naturalna pielęgnacja kopyt

Hej! Czy znajdę tutaj kopyciarzy z Warszawy?? Dokładnie od strony Grodziska?
olorin669, dea, dziękuję bardzo za pochylenie się nad zdjęciami.

dea, mogłabyś pokazać mi ten uskok w PP? Niestety, dla mnie kobyła też jest zagadką. U poprzednich właścicieli była 3 miesiące, nie-koniarze z niewielkim pojęciem, niewiele potrafili mi o niej powiedzieć. Przed nimi właścicielem był ktoś, kto - delikatnie mówiąc - mocno oszczędzał na żarciu więc myślę, że i podkowy byłyby zbędnym wydatkiem... ale z ludzmi to nigdy nie wiadomo.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
30 stycznia 2017 11:08
Hej! Czy znajdę tutaj kopyciarzy z Warszawy?? Dokładnie od strony Grodziska?


A czego potrzebujesz? Trochę nas jest, na pewno Ajstaf, Sylwia Marchewka, no i ja 🙂 Ajstaf z tego co kojarzę to okolice Piaseczna, Sylwia dojeżdżała do Kampinosu, ale skąd dokładnie jest to nie wiem, a ja jestem z Sulejówka, ale jestem bardzo mobilna.
Zainspirowana dyskusja z kumpela mam do Was pytanie - czy sa jakies rzetelne badania na temat wplywu kucia na krazenie w kopycie, trzeszczki, itp? Nie interesuja mnie strony internetowe strugaczy i to co pisza, tylko badania porownawcze. Moja kolezanka pisala prace na ten temat i jej wyniki brzmia ciekawie (nie widzialam danych) ale jestem ciekawa czy cos juz zostalo na ten temat opublikowane? Szukalam porownania krazenia w.okutym i bosym kopycie - bezskutecznie.
Sama widze pozytywne efekty, kobyla po rozkuciu nie potyka sie juz o wlasne nogi. Ale ten brak solidnych danych kaze sie zastanawiac czy to nie stary dobry efekt placebo. ;-)  ktos cos moze podeslac? Najlepiej po angielsku, ale da rade tez polski lub niemiecki
szukaj pod hasłem - termografia M.Soroko, gdzieś było publikowane zdjęcie plus opis nogi z kopytem okutym i bosym.
Tu jakies zdjęcie termograficzne 😉 czerwona noga, czyli ciepła, krążąca krew w bosym kopycie i niebieska, zimna,okuta -bez krążenia. Ale nie wiem, czy to Karolinę zadowoli 😀

