wpadki i anegdoty ze szkoly, uczelni czyli co my i nauczyciele mowimy glupiego

z gimnazjum 😂

nauczyciele:
-ściana hałasu
-nawiasem mówiąc;
-chodzi po tej klasie jak wolny elektron;
-zamorduje na śmierć;
-najwyższy szczyt na tych szczytach;
-samorząd szkolny wziął ręce w swoje sprawy;
-są kłopoty na łączach;
-każdy oddycha jak potrafi;
-tyle kropek w dzienniku, że wygląda jak po ospie
-bardzo męczliwe
-taki masz głos, jakby Ci ktoś jajka ścisnął
-pierdoła i bzdura


uczniowie:
-przeważnie zawsze;
-nie umiom;
-udawamy;
-prostostajnym;
-wszystko co nas uleniwia;
-chuchnij nosem;
- AŻ -> anonimowy żarok;
-wszystkie dwa;
-sam się zwilż;
-suszyć na mokro;
-średnie piętro;
-niżej, nisko, głębiej;
-szcześciopadłościan;
- "noo, byłem z Grubym, Kędziorem i ja"
-z ukosa od tyłu;
-mam kłaki na włosach;
-śmierdzimy wszyscy, śmierdź i ty!;
-instynkt walenia;


anglista: "Ci co pisali test zdali, ale do łapki dostaniecie jak napiszą Ci którzy nie byli na pierwszym terminie"
koleżanka: "a co to jest dołapka? "  🤣
Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 maja 2009 17:24
Pani od historii:

*-Mówicie, że już macie trzy prace klasowe w tym tygodniu?? W takim razie zapowiadam pisemne powtórzenie z ostatnich trzech działów na czwartek!!
*- Nie możecie zgłosić NP właśnie dlatego, że będzie dzisiaj niezapowiedziana kartkówka!!!
*- Chcecie mieć ze mną wojnę?! To będziecie ją mieli!! Wykopuję topór wojenny!!
Babka od niemca: "To jest tak proste, że aż prostackie...!"
🤣
majek   zwykle sobie żartuję
17 maja 2009 19:06
U mnie na fizyce w liceum:
takie standardowe zadano Pan Profesor dyktuje:
Zosia wyszła z domu o tej i o tej godzinie, po jakimś czasie wróciła sprawdzić, czy  wyłączyła żelazko, po godzinie zwiększyła prędkość 2x i doszła do punktu b o tej i o tej godzinie.. (oczywiście w miarę precyzyjnie to wszystko dyktował, a ja już nie pamiętam.) w każdym razie pytanie: Oblicz średnią prędkość, z jaką szła Zosia... No więc liczymy i liczymy i jakoś tak wychodzi dużo...
"panie Profesorze... Zosia szła ze średnią prędkością 65 km/h"
"no widzicie... to ta Zosia nieźle zapier*alała"

A mój słynny tekst na zaliczeniu z historii sztuki (egzamin wygląda tak, że losuje się 3 slajdy i się o nich opowiada).
W każdym razie siadając przed Panem Profesorem:
"to jak, mam ciągnąć?"
słownik Matematyka (pan po 50-tce):
Wpuszczamy się do zbioru - otwieramy zbiory zadań
Zajrzyjmy w internet - sprawdźmy odpowiedzi w zbiorze zadań
remanent - zliczenie plusów w zeszycie i postawienie piąteczki do dziennika
Nie róbcie ciżby - nie róbcie hałasu
X wytrzyj twarz - X zetrzyj tablicę
X wyczyść buzie - X wyciągnij gumę z buzi
X nie bądź niebezpieczna - nie baw się cyrklem
X rozbroj się - odłóż cyrkiel na ławkę
NIe ma przerwy! - nie wolno wyjść na przerwę gdy zadzwoni dzwonek, a zadanie jest nie dokończone 😉



Lekcja polskiego:
Dziewczyna ni stąd ni zowąd: Glut...
Chłopak: Ci zwisa!
Nauczycielka: A tobie nie zwisa?!

