kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Ja pracowałam w stajni gdzie zawodnik używał takiego wędzidła na młodych koniach do jazdy na spacery, tylko było podpięte do zwykłego ogłowia, a dolny pasek zapięty bardzo lekko. Uważał, że jego konie wolą to wędzidło i jeśli z nimi nie pracuje, a tylko spaceruje to czemu nie na tym.
Tzn. używał wędzidła bezogłowiowego przypiętego do ogłowia? To zahacza o abstrakcję...
Dlaczego? To sa wędzidła skórzane, niektóre konie fajnie na nich chodzą. Można oczywiście kupić wędzidło skórzane do zwykłego ogłowia, ale tamto akurat in miał z jakiegoś konia, który nie dawał się dotykac po potylicy i potem używał na różnych koniach, co w tym dziwnego? że nazywa się bezogłowiowe to już nie można do ogłowia dopiąć?
Właśnie, bo przestaje być bezogłowiowym  😁

A skórzane nie równa się bezogłowiowemu.

Nie można jeździć na wędzidle bezogłowiowym, mając je dopięte do ogłowia, ponieważ byłby to paradoks.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
12 stycznia 2011 23:03
ale tylko semantyczny tak na prawdę 😉
Ależ oczywiście, miałam dopisać, że ja się tylko semantyki czepiam. Z nudów chyba. Czas gasić prąd i iść spać.
to ja mam pytanie odnośnie jazdy na gumach i wypinaczach podwójnych. Kiedyś jeździłam na nich z moją trenerką, a teraz słyszę ze służą WYŁĄCZNIE do lonżowania. Moja trenerka jest dla mnie nie podważalnym autorytetem ale każdy człowiek popełnia błędy, tak więc jestem ciekawa co wy sądzicie o jeździe na gumach i wypinaczach podwójnych, i jeżeli twierdzicie że nie powinno się tego robić to proszę o uzasadnienie.
z góry dziękuję

PS. daję zdjęcie wypinaczy podwójnych, bo nie jest to popularne wypięcie i może zna je ktoś pod inną nazwą (np. trójkątne, które są tym samym tylko inaczej przypiętym)


edit: dałam złe zdjęcie i je zmieniłam
Co to znaczy "inaczej zapięte"?
O "wypinaczach podwójnych" nic nie wiem, o trójkątnych wiem tyle, że jest to dobry patent do lonżowania i nie widzę sensu, by w tym jeździć, a gumy powinno się spalić. 😉 bo są bardzo często nadużywane. Nie powinno się jeździć na gumach BO:
- są gumami = są rozciągliwe, koń może zacząć siłować się z gumą, a guma ma to do siebie, że rozciągnięta szybko wraca do swojej poprzedniej długości czyli, innymi słowy = jak sobie koń gumę naciągnie, tak szybko dostanie za to po zębach mocno i boleśnie. Z tego powodu koń kombinuje = najczęściej zaczyna się chować za wędzidło i nosić głowę "pięknie zganaszowaną" 👿 Nie może sobie nawet kontaktu z tymi gumami znaleźć, bo czego by nie zrobił, guma i tak się naciągnie i go rąbnie po zębach. Warto koniowi serwować takie doznania tylko dlatego żeby głowę "ładnie trzymał"?
Poza tym, było to już wałkowane.
Anderia   Całe życie gniade
13 stycznia 2011 14:46
No i na gumach nietrudno o zaciągnięcie konia w pysku... 🙄
...
Widziałam różne sposoby zakładania gumy, ale moim zdaniem jeśli założona jest za uszami, przez kółka wędzidłowe i zapięta do popręgu nie jest taka straszna dla konia, a na pewno pomocna dla jeźdźca. Oczywiście jeśli nie jest zapięta za mocno tak, że konik jest 'pięknie zganaszowany', a tak na prawdę sztywny i schowany za wędzidło. Są konie zadzierające łeb tak mocno do góry, że czasami taka guma jest bardzo przydatna, żeby zszedł z głową choć troszkę w dół, no a potem oczywiście, żeby ganaszował się dzięki spokojnej ręki jeźdźca, a nie gumowej linki..


dokładnie tak zakładałam jak piszesz. Na dodatek był to koń o bardzo wrażliwym pysku i po przejściach, więc denerwował się kiedy miał cos sztywnego, co go ograniczało. A w gumach miał to poczucie że jakby chciał może tą głowę jednak zadrżeć.

