Ogon

na odstraszanie owadów mogę polecić fly off z pokusy (czystek). Zauważyłam zdecydowanie mniej ugryzień od owadów niż rok wcześniej, a do tego ani raz nie wystąpiła reakcja alergiczna (rok wcześniej wystąpiła 2-3 razy na skutek ugryzienia jakiegoś owada).
W naszym przypadku owady odpadają, teraz nie ma żadnych poza pojedynczymi kleszczami, ale w ogonie nie znalazłam ani kleszcza ani blizny po ugryzieniu. Ostatnie owady latające były jakoś w październiku czy na początku listopada
lhp, - osobiście sprawdziłabym krew albo kupę na robale (ja miałam kiedyś niespodziankę, jak w badanich krwi na zupełnie coś innego wyszły okropne robale, a koń odrobaczny regularnie, ze zmianą środków... niestety to nie jest gwarancja), bo to nie są drogie badania, ewentualnie zeskrobiny.
Niestety to może być jak u mnie i _Gagi, kwestia czegoś w stajni. Ja się kapnęłam, że w tym roku w lecie nie wytarł dopiero na jesieni, przy rozmowie z trenerką pt "jaki on ma ogon ładny", a na lato stał w innej stajni. Ewidentnie wyciera w określonych warunkach - ta stajnia, lato. I niestety, nic nie przynosi efektów na długo - mycie, wcierki, psikacze... chyba najlepiej działa spray do ogona, bo zabezpiecza włos i mniej go uszkadza szorując tyłkiem.
Jeśli chodzi o ścianę i opieranie to łatwo przetestować- załóż mu derkę z klapą na ogon, jeśli przy braku kontaktu ze ścianą dalej trze, to nie będzie kontakowa na ścianę 😉
Może to i dobry pomysł żeby sprawdzić te robale, dzięki  🙂
Mam podobną sytuację, kobyłę która trze ogon nie wiadomo od czego.
Kilka lat był spokój i wróciło.

Tarła intensywnie jesienią - aż do ran na rzepie - mycie i smarowanie pomagało jedynie doraźnie.
Nie zauważyłam powiązania z latającym robactwem.
Jedyne co się zmieniło to odstawiłam biotynę - wydaje mi się że w moim przypadku to jest przyczyną.
Koń bez suplementacji biotyną zaczął trzeć.
Przyczyny pierwotnej nie udało mi się ustalić.

Teraz w badaniu kału wyszły nieliczne słupkowce i owsiki!
Aktualnie mamy mały problem z ogonem swojego kopytnego jaki dokładnie? A taki, że chłopak strasznie kocha chodzić po krzakach co równa się z cienkim ogonem. Dostaje dodatkowo biotynę, która na początku zdecydowanie, ale na krótką chwilę (chyba momentem odwidziało mu się chodzenie między krzakami). Ogon aktualnie jest zdecydowanie gęstszy jednak nadal są to trzy włoski na krzyż. Jakieś pomocne rady?
Kishaxvc, na wyrywanie to pomoże jedynie odgrodzenie krzaków chyba.. Co z tego, że ruszysz wzrost, skoro i tak się wyrywa?
Zaplecenie w warkocz raczej nie pomoże przy krzakach, bo jak zahaczy całym  👀
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 kwietnia 2021 06:28
Ale on wyrywa bo łazi tam i sobie coś obgryza, czy wyciera o te krzaki?
Kishaxvc, trochę pomaga utrzymanie możliwie czystego (pranie) i odżywionego poślizgową odżywką ogona (np Rapide Magic Gel). Ogon wtedy mniej czepia się krzaków i mniej się wyrywa.
Możecie polecić jakąś fajną odżywkę do ogona i (super by było gdyby też od razu byłby to preparat do sierści)?
Coś w fajnej cenie, dużej butelce i by dawało faktycznie efekt rozczesania i nabłyszczania? Trochę tego przerobiłam (obecnie mam Anky, wcześniej dużą butelkę CDM o ile dobrze pamiętam) i chyba najlepiej do tej pory sprawdzało mi się z You&Your Horse, ale w stacjonarnym u mnie nie mają.
Może macie jakieś swoje sprawdzone albo może czego się wystrzegać i nie kupować? 😀
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 maja 2021 07:45
Ja wielbię Leovet 5* i od lat już nic innego nie kupuję. Najdłużej mi się po nim efekt utrzymuje.
Teraz zachwycam się showsheenem :P Psikam ogon raz na 5-7 dni, rozczesuje się, błyszczy tak nie nadmiernie, zdrowo wg mnie. Spoko cena i wydajność. Na razie dla mnie nr 1 do włosia. Jeszcze psikacz z Lincolna mi się podobał, bo zostawiał włos może nie jakiś wow, ale widocznie odżywiony.
Leoveta mam jako kolejnego w kolejce do testu :P
Dla mnie Showsheen to totalna strata pieniędzy. Na każdy ogon (a trochę ich było) trzeba go dosłownie lać strumieniami, żeby był jakikolwiek efekt, a i tak na drugi dzień wraca do stanu przed. Okropieństwo.

Teraz najlepiej mi się sprawdza Fouganza. Psikam mało i co parę dni, a ogony miękkie i sypkie, łatwo się rozczesujące i błyszczące.

Black Horse (jest ich parę rodzajów, nie pamiętam które dwa miałam) - jeden był w miarę spoko, a drugi niby robił efekt, ale był mocno powierzchowny, włos był pokryty taka śliską warstwą, która udawała, że pomaga w rozczesywaniu.
CDM też miałam w poprzedniej pracy i również bezszał.

