Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

Problemów metabolicznych raczej nie, bo poza tym że ciężko ją podtuczyć i umięśnić to funkcjonuje normalnie. O wrzodach myślałam, bo jest parę niepokojących rzeczy - lubi się zestresować, do tego straszy przy zapinaniu derki lub popręgu, plus schudła na jesień jak wiele wrzodowców - wcześniej wyglądała naprawdę ok. Plan jest zobaczyć czy przybierze po ostatnim odrobaczeniu i ewentualnej zmianie diety, jak nie to zbadać na wrzody jak będzie wetka od tego w okolicy, a ma być w styczniu.

Sivrite - w boksie się nie spala, nie tka, nie drepcze. Na padoku czasem jej odwali, ale zwykle po prostu stoi albo łazi, nie biega panicznie z kąta w kąt.
karolina_, zrób ty lepiej komplet badań krwi + zbadaj wrzody. TO nie jest normalne. Weź poczytaj posty naszej forumowej tulipan. Ma konia na poziomie MR w ujeżdżeniu, w ciężkim treningu. Koń 174cm w kłębie więc kawał byka. Je 1/3 tego co twój i wygląda rewelacyjnie. Ja rozumiem, że mogą być różnice między końmi, nie każdy tak samo przyswaja itp - ale ten twój to musiałby przepuszczać przez siebie wszystko...Ja bym jednak nie czekała na zmianę diety tylko badała konia. Nie mówiąc o tym, że nie chodzi o to, żeby dać dużo - tylko, żeby dać mało a wysoko-przyswajalnie. Sprawdź zalecenia do ilości paszy treściwej na posiłek i zobacz ile dajesz swojemu koniowi. Może dlatego tak zamula...
karolina skoro podejrzewasz wrzody to tym bardziej musisz zmodyfikować jadłospis bo jest w nim bardzo dużo ziarna, a mało buforów dla kwasów w postaci włókna. Na pewno ograniczyłabym owies, który na konie wrzodowe potrafi zadziałać zamulająco, a dajesz go w takich ilościach, że koń powinien fruwać. Do każdego posiłku dodałabym sieczkę i paszę kondycjonującą, ale taką z zawartością skrobi poniżej 20%. Odpuściłabym otręby ryżowe i olej, a wysłodki podała jako czwarty posiłek (są bilansowane?). Czy na padoku ma dostęp do trawy lub siana? Ja bym poszła w taką bazę: śniadanie, obiad i kolacja: 1.5 kg owsa + 0.8 kg paszy kondycjonującej + 200g sieczki, a do tego zbadała krew i jeśli masz możliwość to także zrobiła gastroskopię pod kątem wrzodów. Jeżeli nie to podałabym omepazol prewencyjnie. Dopiero po czasie można dokładać lub odejmować jedzenie, ale przy takiej ilości dodatków jakie podajesz obecnie nawet nie wiesz co działa. Generalnie 2/3 z tego co dajesz koniowi nie jest w ogóle przyswajana. Mamy tendencję do przekarmiania, a trzeba tak pokombinować, aby przy zadawaniu małych ilości jedzenia koń wyglądał i czuł się super.

W tej chwili nie ma siana na padoku. Wygladala duzo lepiej jak chodzila na łąkę, ale zdemolowaly pastuchy i wlasciciel juz nie naprawil. Nie chce dawac prewencyjnie omeprazolu, wole zrobic gastroskopie, zeby w razie czego dobrav dlugosc leczenia i odstawic od pracy na jego czas jesli jest potrzeba. Jesli chodzi o sieczke, to nie jestem fanka. Jaki miala by miec cel? W tej chwili dostaje lucerne w granulacie, a wiekszosc sieczek jest melasowana i to po prostu kupa cukru. A ona nie jest z tych szybko wchlaniajacych pasze - raczej kazdy kes w zeby i na kraty stulic uszy do sasiadek. Na zawodach robi to tak patologicznoe ze widac ktory boks jej bo przed boksem lezy masa rozrzuconego zarcia.


Może probiotyk na poprawę przyswajalności? Probiotyk najczęściej sprawia, że koń przybiera, nawet przy niezmienionej dawce żarcia. A co dopiero tej ilości żarcia.