Również lekcja polskiego:
Nauczycielka dyktuje tytuły bajek Czechowa: "Kameleon, Śmierć urzędnika, Trzy siostry..." Po czym prosi chłopaka (pseudonim Banan) o odczytanie tego co napisał: "Kameleon, Śmierć urzędnika, Krzyś ostry..."
Ponieważ "Krzyś ostry" był tekstem miesiąca na lekcjach dało się słyszeć:
K: "Banan kocha wszystkie dzieci."
R: "Ostry z niego Krzysio."

Lekcja angielskiego:
Nauczycielka coś dyktuje, pomyliła się. Ogólnie w klasie panuje chaos, wszyscy się ze wszystkiego smieją, jest luzz.
Nauczycielka: Oh, sorry...
Kolega: Sorry, sorry, kup se resory.
Potem mieliśmy karną kartkówkę ;]
- Proszę Pani! Ale ja panią kocham jak własną matkę!
- przepraszam za spóźnienie, ale byłe w pieczywiarni.

-Krystain co robisz z tymi rękami pod ławką?
- Drapię się po...bruszku.

- istrukcja obsługi


Nauczyciel:
- Gdzie jest hodowca Pokemonów?
Ja:
- Jaki hodowca?
- Ten, no... Ten, jak wy go nazywacie... Aaaa! Wasz wychowawca!

Nauczyciel historii:
- No i co mógł robic taki średniowieczny chłop? Rano orał pole, w nocy orał żonę...
czarnapanda   Złe Czarne Bobo
27 maja 2009 16:56
Moja profesorka od psychiatrii zwana przez nas pieszczotliwie Kłapciatą powtarzała z nomen omen uporem maniaka co drugie zdanie-"Prawda,że nieprawda?" 😁
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
27 maja 2009 17:18
Moja koleżanka na matematyce
- Co za cymbał to tu napisał!!! 😤- krzyknęła zbulwersowana jakimiś liczbami
Na co ja i Natalia stojące blisko niej, powstrzymując śmiech- pani.. 😂 😁
Szczęście że była zajęta innym uczniem i nie słyszała tego
Ostatnia klasa liceum. Po kartkówce z historii do klasy weszła na chwila nasza wychowawczyni. Stoi chwilę, coś tam nam mówi, pyta się o wycieczkę. W tym czasie historyk przegląda i układa sobie zebrane właśnie kartkówki. Wychowawczyni już skończyła, my jej coś tam odpowiadamy. W tym momencie historyk: "Ja bym im tam na Twoim miejscu nie ufał... Jeden z nich na kartkówce podpisał się 'Kupa z Pupy'...".
Btw, nikt nie miał wątpliwości kto.
chemiczka
"no i trzeba wiecie kalkulejszyn sytułeszyn"
"to trzeba dziobać dziobać aż wam dzioby na czołach wyrosną... dla relaksu"

zastępsto z gościem od fizyki
"chcecie porozmawiać o fizyce?"
-nieee
"no to pogadajmy o dupie marynie"

geografia teksty z testów

- na wsiach jest większy przyrost naturalny bo często nie ma światła
-mężczyźni maja wiekszą rodność niż kobiety
-do kościoła katolickiego należą wyznawcy protestantyzmu

matematyka
pani po sprawdzeniu listy zaczęła krążyć wokół komputera. nagle słychac jak gdzieś w rurach przelewa sie woda na to nauczycielka
" oo komputer na wodę😀"

angielski
nauczycielka
"nie jedzie wam tu kiblem?"
"jak dobrze że w listopadzie ma byc koniec świata nie będę się tu z wami dłużej meczyc"
Wilejka   nie. na wiele sposobów !
15 listopada 2009 18:24
To temat dla mnie ! 😀



Przerwa:

- ^^^ ty debilko !

- Ty .. ty ! Obesrany, obeszczany, obsmarkany ogówniony rzadki klocku ... ! Co śmierdzi ! A kij Ci w oko ty gilu z dupy !



- Ty masz dwóch ojców ?

- Tak, jeden biologiczny a drugi chemiczny !



j.polski:

- Kto chce wziąć udział w przedstawieniu ?
- Ja !

- Nie Marek, Ty jesteś zbyt dziewczęcy.



