Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Fokusowa, Nieznany sprawca a odszkodowanie z OC sprawcy
Jeśli sprawca wypadku jest niezidentyfikowany, zgłoś szkodę dowolnej firmie ubezpieczeniowej, która sprzedaje obowiązkowe ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Firma nie może odmówić Ci przyjęcia zgłoszenia, nawet jeśli nie masz podpisanej z nią żadnej umowy.

Zakład rozpocznie standardowy proces likwidacji szkody, aby ustalić zasadność zgłoszenia, rozmiar szkody i proponowaną wysokość odszkodowania, a potem przekaże całą dokumentację Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu. Ta instytucja zajmuje się zaspokajaniem roszczeń na podstawie art. 98 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Majorka, rzeczywistość wygląda inaczej, z funduszu często ludzie mając nagrany wypadek bez danych sprawcy nie są w stanie otrzymać pieniędzy.. zresztą to jest szkoda parkingowa, a nie wypadek na ulicy.

Wkurza mnie PGE traktujący klienta per noga. Żeby cokolwiek załatwić trzeba wziąć wolne bo kolejki kilkugodzinne. Próbowałam załatwić sprawę drogą elektroniczną ale otrzymałam info zwrotne, że dokumenty zawierają błąd. Żeby jeszcze napisali jaki. Ponowiłam próbę... znowu odpowiedź,że błąd. No żesz @@

Jak mnie wkurzają zbiórki na leczenie koni (kolki). Ostatnio jest wysyp, co drugi post na fb mam wrażenie dotyczy zbierania kasy. Czy tak ciężko ubezpieczyć konia żeby chociaż mieć z głowy połowę kosztów operacji ?

xxagaxx, czasem ciężko.
ja leczę flegmonę i ubezpieczyciel mi teraz konia nie ubezpieczy, bo do ubezpiecenia na kolkę koń musi być zdrowy.
Do tego nie każda klinika wypuści ci konia na zasadzie deklaracji ubezpieczenia. I tak musisz połozyć siano a dopiero potem ubezpieczalnia zwróci.

kotbury, oczywiście że ci ubezpieczy.
A co do płatności, to tak, chyba każdy najpierw każe wyłożyć kasę. Ale jeśli ktoś nie może nawet we własnym banku wziąć takiej kwoty, to na pewno nie powinien mieć konia

xxagaxx, ubezpieczy ale pewnie wykluczy z ubezpieczenia wszystkie choroby skórne. Zwykle wypada wszystko co podasz w historii medycznej.

karolina_, zanim zaczniecie pisać na forum to zróbcie weryfikację. Mówimy o ubezpieczeniu operacji ratujących życie, głównie dotyczy to kolek, bo one najczęściej generują największe koszta. Operacja musi być w klinice w sedacji. Ubezpieczenie które obejmuje tylko koszt takich operacji jest stosunkowo tanie, czyli 620 zł.

To składka miesięczna ?

domiwa, roczna. Ale tylko za operacje RATUJACE życie. W tym są kolki, oczy, sciegna. Ale operacja musi być pod pełna narkozą (chyba oczy i zęby, szczęki mogą być na stojąco)

xxagaxx, a znasz przypadki, którym faktycznie wypłacili to odszkodowanie? Nie wykręcaja się? Ostatnio któraś firma się chwaliła super ubezpieczeniem, a limit operacji kolki 10 tysięcy, jak wiemy to potrafi być dużo wyższa kwota.

Fokusowa, tej ubezpieczelni nie znam pod wzgledem koni (generali) ale u naszego weta kociego polecaja bo juz killa razy ich podopieczni korzystali.
Ja mam od 3 lat MGz gamma I wyplacali za kazdym razem (ortopedyczne sytuacje)

xxagaxx, jeśli to tylko kolki to ok. Przy pełnym ubezpieczeniu kosztów leczenia (Polish Prestige np) choroby przewlekle istniejace na moment zawarcia ubezpieczenia były wykluczone jak jeszcze korzystałam

karolina_, to nie są tylko kolki, to są operacje ratujące życie. A na to są głównie zbiórki. Wkurza mnie to nieziemsko ze ludzie są nieodpowiedzialni i skoro ich nie stać na utrzymanie zwierzaka to niech nie biorą. Są różne przewlekłe choroby, na które nie da się przygotować, ale akurat kolka czy złamanie itp, to większość z nas jest świadoma ze może się zdarzyć. Oferty na ubezpieczenie jak widać się zmieniając tez kiedyś myślałam ze nie da się nic wykupić bez ubezpieczania na życie a okazuje się że Generali ma taką opcję.

