Kącik Ujeżdżenia

vissenna   Turecki niewolnik
02 września 2010 11:43
ElaPe
Absolutnie nie muł do pchania! Daję przykład konia, który wymaga od jeźdźca mocniejszego jechania do przodu, dużego wsparcia w łydkach. Zwróć uwagę jak mocno musi się napracować KM by jechać tego konia w najtrudniejszych elementach. Co oczywiście nie znaczy, że Ekwador jest mułem bo bez dążności do ruchu na przód żaden koń nie wykona poprawnie żadnego ćwiczenia.
bush, ElaPe takie konie nie nadaja sie do sportowej pracy ujezdzeniowej i poprostu na takiego konia nie wsiadam. Bo skoro musze przypominac mu klapsem ze ma isc stepem to jak zrobie przejscie piaff pasaz?


Mam wrażenie, że dla Magdzi przed przejściami piaff-pasaż nie ma już żadnego ujeżdżenia. To znaczy może i jest, ale phii, kto by w ogóle chciał wsiadać na trupa, który nie ma predyspozycji albo już w ogóle wyjeżdżonego GP.  🤔wirek:
A konie bywają różne (i poprzeczne, i podłużne). Znam takiego agregata, który ma fantastyczny stęp, ale początek jazdy był dla niego doskonałą okazją nie do aktywnego, luźnego rozciągania się, tylko kogucenia, skupiania w sobie z okazją do eksplozji, przy średniej ochocie do utrzymywania ruchu naprzód (przy czym koń jest jednym z bardziej elektrycznych, jakie w ogóle wyprodukowano). Plus zawsze lekki test jeźdźca na początku roboty - na ilę mogę sobie pozwolić, żeby poignorować pomoce i trochę poodpalać wrotki? Konsekwentnym leciutka łydka, a jeśli brak reakcji leciutka łydka + bacik mamy teraz konia, który nie tylko skupia się na bagażu na plecach, ale i wyśmienicie stępuje od początku jazdy.
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
02 września 2010 13:07
kary byl koniem, ktorego trzeba bylo obudzic. zadem machal wysmienicie ale trzeba mu bylo wyperswadowac, ze na pewno TAK i to JUZ kiedy ma sie laskawie maszyna rozbujac i ze to na pewno nie nastapi za 5krokow. aczkolwiek raz na jakis czas zdarzalo nam sie 🤬 konkretniejsze bo to typ buntownika z wyboru byl.

ciekawe jak przeciwnicy bata by zdefiniowali nauke pasazu- trenera biegajacego za koniem i pukajacego batem po zadzie od gory 😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 września 2010 13:08
nie ma predyspozycji albo już w ogóle wyjeżdżonego GP.

jednym słowem najperw trzeba zahodować sobie konia o predyspozycjach odpowiednich a następnie go wyjeździć do GP. I po sprawie.
quantanamera opisalas sytuacje totalnie rozna od tej o ktorej ja pisalam. Jesli wsiadam na konia na ktorym od razu musze uzywac bata i co chwile mu przypominac zeby szedl szedl i taki co gasnie a ja ciagle musze go budzic, to tak uwazam ze taki kon do ujezdzenia sie nie nadaje. Kazdy ma inne podejscie, ja takiego konia bym nie jezdzila nie kupila nie chciala ot nie bo wiem ze bedzie z nim problem. A wsiadajac na konia ktorego potencjalnie mam jezdzic zwracam uwage na takie rzeczy dlaczego? A dlatego ze chce konia ktory ma przynajmniej predyspozycje do tego zeby chodzil najwyzsze konkursy, bo ja mam takie ambicje i nic wiecej mnie nie interesuje. Dla innej duszyczki ktora w planach ma jazde ujezdzeniowa dla przyjemnosci , dla siebie na zawodach regionalnych super!!! Niech jezdzi i niech rzezbi o to przeciez chodzi. Oczywiscie ja opisuje tu sytuacje skrajna, taka mam na mysli doslownie konia mula ktory nie idzie poprostu. Nie porownujcie tego opisu do Ekwadora bo to jest inna bajka🙂
Kazdy ma inne podejscie, ja takiego konia bym nie jezdzila nie kupila nie chciala ot nie bo wiem ze bedzie z nim problem.


