Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

A mówiłam, żeby rozciągać to co spinamy? A jak ty dodatkowo oprócz siłki w stajni dajesz, to plecy obrywają. Masuj się masuj,cudownie działa.
Ja jednak sporo nsdjadłam, ale tyle dziś spaliłam rano, że chyba ok. Jutro na szczęście już zwykły tydzień.
Wichurkowa   Never say never...
05 grudnia 2016 06:56
Odkąd chodzę na trampoliny to się rozciagam, staram się o tym pamiętać  :kwiatek:

Jak ktoś ma chwilkę i mógł by dać like pod moim zdjęciem (trzeba zjechać w dół na komentarze), będę bardzo wdzięczna  :kwiatek:
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=886045461531619&substory_index=0&id=570223846447117
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
05 grudnia 2016 07:58
Super, stawałam 3 razy na wagę- raz 62,1 i dwa razy 61,7 🤔
Nie ogarniam.
Startuję do owsianki. Piję, nie podjadam. Zobaczymy.

edit: Wichurkowa kliknięte  :kwiatek:
U mnie w zależności od miejsca w domu wyniki potrafią się różnić o kilogram.  🤣 może w końcu się odważę iść na pomiary na siłce.
Ja dzisiaj zaczynam 7. tydzień, nie miałam wagi na początku, ale ważyłam pewnie ok. 65-66 kg, teraz 61. Więc w 6 tygodni zeszło ok. 4-5 kg, jest dobrze. Plan na najbliższe 3 tygodnie to -2, a potem nie utyć 10 w święta.  😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
05 grudnia 2016 08:46
Altiria no to bomba! Dobrze Ci idzie  😅
[s]
Ja chyba jednak będę zmuszona wdrożyć jakąkolwiek aktywność, bo póki co schudłam tylko te 3 kg w jak się okazuje... 4 tygodnie. Wydawało mi się, że 4 tygodnie już dawno minęły i lecę jakiś 6 czy 7 🤔 Nie wiem jak ja to obliczałam 🤔[/s] Pomyliłam się, schudłam 3kg w 8 tygodni. Kiepsko.
Muszę sobie wymiary sprawdzić, ale nie wiem czy teraz czy nie lepiej za 2-3tyg po okresie, bo teraz jestem spuchnięta.
CzarownicaSa A ty tylko dietujesz, czy też ćwiczysz?
tunrida Masz na myśli tylko taki standardowy stretching po treningu czy coś więcej?

Ja wracam z pierwszymi wynikami. Porównanie mierzenia z zeszłego tygodnia z tym tygodniem.

Talia 76 cm - 73 cm
Biodra 107 cm - 103 cm
Udo 62 cm - 59 cm (tak, mam takie udo :P)
Pierś 96 cm - [s]69[/s] 🤣  96 cm

Muszę powiedzieć, że to bardzo miła niespodzianka  😁 Zejście całkiem zacne, a na dodatek piersi zostały jakie były (w życiu tak nie miałam), a z uda zeszły 3 cm! CUDOWNIE, tak mogę chudnąć! Biodra całe 4 i talia 3 🙂 Czyli wszystko na czym mi zależało. Biorąc pod uwagę, że zaliczyłam jakieś wtopy to nie jest źle! Fakt faktem, że na treningach dawałam sobie nieźle w kość.

W tym tygodniu pewnie cycki dogonią resztę, ale fajnie tak chudnąć, miałabym lepsze proporcje 😉
Pierś 96 cm - 69 cm

A już chciałam prosić o sposób,jak to zrobiłaś. A z opisu wynika, że to tylko przestawione cyferki. 🙁
Haha, już poprawiam  🤣 A ty piersi się chcesz pozbyć?
Atea gratulacje  😅
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
05 grudnia 2016 09:33
Atea fantastycznie! 😅
Na razie się tylko dietuję- sprawdzam, ile mój organizm jest w stanie odpuścić przy moi trybie życia i zmianie diety na zdrowszą. Mam i będę mieć siedzący tryb życia, to się raczej nie zmieni, więc co mi z tego, że teraz schudnę ćwicząc i tyrając się jeśli później wrócę do siedzenia i przytyję znów? 😉 Dlatego na razie tylko dieta i zobaczę, na jakiej wadze stanę. Jeśli mnie to nie zadowoli- będę kombinować.
Atea, super!