Mogłabyś jakiś polecić? EM byłby ok?
No to już masz odpowiedź dlaczego schudła. Z pastwiska poszła na padok, na którym nie ma siana. Jedna kostka na dzień to jest mało, zwłaszcza dla konia, który ma problem z utrzymaniem stałej masy ciała. Sieczek bez melasy jest ogromny wybór, są olejowane, aby się nie pyliły. I nawet w tych melasowanych nie ma masy cukru. Oczywiście mówię o sieczkach dobrych jakościowo. Sieczka ma za zadanie buforować treść żołądka, zwłaszcza kiedy posiłek jest bogaty w ziarno. U koni wrzodowych, słabo wykorzystujących paszę i z problemami gastrycznymi sieczka jest obowiązkowym dodatkiem do każdego posiłku. Zamiast lucerny w granulacie kupiłabym po prostu sieczkę z lucerny i dodała po miarce (200g) do każdego posiłku.
Nie wiedzialam ze sieczka wpływa na trawienie, myślałam ze jej rola ogranicza sie do spowalniania jedzenia. Niestety z sianem jest problem, bo konie stoja w pensjonacie nie pod domem.
Ja też trzymam konie w pensjonacie i mają dostęp do siana 24/7, to jest podstawa. Może pakuj siano w siatkę.
[quote author=Sivrite link=topic=727.msg2727251#msg2727251 date=1509905436]


Może probiotyk na poprawę przyswajalności? Probiotyk najczęściej sprawia, że koń przybiera, nawet przy niezmienionej dawce żarcia. A co dopiero tej ilości żarcia.



Mogłabyś jakiś polecić? EM byłby ok?
[/quote]

EM jest w płynie, przez co jest teoretycznie lepszy, ale ma bardzo krótki czas przydatności. Z jednym koniem kończy się często połową zepsutej butelki (1 l, najmniejsza), bo potrafią się zepsuć po 2 tygodniach. Ja korzystam z tych w proszku i dają radę. Zaczęłam od SynBioVit, teraz daję Biogen K i efekty są takie same, a cena o wiele niższa.
karolina_, z coraz większym zdziwieniem to czytam. Ja mam też konie w pensjonacie i z sianem nie ma problemu. Podają kilka razy dziennie. Pasza objętościowa to jest absolutna podstawa dla konia. I żeby miał jak najwięcej do powolnego trawienia bo w przeciwieństwie do człowieka wydziela kwasy żołądkowe cały czas, a nie tylko podczas posiłków. Wiec jak nie dostaje siana to sobie trawi spokojnie śluzówkę żołądka i potem masz klops ...

Zwiększanie paszy treściwej nic ci nie da, a jeszcze może pogłębić problem.

Jeśli masz problem z pensjonatem to może lepiej zmienić niż potem za ciężkie pieniądze leczyć konia  😉 na serio.
Ja też trzymam konie w pensjonacie i mają dostęp do siana 24/7, to jest podstawa.


Nie na dzikim wschodzie niestety. To jest jezdziecka czarna dziura, na plus tylko dobry wybor trenerów w ujezdzeniu. Pakowanie w siatke... tak robilam w poprzedniej stajni gdzie dawali siano raz dziennie, ale siano bylo skladowane w dostepnym miejscu. Tu jesli nie jest przywiezione (a przywoza na karmienie) to trzeba miec traktor zeby ściągnąć balot ze sterty. Druga sprawa, siatka nie przejdzie na padoku - nie ma pasnika a na plocie balabym sie ze wsadza noge, wisialaby za nisko. Tak naprawdę musialabym po prostu wynegocjowac pewne zmiany z wlascicielem/stajennym ale nie wiem czy nie wezmie do pensjonatu kogos z mniejszymi wymaganiami wtedy.

