Minosia - dziękuję :kwiatek: fajny ten Twój zwierz! Jak zawody? :-)
Nirvette - :kwiatek: dziękujemy!
galopada_- dziękujemy, Kochana :kwiatek: Mały jest wspaniały, wiem, że zawody nie są dla niego jeszcze łatwą sprawą, a mimo to nie mówi 'nie'. Uwielbiam Twojego dużego :-D Wygląda jak milion dolców, a chyba nie pracuje za ciężko (czy coś się zmieniło?) 😉 Siostra widzę poszła na głęboką wodę, no no 🙂 jak Szary się spisuje, daje trochę fory czy szary charakter silniejszy? 😁
Hermes - dobre podejście :-)
Olson - dziękujemy, Kochana :kwiatek: Super wyglądacie, trzymam kciuki za dalsze postępy! Kiedy jakieś zawody?
mils - jak miło słyszeć takie słowa :kwiatek: Dziękuję, Kochana! Marzeń sportowych specjalnie już nie mam, powrót na parkury był spełnieniem jednego z większych, ten koń już mi dał tyle od siebie, że niewiele więcej od niego oczekuję, ale nie powiem, nie powiem, jakieś cichutkie ambicje się tam odzywają ;-) czas pokaże! Trzymam kciuki za postępy i ostudzenie Siwej łepetyny, tak to już w tym sporcie jest - sinusoida, wiem coś o tym :kwiatek:
tulipan - się wie, nie ten czas chyba jeszcze jeśli już 😉 dziękujemy! :kwiatek:
Precelek - Electro jest absolutnie zjawiskowy, tak w jabłonce, jak i pod siodłem 😁 😍 Trzymam kciuki za starty, super postanowienie!
anai - hehe, nie Ty pierwsza zdziwiona, brak oka (i obecność jajców - to drugi zonk po oku) są zawsze zaskoczeiem dla wszystkich, którzy go nie znają 😉 Tym bardziej mnie to cieszy, bo mnóstwo pracy zostało włożone w to, aby ten koń funkcjonował. A początkowo nie funkcjonował wcale, nie było opcji minąć się z koniem na korytarzu, o placu nie wspomnę, nie dało się w ogóle jeździć z innymi, nie dało się też jeździć w dwie strony...a długo to nie dało się jeździć w sumie wcale, bo kręcenie się w ambie na zadzie nie nosi nawet znamion jeździectwa 😉
A wracając do dolegliwości...to przede wszystkim dolega mu więcej niż oko, bo psychika po poprzednich trenerach i to już zawsze będzie trudny, specyficzny, odrabiany koń - ale to akurat widać w przejazdach. Cóż, przynajmniej się nie nudzimy 😉 Szarak jak zawsze top!
Korabkowe urywki z treningu wyjazdowego, łatwych zadań nie było: krzywe linie na ślepą stronę, a z tym wiecznie problem z wygalopowaniem tak, aby nie drętwiał + pierwsze starcia z podmurówkami po 4 latach + trochę pracy na większych jak dla nas przeszkodach. Ale trening udany na 100% i bardzo wartościowy dla obojga, pod koniec jeździło się już jak na całkiem normalnym koniu i nawet było momentami uczucie pewności odbicia, a to rzadkość w przypadku tego egzemplarza, bo jest raczej typem rosyjskiej ruletki z przewagą nabojów "parkowanie" 😁