KOTY

Strzyga, z czego wynika takie zachowanie?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 lipca 2016 17:55
sanna, z 7 kotów w domu? I z tego, co zauważyłam, koty nie były głaskane, a drapane, nawet pieszczoty były energiczne. nie wiem, ale nie chcę takiego kota. Chcę wychillowaną kulkę, której to wszystko nie wprowadza w dziwną ekstazę, tylko której sprawia to przyjemność.
Chcesz ja oddac z powrotem? Czy 'popracujesz' nad nia zeby wyluzowala, zaufala, znalazla przyjemnosc w obcowaniu z czlowiekiem? Biedna kotka. Btw ja mam peczek kotow, ale kazdy z nich to miziak, pieszczoch, kazdy wyluzowany, gadajacy. Wiec to chyba nie w ilosci kotow byl problem lecz w relacji czlowiek- kot..
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 lipca 2016 18:36
sanna, no jak kota oddać?
Maluchom się karmy nie wydziela? Ciekawe... mój jak był mały to jadł bez opamiętania. Nie było czegoś takiego jak najedzony kot. Co nasypane to zjedzone. Więc tak, wydzielałam. Co kilka godzin dostawał małą porcję. Po kilku miesiącach przestał tak żreć. Z tymi bombami zapachowymi z kuwety też bym nie przesadzała.
Ascaia, w sumie to mogłaś weta dopytać o karmienie itp. Dawaj co kilka godzin jedzenie. Kitiekata jak będziesz małe ilości dawać to też nie powinno być źle. Tylko to ma małe wartości odżywcze. Pilnuj wypróżnień, pilnuj by kot pił i będzie dobrze. Takie małe to też ruchu sporo potrzebuje, więc jakieś zabawki załatw (w domu np na pewno masz zakrętki od butelek - zanim coś kupisz to wystarczy, albo zip, kulka z folii aluminiowej).
Strzyga, bo przez moment zwatpilam ze Styrzyga nie jest Strzyga.... zaloze sie, ze nie uplynie duzo czasu a Amalka bedzie zupenie innym kotem  😎 U mnie tak bylo z Jeremim, jak wrocil z nieudanej adopcji - a wydawalam kociaka miziaka- to byl zupelnie niekontaktowy, byl uprzejmy ale nic poza tym, on nie chcial niczego od czlowieka, no oprocz jedzenia. A teraz mam miziaka ktory nie odpusci dopoki nie zaliczy wieczornej  'miziankowej sesji' ze mna  😎 Ale ja dalam mu czas, poczekalam az rozejrzal sie w sytuacji i sam zadecydowal, ze mnie akceptuje i chce byc dotykany, miziany, tulony.. I wciaz  'slucham' potrzeb Jeremiego, miziam sie z nim jak on tego chce, koncze, gdy Jeremi prosi o dosc. Tak samo z pozostalymi.  Koty sa madre, wdzieczne.
magda, wetka akurat operowała. Kota wydała mi recepcjonistka, która nie umiała konkretnie odpowiedzieć na żadne z moich pytań. A czekać godzinę lub więcej nie było sensu.
Ja odchowalam sporo kocich maluszkow i nigdy nie wpadlabym na pomysl wydzielania  im jedzenia, wszystkie mogly jesc po korek. Z czasem same zaczynaly sobie regulowac ilosc, ale to juz jako +- 3 miesieczne.
to moze inaczej Magda.  Mam na mysli karme mokra.  karmy suchej ilebym nie nasypala tyleby zarly, wymiotowaly i znow zarly.  Nie karmie suchym od roku. Przy 2 kotach 2 puszki 400g. feringi starcza mi na 3 dni. W miskach praktycznie ciagle cos zostaje i wyrzucam.  Nie karmie wcale suchym, kiedy moge daje surowe mieso, zoltko, olej z lososia do tego.  Ostatnie badania krwi ( z maja) bardzo dobre. Ja w zasadzie nawet teraz doroslym kotom nie wydzielam, bo jedza tyle zeby sie najesc i odchodza od misek. Zadno nie ma nadwagi, zadno nie chodzi glodne, sa pelne energii.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 lipca 2016 19:25
sanna, nie, no co Ty. Wiem, że muszę być cierpliwa. Dla niej to ogromna zmiana i zupełnie inne życie.
Ona się mizia, ale trochę histerycznie. Poza tym śpi z dala od człowieka, nie da się wziąć na ręce, nie wchodzi na kolana, przychodzi na wołanie, bawi się, ale jakby nie czuje potrzeby człowieka.
Averis   Czarny charakter
04 lipca 2016 19:33
Kurcze, Lucynka też ciągle gada i chce na ręce i miauczy głośno przy głaskaniu. To źle?
Strzyga, ona pewnie biedna nigdy nie zaznala bliskosci z zadnym czlowiekiem.. Ale jak juz otworzy swoje malenkie serduszko to  😍 Ale, z reszta, Ty wiesz o tym!  😎
Kurcze, Lucynka też ciągle gada i chce na ręce i miauczy głośno przy głaskaniu. To źle?

