Biorę od internisty - mam już takich sprawdzonych, którzy nie mają dziwnych/histerycznych reakcji na tekst "chcę się odrobaczyć". Na wiosnę biorę Vermox, a po lecie odrobaczam się Zentelem (środek preferowany przez dr. Ozimka; zakładam, że po lecie potrzebuję mocniejszych środków, bo to owoce w lesie zjadam prosto z krzaczka, a to w jeziorze pływam, itp). Jest jeszcze Pyrantelum, ale to najsłabszy środek z tej trójki (zwalcza chyba tylko owsiki, a nie rusza pozostałych pasożytów).
Teoretycznie są jeszcze dobre preparaty odrobaczające bez recepty, np. Paraprotex, ale ja jednak w tym temacie mam większe zaufanie do silnej chemii niż ziół. Zresztą nie wierzę, że ta chemia truje mnie bardziej niż Cola Zero, którą wielbię 😡
Może to zabobon, może nie, ale odrobaczam się tak jak wypada pełnia księżyca 😡 Czasami powtarzam kurację po 2 tygodniach - zależy jak mocne mam objawy (u mnie to głównie nasilony trądzik, z którym nie radzą sobie kremy od dermatologa, bardziej łamliwe paznokcie, słaby sen). Łączę to z odrobaczaniem psa (i mniej więcej w podobnym momencie odrobaczana jest cała stajnia). W takcie odrobaczania nie jem cukrów, drożdży i produktów mącznych - stawiam na surowiznę i warzywa (trochę jak przy leczeniu candidy).
Potem robię jeszcze kurację ziołową (takie moje widzi misie) tymi ziołami
http://purana.com.pl/kuracje-oczyszczajace-jelita-nerki-i-watrobe/69-produkty-na-oczyszczanie-jelit-.htmlNigdy nie robię badań na obecność pasożytów przed odrobaczaniem, więc odrobaczanie może jest trochę w ciemno. Z drugiej strony psa i konia też nie badam, tylko jadę z odrobaczaniem. Prawda jest taka, że każdy jest zarobaczony, ale u niektórych osób organizm jest w stanie to kontrolować i brak jest jakichkolwiek objawów, a u innych wystąpią związane z zarobaczeniem choroby (alergie, osłabienie, itp). Zresztą mam przykład z rodziny: dzieciak dużo chorował, lekarze niż nie znajdywali. Poleciłam im dr. Ozimka, wyszła candida plus pasożyty. Cała rodzina trafiła na dietę + odrobaczanie, a stan zdrowia dzieciaka się poprawił. Reszta rodziny też poczuła korzystne efekty takiej kuracji 🙂
edit. a propos tego co pisałam, że odrobaczanie zajmuje dużo czasu. Przy każdym odrobaczaniu dzień w dzień piorę w wysokiej temperaturze całą pościel, piżamę, ręczniki (powinno się je wygotować, ale nie mam takiego programu w pralce). Odkażam całe mieszkanie - klamki, pstryczki do światła, itp. Kupuję w aptece duża butelkę środa w sprayu, psikam wszystko dookoła i przecieram (łącznie z książkami, meblami, lampami). Całe szczęście nie mam zasłon, żaluzji ani rolet, bo z tym też byłaby zabawa 😁