[mowa obrończa Kreona]

- Co by było, gdyby Kreon wszystkie występki puszczał płazem ? Co gdyby ... co gdyby ... co gdyby .. co gdyby ... psze pani, mogę od początku?



angielski:

- Ben, please tell me: why crisps are unhealthly ?

- No.



geografia:

- Jaka jest stolica Amsterdamu ?

- Holandia ?



- Od czego zależy klimat Europy ?

- Od humoru pani S.



- Ujścia deltowe ..

- To w nowym punkcie ?

- Tak, w tym samym.



- Większośc polskich rzek płynie w kierunku północno-zachodnim zgodnie z ... wiatrem !



religia:

- Proszę księdza, dziewczyny z tyłu mi przeszkadzają !

- To proszę je wyzwać.



- A w piątek trzynastego ...

- NIEEEEEEEEEEEEE !

- ... praca klasowa.

- My wiemy, że nie powinniśmy, ale ...

- No tak. To grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu. Musicie się wyspowiadać ...

- ZGINIECIE GRZESZNICY !!!



- Dominika, kiedy masz konkurs z polaka ?

- Jutro. JUTROOO ?!




[próba przedstawienia]

- Kiedy ja jestem ?

- D., ty nie masz roli.

- [ktoś recytuje wiersz]

- Mówisz to tak beznamiętnie, bez emocji ..

- Ja, ja proszę pani bym się wczuła !

- ... teraz ty mówisz wiersz.

- Psze pani, ja bym go powiedziała lepiej !

[pół godziny później]

- Proszę pani, mnie nie będzie na przedstawieniu, mam mszę za dziadka.

- Dobra, D. weź jego wiersz.

- *Teraz pocałuj się w dupę.* To znaczy ten, no ... po kimś to ja na pewno roli nie wezmę, dziękuję bardzo !




- Każdy z nas wyobraża sobie coś innego ...

- Ja wyobrażam sobie pana X zbierającego grzybki w ciemnym lesie xDD


+ OPIS PEWNEJ LEKCJI W MOJEJ SZKOLE :
'Wszyscy wchodzą do klasy, wyjmują książki. Ptaszki śpiewają i świeci słoneczko. Nagle ... z oddechów tworzą się kłęby pary. Na ławkach pojawia się szron, ptaki milkną a niebo zasłaniają chmury. Krzesło staje się nieznośnie gorące i na dźwięk tego rozpoznawalnego, ostrego jak piła do szkła głosu "Dzień dobry" kłuje tak mocno, że wszyscy wstają jak jeden mąż i mówią przerażonym głosem "Dzień dobry". Pani X obejmuje wzrokiem klasę. Przeszywa on wszystkich - ciśnienie skacze na 250, tętno rośnie, ręce drżą, źrenice się rozszerzają, oddech zanika...uff to nie ja idę do tablicy. Pani X siada. W tajemniczy sposób książka otwiera się na właściwej stronie a wypisany na poprzedniej lekcji wkład od długopisu ożył. W pewnym momencie...BUM. Hałas większy od startującego F 16. Komuś spadła gumka do mazania. Pani X się odwraca szybciej niż Chuck Norrris, wykonuje kopa z półobrotu (pani X robi go lepiej) i syczy niczym Voldemort "Coś się stało?". Klasa milknie, słychać tylko szybkie bicia naszych przerażonych serc. Podłoga się zaczyna trząść a kreda sama się kruszy przy tablicy. Wybawienie - dzwonek. Nie za szybkim i nie za wolnym krokiem wszyscy opuszczają klasę. Czuć na karku spojrzenie pani X. Pocieszenie: jutro też [ten przedmiot].'


- Przewodniczący musi dbać o interesy klasy, nie może bać się pójść i zalatwić jakąś sprawę do pani S. ...

- Dominika, jesteś pewna, że nadal chcesz kandydować ?

No i znowu zostałam wybrana na przewodniczącą. Dziękuję moim wyborcom za zaufanie, postaram się Was nie zawieźć idt., itp.



xD



Poza tym :



- Nie lubię nie mieć dziennika.

- Chce pan zeszyt ?



- Jaka jest idealna dziewczyna dla Marka ?

<podchodzi ksiądz>

- Ta w czarnej sukience !



- Mam drukarkę !