Obecnie mam podobnego kota, wszystko wymusza miauczeniem. Jeszcze nigdy pod dachem mego domu nie mieszkało tak głośne zwierzę. Brata już poddałam szkoleniu, ma nie dawać saszetki na byle pierdnięcie. No ale, futrzak domaga się też i uwagi czego już ignorować nie można.
zelka2303, Nadal twierdzę że to zależy od przypadku. Czego bym nie dała mojemu jak był kociakiem, to by zjadł. Każdą karmę i w każdej ilości. I nie tylko karmę.

Wymodelowana, ale przeslodka parka! I fajne ujecie  😎


Dziękujemy 🙂

Strzyga, jeszcze trochę czasu pewnie minie, zanim w pełni zaufa i poczuje się pewnie, szczególnie, że wzięłaś ją z takich warunków.

Kazia za to rozrabia coraz więcej, mały szatan. Muszę coś wymyślić z miskami, bo ciągle je wywraca i się nimi bawi 🙄 O ile z karmą nie ma problemu, bo jak wysypuje, to i tak potem zje, to woda... Jak się rozleje to nie wypije już.
Mam nadzieję, że po prostu już się zaaklimatyzowała i dodatkowo jest w takim głupim wieku teraz, bo biega po domu jak opętana. Na zmianę ze spaniem.
ja pewnie poszlabym z tym do weta, ze kot ma niepohamowany apetyt.  Mam 3 futra, jedno jeszcze czeka u rodzicow. ma 6 lat, u mnie od ponad 5. Pozniej wzieta kitka karmiona psia karma ( dluga historia, kot zanim do mnie trafil mial dwa inne domy), a od roku Maia, kotka z hodowli. Zadnemu kotu nie wydzielalam jakos jedzenia mokrego.  Jedza ile jedza, reszta zostaje, w upaly wsadzam to co zostaje do lodowki i daje za jakis czas dopiero, w zime jak mam chlodniej to stoi sobie jedzonko i pol dnia w miseczkach.
Strzyga, jak UK-i do nas przyjechał to też był dość dziwny. Po pierwsze zaadoptowanie się do domu nowego zajęło mu jakieś 2 tygodnie.  On od półrocznego kociaka był u nich w domu aż do 7 lat. Przeniesienie do nas było szokiem dla niego. Niby jak się go wzięło to był z nami, ale wcale bez chęci. A pierwszy tydzień to za zasłoną przesiedział. A potem nagle z dnia na dzień się przełamał i wydarł na mnie, że mam go głaskać. Od tego momentu stał się zupełnie innym kotem - przesiadującym na rękach, głaskliwym.
Myślę, że te 7 kotów to nie jest wytłumaczenie, szczególnie, że UK-i był mocno wygłaskanym kotem, zresztą podobnie jak inne kotki, które tam widzieliśmy. Widać było, że łażą po ludziach i tulą się.
Mam dopiero 6ty i 7my miot ale zadne z moich kociat ani u mnie ani w.nowych domach nie je suchego do pozygu. Ale to dlatego, ze suche nigdy nie jest im wydzielane  a mokre dostaje zawsze kazdy w swojej misce. Nie ma konkurencji, ze jedzenia braknie.
Kocieta jedzace mokre z jednej miski i majace wydzielane jedzenie jedza do pozygu, bo sie boja, ze im braknie.
Znam koty z takich hodowli i widze roznice 😉