Coż, ja też bym takiego konia ani nie chciała, ani nie kupiła, ale aktualnie rozmawiamy o roli bata w pracy szkoleniowej i fakcie jego potencjalnego nadużywania, a nie kwestii predyspozycji konia.
Chyba nikt tu nie pisał o jeździe na koniu, którego żadną siłą nie można pchnąć z miejsca ani na krok 🤔 Natomiast jest wiele koni filozofów, albo śpiochów, które wystarczy zaktywizować - czasem zresztą ich filozofia albo śpiochowatość wynika z przyczyn przejściowych, nudy, zapasienia, słabego jeźdźca (nawet najbardziej fantastyczny i przepełniony predyspozycjami koń może zostać zamulony przez początkującego jeźdźca, który pozwoli usypiać, albo boi się tego, że koń mocno idzie do przodu). Gratuluję możliwości jeżdżenia jedynie na koniach idealnych - bo każdy znany mi jeździec, który zawodowo zajmuje się ujeżdżeniem, jeździ konie różne. Takie jakie są, jakie trafiają do treningu, mniej lub bardziej elektryczne, lepiej zrobione, a czasem całkiem popsute. I co ciekawe, są to zdecydowanie ludzie, którzy mają bardzo duże ambicje.
Chyba nikt tu nie pisał o jeździe na koniu, którego żadną siłą nie można pchnąć z miejsca ani na krok Dokladnie ja o tym pisalam przywolujac zdanie caroline
Gratuluję możliwości jeżdżenia jedynie na koniach idealnych Takiej mozliwosci nie mam i nigdzie o tym nie pisalam, ale usilnie do tego daze, w miare oczywiscie mozliwosci. A koniowi ktory reaguje w miare na pomoce , nie jest mulem i chetnie idzie do przodu jeszcze bardzo daleko do konia idealnego, ale pewnie o tym wiesz. Pozdrawiam
Paradoksalnie wszystkie konie małej bądź dużej rundy jakie miałam okazję obserwować czy jeżdźić wcale nie były takie święte 🤣 Myślę, że troszkę krąży mit (szczególnie u osób mających teoretyczny kontakt z ujeżdżeniem) o wyjątkowym podporządkowaniu, wrażliwości na łydkę, idealnym zaangażowaniu w jazdę itd, itd....
Poprawna jazda na dobrze zrobionym koniu to naprawdę sztuka. Ale to tylko moje zdanie, może konie w "Dojczlandii" czy Holandii są chodzącymi  ideałami? Może będzie mi dane przekonać się kiedyś.... 👀
może konie w "Dojczlandii" czy Holandii są chodzącymi  ideałami? Może będzie mi dane przekonać się kiedyś.... 👀

nie, nie są :>
lostak   raagaguję tylko na Domi
03 września 2010 07:47
bat jest wspanialym pomocnikiem w uczeniu konia - czytaj : pomocy w zrozumieniu o co nam chodzi.  bat jest pomocnikiem podstawienia zadu i dokladnie tak jak lydka, dosiad, reka jest pomoca ujezdzeniowa. i to poczynajac od stępa, galopy, piruety, pasaze i klusy. cokolwiek. i naprawde nie ma nic zlego w jechaniu klusem i rytmicznym pomaganiu sobie batem na zadzie.

co do elektrycznych koni - zazwyczaj sa one eliminowane z dysycpliny ujezdzenia, bo po prostu sa zbyt wrazliwe i trudne.  duzo wazniejsze jest aby kon byl rowny w chodach i mial dobra glowe. nawet jesli jest malo do przodu. w takim przypadku mamy kolejna pomoc - ostrogi, znowu nic strasznego. jesli typ konia tego wymaga.

pewnie ze kazdy marzy o koniu idealnym - ale takich nie ma.  to kunszt jezdzca ukrywa i markuje trud wspolpracy z koniem.  i to co nam z boku wydaje sie wspaniala i lekka jazda, na koniu ktory sam idzie - wcale nie musi byc prawda. najczesciej nie jest.