Rzepka-dzieki, ciekawe foto - to po wysilku czy po wyjsciu z boksu? Plus, czy tyl tez jest okuty? No i kolejne pytanie - czy sa jakies badania jak radza sobie zdrowotnie kute i niekute konie uzytkowane w podobny sposob? Jestem po prostu ciekawa na ile jest roznicy w praktyce, no i czy sa konkretne cechy konia lub uzytkowania ktore powoduja ze jedna z metod (kucie lub boso) jest lepsza?
karolina_, niekute radzą sobie lepiej chociażby ze względu na to, że czują podłoże. Nie w sensie bólu oczywiście.
karolina Marysia Soroko sporo uwagi poświęca kopytom. W internecie znajdziesz  mnóstwo zdjęć termograficznych przedstawiających różnicę w temperaturze kopyt bosych i okutych. Jeśli zdjęcie, które wstawiła rzepka jest autorstwa Marysi, to koń był kuty na 4nogi a zdjęcie jest zrobione zaledwie kilka godzin po zgubieniu podkowy, stąd lekko podwyższona temperatura w rejonie korony. (skąd wiem?? bo Marysia jest moim wykładowcą). A porównanie jak funkcjonuje ten sam koń boso i w podkowach mam swoje własne. Jeździłam rajdy po górach na koniach kutych i bosych i w życiu bym już okutego nie zabrała. Do tego sprawdź organoleptycznie różnicę pomiędzy ciepłotą kopyt bosych i okutych po krótkiej przebieżce 😉
LatentPony mobilna też jestem i szukam po prostu towarzystwa 😉 Za miesiąc max dwa, jak tylko dogram kwestie umowy o pracę i mieszkanie pakuję konie i swoje szanowne 4litery i uciekam ze Śląska w Wasze rejony. Oj....będzie się działo 😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
31 stycznia 2017 06:38
kasik, to ja będę błagać, abyś wpadła do nas na konsultacje, bo są rzeczy, z którymi sobie nie radzę i widzę, że te kopyta mnie oszukują 🙁
kasik Bardzo fajna wiadomość! Przyda się tutaj ktoś, kto będzie chciał strugać.
Ja się tym też trochę zajmuję, ale z racji mnogości zajęć, mam pod opieką tylko stałą grupę koni. Nie wyjeżdżam w teren, do ludzi. Takich osób, które strugą tutaj tylko "swoje" konie jest sporo. Możesz mieć z tego fachu bardzo fajny i opłacalny "etat" na pełnych obrotach.
Bardzo się cieszę dziewczyny, że nie będę sama 😉 Co do strugania, to szczerze mówiąc nie wiem jak będzie, bo pod nosem będę miała 50koni do rehabilitacji. Jeśli dogram dogodne warunki finansowe, to wtedy raczej będę wyjeżdżać na konsultacje, bo fizycznie tego nie uciągnę. Planujemy z kumplem zrobić małą rewolucję kopytową, rozkręcić warsztaty. W czerwcu będę już dyplomowanym fizjoterapeutą koni, więc zakres działań się poszerzy. Na razie trudne decyzje i wyzwania przede mną. Nie sądziłam nawet, że znalezienie mieszkania gdzie mogłabym zamieszkać z pasami będzie takie trudne 🙁 Dobrze, że przy obecnej umowie konie mam zabezpieczone.
LatentPony daj mi chwilę na testy butów equine fusion. Na razie moja kobyłka miała je raz na nogach. (bez sensu dobrze chodzącego boso konia zabierać w butach ale na testy od dystrybutora dostałam). Wygląda to całkiem obiecująco. Buty co prawda za koronkę ale miękkie jak trampeczki. Można hacele spokojnie wkręcić, a co istotne wariatka biegająca LUZEM nie zostawiła ich w błocie jak się lód pod nią zarwał. Przeskakiwała jakieś rowy, generalnie dała czadu a buty nic. Jednak jeden raz, to zdecydowanie za mało żeby coś konkretnego powiedzieć. Odnośnie pozostałych modeli, to damllerów nie znam. Do extream mogłyby nadać się renegade ze względu na niespadywalność ale ich pietą achillesową są stalowe linki. Można rozważyć backcountry z easy care, ale ich nie testowałam. O większości modeli przed koronkę raczej zapomnij, nie utrzymają się na kopytach przy bardziej extremalnych warunkach (prędkość, błoto, skoki)
karolina Marysia Soroko sporo uwagi poświęca kopytom. W internecie znajdziesz  mnóstwo zdjęć termograficznych przedstawiających różnicę w temperaturze kopyt bosych i okutych. Jeśli zdjęcie, które wstawiła rzepka jest autorstwa Marysi, to koń był kuty na 4nogi a zdjęcie jest zrobione zaledwie kilka godzin po zgubieniu podkowy, stąd lekko podwyższona temperatura w rejonie korony. (skąd wiem?? bo Marysia jest moim wykładowcą). A porównanie jak funkcjonuje ten sam koń boso i w podkowach mam swoje własne.