- Dziewczyny, wyluzujcie miednicę !



- Oskarżam Cię o blondynizm !



Angielski:

N: Polacy bardzo często mają kłopoty z ...

U: Alkoholem !

N: Nie ! Z wymawianiem samogłosek.


N: Pomyślcie o jakichś waletach i zadach tej pracy.


Gegra:

N: Czy wiecie, dlaczego Sfinks ma zniszczony nos ?

U: To przez tego małego, no, jak mu tam było ...

U2: Asteriks! [chodziło oczywiście o Napoleona ...]



Polski:

N: Gdzie w Jaksicach jest gospodarstwo agroturystyczne ?

U: No jak pani jest w centrum ...

N: A gdzie jest centrum w Jaksicach ?

U: No skrzyżowanie ... ! Skręca pani w prawo i są konie ...

N: I co ? W konie mam wjechać ?


N: X, kiedy było powstanie warszawskie ?

U: W ... w ... 44!

N: A ile lat trwało ?

U: 63 ?


N: Jestem dziewczyną i pytam się Tobie, jak mnie kochasz. Co mi odpowiadasz ?

U: Hmm, hmm ...

N: A Ty, X, jak mnie kochasz ?

U2: Hmm, no, nad życie.

N: Ok. A Ty, X, jak mnie kochasz ?

U3: No wie pani, ja takich problemów nie będę miała, bo idę do zakonu ... no ale niech pani będzie: szalenie, najmocniej na świecie, całym sercem, namiętnie ...


WDŻ:

N: Co to jest miłość ?

U: To motylki w brzuchu.

U2: To nie miłośc, to rozwolnienie.


Klasowane asy, sprawdzian z religii :

- Jako w niebie ptaki na Ziemi ...

- ... umęczon pod japońskim Piłatem [przypominam, że uczęszczam do Gimnazjum Katolickiego xD]


Ostatnia lekcja religii ze znienawidzonym praktykantem [Robinem - ksiądz to Batman 😉]...

N: To nasza ostatnia wspólna lekcja, mam nadzieję ...

U: Good night, miłej podróży, do widzenia !


I ukochane przerwy ...

- Ciekawe, czy będziemy mieli lekcję z Robinem ?

- Ej, ciekawe, czy miał miłą podróż jak mu życzyłam.

- Ciekawe czy go w ogóle wysłali ...

- Jak nie to wyślę go priorytetem !

- Jako zwierzę? To wiesz, trzeba mu zpaewnić pożywienie, przerwy w podróży itd.

- To włożę go do skrzynki i napiszę UWAGA, SZKŁO albo UWAGA, CIĘŻKI KALIBER


- Drzwi !!! Szmaty w domu masz ?

- Nie, koraliki.


Michał : Ja tam do Marka nic nie mam.

Marek : Ja też nie.


- Ty łysa owłosiona !


Szumka94   This opportunity comes once in a lifetime yo ! ♥
15 listopada 2009 18:56
Chłopcy nalali wosku ze świeczki do zlewu na co koleżanka "proszę Pani! oni nalali wody do kranu" 😂
albo po odpowiedzi koleżanki nauczyciel  powiedział "dostajesz mega pałę!"  🏇
albo "nie jedzcie pestek z ogórków" chodziło o ziarka ze słonecznika  😂
Liceum, kartkówka z PO
- Jak nalezy postępować w przypadku ran brzucha z "wyadnięciem jelit" ?
odpowiedx jednej z uczennic: ranę zdezynfekowac, jelita wpychać powoli i dokładnie  😵 😁
ushia   It's a kind o'magic
15 listopada 2009 19:03
szumka, ale ogórki maja pestki. Albo nasiona.
Coś takiego jak "ziarko" nie istnieje.
Szumka94   This opportunity comes once in a lifetime yo ! ♥
15 listopada 2009 19:13
chodziło o ziarko słonecznika...
mała poprawka, my jedliśmy ziarka ze słonecznika ,a usłyszeliśmy, żebyśmy nie jedli pestek z ogórków. 😉
Polski:
N: Wy to jesteście strasznie zmienni w swoich uczuciach.
U: Ale ja nie, Mam ciągle tą samą.
N: Bo inna Cię nie chce...