Mnie osobiście wydaję się, że reakcja konia na bat w połowie zależy od jego charakteru, w połowie od sposobu jazdy na takim koniu. Zresztą, ja się nie znam 😉

Co do zdjęćz CDI, to większośc moich jest tu:

http://cdiwroclaw.pl/galeria_t.php
ja tez sie nie znam, ale...prawidłowej reakcji konia na bat koń się powinien uczyć podczas zajeżdżania..gdzie bat pomaga zrozumieć koniowi o co kaman, kiedy jeżdziec przykłada łydkę...  😉 Właściwie w takiej sytuacji, używanie bata jest wręcz wskazane.
A jeśli koń na łydkę nie reaguje, to znaczy, że albo coś się po drodze ''zgubiło'', albo się "zepsuło"..
Co nie oznacza, że nie da się naprawić  😉

( żeby nie było, że gadam głupoty -> info zaczerpnięte z " Konia kształtuje jeżdziec" U.Burger, O.Zietschmann)

A co do jazdy na super ''działających" i łatwych koniach...osobiście wolę jazdę na tych trudnych, bo jak po pewnym czasie widzę duże postępy, to jest to jedna z tych rzeczy, za które nie zapłacisz karta MasterCard  😍

Ja tam wolę te łatwe..jazda jest przyjemniejsza. Poza tym konie z "dobrą głową" są w stanie więcej się nauczyć, przychodzi to szybciej i wydaje mi się, że przynosi w rezultacie więcej satysfakcji. W każdym razie nauka trwa krócej. Prawdopodobnie moje zdanie wynika z faktu, że trafiłam na nienajłatwiejszy ezemplarz Chaffowy, dużo się nauczyłam ale dostałam niezły wycisk, emocjonalny zwłaszcza 🙄
wyskoczył mi gigantyczny i groźno wyglądający komunikat antywirusa, że strona Bajardo jest zawirusowana  🙁 będę wdzięczna jeżeli ktoś mniej strachliwy czy nie wierzący w antywiry podlinkował mi jutrzejsze listy startowe w pdf  :kwiatek:
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 września 2010 18:46
konie z "dobrą głową" są w stanie więcej się nauczyć, przychodzi to szybciej i wydaje mi się, że przynosi w rezultacie więcej satysfakcji

ja z kolei uważam, że więcej satysfakcji przynosi właśnie praca nad trudnym koniem. radość jest większa, jeśli np. przez miesiąc tłuczesz samo zatrzymanie ze stępa (co się naprawdę zdarza) i nie wychodzi, a po miesiącu koń zaczyna rozumieć, o co Ci chodzi, i zatrzyma się równo pierwszy raz. można się popłakać z radości 😀 a potem będzie i drugi raz, i trzeci, i czwarty...
oczywiście to był taki najprostszy przykład. równie piękny jest moment, gdy koń po usilnych próbach nauczenia go np. zwrotu na przodzie przestawi zad o jeden kroczek w boczek, zupełnie nie ruszając przodu. takie chwile są naprawdę wspaniałe. dlatego praca z trudnymi czy popsutymi końmi jest bardziej satysfakcjonująca, przynajmniej dla tych ambitnych... chociaż ludzie mają różne charaktery i o tym się nie dyskutuje.
i nie mówcie mi, że gadam bzdury, bo te bzdury są z życia wzięte...
wyskoczył mi gigantyczny i groźno wyglądający komunikat antywirusa, że strona Bajardo jest zawirusowana  🙁 będę wdzięczna jeżeli ktoś mniej strachliwy czy nie wierzący w antywiry podlinkował mi jutrzejsze listy startowe w pdf  :kwiatek:

Ja sprawdziłam, ale nie mogłam wejść 🙂
Ale z tego co widziałam w Bajardo wieczorem to konkursy idą od 9 w tej samej kolejności.

dziękuję, dostałam już cynk 🙂 tylko programy są podane te same co były dziś.

