własna przydomowa stajnia

Dziękuję bardzo wszystkim za ciepłe słowa. Niestety i stety jest ogierem i ogierem zostanie. Ma bardzo dobry papier, jest w brytyjskich księgach i bzykaniem do tej pory zarabiał na siebie. Teraz niestety nie będę mieć czasu na pilnowanie wszystkiego, więc raczej będzie mieć przerwę w przyjemnościach seksualnych, jednak kastrować go nie zamierzam. Liczę że jednak znajdę jakąś stajnię. Dziękuję też za prywatne wiadomości, jeszcze dziś, pewnie wieczorem odpiszę. W każdym razie dziękuję za błyskawiczny odzew i proszę o jeszcze :-)

Martita Nie chcę go oddawać na stanowienie, poza tym nie ma u nas stada tej rasy, żeby on mógł tam przebywać i kryć. A ktoś, mający jedną, czy dwie kobyły nie będzie raczej chciał dzierżawić ogiera.

bera7 Obiekt jest na sprzedaż, nie ma możliwości dzierżawy stajni.,

Megane Drzwi się powiększy. Problemy wymyślasz  😉



Wysłałem Ci PW.
Misiek przykro, ale trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 stycznia 2018 18:22
Misiek Nie fajne wieści :/ Sama bym takiego Niuńka wzięła, od dziecka mi się shire marzył, to bym popaczeć choć mogła i pogłaskać sobie 😉 Stajnia stropu nie ma (otwarta na więźbę), to by się chłopak zmieścił, w promieniu kilku kilometrów tylko moje dwa wałachy wiec pokus niewieścich brak, ale ziemi mamy za mało, pastwisk prawdziwych brak, trawa jedynie na parę godzin w sezonie, no i nie ogarnęłabym już codziennego sprzątania padoku 🙄 bo on pewnie sra x2 😉
maluda dzięki, sprawy się właśnie rozwiązują, niestety na wszystko trzeba czasu i ten czas łatwy nie będzie. Kierunki wytyczone i trzeba iść do przodu :-)

zembria a tu byś się zdziwiła. Jako że nie pracuje, zjada w zasadzie tyle co każdy dorosły koń. Sra też nie więcej a w dodatku jak na angola przystało, jest bardzo elegancki i wali tylko w jedno miejsce.  🙂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 stycznia 2018 19:57
A to się faktycznie zdziwiłam, bo myślałam, że 3 kupy i taczka pełna 😁
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
15 stycznia 2018 20:28
Misiek - nie możliwe co do ilości bobków hihihi moja o połowę mniejsza, nic nie robi tylko ładnie wygląda, ziemniak co prawda nie shire, wali w miejsce jedno fakt, ale dwa razy więcej niż reszta to lekko 😉  😁