U mnie kilogram w górę, po wczorajszym. Ale to nic zaskakującego, wręcz dziwię się, że tylko tyle. Dzisiaj dojadam końcówki, więc spadku na pewno nie będzie. Poza tym tuż-tuż babskie dni.
Ale chciałabym, żeby w takich sytuacjach jak jakieś spotkanie towarzyskie czy zmiany wynikające z cyklu jednak nie przekraczać 60kg.
Od jutra znowu notesik, excel i liczymy kalorie.
Scottie   Cicha obserwatorka
05 grudnia 2016 10:53
Cierp1enie, ja Mauricza nie znam, ale skoro prowadzi topowych sportowców, to pewnie się ceni- jeśli Cię stać, to napisz do niego. I się nie zastanawiaj, tylko zrób to już dziś.
Ja polecam akurat Akopa, bo widzę, że całkiem nieźle ogarnia dziewczyny startujące w sportach sylwetkowych- akurat to, że jego podopieczne zajmują czołowe miejsca na zawodach- bardzo dużo mówi 🙂 U niego też nie wystartujesz, nie robiąc badań krwi i hormonów, no i nie wypełniając ankiety. A tak szczerze mówiąc- obojętnie do kogo napiszesz, ale najważniejsze jest, żeby to był człowiek ogarnięty, który non stop się doszkala i u jego podopiecznych widać efekty.
Poza tym, z tego, co piszesz wnioskuję, że masz kompletnie rozwalony metabolizm, co zresztą zasugerowała również tunrida,. Podejrzewam, że każdy trener na początek obniży Ci aktywność typu kardio i podniesie kcal, żeby metabolizm nakręcić.
A co do tego, że wysyłają diety "z automatu", to nie bardzo rozumiem 😉 W sensie, że każdemu wysyłają tą samą dietę, pomimo zrobienia badań?

Ja mam tarczycę do kitu i też walka o każde 100 gramów w dół jest orką na ugorze- ale metabolizm mam na tyle nakręcony, że żrąc jak świniak przez ostatnie 1,5 tygodnia nie przytyłam ani grama.
Atea- tak, mam na myśli zwykłe rozciąganie, nic niesamowitego. Tyle, że trzeba mieć świadomość które partie spinałaś na siłówkach i które należy rozciągnąć. I trzeba wiedzieć jak to zrobić na daną partię. Tylko tyle i aż tyle. Fizjoterapeutka,, która mnie naprawiała przy kontuzjach była zdziwiona jak ładnie jestem porozciągana. Słysząc, że macham żelastwem i biegam była pewna, że będę miała wszystko pospinane.
I nie chodzi o to, żeby być porozciąganym ot tak sobie, dla fanu. Rzecz w tym, że nie poskracane i nie pospinane mięśnie, ścięgna, więzadła są odporniejsze na kontuzje.

U mnie dziś machnięty i trening siłowy, uczciwy, mimo zakwasów i właśnie wróciłam z godzinnej  bieżni. Zaczyna mi się skóra marszczyć na udach czyli zmniejszają  się ich obwody i tłuszczyk na tułowiu zaczyna być mięciutki.  😅
Atea no ponad połowy bardzo chętnie bym się pozbyła. Ogólnie mam nawet plan spróbować pozałatwiać dokumenty do refundacji operacji zmniejszenia, ale jakoś nigdy nie mam czasu porządnie się tym zająć. I się tak męczę, no cóż, może kiedyś się uda.
Wichurkowa   Never say never...
05 grudnia 2016 20:10
Dziękuję za like, jesteście kochane  :kwiatek:
Ja dopiero przed chwilą zwróciłam uwagę, że kosmicznie zmalał mi biust i mega się cieszę, bo nigdy wcześniej przy chudnięciu się nie zmieniał. Niby miałam "tylko" 70e-f, ale i tak przeszkadzał, wszystkie koszule mam za duże, bo inaczej się guziki na cyckach rozchodzą, zakup stroju kąpielowego to też była droga przez mękę. Współczuję szczerze osobom jeszcze hojniej obdarzonym przez naturę, duże piersi są fajne na zdjęciach w gazecie, a nie codziennym życiu.
Mnie dziś brzuch pokonał :/ Do końca pracy miałam tip top posiłki i w sumie do wieczora nie było źle. Ale po obiedzie jakiś czas wzdęło mnie i skręciło. Nie wiem od czego, jak siedzę to jest ok, wyszłam z pracy to myślałam że na tramwaj nie dojdę :/ Ilościowo i jakościowo zjadłam dziś ładnie, tylko za mało posiłków o jeden i brak warzyw oprócz gęstej zupy.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
05 grudnia 2016 20:43
U mnie dzis dobrze, wszystko według planu. Żeby tak było codzień... 🙄
Kicha. Wczoraj i dzisiaj zupełnie poplynelam. Pierwszy raz od 3tyg 🙁
Ale od jutra wracam do walki
Ja w 3 dni zrobiłam 3 treningi siłowe i 2 razy po 10 km na bieżni. Dieta zadowalająco ( choć w porównaniu do was to ostro grzeszę, bo i cukierki wpadają i ciasto) I ...ruszyło. Jeśli tak utrzymam, to szybko uzyskam to co chcę. U mnie jest tak, jak mówiłam. Jeśli sobie zapodam ostry zapierdziel, taki wstrząs dla organizmu, to reaguje elegancko.
Myślę, że wpływ może mieć fakt, że chyba nigdy się nie głodziłam, raczej odwrotnie. Nie miewam na co dzień takich dni, że zapominam o zjedzeniu i długimi godzinami nie jem. Nie miewam tak nigdy! I mimo, że często wskakuję na dietę, często ruszam z redukcją, to przez to, że w momentach pomiędzy tymi redukcjami zjadam dużo kalorii, to organizm reaguje żywo na okresy diety. Bo jeśli to nie to, to nie wiem, co innego może powodować, że mój organizm tak szybko i ochoczo reaguje na diety.
tunrida, reaguje "bo tak" 😉 I ciesz się z tego! Trzymam kciuki. Na Sylwestra będziesz laseczka jak się patrzy.