Edit. Dance Girl, zmienilabym zeby gdzie indziej bylo lepiej...
To szukaj innej stajni. Przez takie podejście właścicieli wydasz majątek na pasze, a potem na leczenie wrzodów. Lepiej już teraz rozejrzeć się za innym miejscem, zanim koń się rozchoruje.
Tulipan szukalam, tu na prawde jest bida. Nie ma takiej stajni gdzie konie maja siano 24/7. A moja sytuacja rodzinno-mieszkaniowa jest na tyle skomplikowana ze nie moge sobie od tak postawic stajni pod domem. Myslalam o doplacaniu do siana jeszcze, to moze byc logistycznie najlepiej.
karolina_, ja kiedyś stałam w stajni, co do której miałam wiele zastrzeżeń, ale nie stać mnie było na lepszy pensjonat i kasowo i czasowo, bo miałam małe dzieci i brak czasu na dalekie dojazdy. Podeszłam do tego w sten sposób, że umówiłam się ze stajennym na płacenie mu co miesiąc jakiejś tam kwoty pieniędzy. Efekt był taki, że mój koń chodził na padok jak w zegarku, miał dokładane siano i parę jeszcze innych rzeczy. Może to byłoby rozwiązanie Twojego problemu.
jak można dawać koniom siano raz dziennie?! Nie pojęte dla mnie.
U nas się daje raz dziennie. Konie cały dzień spędzają na dworze, gdzie jest trawa, a w sezonie zimowym siano. A w stajni siano ładuje się do siatek, które spokojnie wystarczają do rana  😉 Dzięki temu nie ma problemu kurzenia, a wszystkie konie w czasie zadawania siana są na dworze.
Tak, ale w systemie, gdzie konie nie wychodzą na pastwiska.
Tam bylo tak ze dostawaly kolo 16 po powrocie z padoku, biestety na padoku ani siana ani trawy nie bylo, bo byla wyzarta/wydeptana. Dokladalam jej na kolacje plus ladowalam w siatke zeby starczalo do rana. Niestety dokladanie siana to drazliwy temat, bo kon który ma siano caly czas to sobie skubie, ale ten co nie ma rzuca sie na siano jak wściekły, wiec przy dokladaniu schodzi go sporo. Plus u mojej sporo zostaje wdeptane w boks, bo ona ma a inne nie, wiec sie na nia ogladaja, a ona sie wscieka, grzebie i rozrzuca. Wiec stajenny mysli ze dokladam tyle ze nie zjada.
Czasem lepszym rozwiązaniem jest wyskoczenie z propozycją do właściciela pensjonatu o stały dostęp do siana za powiedzmy dodatkową stówkę czy półtorej do stawki miesięcznej. Wychodzi o wiele wiele taniej niż ładowanie w konia specyfików, niepotrzebnych dodatków, tony zbędnego treściwego, potem leczenie właśnie przez nieodpowiednie żywienie (brak siana).

Przez taką stówkę plus często i stajenny nie widzi, że koń "marnuje"..  🤣
[quote author=karolina_ link=topic=727.msg2727514#msg2727514 date=1509981302]
Tam bylo tak ze dostawaly kolo 16 po powrocie z padoku,
[/quote]

Czyli prawie cały dzień bez siania? 😲 😵
tajnaa - u mnie aktualnie konie dostają siano co 3 dni średnio 😉 - na grupy po 5 sztuk na padokach wystawiam po 2 bele 300 kg siana - to im wystarcza zwykle na około 3 dni i na pojedzenie, i na częściowe zmarnowanie. Także można i karmić raz dziennie, byleby ilość była tak, żeby koń miał dostęp non stop.  Jednego konia mam co ma stwierdzone problemy z przyswajaniem, a do tego lubi siano przekopywać - jemu dla pewności ścielę sianem - wiem, że mu na bank wystarczy - i pożre, i pokopie sobie chłopak.
[quote author=karolina_ link=topic=727.msg2727514#msg2727514 date=1509981302]
Tam bylo tak ze dostawaly kolo 16 po powrocie z padoku,


Czyli prawie cały dzień bez siania? 😲 😵
[/quote]