Oj, no dobra. Może trochę więcej  😉
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
15 stycznia 2018 20:42
Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sytuacji  :kwiatek:
Z serii "kto pyta nie błądzi" czy też "nie ma głupich pytań" ... czy wg was jest sens wykorzystać istniejące drzewa do poprowadzenia linii ogrodzenia (plecionka) zamiast słupów jeśli te drzewa nie do końca rosną w linii prostej (potrafią odbiegać około metra w obie strony. Sporo oszczędność pracy i kasy na słupkach, ale nie wiem czy to się sprawdzi (naprężenia większe przy każdym "koncie", ciężko dociągnąć plecionkę...no i znacznie więcej jej idzie.
falbana szczerze to nie. Trzeba wtedy zostawić dużo luzu bo drzewa pracują. Fakt, że nie mam plecionki tylko drut + sznurek i najwięcej zerwań drutu mam przez ruchy drzew niż z innych powodów. Nawet sarny nie zerwały drutu tyle razy co ruszające się na wietrze drzewa...
to moze zależeć tylko od drutu. Od 5 lat mamogrodzenie zrobione z ponad 2 km drutu ocynkowanego średnicy 1,8 mm, i nie zauwazyłem, żeby sam z siebie, czy z powodu drzew, pękał. Drzewami są wierzby. kołki o wysokosci do 1,8m i srednicy ok 6-10 cm. Na wietrze sie nie ruszają. 
Ale poeci wiedzą więcej:
Falabana 3/4 mojego zimowego padoku jest własnie grodzona w ten sposób. Izolatory wkręcone w drzewa, gdzieś pomiędzy przy dużych odległościach dodane białe ogrodzeniowe paliki. Trzyma się to już 3 rok, drut stale napięty, nic się nie zrywa. Tylko niektóre izolatory już przyrosły na amen i nie da rady odkręcić  🤣 A że nie jest proste to trudno. Jakoś moje poczucie estetyki przeżyło tym bardziej że kilka stówek zostało w kieszeni 😉 nawet licząc kilka metrów drutu więcej.
bnw   This is how I make the world my claim!
18 stycznia 2018 07:53
U mnie niby siatka leśna, więc trochę inaczej, ale przy mocowaniu do odpowiednio grubych drzew stoi sensownie. Estetycznie wychodzi czasami gorzej, ale przy mniej-więcej kilometrze siatki kupowanie słupków tylko po to, żeby przez miesiąc było ślicznie (bo potem i tak sareny/konie/UFO porozciąga) było trochę nieekonomiczne  😉
ed
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
18 stycznia 2018 09:34
Ja też częściowo mam po drzewach puszczone, fajnie się sprawdza i do tego całkiem ładnie wygląda, bo nie mam pod samym domem plastikowych słupków tylko taśmę i drzewa. Mamy tak pogrodzone gdzie się dało i u nas to właśnie drzewa są tymi "napinającymi" słupkami, plastiki pomiędzy tylko podtrzymują taśmę i drut.
to chyba tylko na południu Polski?
U nas ostatnio już wiało. Wystarczy!
Obawiam się, że nie tylko na południu 🙁
Tam gdzie żółte pierwszy stopień czyli piździ, że łeb urywa, tam gdzie pomarańczowe drugi stopień, czyli porywa głowę, że znajdziesz ją we wsi obok. 😉
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
18 stycznia 2018 12:26
U nas też drut na pastwisku puszczony jest po drzewach, konkretnie wierzbach i sprawdza się bez problemów.

Co do wiatrów  .... bez komentarza :/ jakby mało było ... :/ ech ...
Czym nawozicie swoje łąki na siano? U mnie 6 i 5 klasa ziemi. Do tej pory był rzucany saletrzak a terach chcialabym cos lepszego. Macie jakieś sprawdzone nawozy na tę klasę ziemi?
Zrób badania potem nawoź - saletrzak to tylko azot, bujnie w górę
Dorcysia, u nas cisza, lekko włos na głowie powiewa. Konie ani myślą wracać do stajni.
tajnaa, ale Ty chyba na zielonym polu, czyli spokojnie.
Dokładnie. Kilka dni temu u nas konkretnie wiało. Wystarczy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
19 stycznia 2018 06:35
U nas była cisza i spokój, śnieg popadał tylko, żadnej wichury, armagedonu czy innego końca świata, także konie zadowolone na dworze zostały 🙂
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
19 stycznia 2018 07:38
U nas też spoko, potwierdzam.
bnw   This is how I make the world my claim!
19 stycznia 2018 07:43
Na zachód od Krakowa też spokój. Chwilami trochę więcej wiało, ale roweru, jak temu biednemu Holendrowi, mi nie porwało.
U nas troche powiało, dopadało, bez szkód. Troche nadal jest nieprzyjemnie, bo wieje i jest bardziej deszczowo (mżawka) konie jeszcze w stajni, rzuciłam im siana i czekam na swoją decyzje 😉 derkować czy nie derkować? 😉

Edit: właśnie mżawka zmieniła się w śnieg. Pada poziomo 😉
Niby nic nie wyrywa 😉
anetakajper   Dolata i spółka
19 stycznia 2018 07:46
Południowy zachód - u nas porywało wiaderka 20l z wodą  🤔
Drzewa te co miały spaść spadły, drogi w gałęziach.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się