No i fajnie, dzieki za wyjasnienie :-) Co do porownania bosych i okutych koni to chodzi mi o takie na troche wieksza skale niz pojedyncze przypadki - i to najlepiej zrobione w miare dobrze metodologicznie. Po prostu bylam ciekawa czy ktos cos takiego opublikowal.
Książka Bez kopyt nie ma konia powinna trochę rozjaśnić temat  😉
Dzieki Drabcio, jak bedzie na cavaliadzie to zakupie i zobacze co tam pisza. O ksiazce nie pomyslalam, szukalam publikacji, ktorych nie znalazlam. Troche chyba zboczenie zawodowe z mojej strony, ale fajnie byloby wziac tak z 200 koni, uzytkowac je pol roku-rok kute na cztery I regularnie badac, potem rozkuc i uzytkowac dokladnie tak samo i tak samo czesto badac. Mysle ze wyniki dostarczylyby fajnych informacji - moze ktos szuka tematu na doktorat na wecie albo zootechnice?  😉
Takie badania musiałyby mieć bardzo szczegółowe i dobrze opracowane parametry -co badać. Bo np konie góralskie chodzą całe życie okute i żyją nieraz do późnej starości. A konie nieokute zdarza się, że umierają  wcześniej. I wniosek niektórzy wysnuwają, że kucie wydłuża życie 😜 Najprościej byłoby zapytać konia, co o tym sądzi 😁 Ale miałam przypadek -że z powodów zdrowotnych klacz znajomej, chodząca dotychczas boso -musiała zostać okuta. Klacz -oaza spokoju. Przy kolejnej zmianie podków, kiedy zobaczyla kowala z podkowami i młotkiem- zaczęła robić takie rodeo i bunty, że nie dało się jej juz okuć 🙄 Chodzi do teraz boso. Nie wiem, czy to przypadek -czy koń skojarzył podkowy z niewygodą 😉
karolina Marysia Soroko sporo uwagi poświęca kopytom. W internecie znajdziesz  mnóstwo zdjęć termograficznych przedstawiających różnicę w temperaturze kopyt bosych i okutych. Jeśli zdjęcie, które wstawiła rzepka jest autorstwa Marysi, to koń był kuty na 4nogi a zdjęcie jest zrobione zaledwie kilka godzin po zgubieniu podkowy, stąd lekko podwyższona temperatura w rejonie korony. (skąd wiem?? bo Marysia jest moim wykładowcą). A porównanie jak funkcjonuje ten sam koń boso i w podkowach mam swoje własne. Jeździłam rajdy po górach na koniach kutych i bosych i w życiu bym już okutego nie zabrała. Do tego sprawdź organoleptycznie różnicę pomiędzy ciepłotą kopyt bosych i okutych po krótkiej przebieżce 😉


To chyba coś się zmieniło, bo kurs edycję wcześniej mówiła,że ma zdjęcia koni okutych z widoczną podwyższoną temperaturą i niekutych "zimnych". I że to od kucia zależy czy krążenie jest czy go nie ma.
Hmm, to bardzo dziwne, bo wychodzi na to, że teoria jest bardzo płynna 🙁 no nic, nie zweryfikujemy. Wiem co nam pokazuje. Książki nie czytałam, aż tak bardzo termografia mnie nie fascynuje.
Z termografią jest ten problem, że różnie można interpretować obraz. Przykładowo jeśli mamy siodło które przylega w jakimś miejscu do kręgosłupa, to przy krótszej jeździe prawdopodobnie to miejsce będzie mocno czerwone, przekrwione - przy dłuższej, zrobi się niedokrwione (co może dac mylną interpretację, że w tym miejscu nie dotyka kręgosłupa).
Z nogami konia - zależy czy był w spoczynku, czy się ruszał, jak intensywnie... kończyny okute są przy zwykłym dotyku zwykle sporo zimniejsze niz koni nieokutych, więc raczej powinny wyjść niebieskie na kamerze termowizyjnej. Ale np jak w przypadku tego zdjęcia, gdzie koń zgubił podkowę - to że bose kopyto jest takie czerwone niekoniecznie musi oznaczać że po prostu wróciło mocniejsze krążenie - raczej np to, że kopyto ze zgubioną podkową zostało przeciążone, może zrobił się jakiś mikro stan zapalny. Często tak się dzieje jak koń zgubi jedna podkowę a np łazi przez cały dzień na padoku, że potem po zdjęciu drugiej jest kulawy na tę nogę, która się sama rozkuła...
Bosy koń też jeden będzie miał cieplejsze kopyta, inny mniej - bo jak kopyta są zawężone, zablokowane i ogólnie nie działające, to raczej krążenie będzie słabsze. Jak poprawne, działające, to wyraźniejsze...
kasik, super, że będziesz w okolicach Warszawy! Fajnie też, jakbyście organizowali jakieś warsztaty dla już strugających. Niby strugam już 3 lata, ale dopiero się rozkręcam. Poszerzania wiedzy i wymieniania doświadczeń nigdy za wiele  😀
Pomyślimy na pewno o warsztatach dla zaawansowanych. Zawsze możemy umawiać się na konsulatacje, w końcu do dyspozycji będę miała 50koni 😉 jeeezuuu to daje 200kopyt! Powiem Wam szczerze, że układanka powoli się układa ale....postęp jest. Jakieś 2tyg temu strugaliśmy ze znajomym konie z interwencji. Takie wiecie....co nigdy nie miały kopyt struganych, bo miały zostać kiełbasą. Kumpel żartował jak ciachałam cęgami wszystko jak leciało, że będzie do mnie Hiltrudo mówił. Konie chodzą podobno super. Mam kilka fotek, postaram się wrzucić
kasik, a do Lublina kiedy? 😉
kasik, Dasz radę, ja jak jeszcze byłam bezdzietna to miałam ponad 100 koni do roboty i niektóre nie były wcale takie ciuciu ciuciu. Bez premedykacji się nie obyło, bo waliły, że ho ho 🙂
Ja to nawet nie wiem ile robię, ciągle próbuję żeby ich było mniej, ale ok 60 to stała stawka. Co mówię, że nie przyjmuję nowych koni, to się trafi jakis co mnie zainteresuje...  Teraz zimą jak nie mam jazd przez podłoże (klienci poza stajniami z halą), to w sumie pomimo że ich teoretycznie sporo, to czuje się jakbym miała jakiś urlop :P  Ale 100 to już  by było dla mnie dużo... pamiętam, że jak mnie mocno plecy bolały to naliczyłam wtedy, że mam 86 koni - teraz jest ich co najmniej o 20 mniej i nie bolą... a niektórzy kowale mają grubo wiecej ponad 100, nie wiem jak oni to dają radę ogarnąć.
W sumie najgorsze są konie z traumami albo problemami zdrowotnymi, bo nie stojąc spokojnie, rypią kręgosłup. Takie co normalne i się nie wieszają jakoś specjalnie, to moge robić godzinami i jest ok - jeden wyrywający i panikujący koń, potrafi mnie bardziej zmęczyć, niż 8 grzecznych. Nie mówiąc już o ochwatach, które boli tak że nie chcą nawet nogi podnieść, a trzeba chociaż coś pod podeszwe podkleić..