Ale moje pytanie było inne: co sądzicie o jeździe na podwójnych/trójkątnych?
podwójne to te zwykłe? jeździłam z nimi na koniu, który nie miał szacunku do ręki, niech się szarpie z wypinaczami, nie ze mną. po jakimś czasie odpuścił i wszystko było okej. nie widziałam nigdy jazdy na trójkątach, ale nie wiem czemu miałoby to służyć. ja używam tylko do lonżowania.
To ja mam pytanie z innej beczki. Jak się wymawia COPD? 😡
[quote author=paula1304 link=topic=1412.msg851755#msg851755 date=1294937733]
Widziałam różne sposoby zakładania gumy, ale moim zdaniem jeśli założona jest za uszami, przez kółka wędzidłowe i zapięta do popręgu nie jest taka straszna dla konia, a na pewno pomocna dla jeźdźca. Oczywiście jeśli nie jest zapięta za mocno tak, że konik jest 'pięknie zganaszowany', a tak na prawdę sztywny i schowany za wędzidło. Są konie zadzierające łeb tak mocno do góry, że czasami taka guma jest bardzo przydatna, żeby zszedł z głową choć troszkę w dół, no a potem oczywiście, żeby ganaszował się dzięki spokojnej ręki jeźdźca, a nie gumowej linki..


dokładnie tak zakładałam jak piszesz. Na dodatek był to koń o bardzo wrażliwym pysku i po przejściach, więc denerwował się kiedy miał cos sztywnego, co go ograniczało. A w gumach miał to poczucie że jakby chciał może tą głowę jednak zadrżeć.
[/quote]
...
o jeju. 😵
mozecie mnie zgloscic do moderacji bo sama nie moge,a  moj post jest nieregulaminowy.
paula, to naprawdę ciekawe co piszesz  😎.
Ej, kurde, do ferii zimowych jeszcze daleko!

paula1304, zastanów się najpierw jak coś działa, przemyśl to, zapytaj kogoś bardziej doświadczonego i... nie pisz pierdół.  😵

ktosia, a po co ci jeździć na wypinaczach trójkątnych? Dla mnie jazda na nich zapiętych jak do lonżowania jest bez sensu, bo.... takie wypinacze mają podobne działanie do czarnej i jeśli jakiś doświadczony jeździec wspólnie z trenerem stwierdzą, że chcą zastosować patent na jeździe o takim działaniu jak wypinacze trójkątne to.... wezmą po prostu czarną wodzę, z którą z siodła zrobią więcej niż z wypinaczami. Pomyśl trochę! Jaki ma sens jazda na trójkątach ? Jeździsz na mega-specjalnym przypadku, którego nie można żadnym sposobem nauczyć kontaktu z ręką jeźdźca że zastanawiasz się nad patentami? Przecież to jest w większości przypadkach nie potrzebne. 😵
z tym że mój największy problem w jeździe to za mocna jazda na pysku jak się mnie samą zostawi  😉 więc lepiej nie dawać mi do łapek nic, szczególnie czarnej wodzy. Poza tym jestem dużą przeciwniczką jej używania ponieważ wyznaję zasadę dotyczącą jej : Jeśli potrafisz prawidłowo użyć czarnej to znaczy ze już jej nie potrzebujesz. Albo: Jeśli potrzebujesz użyć czarnej to znaczy że nie potrafisz jej użyć. Ale nie będę dyskutować o czarnej bo przejadł mi się ten temat  🙄

Trójkąty miały służyć pokazaniu drogi w dół i bardzo dobrze się sprawdziły - już ich nie potrzebuję. Fakt że trenerka jeździła bez nich więc miały wyłącznie mi pomóc.

