , niezaleznie od tego jak dupowato siedzi jeździec? 
też jestem ciekawa, jaka była rzeczywista przyczyna wstawienia tego konkretnego zdjęcia  🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
15 czerwca 2015 22:04
whisperer13 , ja bym obstawiała, jakieś niedogadanie, barokowe ujeżdzenie wykluczam  😉
A.kajca   Immortality, victory and fame
15 czerwca 2015 23:10
safie mi się wydaje, że celowo wybrane pechowe ujęcie 😉 
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 czerwca 2015 23:40
To może ja pokrótce odpowiem (jeszcze raz dziękuję wszystkim za uwagi  :kwiatek🙂.

To była moja jedyna jazda na tym koniu. Chciałam spróbować "z czym to się je": jak się jeździ na koniu barokowym jakim jest PRE. Koń jest na co dzień jeżdżony normalnie, zgodnie z klasycznymi zasadami ujeżdżenia.

Okazało się że faktycznie, zgodnie z tym co mówiła jego właścicielka, jest to typ konia wybitnie gorącokrwistego, wręcz nadpobudliwego i bardzo wrażliwego. Do tego obdarzonego, jak to PRE, specyficznymi chodami - krótkie ale za to szybciutkie kroczki.

Tak więc każdy najmniejszy błąd dosiadu typu tu łydka bardziej zadziałała to koń idzie w bok, lub przypadkowe obciążenie dosiadu powodowały niesamowicie wybuchowe reakcje tego siwka,  czyli zamiast spokojnego kłusa pędzenie do przodu, zamiast jazdy po kole jakieś jajka wychodziły, a na przytrzymania reakcja do pójścia w górę. Cały czas była to taka trochę próba sił, czy dam radę czy dam się koniowi np. wywieźć w kierunku stajni.

Zdjęcie przedstawia chwilę piafu, który koń wykonywał tak, że ja nawet nie miałam pojęcia że akurat to piaf był. Dopiero na zdjęciu to zobaczyłam. Tzn. ja chciałam zrobić coś na kształt piafu, ale niekoniecznie wiedziałam w którym momencie to nastąpiło. Wodza luźna nie dlatego, że to jazda "barokowa", tylko dlatego że miałam wrażenie że za chwilę by koń mi w górę poszedł, a w każdej sekundzie się do tego szykował takimi mini hopkami.

Generalnie koń tymi moimi błędami coraz bardziej się nakręcał i denerwował, miałam wrażenie że za chwilę eksploduje z wściekłości. To takie było trochę jakby ujeżdżanie beczki prochu: stąd też i mój taki asekuracyjny dosiad z przykrótkimi strzemionami i w napięciu.

Reasumując: jazda nie należała do zbytnio udanych, a że zdjęcie wyszło wspaniale to niestety ale tylko tzw. ujęcie milisekundy, akurat tej najbardziej widowiskowej.
Co ja czytam  😜 :wysmiewacz22:
No to niewiele się pomyliłam. Podejrzewałam, że koń zaczął piaffować sam, nieproszony przez Ciebie.
😉
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
16 czerwca 2015 07:02
ja tam się nie znam, żaden ze mnie interpretator, ale w pierwszej chwili pomyślałam, że koń Ci dęba chce stanąć Ela, dlatego taka pochylona do przodu jesteś i masz rękę prawie opartą o szyję
Elu, zaciekawiło mnie to co napisałaś. Powiedz a jak właścicielka sobie radzi z tym koniem?
A.kajca   Immortality, victory and fame
16 czerwca 2015 07:37
Rudzik też miałam takie pierwsze skojarzenie ale nie zabieram się za interpretację. Zaintrygowała mnie jedynie teoria dotycząca kontaktu dlatego się odezwałam 🙂
A.kajca przepraszam za literówkę w twoim nicku :kwiatek: ale akacja też ładnie no i tak mi się skojarzyło. Co do kontaktu to wiem tylko tyle że te konie są bardzo wrażliwe w pysku  i mają tendencje do chodzenia na dwóch nogach co sprawia że nadają się do tych wszystkich figur z wyższej typu lewada, capriola , curbetta i kontakt z nimi na pysku to rzeczywiście wyższa szkoła jazdy i luźne wodze nie są błędem . Polecam jeszcze raz filmy na YO TUBIE z Diego Venturą
curweta
serio?
Elu, zaciekawiło mnie to co napisałaś. Powiedz a jak właścicielka sobie radzi z tym koniem?