A w ogóle to chciałam powiedzieć, że kocham tę zimę pod względem kopytowym - sporo koni mi się wreszcie ruszyło z kopytami, oporne na kazdy środek strzałki zaczęły wyglądać spoko - gorzej z końmi, które zimą wychodzą na krócej...u tych niestety zastój.
Jak Wy to ogarniacie? 100 koni?? Szacun  👍
To ja z moją stawką 30 koni mam lajcik! Chyba przestanę narzekać, że mi ciężko...  😉
To co ja mam powiedzieć, przy moich 10  😡. A nawet od tych 10 to bicepsy większe od wielu facetów.  🙇
branka ma rację, jeden nieogarnięty koń = 10 grzecznych. Ale najlepiej jednak, to mi się struga moje mini szetlandy - 2 ruchy tarnikiem i zrobione.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
01 lutego 2017 23:18
Serio? Dla mnie im niższe konie tym gorzej na plecy. 165 - 155 cm są idealnie. I choć zazdroszczę arabkowych kopyt (przysłowiowe 2 machnięcia pilnikiem) to już wolę smoki.
Też nie lubię robić kucyków, poza jednym wyjątkiem.

Male pytanko a propos tego kopyta. Czym mogą byc spowodowane te spękania? Są na jednym kopycie i przyznaję, że jest ono fatalne. Koń byl bardzo dlugo nie strugany, w grudniu byl robiony pierwszy raz. Ta noga pozostawia wiele do zyczenia, kopyto kieruje sie do zewnątrz, czyli bardziej pionowa wew strona. Koń aktualnie przebywa 24h/dobę na dworze. Nie wiem, czy to wynika z niedoborów, warunków srodowiskowych czy z powodu ksztaltu kopyta. Smarować? Suplementowac? Obserwowac?
Też mam coś koło 100, nie wiem dokładnie.  Ja mam jednak komfort pomocnika ( chłopak mój ) bardzo mi to pomaga, bo i przytrzyma jak jakiś kon szarpie,  i wytnie coś jak juz nie mam siły,  polecam  🙂
Mam takie dwa fryzy nie dość że targają mną jak chcą to kopyta jak kamienie,  koszmarnie się je robi ( choć kopyto samo w sobie fajne) jestem po nich umordowana potwornie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się