Mielismy teraz okres, ze miski z mokrym byly pelne na okraglo praktycznie, bo tak sobie koty zyczyly. Teraz podrosly to juz tak duzo nie jedza 😉
Pusia nadal na Ulgastranie. I jest lepiej. Odkąd go dostaje tylko 2 razy lekko się zaśliniła. I to było wtedy kiedy mąż dał jej kociego mleka. Na weterynaryjnych saszetkach jest ok. Od wczoraj zaczynam jej mieszać te saszetki z innymi, normalnymi kocimi saszetkami i jest ok.
Poobserwuję jeszcze kilka dni i znów się przejdę do weta po dalsze zalecenia.
Fajnie mieć w domu zdrowego, radosnego, biegającego kotka. 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 lipca 2016 07:36
tunrida, fajnie słyszeć 🙂 byłam pewna, ze to problemy zdrowotne 🙂

Leży sobie przy mnie <3 chyba jej sie spodobało 🙂 moze cos jeszcze z tego kota bedzie 😀
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
06 lipca 2016 07:26
Strzyga, nie żałuj nam zdjęć  🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 lipca 2016 18:34
Alvika, taka śpiąca mordka, co w nocy wyżarła z garnka całą pierś z indyka...
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13439074_10206011757004055_7553592264318725564_n.jpg?oh=ec1435e54266c687abfcdbc038568f7f&oe=57E8937B[/img]
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
06 lipca 2016 19:27
Zdecydowanie to nie styl Alpiny - ale inaczej nie znaczy przecież gorzej  😍
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 lipca 2016 21:16
Alvika, Pinka nie byłaby w stanie zeżreć całej piersi indyka :P
Strzyga, wydaje mi się to rodzinne. Trzeba sprawdzić rodowód 😉.
No i nie mam już trójki dzieciaków.

Frania poleciała tydzień temu do USA, a przed chwilą Gazir i Geevem do Piaseczna.

Potrzebuje wsparcia 🙁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 lipca 2016 23:04
epk, wczoraj znalazłam kota na stole w kuchni (niedopuszczalne dla mnie), a dzis wstręciuch obgryzły kotleta, który leżał pod przykryciem...
Strzyga, Jakby ci to napisać. Ja mam dwóch złodziei. Nie wiem który skuteczniejszy ale na bank od lat walczą o pierwsze miejsce. Jeden to UK-i 😉
To jak kiedyś moja Pusia. Chora, więc karmiona wg zaleceń weta saszetkami weterynaryjnymi. Saszetki rozdrabnialiśmy widelcem na papkę, żeby oszczędzić żołądkowi wysiłku, tak kazał wet.  2 łyżeczki co 2-3 godziny.
A Pusia nocą kiedy wszyscy spali spod przykrycia, które baardzo trudno się zdejmuje wyjęła i zeżarła wielkiego schabowego męża, grubego z olbrzymią ilością panierki. 🙂
Od tej pory chowamy wszystko do lodówki, a gorące potrawy wstawiamy do zamykanych szafek, żeby tam sobie stygły bezpiecznie. Bo na blatach bezpiecznie nie jest. 🙂
Jak Was czytam to doceniam moją Nikitę, która ma pozwolenie na wchodzenie wszędzie (w tym również stół czy blaty kuchenne) i nic nie ruszy  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się