Wracam na właściwe tory. Dzisiaj i jutro chciałabym zamknąć się w 1400 kcal i jeść głównie proteiny. Żeby wypchnąć wodę i zalegającą masę.
Wstąpiłam od Wsas po motywację i widze, że nie tylko ja mialam ostatnio jakis zastój i jakiś spadek motywacyjny. Brak takiej wewnętrznej potrzeby zycia 'fit' więc praktycznie codziennie jakieś slodycze wpadały, a to czekolada a to lody wrrr..., cwiczyć też cwiczyłam ale jakoś nie wychodząc poza strefę komfortu ale biorę się w garść. Wkurzyłam się na siebie, że odwalam teraz takie coś i marnuję to co wypracowałam i wracam na właściwe tory. Biegam póki co regularnie, jakies ine zajęcia też do tego dochodzą, więć kwestia tylko tego, żebyh nie wpadała ponadprogramowa czekolada 'na umilenie nauki', albo  w 'nagrodę'.
Trening zrobiony, krótkawy bo muszę jeszcze przed pracą młodego do szkoły odwieźć. I z aerobów dziś tylko rowerek, bo po bieganiach kolano dokucza. I to tyle.
Ale zaskoczyłaś! 🙂

U mnie też jest nieźle, bo już wróciłam do 5 z przodu. Czyli w jedną dobę - bardzo dobry wynik!
Dzisiaj nadal jeszcze mocno proteinowe menu. Tym bardziej, że z racji momentu cyklu nie bardzo mi się chce jeść, nie mam pomysłów na dania.
średnio, wczoraj miałam minus energetyczny chyba i się napchałam za dużo na noc. Pestki słonecznika za 500 kcal, 2 pierniki za 150 kcal, ciastko za 50. Kolacja miała wyglądać inaczej, ale cóż. Nie jest źle, swoje urzeźbię.

matko...jak mi smakuje kasza owsiana! Tyle, że to taka dziwna kasza w porównaniu do innych, więc najlepiej mi wchodzi na słodko, z twarogiem i jogurtem owocowym. Twardawa, jest co gryźć. Gryzie się i gryzie, jak taka guma w zębach. Pycha
Ja dzisiaj składam papiery na dofinansowanie, więc przez ostatnie dwa dni nie wcisnęłam treningu. Mam nadzieję, że dzisiaj się uda, chociaż będzie mi głupio bo będę wieczorem u mamy. Może jakąś siłkę u niej zaliczę?

A...a tak w ogóle, to mam przypadkowo wykryte jakieś guzki na tarczycy, w trakcie diagnostyki. Z ciekawostek. Zrobiłam sobie wszystkie 3 hormony tarczycy i przeciwciała. Z hormonów wygląda na to, że mam NIEDOCZYNNOŚĆ TARCZYCY  😲, TSH i ft 3 poniżej normy.  Przeciwciała elegancko w normie.
tunrida, TSH poniżej normy to nadczynność. przeciwciała też nie są idealnym wskaźnikiem, ja miałam porządnie rozhulane zapalenie tarczycy, a przeciwciała w normie.
Jeśli przy niskim TSH hormony tez sa niskie to raczej niedoczynnosc wtórna, zdarza sie duzo rzadziej.
ekhm- Niby tak powinno być, ale FT3 ewidentnie poniżej, a to ono jest właściwym hormonem tarczycy. Ft4 też mocno blisko dolnej granicy. I to niedobór tych hormonów daje objawy na obwodzie. TSH powinno być wysokie, ale jeśli mi przysadka słabo działa z jakiegoś tam powodu, to nie stymuluje tarczycy i ta nie wydziela swoich hormonów.
Kurde...mam gruczolaka przysadki? No nic...zbieram się do endokrynologa w następnym tygodniu, to się dowiem co dalej.
edit- dzwoniłam do kumpla, mam sobie dorobić prolaktynę i faktycznie..diagnoza w kierunku gruczolaka przysadki  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się