No niestety. Moje mialy wi siatce z rana do wyjscia na padok, pozostałe nic. Byly jeszcze lepsze kwiatki, szybko zabralam konie.
1 lipca tego roku kupiłam konia, klacz obecnie ma 7,5 roku, jest rasy gorącokrwisty koń litewski. No odebrałam ją w okropnym stanie, byłam tak podekscytowana zakupem, że dopiero po czasie po zdjęciach, które robiłam jej na bieżąco byłam w stanie zauważyć w jakim ona jest stanie, a raczej jak wyglądają kości konia owinięte Rudą skórą. Praktycznie po tygodniu bądź 2 odrobaczyłam konia w stajni składnikiem w proszku, i praktycznie koń po 2-3 dniach od bycia u mnie zaczął dostawać musli zamiast owsa (musli Horse&Pony Mix Higlighta), ponieważ jest ona strasznie elektryczna i owies nie działał korzystnie na nią, sama w sobie pomimo wszystko ma dużo energii. I tak całe lato oczywiście oprócz owsa, siana i oleju lnianego (po czasie dołączyłam otręby pszenne, które nic nie dawały) była też sporą ilość czasu na trawie. Bodajże w październiku wezwałam weterynarza na zrobienie zębów, mówił, że tragedii nie było, ale były ostre i raniły język i policzki, co ewentualnie mogło przeszkadzać w jedzeniu i porządnym przeżuwaniu. Miałam nadzieję, że to coś pomoże, za niedługo po wecie przyszedł czas na odrobaczanie i odrobaczyłam Equimaxem i łudziłam się, że zrobione zęby + odrobaczanie to będzie mój strzał w 10. Wet przy wizycie wykluczył nam wrzody teoretycznie, bo praktycznie nie robiliśmy badań. Jako, że to był koniec października, czyli dobra jesień, stwierdziłam, że dołożę do diety sieczkę, olej kontynuowałam i dodawałam otręby ryżowe - ale mój koń nie chciał ich jeść, więc niestety musieliśmy się pożegnać i moje ostatnie postanowienie wymyślone wspólnie ze znajomą. Z racji, że teraz mało pracujemy, a jeśli tak to tylko lonża, to schodzę po prawie 6 msc z "treningowego" musli i od wczoraj przeniosłam się na musli typowo hodowlane Złotowital, którego na śniadanie je 1 miarkę (jest to nie cały 1kg) + 0,5kg sieczki z Dengie Alfa A Oil  (kończymy 2 worek) + siano, za to na wieczór daje jej 1 miarkę mojej mieszanki (kukurydza z Marstalla i łuska słonecznika z Mebio + zamówiłam również płatki jabłkowe z Bogusławic które też chce dorzucić) + 2-3 garści sieczki tej samej co rano + 30ml oleju lnianego + siano. W środy, piątki dostaje po 1 miarce meszu jako dodatkowy posiłek. Wstawię Wam zdjęcia jak koń wyglądał i wygląda teraz, nie wiem co jest z nią nie tak, strasznie opornie idzie jej przybieranie na masie. Nie zmieniałam jej nigdy diametralnie diety, co 2 miesiące zazwyczaj doszły najpierw otręby pszenne, potem ryżowe, i potem sieczka i to by było na tyle nie licząc aktualnego jadłospisu. Stwierdziłam, że czekam do końca lutego na aktualnym jadłospisie i zobaczę jak będzie wyglądać, jak nic to nie da to robię szerokie badania krwi, włosa i jeśli wet zmieni zdanie co do wrzodów - to nie ominie mnie i też to badanie... Ale czy możecie mi jeszcze coś doradzić? Czy coś zmienić? Krąży mi w głowie myśl non stop o wysłodkach z hippolyta 2-3 razy w tygodniu. Ale nie chce konia przebiałkować, doprowadzić do ochwatu i nie daj Bóg cholera wie jeszcze czego. Pomóżcie🙁 A wiem, że koń może wyglądać, bo wstawię Wam fotkę jak była w rękach swojej bodajże 2 właścicielki jako chyba 4,5 latka.

Za duże zdjęcia!
ed
Ja na przytycie podobnego przypadku próbowałem dosłownie wszystkiego, efekt przyniósł dopiero olej lniany (po 100ml) i dodatek z Nuby na przytycie 🙂
Ale mój był czysty zdrowotnie, po prostu błyskawicznie spalający się.
rudazklasa, ile je siana? Jak dla mnie 2 miarki treściwego  (ze 2kg?) na dzień dla konia aby przytył to jednak bardzo mało.
Ja bym wprowadziła jednak wysłodki z otrębami codziennie, może siano jest słabej jakości? Może jest go za mało. Dorzuciłabym jeszcze z kg treściwego, bo też dwa kg i to zimową porą to wg mnie za mało. Karmienie treściwym 3 x dziennie. Plus jakieś witaminy. (Wiedziałabyś jakie, jakbyś miała badania) Oczywiście najpierw bym zbadała jednak krew, no ale jeśli w planie masz na luty, to może jakoś dotrzymasz w niewiedzy do tego czasu 😉 mogą to być zwykłe niedobory selenu lub innych pierwiastków, mogą to być robale (jeśli koń mocno był zarobaczony, jednorazowe odrobaczanie nie wytępi inwacji a tylko zredukuje) badanie krwi Ci to wyjaśni i myślę, że czym szybciej tym lepiej, tj taniej 😉
1 miarka = niecały kg i sieczka na śniadanie i Ty chcesz żeby koń wyglądał normalnie.... daj jej 3 x po 2 miarki plus wysłodki i pół miarki otrąb do kolacji (niezaleznie od witamin,oleju i innych) to Ci koń przytyje bo będzie mieć z czego...no i oczywiście siano: najlepiej do oporu
Robię badania krwi i włosa w czwartek.
Kon na posiłek nie powinien dostawać więcej niż 2kg. Dlatego nie chce łamać tej zasady i dlatego też dostaje 1kg rano musli + 0,5kg sieczki. A na wieczór będę dawać od następnego tygodnia 1kg musli „mojego” (wymieszana kukurydza z łuską) + 0,5kg dodatku paszowego na przytycie z Nuby + 0,5kg sieczki + 30ml oleju lnianego.
Jednak podejrzewam niestety, że siano nie jest najlepszej jakości. I ubolewam nad tym, że koń ma go tylko 2 razy dziennie.
rudazklasa, jak tak bardzo boisz się przekroczyć 2 kg na posiłek, to dawaj nawet 4 razy jeść tresciwe. Plus siano, i wyslodki. Siano w tym roku jest b słabe. Trudno żeby koń tył, skoro dostaje mało kalorii...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się