zapewne włascicelka radzi sobie normalnie, bo konia zna i dłużej w tym siedzi 😉
ElaPe - to co opisujesz zgadza sie z moimi odczuciami wzgledem koni barokowych - to niezwykle gorace konie, zupelnie inne niz sobie wyobrażałam (myślałam ze skoro wykonują tak trudne elementy w wyższej szkole to są latwe do pracy 😉 nic bardziej mylnego, owszem one maja budowę predysponującą do niektórych ruchów - ale ich reaktywnosc jest ogromna i czasem trudna do ogarniecia. Konie barokowe to są cykajace bomby, tam nie ma mowy o przypadkowości, albo się z nich wyszkoli jezdnego, karnego wierzchowca, albo szybko zepsuje, przez co kon straci caly swoj urok. W ogole slyszalam fajny tekst kiedys - konie odbijają jeźdźca jak lustro - a konie barokowe dwa razy bardziej 😉 ja nigdy nie miałam takiej szkoły panowania nad emocjami i świadomości dosiadu co na koniach PRE. I zawsze podziwiam jeźdźców którzy z tymi konmi robią dobra robote, bo to wcale nie maszyny chodzace na guziki. Ja sie na jednej z pierwszych jazd najadlam strachu jak kon nie proszony próbował mi zrobic lewade - tzn mi sie wydawalo ze nie proszony, a nieświadomie wysylalam takie sygnały..  Chociaż oczywiście sa różne rasy i linie,np u lipicanow troche się one różnią wyglądem i charakterem - ale i tak każdy lipican jakiego spotykalam był niezwykle wrażliwy i reaktywny - przy niektórych folbluty to byly spokojne istoty - za to konie PRE maja od nich dużo więcej pomyślunku.
Gaga Curbetta lepiej
Ja raz miałam okazję dosiąść PRE, tego z mojego avatara. Bardzo miła jeszcze wtedy "dzidzia", świetnie wymachująca łapami. Ale to dzięki pracy fachowca, który go jeździł na co dzień. Sama właścicielka by sobie nie poradziła. Moje odczucia zgadzały się z tym co słyszałam o tych koniach. Bardzo przyjemna "maszyna" ale wymagająca dużych umiejętności i pracy, żeby choć częściowo ten wspaniały potencjał wykorzystać i temperament mieć pod kontrolą.
http://www.photoblog.pl/juleczkakluseczka/111814199

takie rzeczy nie tylko na PRE. Mojej znajomej tata jeździ na ogierze arabskim. Konik zrobiony praktycznie do św. jerzego, cudny, fruniesz, a nie jedziesz. Ale spróbuj nacisnac cos nie w tym miejscu, to od razu koń się denerwuje na 'jezdzca-debila' 😉
No Julie ciacho z dziurką i koń i zdjęcie .Jakby jeszcze koń kary ,a ty nago to istny ,,Szał" Podkowińskiego.  😀iabeł:
🤔 😵 🤔wirek:

Może już lepiej wróćmy do interpretacji zdjęć. Czyli poczekajmy aż ktoś wrzuci coś naprawdę do interpretacji.
niesobia a Tobie co? Gorzej?  🤔wirek: Forum pomyliłeś z tymi tekstami  :bum:
O,k przepraszam :kwiatek: porostu ładne zdjęcie takie w Wagnerowskich klimatach i z obrazem mi się skojarzyło 🙇 Jestem tylko facetem 😉
hahaha ale propsy za Podkowińskiego <3
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 czerwca 2015 14:23
No to niewiele się pomyliłam. Podejrzewałam, że koń zaczął piaffować sam, nieproszony przez Ciebie.
😉


w sumie go o to prosiłam 🙂

branka: właścicielka tego PRE mówiła że PRE takie właśnie są: megawrażliwe, wybuchowe wręcz i nie tolerujące żadnych błędów. Ja z koni barokowych jeździłam kiedyś raz na ogierze lipicańskim w Topolczankach na Słowacji (stadnina lipicanów i arabów) i mi się super jeździło. Tzn tamten lipican był owszem reaktywny i czuły, troszkę podbrykiwał na początku ale generalnie bezproblemowy dla mnie jako jednorazowego jeźdźca. [quote author=larabarson link=topic=107.msg2376845#msg2376845 date=1434435997]
Elu, zaciekawiło mnie to co napisałaś. Powiedz a jak właścicielka sobie radzi z tym koniem?



zapewne włascicelka radzi sobie normalnie, bo konia zna i dłużej w tym siedzi 😉
[/quote]

no radzi sobie, choć na początku a ma go od dwóch lat zdaje się też nie bez problemów i złamania ręki. Poprzednia właścicielka się go bała bo też coś tam jej zrobił.
Jestem zaskoczona tym co piszecie o koniach PRE, zawsze myślałam, że to takie "misiaczki"  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się