Lekcja geografii: Nauczycielka coś tak gada na jakiś temat, w każdym razie pojawia się w wypowiedzi słowo storczyki.
Ktoś z klasy półgłosem: stolczyki.
N: Powie jedno słowo a wy od razu komentujecie. Jakby Wam pokazać złamany paznokieć to i tak byście się śmiali.
U1: Ja bym się nie śmiał.
Ktoś (szeptem): stolczyki.
N: F** ! Tego już za wiele. Dostajesz uwagę.
F: Za co?
N: Za darmo.
F:Ale to nie ja.
N: A tak w ogóle to jedziesz na biwak?
F:Nie
N:Bo ja na miejscu Twojej wychowawczyni to bym Cie nie...
F: To może jednak pojade...

Uwaga z dziennika: F** i Ł** gdaczą i kraczą na lekcji.
Katharina   "Be patient and trust in the process"
15 listopada 2009 19:23
Lekcja matematyki. Do tablicy podchodzi kolega i rozwiązuje przykład, w tym samym czasie klasa wchodzi w gadke z nauczycielką w którym klubie można zorganizować półmetek... Rozmowa się toczy, kolega skończył przykład, po chwili usłyszał od pani pytanie:  X no to jak myślisz w którym klubie najlepiej się opłaca zorganizować półmetek...? Kolega myśli... Dostaje kolejne pytanie: To wyobraź sobie, że organizujesz taką zabawę rozmawiasz z kierownikiem i ....          

Proszę Pani wychodzę z klubu od kierownika i żeby sprawdzić co mi się bardziej opłaca przykucam na chodniku, biorę kredę do ręki i rysuję funkcję liniową !


Angielski, sprawdzian. Po sprawdzianie zostaje 10 min lekcji wobec tego słuchamy jakiejś angielskiej piosenki. Wszyscy zasłuchani..... X do koleżanki po lekcji:  Y jak się bawiłaś ? Bo ja się wybawiłem za wszystkie czasy ! Zadna dyskoteka nigdy nie była taka zajebista !


Pamiętam jak na matematyce moja ławka się rozwaliła ja z koleżanką odskoczyłysmy ale kolega chcąc uratować mój spadający piórnik tak nietrafnie to zrobił, że zsunął się po niej jak dziecko na zjeżdżalni na twarz  🤔    Wszyscy się brechtali przez połowe lekcji łącznie z nauczycielka  😎

Ostatnio na PO koleżanka pisała smsy na lekcji. Sor do niej:
- A koleżanka czemu bawi się wibratorem na lekcji?
(wszyscy w śmiech)
- Jak już koniecznie musisz, to wyjdź do toalety, a nie tam palcem pod ławką coś kombinujesz 🤣

Jak coś sobie przypomnę to dopiszę 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 listopada 2009 20:56
Nauczyciel do koleżanki:
N: Agnieszka przeczytaj to zdanie i przetłumacz
A: ymmm Elephants are huge! hmmm..
Ja: Słonie są ogromne (szeptem)
A: Słonie są okrągłe

N: ymmm no rzeczywiście są..
In.   tęczowy kucyk <3
15 listopada 2009 21:16
Szumka94, Ushii chodziło też o to, że nie ma takiego słowa jak "ziarko".
mamy w szkole coś takiego, że nie można wpisać więcej  niż ileś spr. tyg. [ i tak nikogo to nie interesuje, no ale niewazne ]
dzisiejsza matma:
Nauczycielka: wam to nigdy nie można nic dopisać, bo zawsze już wszystko zajęte. [w końcu znalazła sobie termin na za ileś tam tygodni] i mówi do nas: to ja sobie zapisze jeszcze następny, na koniec grudnia, żeby miejsce sobie zająć.
Koleżanka: To może odrazu na cały rok sobie pani zajmie ? 😀

polski, ileś tyg. temu :
nauczycielka do kolegi: Masz tak krótkie spodnie, że jak się schyle, to wszystko widać, ale prosze, nie dotykaj tym co tam masz koleżanki.  😀
fizyka:
kolega 'wali' pięścią w ławke z niewiadomych powodów.
uwaga w dzienniku: X wali sobie na lekcji.  🤣

religia:
uczniowie - to nie będzie ksiądz dzisiaj pytał ?
ksiądz - wiecie co najbardziej lubie w uczniach? że są tacy naiwni.