xxagaxx, jeszcze gorsze są zrzutki na operacje typu wyciągnięcie czipa, które kosztowne aż tak w porównaniu do kolki itp nie są, a zrzutka jak ta lala wisi

Weźcie lepiej nie wchodźcie na te portale bo idzie się załamać czasem. Ostatnio widziałam ktoś zbierał kasę na ściąganie kamienia/usunięcie kilku zębów u kota. Cała akcja wychodziła tam chyba na ciut poniżej tysiąca jeśli dobrze kojarzę.

Jeśli ktoś nie ma 1k na takie rzeczy zwierzęcia mieć nie powinien.

Poniekąd się zgadzam z tym co piszecie, ale z drugiej strony jak komuś się coś w życiu zepsuło , a dużo wcześniej miał.top sytuacje finansową więc posiadał zwierzęta od dawna , a teraz nie ma na ten kamień 1000 pln , bo tyle kosztuje to w moim mieście dla 2 psów, to ma oddać psy ? Jak napisze ogłoszenie, że odda to będzie hejt , że oddaje itp. Różnie się dzieje w życiu.
Zbiórka na zakup konia czy psa , bo chce mieć i już to potępiam,.ale na leczenie to bywa różnie i ja bym tego nie oceniała.
Aczkolwiek wiem, że bywają nadużycia.

Perlica, jakoś w tym tygodniu widziałam post, że chłopak chce oddać jeża, bo go już nie stać na dalsze leczenie. Miał poduszkę finansową, ale ten jeż mu zachorował dawno i już któryś rok go leczył, zwyczajnie ta kasa mu się skończyła. Jak go ludzie zeżarli w komentarzach to mi się w głowie nie mieści. Post szybko zniknął tyle było tam hejtu. Jak ktoś zwierzę wyrzuci - jak mógł, przecież można było komuś oddać! Jak pisze post, że odda - jak mógł, przecież może kredyt wziąć na leczenie! Jak nie odda, a przestanie leczyć, bo już i kredyt nie starczy - przecież to bezduszne I powinno się takiemu człowiekowi zabronić posiadania zwierząt dozytownio.
Ludzi w social medial popierd...ło.

Dla mnie hitem było też ostatnie działanie jednej z fundacji - koń ze złamaniem, według opisu właścicielka zrobiła co mogła, ale było coraz gorzej, nie miała już kasy na dalsze leczenie i zwróciła się o pomoc do fundacji. Fundacja pomoże, ale pod warunkiem, ze klacz przejdzie na ich własność. Będzie można na nią później długo kasę zbierać, a tak to by się rozeszło bez echa.

Facella, nic dodać nic ująć. Idealnie to opisałaś.
Znam sytuację zbiórki na leczenie młodego konia, gdzie koszty doszły do 200 tysięcy pln , więc kasa się skończyła właścicielce , trwało leczenie 2 lata i wiele pobytów w klinice. Założyła zbiórkę po tych 200 koła, bo już nie mogła brać wiecej kredytów. Miała zjeść tego konia ?
Zdarzają się takie rzeczy po prostu.

Dla mnie hitem było też ostatnie działanie jednej z fundacji - koń ze złamaniem, według opisu właścicielka zrobiła co mogła, ale było coraz gorzej, nie miała już kasy na dalsze leczenie i zwróciła się o pomoc do fundacji. Fundacja pomoże, ale pod warunkiem, ze klacz przejdzie na ich własność. Będzie można na nią później długo kasę zbierać, a tak to by się rozeszło bez echa.
Fokusowa, widziałam tą zrzutkę. Fundacja niby miała podejrzenia, że u wlaścicielki los zwierzęcia jest niepewny.

