własna przydomowa stajnia

no to się rozejrzę za beczkami... 2,5 worka... Powiedzmy że 10 worków kupowane na raz mnie satysfakcjonuje  więc 5 beczek, bez tragedii... A co sądzicie o tym mauzerze?
No ja teraz mam 4 pełne beczki, a na beczkach jeszcze worki poukładane. Na ziemi stoi otwarty worek i z niego zdaje. Mam nadzieje, ze koty odpracują żarcie  i będą tego worka na ziemi chronić. Niestety rolnik miał już końcówkę owsa, wiec brałam ile mogłam aby na  dłużej starczyło. Owies miał ładny i za 500 zł a na targu widziałam nawet po 700! Wzięłam ile się dało 😉
popatrzyłam na te mauzery i mam plan jednak kupić. Max 200 zł koszt a jednak to 1000 L więc praktycznie jak 5 beczek. Jakby otwór na górze okazał się za mały do wsypywania to go sobie powiększymy i damy pokrywę od beczki 200 L, a do wyciągania spróbuję wykorzystać ten kranik co jest na dole 🙂 Ewentualnie również zrobię większą dziurę, jakąś rurę doczepimy i będzie mini zsypik.. jestem dobrej myśli. I jeszcze myślałam żeby ponawiercać tycie dziurki wiertarką w tym plastiku żeby oddychało. Aż dziwne że nie mogę nic znaleźć żeby ktoś już mauzery przerabiał na zibiorniki do sypkich rzeczy.
Ja kiedyś też miałam taki pojemnik - teraz już niestety za małe, a na mały silos nie mam kasy.
Pokrywa od góry jest ok, kranik jest odkręcany, jak się go odkręci zostaje krótki wylot - sypało się ok. My mieliśmy po impregnacie rozpuszczalnym w wodzie, po kilkakrotnym wyszorowaniu - wtedy byłam szczupła to właziłam górą do środka 😉 i wywietrzeniu sprawdzał się świetnie- nam akurat trafił się po impregnacie do ogrodzeń robionych na zamówienie dla koni jakiegoś Niemca, więc impregnat miał nawet na etykiecie, że nie szkodzi koniom jak owe ogrodzenie wpieprzą 😉. Używane takie pojemniki można trafić poniżej stówy, tylko trzeba dopytać po czym są. Ze spokojem można użyć nawet samego wkładu, bo plastik jest gruby, a wkłady są tańsze.
Używane plastikowe skrzyniopalety można kupić na Allegro za niecałe 200 zł (najtaniej 140 zł). Tak na szybko widzę, że wejdzie tam 1,8 m3 owsa, znaczy dużo 🙂
nawet nie wiedziałam, ze takie coś istnieje 😀 w mojej okolicy tego brak, trzeba by wysyłkowo. A jak wygląda temat wybierana tego od góry? Bo tego mauzera to myślałam żeby zrobić sobie od dołu jakiś zsypik mały lub nawet tegp kranika używać (ale bym była w szoku jakby się dało!)
Wlot w mauserze jest duży, dolny kranik też nienajmnijszy.
Te mauzery stosunkowo ciężkie są i trudno je samemu przechylić aby do dna zleciało. chodzi mi o to, że woda jest "cięższa" a przy owsie możęsz nie mieć "ciśnienia" żeby dobrze leciał takim kranikiem.
Używam w ogródku jako zbiornik na wodę.