jak coś sobie przypomnę to napisze. [btw. czemu zawsze jest tak, że jest pełno fajnych tekstów, a jak już można to gdzieś zapisać, to już się nie pamięta jakie 😀 ]
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
16 listopada 2009 15:33
Moja nauczycielka od polskiego zawsze wywala z jakimś tekstem i później klasa nie może się opanować  🤣, ale jakbym tu napisała to i tak by nie wiedział o co chodzi, albo stwierdził że nie śmieszne, bo nie widział sytuacji 😉.
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
16 listopada 2009 19:00
Chłopakowi z mojej klasy ostatnio chodziło o to, ze lud chodził na pewnej wyspie bez ubrań praktycznie i się wykazał, cały dumny z siebie, a tu nagle wyskakuje nauczycielka z bananem na twarzy i nam pokazuje, co on tam nabazgrał. Okazało się, ze napisał "na go", a on wzięła to w klamrę i u góry napisała "hihihi". Potem stwierdziła, ze ona już dużo widziała, ale takiego zapisu jeszcze nigdy.  😂
Szumka94, Ushii chodziło też o to, że nie ma takiego słowa jak "ziarko".

Chyba, że piszemy fonetycznie 😉

Mój przyszywany wujek, nauczyciel polskiego opowiadał kiedyś taką historię...

Przychodzi na lekcje i mówi:
- Wyjmujemy karteczki!
- Ale obiecał sor, że nie będzie kartkówki...
- Kłamałem! 😀iabeł:

Heh... ale on ma specyficzne poczucie humoru 😉
w I gim coś tam gadamy na historii i ktoś powiedział coś o erekcji, na co nauczyciel zmarnowanym  głosem:
- no dobrze, a wiesz co to w ogóle jest erekcja?
na co moja koleżanka dumnie odpowiada za kolegę na zadane pytanie:
-no.. skrzywienie kręgosłupa  😎
😂

ostatnio godzina wychowawcza:

-Olu,Ty zrezygnuj z tych koni!
-yyy... 🤔
-Ty na nic nie masz czasu!
-eee..?!!
-Ile Ty w ogóle razy jeździsz w tygodniu, 3?!
na co ja zadowolona, z zacieszem na twarzy
-nie.. 5!  💃

matematyka:

-to jaki jest temat?
nauczycielka: przecież mówiłam już 3 razy! Ty się może udaj do (ten lekarz od słuchu,kurde..wyleciało mi z głowy)
-no chyba pani do psychiatry (po cichu)
nauczyciel: coś mówiłaś?
-nie,niee...tylko dziękowałam za podanie tematu 

więcej grzechów nie pamiętam

nauczycielka: przecież mówiłam już 3 razy! Ty się może udaj do (ten lekarz od słuchu,kurde..wyleciało mi z głowy)]
laryngolog
Pani od polskiego:
-łapencje w górę! (kto chce coś powiedzieć)
-dziewczyno ty sie pilnuj, bo tak to moze być 'lampeczka' !
Pan od angielskiego:
-(o Harrym Potterze) co wy sobie takie dziwne teksty  wymyślacie- przecież te filmy o czarodziejach to jedno wielkie bordello jest
Pan od fizyki ze starej szkoły:
-Newton może i ma krzywe oczy, ale prosty umysł (o nieudolnym potrecie Newtona w pracowni fizycznej)
-(coś tam) różne, porzeczne i podłużne
Dzisiejsza fizyka:
Kolega idzis do tablicy, rysuje, maluje, liczy i widać że męczy się przy tym niemiłosiernie.
Nauczyciel patrzy, patrzy:
-Wysokość w metrach na sekunde, powiadasz? Przecież na pierwszy rzut oka coś tu śmierdzi. Śmierdzi, śmierdzi, smród, smród, SMRÓD!
Patrzy jeszcze raz:
-Bo tak w ogole to ty do dupy ten rysunek masz. 😁
I zmazał wszystko. Myslałam że się chłopak popłacze 😂

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się