Perlica, co za leczenie ratujące życie trwało 2l i kosztowało tyle kasy? a jak rozumiem kosztowało więcej.
Znam przypadki gdzie leczenie jednorazowo wychodziło po ok. 50 koła, ale to chyba max.

xxagaxx, przed laty na forum też był opis trudnego i długiego leczenia konia, tyle że chyba nie była podana kwota.

Muszę się pożalić, bo nie wytrzymie. Kiedy czytasz sobie recenzje przed wybraniem książki i pozycje posiadające trigger warning "przemoc" są oceniane nisko, bo "były brutalne". Serio? To jakby oceniać, że horror był słaby, bo był straszny. Nie raz przekopuje się przez naście takich zanim trafie na coś sensownego i rzetelnego - o fabule, bohaterach, stylu pisania, no cokolwiek. W pełni ogarniam, że nie każdy brutalność lubi, ale na wszystko, po to zaczęto umieszczać te ostrzeżenia na początku. Więc jak ktoś to omija, a potem się żali, to mi na prawdę spada wiara w ludzkość 😒

keirashara, Amen! 😀 Szczególnie przy nowszych pozycjach (przynajmniej zagranicznych), gdzie trigger warningi są jak nie na początku książki, to na portalach typu goodreads.
Ale bardziej wkurzają mnie "recenzje", które są opisem fabuły bez żadnego dodatkowego komentarza od autora takowej.

Nie tyle wkurzyło co zszokowało. Chyba dawno mnie nic tak nie zszokowało jak nasza polska afera Pandora Gate.
Nie szokuje mnie aż tak sama afera. Pedofilia i sex tarfficing jest dużo bardziej powszechna, niż przyznają to media-więc mam tego świadomość. Za to zszokowały mnie komentarze pod artykułami, wpisami i dziennikarze.
50% komentarzy to wpisy typu: "mam to w dupie" i "gówno mnie to obchodzi", drugie tyle to dosłownie to samo ale podlane nutką poczucia wyższości, czyli "a kto to są ci ludzie".
Są też komentarze obronne - klasyka gatunku, czyli, że "same chciały", " w sumie od patrzenia na cycki 13 latki na zdjęciu to jej się krzywda nie dzieje" itd.
Wdupiemienizm i zwyrolstwo wylewa się z tych komentarzy.

Jednak największym szokiem dla mnie jest to w jaki sposób media prowadzą narrację. Zapuściłam monitoring i szokując jest to, że przeważająca większość artykułów nie traktuje o zwyrolstwie, nie potępia tylko uwaga: mówi o "kryzysie wizerunku youtuberów" i przelicza ile kasy traci polska infuencerska bańka przez tą aferę.

Naprawdę wyższy poziom rozwoju cywilizacyjnego miały społeczeństwa przedchrześcijańskie w tym kraju w tym temacie, bo po prostu obcinały takim głowy i zakopywały w bagnie.

dodam, że Konfa nie schowała Korwina do szafy i Korwin uważa, że to jest absolutnie w porządku, ale politykom Konfederacji nie przeszkadza, że się za nimi ciągnie "lekka" pedofilia.
czym w ogóle do cholery jest lekka pedofilia.

A ja nie znam tematu i nie wiem o co chodzi. Widzę jakieś posty że jakaś Pandora Gate, ale o co chodzi konkretnie to ja nie wiem, bo nie śledzę żadnych youtuberów/influencerów itp.

Pandora Gate to materiał, który ujawnia działania pewnych twórców, którzy dopuścili się kontaktów z nieletnimi. Niektórzy z nich tylko pisali obleśne rzeczy, drudzy wysyłali nagie zdjęcia, a jeszcze inni spotykali się z dziewczynkami w realu.
Oczywiście, napisałam w dużym skrócie. Sprawa jest bardziej zagmatwana. I prawdopodobnie, nie wszystko zostało jeszcze pokazane/powiedziane.

madmaddie, dowody na pedofilię Korwina są takie same jak na pedofilię Biedna 🙃 a to że pieprzy jak potłuczony wiadomo nie od dziś.