Może za dużo wymagam. :P
O widzisz, a ja przez dobre opinie kupiłam fouganzę i był beznadziejny, wystarczył mi może na kilkanaście użyć, a i tak nie spełniał należnych funkcji. A Showsheena psiknę parę razy i mam z głowy na parę dni, a koń brudas. Black horsy też pamiętam jako lipę, ale to było już parę lat temu.
Jak zwykle, co koń to opinia, więc trzeba sobie testować samemu co będzie pasować :P
Ja właśnie CDM i Black Horse wspominam bez szału, dlatego szukam czegoś innego. Anky teraz też bez rewelacji jakoś jak dla mnie.
To chyba sporo od włosia zależy.
Moja ma delikatne, dość cienkie, proste, prawie "ludzkie" włosy, w grzywie zwłaszcza.
Sprawdza się ShowSheen, Black Horse, Leovet.
Totalnie nietrafione YYH, CDM, OH, Horse Fitform, Equinatura.
u mnie sprawdza się leovet 5* albo effol volumizer bodajże
Murat-Gazon, w punkt.
Różne rodzaje włosia - różne preparaty. I do tego jeszcze pewnie różne oczekiwania właścicieli - jeden będzie chciał żeby świeciło, drugi żeby włos był sypki, trzeci żeby się dobrze zaplatało.
Ja z ogonem jak siano przetestowałam kilka preparatów i jedynie CDM się sprawdza. I co sprawdzam inny polecany tutaj preparat to wychodzi z tego kicha.
Cowboy Magic to mój TOP ( nabłyszczacz, odżywka, żel do rozplątywania) i K9 (maska, szampony i w sumie każdy ich produkt się u mnie sprawdził).
Jak uratować ogon, który jest obecnie dredem?
Konik polski, 3 lata, pastwiskowy, ma iść dopiero do pracy, i okazało się, że cały trzon ogona to dred, na zewnątrz są luźne włosy i wygląda ok, a jak się dotknie to mamy strąk. Ma strasznie miękkie, "sianowate" włosy i w grzywie i w ogonie. Muszę kupić jakąś odżywkę, żeby się za to zabrać. Ogon jest czysty, nie sklejany brudem, trudno mi w palcach znajdować punkty zahaczenia, by coś wyciągać. Pomocy 🙂
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
02 września 2021 00:10
Sprawdźcie sobie Hoof Gold, jest przekozak.
Ochraniacz transportowy na ogon na noc do boksu, żeby koń nie wycierał- stosował ktoś, pomogło?
secretary, to nie zlikwiduje przyczyny i może pogorszyć objawy znacznie. Ochraniacz wiązany na szyi jest średnio bezpieczny bez kontroli. Nie wiązany może się zsunąć... Rzep pod spodem może się zapocić, odparzyć...
Sama mam problem z wrażliwym koniem wycierającym ogon. W okresie letnim pomaga siatkowa derka (koń mega wrażliwy na ugryzienia owadów i tu tkwi przyczyna wycierania). W pozostałych dbam o regularną higienę ogona. Piorę w miarę potrzeb (jeśli trzeba to i co tydzień) szamponem Dermallay OatMeal. Dodatkowo stosuję olejek arganowy i środki przeciwświądowe i ogon chociaż folblucio cienki - nadal istnieje 😉
Dodam, że MTG nam się tu nie sprawdziło. Początkowy efekt wow zamienił się w wyłysiałe placki 🙁
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 września 2021 09:38
lusia722, patrzę na opis i się zastanawiam nad "wzmacnia naturalny kolor umaszczenia"? On przyciemnia? Bo mam blondyna i srokacza więc pezyciemnienia wolałbym uniknąć.
_Gaga, Jak tylko to pieruństwo latające się zaczeło, tak nie mogę dać rady z wycieraniem ogonów... Nic innego się nie zmieniło, jak pada- nie wycierają, kilka dni ciepła wychodzi robactwo i bach... Już mam dosyć.
Mi najlepiej jak do tej pory sprawdza się to: https://www.ceneo.pl/44071454
Wcierane w skórę tam gdzie jest wycierane.
secretary, w takiej opcji to najskuteczniejsze są derki p. muchowe. Można próbować preparatów przeciwświądowych, ale cudów nie zdziałają...

lhp, link się nie otwiera (przynajmniej mi).
Gaga, Pharmaceris Ichtilix-forte
lhp, i rzeczywiście działa? Na jakie konkretnie objawy? Z czego wynikające?
Osobiście staram się nie sięgać po ludzkie specyfiki przy koniach, ale może w tym przypadku warto... (?)
Opisywałam problem wyżej w tym wątku, ale generalnie tarcie ogona bez do tej pory znalezionej przyczyny, głównie jesienią i zimą, odrobaczany serią oraz regularnie wg zaleceń wet, jakichkolwiek innych objawów sugerujących alergie brak, zmian na skórze w tym okolicy wycieranej brak. 3 wetow nie miało bladego pojęcia od czego to może być. Powyższy środek stosuję jak zaczyna trzeć, lub jak latem zdarzały się pojedyncze incydenty, od razu przechodzi, od zeszłej zimy zużyliśmy 2/3 opakowania, myślę że dzięki temu ogon już w zasadzie odrósł, bo były dwa całkiem łyse placki od tarcia i wyglądało to koszmarnie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się