paula - nie będę złośliwa jak reszta mimo że mnie też twój post zwalił  nóg  i tylko powiem ci że trójkąty służą do m.in. rozluźnienia konia, i na trójkątach koń nie może się zawiesić.
Manta   Tyłkoklep leśny =)
13 stycznia 2011 22:15
dziewczyny a czy czasem w ktorejs polskiej ksiazce - jakiejs PZJ-owskiej(??) nie ma czasem o tym, zeby w jakistam sytuacjach na trojkatnych jezdzic? Pamietam ze gdzies to kiedys czytalam 🙂 ale nie pamietam ktora to ksiazka byla :P
Mam pytanie jak ocenić ile koniowi potrzeba paszy dziennie ❓ Ile kg owsa,siana ❓ Ile się mieści kg w miarce(w załączniku).Co do konia to dam taki przykład: koń jest małopolakiem wałach,9lat chodzi pod jednym jeźdźcem 1h-1,5h 6razy w tygodniu.Nie są to treningi,bardziej luźne jazdy od czasu do czasu skoki.Ja jestem niedoświadczona a zainteresowałam się tym ostatnio,proszę o pomoc 😀
diołem, Jest takie genialne urządzenie. Nazywa się WAGA kuchenna, hakowa, jakakolwiek dobra do ważenia żywności.
Bierzesz miarę owsa, musli czy czego tam, wsadzasz na wagę/wsypujesz na wagę i viola. Hakową kostki siana też można ważyć.
O dobieraniu ilości paszy pod konkretnego konia jest w wątkach żywieniowych.

ktosia Czarna to nie samo zło. Ja nie jestem trenerem i na temat trójkątów mówię tylko, co uważam, więc nie wykluczam ewentualnej sytuacji, w której zdarzył się taki koń, przy którym bez tego ani rusz, aczkolwiek twierdzę, że większości da się "pokazać koniowi drogę w dół" bez wynalazków.
Livia   ...z innego świata
17 stycznia 2011 19:25
Wybaczcie, jeśli to pytanie już było - jak można u konia rozbudować mięśnie zadu? Są jakieś ćwiczenia, które zwykły rekreant może wykonać?  :kwiatek:
(w szukajkę wpisałam "rozbudowa zadu" i nic nie wyskoczyło...)
Livia, takie najprostsze i najbardziej podstawowe to jazda po gorkach, cofania, a zwlaszcza cofanie pod gorke.
Livia   ...z innego świata
17 stycznia 2011 19:42
katija, niestety górek u nas jak na lekarstwo... Cofania zacznę ćwiczyć (póki co robiłam po parę kroków co jakiś czas, 2-3 razy w trakcie jazdy) - może są jeszcze jakieś?  :kwiatek:
Livia
Dla mnie poza górkami zawsze ważne na zad byly przejścia i Cavaletti, w tym tez takie podwyższane, naprzemienne, no i małe przeszkody jesli nie skaczesz wiecej.
A może po prostu jazda do przodu z zaangażowanym zadem.
Livia   ...z innego świata
17 stycznia 2011 20:01
Hypnotize, dzięki, będziemy ćwiczyć przejścia, spróbuję też kawaletków (mimo, że mam trochę uraz po ostatniej glebie 😉)
repka, dzięki, tylko (wybacz głupie pytanie) jak można to poznać? Koń ma iść aktywnie, ale to chyba nie to samo, co szybko?
A może po prostu jazda do przodu z zaangażowanym zadem.

co najtrudniejsze do wytlumaczenia i osiagniecia 😉
Anderia   Całe życie gniade
17 stycznia 2011 22:47
To ja z innej beczki, czym się różni (o ile w ogóle się różni) działanie czarnej:
a) przypiętej  jednym końcem do popręgu pod szyją i klatą konia a drugi koniec jeździec trzyma
b) przypiętej jednym końcem do obu boków popręgu a drugi koniec jeździec trzyma
c) przypiętej jednym końcem do kółek do napierśnika w siodle a drugi koniec jeździec trzyma.
Pomożecie? :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się