Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"

Ja bym to i na torturach nie wyznała mojej grupie na głos, że czułam się jak idiotka na tych zajęciach, bo czasami nie rozumiem tego, co wykładowca chce mi przekazać- a przecież wszyscy dookoła mnie zdawali się łapać w lot... I też miała moment załamania, ale stwierdziłam, że nie dam się i...Się nie daję- póki co  😁 Także głowa do góry asior to, że nie widać po nich paniki nie znaczy, że nie poddają się jej zgubnemu wpływowi. Weterynaria to trudne studia, ale i trudno się na nie dostać. Więc skoro pokonałaś rekrutację, to niby dlaczego nie masz dać rady z całą resztą okołoweterynaryjną? Trzymam kciuki  i troszkę więcej wiary w siebie :kwiatek:
edit:literówki
Nie wiem... Wszyscy naokolo wydaja sie oazami spokoju, tylko ja jakas spanikowana...


oni się po prostu lepiej maskują! a tak naprawdę gacie pełne i tak samo mają wątpliwości 😉 serio serio 🙂
A ja powoli mowie nie ...
Caly czas funkcjonuje w stresie. Mam dola, regularnie chce mi sie plakac, nie chce mi sie wstawac z lozka (bo po co?). W dodatku zaczelam miewac migrenowe bole glowy.  Co dalej?
Dzisiaj koń, którem podczas treningu zerwałam ścięgno poszedł na mięso...nie miałam na to rzadnego wpływu. Decyzja właściciela 😕
Ktoś mnie przebije?
Frania, nie, chyba wygrałaś  :/ trzymaj się dzielnie  🙁
Frania ale masakra, współczuję  😕 😕

Ja się dołączam, chociaż na razie to panika nie dół - chyba właśnie zdechł legwan, którego mój brat zostawił mi na przechowanie. Stoi "zaklinowany" między lampą grzewczą a ścianą terrarium i ogólnie na nic nie reaguje. Nie mam pojęcia czemu to się stało, na pewno był zdrowy i mieszkał w tym terrarium od roku. Masakra, nie wiem co mam robić
Dzionka Moze spi, albo jest w stanie hibernacji czy co 👀 Znasz sie na legwanach? Moze nie wszystko stracone?

Frania, bardzo mi przykro, to straszne  😕
Hiacynta niestety raczej już po ptakach. Ale nie mogę za cholerę zrozumieć co mu się stało  😕

Żyjeee!!!!  😅
Hahahaha  🤣
Wiedziaaalaaam 😉
In.   tęczowy kucyk <3
23 października 2009 15:01
Dzionka, 😂 niezłego strachu się najadłaś, co? ; )
yga   srają muszki, będzie wiosna.
23 października 2009 15:03
boze, i ja tym legwanem sie przejelam 😀
Frania- trzymaj sie dzielnie
Haha, dzięki dziewczyny za empatię  😀 Jak zaczął się ruszać to przeraziłam się równie bardzo jak wtedy jak zobaczyłam, że jest sztywny - normalnie zmartwychwstanie  😲 Ale przysięgam, że wyglądał jak martwy - nie oddychał, oczy szeroko otwarte, zaciśnięte łapki i SZTYWNY!! Dało się nim ruszać na boki, a normalnie nie daje się dotykać. Masakra!! Jadę zaraz po lampę grzewczą dla niego, bo może zmarzł. Teraz śpi w komicznej pozycji z dwiema łapami zwisającymi z kłody, boski jest  😀
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
23 października 2009 18:45
Kolejna porażka, kolejny raz brak studiów pokazał mi, że jestem do d..py. W pracy w dalszym ciągu jazda. Pokusze się o stwierdzenie "mobbing"
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 października 2009 18:55
dragonnia
Nie mów tak! 🤬
Wartości człowieka nie mierzy się ilością papierków jakie posiada...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
23 października 2009 18:59
Dzionka, Ja bym chyba w twojej sytuacji zeszła na zawał... 😁 😵
A mi sie dzis udało wyciągnac w końcu prawdę dlaczego mi umowy nie przedłużają w obecnej firmie. Powód: Bo jak szef pojechał na urlop 2 tyg. to ja 6 dni chorobowego wziełam a szef tego ni lubi. 🤔
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
24 października 2009 10:01
dragonnia
Nie mów tak! 🤬
Wartości człowieka nie mierzy się ilością papierków jakie posiada...



Pauli, tylko tym wszystkim osobom, do których kierowałam swoja oferte myslą inaczej. Licza papierki 🙁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
24 października 2009 13:14
Zdaję sobie sprawę z tego jak wyglądają realia, ale przez to wcale nie musisz sama obniżać swojej wartości. Myślenie o tym jaka jesteś beznadziejna wyłącznie Ci szkodzi, uczy do góry! musi się w końcu poukładać  :przytul:
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
24 października 2009 15:33
Oj musi, musi. Nie chce mysleć co bedzi z darcią jak się w pore nie ułozy 🙁
Dzięki Pauli, naprawde dzięki 🙂
Dragonnia nie daj sobie wmówić, że bez papierka jesteś gorsza od innych, bo to nie jest prawda. Zwłaszcza, że wkrótce ten papierek będziesz miała. Sytuacja na rynku pracy jest zła więc na pewno nie jest Ci lekko. Ale myślę, że niedługo znajdziesz ciekawą i satysfakcjonującą pracę. Trzymam kciuki.
Czasem człowiek i z papierkiem z tego co widzę g... wart!  🙁  Studia są, praktyki są, języki 2 obce są, obrotnośc jest i ogromnych wyobrażen finansowych nie ma...a tu dupa 🙁
Moi kochani rodzice już trzeci weekend nie chcą mnie wypuścić z domu. Rozmowa przebiega standardowo - nigdzie nie pójdziesz, bo nie wiemy gdzie jesteś ani co sie z tobą dzieje + zawsze jakiś inny beznadziejny pretekst (dzisiaj mama jest chora, tylko co mi do tego?).
Oprócz tego, dobija mnie to że ciagle tylko ta szkoła. Tygodnie uciekaja mi pomiędzy palcami. Przez te weekendy, przez brak koni, szarą codzienność, ciągłe porażki, czuję się jakbym wegetowała a nie żyła. Jeszcze problemy sercowe i prosze... dramat gotowy. Ten rok jest dla mnie totalną porażką, a miałam tak wiele planów 🙁
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
24 października 2009 19:36
Tabletka, dziękuję za wsparcie.
Miło, ze tu na forum sa jeszcze ludki co pozytywnie kopną w tyłek.

