ciąża, wyźrebienie, źrebak

Wiecie co, tak czytam co piszecie i stwierdzam, że hodowla to totalnie nie byłaby moja bajka 🙁 kilka takich sytuacji i miałabym chyba niezłą depresję 🙁 współczuję i podziwiam!
Kopyciak, ale takich sytuacji w tym roku było mnóstwo, u hodowców z różnych regionów kraju. Nawet na tym wątku jak się cofniesz o kilka miesięcy.
NowaJa, to się zdarza niestety. Rok bez żadnych problemów z zazrebieniem, ciąża i wyzrebieniem przy kilku klaczach to święto. Tylko większość hodowców nie mówi i nie pisze tego publicznie bo zawsze tylko się dowiesz że to dlatego że zaszczepiłes, nie zaszczepiłes, konie miały za dużo ruchu i się pokopały, za mało ruchu i są zbyt wydelikacone, były karmione paszami gospodarskimi I na pewno mają niedobory, albo były garmione paszami gotowymi, gdzie jest glifosat, GMO i fitoestrogeny mające zdepopulowac konie bo produkują gazy cieplarniane - ogólnie nie są to rzeczy, którymi warto się dzielić w internecie.
Ok mam dziwne pytanie do doświadczonych w opiece nad ciężarówkami.
Czy ktoś spotkał się z częściowym ograniczeniem/ podzieleniem na mniejsze porcje a częściej siana ze względu na jelita pod koniec ciąży?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 stycznia 2024 17:15
Kuniaa, Nie. I nie polecam ograniczać dostępu do siana. Ale na pewno dodatkowy ruch i glucik z siemienia lnianego są jak najbardziej wskazane.
Kuniaa, jesli klacz dotad nie miala stalego dostepu i ma nawyk rzucania sie na siano i napychania, to ja bym dala siano w bardzo drobna siatke, podwiazana z dwoch stron (powieszona w poziomie).
Mamy połowę stycznia, pierwsze źrebaki 2024 tuż tuż. Kto pierwszy w tym roku i na co czekacie? Nasza przodowniczka hodowlanej pracy ma termin na 1 marca, ale ona chodzi w ciąży tak tydzień-dwa krócej, więc obstawiamy połowę lutego.
U mnie dopiero kwiecień i czerwiec, także będę tu ochać i achać cudze pająki i cyce :P
Przełom maja i czerwca. W okolicach kwietnia zaźrebiamy pierwiastkę.
U nas maj/czerwiec 🙂
Drogie Hodowczynie 🙂 Przychodzę z tematem ciąży urojonej i plastyki krocza.
Klaczucha moja miała swojego pierwszego źrebaka w marcu 2022 mając sama wtedy lat 15. Późno no ale tak wyszło. Żrebol urodził się z niedojrzałością urodzeniową ale teraz jest szczęśliwym, lekko neurologicznym, dwuletnim prawie wałaszkiem, jest git.
Klaczucha jednak zaczęła na początku zimy mocno tyć, pojawiło się mleko w strzykach.
Diagnoza: ciąża urojona.
Powód: nieszczelność pochwy/krocza? (sorki), powietrze i bakterie powodują stan zapalny macicy a to z kolei wzrost prolaktyny i laktację.
Na pytanie co z tym należy zrobić, lekarz powiedział, że najpierw zasuszyć (obcięte żarcie + dużo ruchu) a w następnej kolejności on rekomenduje plastykę krocza. Bardzo częsty ponoć zabieg.
No więc ja się tego jak brzytwy chwyciłam i umówiłam klaczuchę na tą plastykę. Odbyło się to wczoraj.
Poszło ok chociaż ja osobiście nie mogę jeszcze dojść do siebie. Dlatego piszę do Was, tutaj.
Zaczęły mnie męczyć wyrzuty sumienia, że zafundowałam kobyle cierpienie - może niepotrzebne. Nie chcę już jej kryć, hodowla nie na moje nerwy się okazała a i klaczucha, choć sama fajna i matka wspaniała, może niekoniecznie genetycznie jest dobrym materiałem. Zanim młody dorośnie i się okaże to ona już będzie wiekowa na tyle, że krycie jej straci sens moim zdaniem.