esef- luknij na olx. U mnie zsyp dolny działał bardzo dobrze, zawsze można ustawić lekko pod kątem - ja tak miałam, a jak się kończy owies to szczupłego dzieciaka do środka i przegarnia 😉
dlatego ja myślałam początkowo aby wyciąć ten kranik i zamontować tam coś większego, jakąś rurę pcv  z jakąś zatyczką... Zespół ja + mój stajenny jesteśmy złote rączki, nie takie rzeczy robimy 😀 No to teraz pozostaje pytanie - mauzer czy skrzyniopaleta?? Koszt podobny. Co radzicie?
Właśnie mi się owies kończy więc jest okazja do zmiany i sprzątania syfu po myszach, zamierzam to ogarnąć w tym tygodniu.
Ja bym kupowała skrzyniopaletę. "Milion" lat temu , jak jeszcze nie było takich wynalazków - zrobili mi coś takiego z laminatu. Wygodne, dostęp bezproblemowy, z dna zbierało się... wojskową (długą) łychą wazową i tyle 🙂
Mi się takie coś spodobało:
https://www.olx.pl/oferta/paleta-skrzynia-kontener-pojemnik-magazynowy-skrzyniopaleta-pcv-f-vat-CID619-IDcuLlF.html#9b7aa92a30;promoted
Gdybym miała stajnię na kilka koni to już bym targała po to - lekkie, składane i można zrobić przegródkę np w jednej owies w drugiej sieczka czy pasza.
Zielona_stajnia właśnie to samo wypatrzyłam na  allegro, Mausery mam na miejscu, a to musza mi wyslać, napisałam z pytaniem o koszty wsyłki.
Kocham wiosenne porządki  😍
Jeszcze na tę wiosnę ogarniam kupno przyczepy i powstawienie kolo stajni żeby sprawniej obornik pozbywać (od jesieni mam furę z turem - władka t-25 i żadne bmw mu nie dorówna!!) i buduję altankę koło ujeżdżalni, już nie mogę się doczekać  😍 😍
To super 🙂
Mi wiosenne porządki ograniczają się do ogarnięcia terenu przy stajni po zimie, odgruzowania siodlarni i paszarni oraz poprania derek. Plan z budową wiat dla koni wziął w łeb przez zakup ziemi - już nawet przestałam rozważać gdzie je postawić, bo tylko się wkurzam, że kasy na to nie mam :/
Ja się uzależniłam od stawiania wiat :P Zawsze wg projektu własnego, metodami gospodarczymi, naprawdę wychodzi to cenowo bardzo spoko. Niecałe 2 lata temu postawiliśmy stajenkę drewnianą na 4 boksy kucykowe, naprawdę śliczna i funkcjonalna, wyszła mnie jakoś między 1500 za 2000 zł. Jak sobie pomyślę, że na samym początku gospodarzenia na swoim wydałam dobre 10 tys na przystosowanie pomieszczeń pod stajnie na 2 konie i jak to jest mega spier**lone w każde możliwej kwestii to mnie krew zalewa....
esef - my też metodami gospodarczymi, mam już wytargane ze złomu przęsła dachowe. No, ale jeszcze kwestia ścian i pokrycia dachu  🤣 Nie szalałabym z jakimiś wynalazkami tylko blacha, słupy - nie wiem drewno czy metalowe rury? No i największy koszmar ściany. Myślałam o osb, bo najszybciej, ale obawiam się, że szybko szlag trafi. Deski - bardziej pracochłonne. Planowałam postawić wiaty do 50m2 (takie w wymiarach 4x12m)- te mogę stawiać na działce siedliskowej bez jakiegokolwiek papierka z ograniczeniem 2 sztuk na 500m2, a że działka z siedliskiem ma ponad 6 ha to mogłabym "zawiatować" się do śmierci 😉. Tak czy siak - kredyt za ziemię ciągnie po kieszeni i nie wiem czy w tym roku cokolwiek postawimy.
noo, to twoje takie większe. Nasze są tylko drewniane, tzn słupy pionowe dajemy na metalowe kotwy takie z castoramy, wbijane w ziemię. Na dach są takie płyty z castoramy - taki "nowy azbest", zapomniałam jak to się dokładnie nazywa. W każdym razie bardzo je polecam bo są łatwe w montażu, wytrzymałe, niedorogo wychodzą i estetycznie wygladaja. Jedyne co że trzeba dawać w miarę gęsto łaty pod spód żeby się od słońca nie wypaczły ale poza tym już nic więcej nie trzeba - one są oddychające itp. Moim zdaniem dużo lepsze niż blacha trapez a cenowo podobnie. Przeliczałam też  jakieś papy itp wynalazki ale biorąc pod uwagę że trzeba odeskować pod spód to bez szału wychodzi. A na ściany osb moim zdaniem bez sensu - drogo, brzydko i wcale nie jakoś super trwałe... Brałabym deski nieoflisowane z tartaku (nawet te takie okorki, końcówki) i na zakładkę.
A mi zostało tylko sprzątanie, ogarnięcie po zimie. Stajnia idzie na sprzedaż to i w nic nie będę nowego inwestować 🙁
Dajcie linka do tych skrzyniopalet, bo nie wiem o czym piszecie. Na allegro tylko takie odkryte z wierzchu mi wyskakują. A to chyba chodzi o to, żeby ten owies zamknąć. Albo ja źle szukam albo potrzeby inne.
W moim poście na tej stronie 😉
Ircia   Olsztyn Różnowo
06 marca 2017 19:20
A u mnie wczoraj była wiosna, a dziś najpierw od 5.45 zaczęło padać, potem lać, a około 12 padał śnieg do 18  😵
No szlag mnie trafia, bo wczoraj już w miarę błoto obeschło, a dziś od nowa się zaczęło  🤬
Też planuję na ten rok wiatkę postawić, ale nie wiem czy to wypali, mam nadzieję że się uda.
Ale część planów już zrealizowałam, bo zakupiłam traktorek[ ten co wstawiała Megane o ile pamietam ] i chyba jutro kupię bryczkę  🙂
[quote author=zielona_stajnia link=topic=19013.msg2657501#msg2657501 date=1488826871]
W moim poście na tej stronie 😉
[/quote]