[[a]]http://www.voltahorse.pl/images/stories/2009/2010/09/3/h/Lista%20startowa%20Sobota.pdf[[a]]
Eeeee, widocznie nie jestem ambitna. 🤦 Wiesz Facella, ja mam konia z serii trudnych i myślę, że to co na nim osiągam przerasta moje oczekiwania. Chodzi mi tylko o pewien komfort jazdy bo to ma być przyjemność najlepiej obopólna...
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 września 2010 19:18
tego, że nie jesteś ambitna, nie powiedziałam. i trochę mi przykro, że tak to odebrałaś. uważam, że jeśli ktoś naprawdę chce pracować w sposób dosyć powolny, do którego trzeba cierpliwości i wytrwałości, to nie dla niego koń łatwy. ale jeśli chodzi o szybką, łatwą, komfortową pracę, chociażby na "odskocznię", to jak najbardziej polecałabym mu konia, która jest wyjątkowo chętny do pracy i szybko się uczy. przynajmniej takie jest moje zdanie.
Widzisz, ja tego źle nie odebrałam 🤣 to jest normalna dyskusja.Mamy inne podejście do tematu🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 września 2010 19:52
no to dobrze, że Cię nie uraziłam.
ja też czasami lubię wsiąść na konia, który jest już "zrobiony" i mogę na nim poćwiczyć swoje umiejętności... chociaż rzadko mam taką okazję, dlatego jeśli się już nadarzy, to staram się maksymalnie skorzystać.
busch   Mad god's blessing.
03 września 2010 22:28
[quote author=Chaff link=topic=11.msg696514#msg696514 date=1283525802]
konie z "dobrą głową" są w stanie więcej się nauczyć, przychodzi to szybciej i wydaje mi się, że przynosi w rezultacie więcej satysfakcji

ja z kolei uważam, że więcej satysfakcji przynosi właśnie praca nad trudnym koniem. radość jest większa, jeśli np. przez miesiąc tłuczesz samo zatrzymanie ze stępa (co się naprawdę zdarza) i nie wychodzi, a po miesiącu koń zaczyna rozumieć, o co Ci chodzi, i zatrzyma się równo pierwszy raz. można się popłakać z radości 😀 a potem będzie i drugi raz, i trzeci, i czwarty...
oczywiście to był taki najprostszy przykład. równie piękny jest moment, gdy koń po usilnych próbach nauczenia go np. zwrotu na przodzie przestawi zad o jeden kroczek w boczek, zupełnie nie ruszając przodu. takie chwile są naprawdę wspaniałe. dlatego praca z trudnymi czy popsutymi końmi jest bardziej satysfakcjonująca, przynajmniej dla tych ambitnych... chociaż ludzie mają różne charaktery i o tym się nie dyskutuje.
i nie mówcie mi, że gadam bzdury, bo te bzdury są z życia wzięte...
[/quote]

Praca z trudnymi końmi jest dużo mniej satysfakcjonująca i znacznie mniej uczy. Jeśli masz konia, który nie przyjmuje kontaktu, nawet jeśli używasz prawidłowych pomocy, to czego cię ten koń uczy? Może kombinowania, ale na pewno nie jazdy. Wybacz, ale jeśli koń nie umie przez miesiąc ogarnąć zatrzymania ze stępa, to albo on jest wybitnie, za przeproszeniem, tępy, albo jego jeździec nie wie, co robi. Co to za przyjemność jeździć na zwierzaku, który nic nie kuma co się do niego mówi, do którego głowy się tłucze ciągle to samo, a on i tak nie ogarnia - może i satysfakcja przyjdzie jak już coś zrobi, ale po drodze będzie znacznie więcej frustracji, niż to wszystko warte.