Asds, widze, że i Tobie nie obce takie doswiadczenia. Czasem tylko pozostaje zawyć, bo nic innego z tej bezsilności zrobic się nie da.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 października 2009 19:39
ciura, nigdy nie rób niczego po to by kogoś zadowolić, albo zrobić mu na złość.
Moja przyjaciółka ma w domu podobnie. Żadnych wyjść, nie mogła pić alkoholu, teraz niby też nie może, choć już jestem po 18, powinna się tylko uczyć i nic więcej.
Studiuje, wczoraj byłyśmy na imprezie, nie wydaje mi się, żeby była abstynentką  😎 Ale cóż, jak trzeba powiedzieć, że idzie się uczyć na noc, to się mówi, sama też toczy cały czas moje z rodzicami. Powoli zaczynają jej odpuszczać, choć przed ukończeniem studiów nie wiem czy zrobią się jacyś mega tolerancyjni.

Spróbuj szukać rozwiązań. Może jazda za dobrą ocenę, może za wypełnienie obiwiązków dodmowych. Pokaż, że potrafisz, że się starasz. A jak nie, to zacznij kombinować.

dziękuję Strzyga,
Mi to chyba pozostało tylko pogodzenie się z obecną sytuacją. Starałam sie dzisiaj jak mogłam, wysprzątałam cały dom, powyręczałam gdzie tylko mogłam, ale nadal źle. We wakacje było spoko, zaczęła się szkoła, zaczęły się problemy. Muszę kombinować, jak koń pod górkę...
nudze sie.

Bynajmniej nie dlatego, ze nie mam co robic, o nie. Cala masa roboty ktora musze zrobic czeka. Gitara stoi w kącie.
A ja wchodze po 300 razy na te same strony w sieci i nie moge sie "odkleic" od kompa. Marnuje czas, kompletnie bezsensownie.

Nie wiem jak sie popchnac do zrobienia czegos. Wiem, ze jutro bede zalowac zmarnowania calego dnia (ba, ja juz tego zaluje), ale nie umiem sie zmusic do zrobienia czegos  🤔 🤔 🤔 😡
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 października 2009 20:38
Kaprioleczka odczuwam dokładnie to samo  🙄 jeszcze zła jestem, bo u konia nie byłam już chyba z tydzień. Jutro na 9 rano korki z chemii a ja jeszcze nie zaczęłam się uczyć  🙁
Smarcik,
nie to, ze chce sie licytowac czy cos (licze po prostu ze jak to sobie napisze, to jakos to do mnie przemowi  🙄 ).
Oto moja lista rzeczy do zrobienia:
- wymyslic nowy temat pracy licencjackiej, bo stary poszedl... wiadomo gdzie.
- napisac draft reflective document z mojego placement - nawet tego nie zaczelam. To ma miec 5 000 slow.
I obie te rzeczy sa na wtorek.
- przygotowac tematy na facilitated discussion na poniedzialek
- przeczytac 120 stron na 2 rozne przedmioty wtorek/sroda
- napisac nie wiem ile stron (nie wiem ile wyjdzie, bo napisac musze ile wlezie) reflective journal Creative Management
- zrobic stakeholders map i research dotyczacy MTV. na srode.
- przeczytac cale stado opisow prac konkursowych zgloszonych do PRide awards, to na cale szczescie na za 2 tygodnie.

poza tym jeszcze powinnam pocwiczyc na gitarze, pofarbowac sobie wlosy, wziac dluga odprezajaca kapiel, nagrac kolejny track do piosenki i jesc kolacje. Ale nawet tego mi sie nie chce.

I teraz powiedzcie mi, ze nie jestem glupia ze siedze i nic nie robie 🙄 przydaloby mi sie dostac jakiegos kopa od kogos  🙄
pony   inspired by pony
24 października 2009 20:55
oj Kaprio, Smart- wezcie sie w garsc dziewuchy🙂 Doskonale Was rozumiem, tez mi się ciężko zebrac..
Musze na poniedziałek napisac konspekt pracy lic. ( ale najpierw wymyślic temat😀), musze sie nauczyc na koło, musze pytania na wywiad przygotowac, powinnam pojechac do Kazimierza zebrac materiały w ten łikend ALE po wczorajszej wizycie u konia dzis cały dzien spedziłam w łóżku, musze zdecydowac CO z koniem (tu z mca dziekuje Ascai bo mnie wsparła wczoraj) jest mi ciężko jak diabli a mimo to.. -> 😀
jak to z siebie wyrzucilam to ewoluuje we mnie mysl, ze mam ochote na gruszke. ale po gruszke musialabym pojsc do kuchni.
🙄
jestem soba zalamana. zaraz zobaczymy, czy moze wreszcie ochota na cos popchnie mnie do zrobienia czegos innego. Kolacji chociazby.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się