To widziałam, ale pisali o czymś z kranikiem i nic nie znalazłam oprócz takich "kanisterków" większych, ale to nie ma wsypu dużego na górze i kosztuje 7-8 stów - trochę za drogo. Więc chyba chodziło o coś innego.
a bo to mauzery 😉 na olx wpisz mauzer 1000l
Już znalazłam, dzięki  :kwiatek:
zamowiłam 2 skrzyniopalety z przykrywkami. Ale 130 zł wysyłka :/ Mam ndzieję, że będzie ok.
Ircia Taaak. Piękną zimę mamy  😵 Miałam dzisiaj sprzątać padok i pole (właśnie buduje się u mnie podstawowy Paddock Paradise, na razie udało Nam się wkopać słupki, co nie jest lada wyczynem, chłop się z tym 3 dni po pracy męczył godzinami, bo co prawda ziemia odmarzła, ale mieszkam w poniemieckim gospodarstwie, gdzie do 20 cm od powierzchni gruntu jest glina, potem kamienie przez 10cm, a potem znowu glina...), spalić baloty siana, które nie nadają się do skarmiania (cholerna pleśń, już psioczyłam tu w wątku na rolnika, który mi zapakował nie to siano co chciałam, bo wiedział, że nie odeślę transportu...), bo wczoraj mi zabrakło czasu... ale jak zobaczyłam to błoto, a potem ten śnieg, stwierdziłam, że w sumie ok będzie, jak posprzątam boksy, dam koniom siano, doleję wody do kasterki i zajmę się czyszczeniem sprzętu i porządkami w domu.
[quote author=zielona_stajnia link=topic=19013.msg2655484#msg2655484 date=1488395095]Ale o co Ci rollnick chodzi?[/quote]

Już o nic. Wiecie najlepiej 🙂
A jeśli chodzi o reakcję nawozów wapniowych z innymi nawozami i rzekomą konieczność kilkutygodniowej karencji, to poproszę Was, fachowców, o dopisanie wyniku następującej reakcji chemicznej:

NH4NO3 + CaCO3 -> ...

I wyciągnięcie wniosków. Z mojej strony tyle. Pozdrawiam.
rollnick, to nie chodzi o reakcję (CaCO3 + 2 NH4NO3 = Ca(NO3)2 + (NH4)2CO3 ), a o efektywność stosowania. Nawozy mineralne zarówno azotowe, jak i wieloskładnikowe nie działają efektywnie w środowisku kwaśnym. Stąd potrzeba wapnowania gleb. Jednak stosowanie wapna jednocześnie z innymi nawozami będzie nieefektywne. Wiesz przecież, że stosowanie nawozów azotowych , szczególnie w połączeniu z siarką - zakwasza glebę , natomiast przy bezpośrednim mieszaniu azotu z wapnem  jon amonowy (NH4 +) przekształca się w amoniak (NH3), który jest toksyczny dla młodych roślin. Bezpośrednio po wapnowaniu zachodzą w glebie procesy zdecydowanie zmniejszające przyswajalność fosforu - zastosowanie nawozu fosforowego w takim przypadku będzie bezsensowne. Wapń stosowany z nawozami organicznym powoduje ogromne straty azotu, co znów nie ma przecież sensu... Generalnie dobra praktyka rolna mówi o wapnowaniu jesiennym, a przy interwencyjnym wiosennym - nie mieszaniu nawozów. Podobnie podają producenci nawozów. A co kto robi na własnej ziemi - to już jego sprawa przecież 🙂
Wikusiowata, znam tego bóla. Do mnie już drugi raz przyjechało... Nie wiem nawet co to w ogóle jest. Niby miało być siano, a to jakaś trzcina. Póki co mieszam ze słomą by nie być całkiem stratna, bo konie tego na pewno spod siebie nie wyjedzą 🙂 A w słomie sprawdza się dobrze. W środku balotów coś tam siana jest ale w takiej jakości że dzisiaj pochłonęło to ognisko. I tak czy siak musiałam z neta zamawiać.
Luna, czy ja dobrze rozumiem, że ścielisz zapleśniałym? To potrafi bardziej zaszkodzić niż zjedzone, bo bardzo niekorzystnie wpływa na drogi oddechowe. Chyba, że źle Cię zrozumiałam i tylko trzciniaste i jeść nie chcą...
Moje matoły tylko badyle by chciały, jak przyjechało dobre siano to olały i od kilku dni ledwie poskubią a tak słomę wciągają.
trzcina=zapleśniałe. Chory jestem...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się