Konie łatwiejsze odpowiadają na prawidłowe sygnały, dzięki czemu można nauczyć się prawidłowych odczuć, prawidłowych pomocy, możesz się usadzić porządnie w siodle kiedy są rozluźnione na pomocach. A kiedy masz konia trudnego, na którym jest albo źle, albo znośnie, to nigdy nie poczujesz, co to znaczy jechać dobrym trawersem - i nie będziesz mogła wykorzystać tej wiedzy w dalszej pracy, Twój dosiad będzie bardziej kompromisem między tym, co skuteczne, a tym, co ładne, podobnie z pomocami, których na trudnych koniach używać trzeba dużo i z dużą inwencją, która niekoniecznie się przydaje na koniach po prostu jezdnych.

Insza inszość jest taka, że bardzo wiele koni jest 'trudnych' tylko przez indolencję jeźdźca, który nie umie przejechać ciężkości na ręce, nie potrafi zakombinować jak pokazać młodemu koniowi pomoce zatrzymujące, nie potrafi zastanowić się, co konkretnie może być przyczyną złego piruetu w stępie i jak rozbić to ćwiczenie na łatwiejsze części. Oczywiście są prawdziwe nieprzewidywalne gnoje, na które strach wsiadać bo można się połamać i są też konie mniej inteligentne, z którymi praca idzie niesłychanie wolno ponieważ wszystko trzeba im głośno i wyraźnie literować. Ale naprawdę nie widzę w pracy z tymi końmi nic szczególnie satysfakcjonującego - bardziej cieszy kiedy koń chce pracować ze mną i dlatego możemy po prostu być jednym teamem, a nie targać się jak to się dzieje gdy koń jest trudny.
busch
👍 za tego posta, zgadzam sie na 100 % i lepiej sie tego by nie dało napisać.
"Konie łatwiejsze odpowiadają na prawidłowe sygnały, dzięki czemu można nauczyć się prawidłowych odczuć, prawidłowych pomocy, możesz się usadzić porządnie w siodle kiedy są rozluźnione na pomocach. A kiedy masz konia trudnego, na którym jest albo źle, albo znośnie, to nigdy nie poczujesz, co to znaczy jechać dobrym trawersem - i nie będziesz mogła wykorzystać tej wiedzy w dalszej pracy, Twój dosiad będzie bardziej kompromisem między tym, co skuteczne, a tym, co ładne, podobnie z pomocami, których na trudnych koniach używać trzeba dużo i z dużą inwencją, która niekoniecznie się przydaje na koniach po prostu jezdnych."

Busch widzę, że miałaś siłę to wszystko wytłumaczyć...dzięki 😀
busch, sa tez konie wybitnie inteligentne, ktorym pala sie styki i dla mnie to wlasnie sa trune konie, a nie te, ktore maja klopoty z kapowaniem. i taki kon uczy cie duzo, bo znasz 24 metody na przepracowanie danego problemu a nie 2. bo kon trudny, to wcale nie koniecznie kon, ktory nie odpowiada na prawidlowe pomoce...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 września 2010 07:07
katija, zdecydowanie, zwłaszcza, jeżeli po sytuacji w której zwierzak się zapalił, nie ma dalszej pracy, bo on nie umie się już skupić na postawionym zadaniu.
Zgadzam się z katiją, takie konie są najlepsze, bo uczysz się różnych bodzców, które potem można wykorzystać przy innych koniach...
lostak   raagaguję tylko na Domi
04 września 2010 08:00
kon ujezdzeniowy powinien szybko sie uczyc, wiec musi byc inteligentny, ale nie nadpobudliwy, dlatego, ze gdy zaczyna sie gotowac, konczy sie praca.  i nawet jesli znamy sposoby, zeby go uspokoic, to tracimy czas, ktory moznaby przeznaczyc na cos innego, cwiczenia, a nie uspokajanie.
kon ujezdzeniowy powinien szybko sie uczyc, wiec musi byc inteligentny, ale nie nadpobudliwy, dlatego, ze gdy zaczyna sie gotowac, konczy sie praca.  i nawet jesli znamy sposoby, zeby go uspokoic, to tracimy czas, ktory moznaby przeznaczyc na cos innego, cwiczenia, a nie uspokajanie.


Podpisze sie pod ta wypowiedzia. 🙂
czy ktoś może podlinkowac jutrzejsze listy do bajardo?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się