No i teraz w obliczu tej decyzji o wyłączeniu z hodowli myślę, czy nie byłam zbyt nadgorliwa. Przestraszyła mnie ta ciąża urojona, to mleko, to tycie (i tak jest z tym problem u niej) te stany zapalne macicy i nie chciałam żeby to się powtórzyło. Chciałam mieć ten jeden spośród wielu tematów odhaczony i się nie martwić.
Teraz jednak kobył stoi w boksie, ja mam przed oczami wczorajszą ją, spoconą jak mysz, krew na nogach, wystające szwy...i nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...


Ale co masz myśleć?! Taki zabieg się robi jak jest potrzebny i już. Po takim zabiegu można ponownie kryć klacz. Miałam klacz typowo hodowlaną, która również miała plastykę, bo po drugim porodzie niestety trzeba było zaingerować w kroczę, bo przez stan zapalny nie można było jej ponownie zaźrebić.
BUCK   buttermilk buckskin
17 stycznia 2024 14:15
milenka_falbana popieram Twoją decyzję, po co miała sie nieokreśloną ilość czasu męczyć z zapaleniami, obecnie jest po zabiegu, wszystko się zagoi i będzie przyszłość bez urojeń i zapaleń
BUCK, dziękuję Ci bardzo... potrzebowałam takich słów wsparcia i psychoterapii! Ja już się czasem gubię przy tylu zwierzakach i decyzjach. Co jest dobre, co trzeba a co niekoniecznie. Oby teraz już była zdrowa <3

Masz rację moni, po ptokach to już nie ma co myśleć :P Żeby mój łeb mnie słuchał choć trochę to bym nie myślała 🙂
BUCK   buttermilk buckskin
17 stycznia 2024 14:45
wątek nie o tym, ale opis problemów klaczki milenka_falbana znowu mnie nakierował na myśl: czy ktoś podjął temat kastracji klaczy ? 🤔
Z tego, co mnie uczono - zbyt wiele zagrożeń, by realnie warto było takie zabiegi wykonywać. W przypadku guzów na narządach rodnych ewentualnie, po konsultacji z wetem-specjalistą w temacie. Osobiście nie znam żadnej klaczy po takim zabiegu.
milenka_falbana, ze zrobiona plastyka może chodzić do następnego porodu (przed trzeba rozciąć), a jeśli tego ma nie być to do śmierci. Jeśli łapała powietrze i infekcje to dobrze że zrobiłaś.
BUCK   buttermilk buckskin
17 stycznia 2024 15:27
ciekawi mnie czy po dziesięcioleciach, gdzie portfolio zwierzaków które poddaje się kastracji niewyobrażalnie wzrosło, to czy kiedyś przyjdzie czas na klacze 🤔 oglądałam bardzo ciekawy film z Liverpoolskiej kliniki gdzie właśnie laparoskopowo usunięto klaczy zmienione chorobowo jajniki, i z nieomal ogiera zmieniła się w zrównoważonego, miłego konia - co mnie właśnie natchnęło taką myślą
Czy ktoś się przymierza lub w zeszłym roku próbował już OPU?
Kuniaa, nie, ale z ciekawości dla jakiej klaczy myślisz o OPU?
Mam klacz która kupiłam nieplanowanie w grudniu, teraz ma 21 lat ( skończone w styczniu) klacz która ostatniego źrebaka miała 4 lata temu, doprowadzam ją do ładu ( kupiona bardzo zaniedbana i wychudzona) o dziwo w badaniach jest wszystko ok. Klacz chodząca w skokach GP, bardzo dobry rodowód itp - chce spróbować najpierw klasycznie świeżym ale jeśli się nie uda to może OPU, albo odstawię ją na zasłużoną emeryturę i dam jej święty spokój.
Kuniaa, ja bym ją dobrze przebadała w klinice w której ewentualnie robilabys OPU. Może jest kandydatka na zwykłe embrio, może na ciążę, a może tylko na OPU. Pewnie by trzeba było zrobić biopsję i zajrzeć co tam się dzieje
Już rozmawiałam z Anawetem mniej więcej wiem co i jak, ale jestem ciekawa czy ktoś już coś próbował i jakie są odczucia. Do kliniki jedziemy na początku marca na pełen panel ginekologiczny :P OPU możliwe jest do końca marca i od początku października, więc raczej zacznę od klasycznej metody jeśli nie będzie przeciwskazań, a jeśli się nie uda to rozważę OPU na zimę.
ash   Sukces jest koloru blond....
24 stycznia 2024 11:09
A ja mam pytanie dotyczące starszych klaczy właśnie.
Jesli wszystko jest prawidłowo i wet daje zielone światło na zazrebianie to czy są jakieś predyspozycje które się powtarzają i można mówić że to częste u starszych klaczy? Chodzi mi o to czy starsze kobyły rodzą mniejsze źrebięta? Czy to mit?
Nie mówię tu o pierwiastkach
ash, moja Siwka urodzila wieeeelkiego Pepisa w wieku 19 lat, a Blue tez raczej normalna w kierunku wiekszej urodzona w wieku 21.
nie, źrebięta rodzą się normalne. Moja klacz ma 22 lata i w tym roku również będzie miała źrebaka. Ale to jej ostatnie źrebie. Źrebi się bez problemu, jest bardzo dobrą matką. Osobiście uważam, że starsze klacze są dużo lepszymi matkami niż młode. Wiedzą co i jak oraz myślę, że są bardziej opiekuńcze.
ash   Sukces jest koloru blond....
25 stycznia 2024 14:10
Nirv, no nasza jest w tym samym wieku co siwa. Dala w życiu 2 źrebaki, i teraz chcemy ostatni raz ją zazrebic na wiosnę.
Jest super matka, wyziębiła się mega szybko u łatwo. Dodatkowo źrebak mocno ją odmłodził 😉 biega, bryka i świruje jak 3 latka
Jak będzie zielone światło od wetki to będziemy próbować
Witam. Z racji braku doświadczenia mam pytanie. Klacz zaraz w 9 miesiącu ciąży dostała biegunkę. Ma dużo ,, gazów,, i odchody luźniejsze niż zwykle. Czy coś konikowi trzeba podać czy wezwać weterynarza, czy obserwować czy przechodzi? Poza biegunka je i pije . Proszę o poradę. Będę wdzięczna
ash   Sukces jest koloru blond....
25 stycznia 2024 18:27
Everest, zawsze jak coś Cię niepokoi to wet.
Polecam przy klaczy zrebnej mieć takiego weta, do którego możesz dzwonić nawet w nocy, wysyłać smsy czy zdjęcia i wiesz że Cię nie oleje.
Moja wet miala nawet dostęp do podglądu w kamerze i sama sobie sprawdzała zachowanie klaczy.
Wysyłałam jej zdjęcia wymienia, przyjeżdżała jak uznawałyśmy że lepiej sprawdzić.
Opiekowała się źrebakiem aż do odsadzenia.

Co do luźniejszej kupy- to biegunka czy trochę więcej wody kałowej a kupa jest ok?
Ma trochę ubrudzone w okolicy odbytu. Za długości około 20 cm . Kupa luźniejsza niż standardowo i dużo ,, bąków puszcza,, ogon w górę wtedy zadziera. Kupiłam nową partię owsa i tak myślę czy mogła tak zareagowac. Owies kupiony i podany we wtorek na wieczór
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się