Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Mia, sprawdź forum o kosmetyce aut -jest cały dział na ten temat, przy okazji będziesz mogła zobaczyć jak czyszczą dane preparaty, bo zamieszczają zdjęcia.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
18 stycznia 2011 15:40
dempsey   ooo dzieki,

Mia  prowadzimy z mezem firme i czyscimy tapicerki samochodowe , powiem szczerze ze nie polecam "wcierania" recznego brudu. Znajdz dobra firme w okolicy, ktora sie zajmuje czyszczeniem tapicerki, tylko sprawdz ich bo ludzie czesto fuszerki odstawiaja i polecam wykonanie takiej uslugi jak juz bedzie cieplo zeby wszystko dobrze wyschlo bo beda szyby parowac.

www.frex.pl wejdz do galerii tam jest zdjecie dwoch siedzen, przed i po wyczyszczeniu.
Manta   Tyłkoklep leśny =)
18 stycznia 2011 18:58
Euforia - czemu nie polecasz takich srodkow? Ja mam taki co to sie nim psika i wciera ;-) i musze powiedziec, ze jak narazie z pobieznych czyszczen jestem zadowolona - niekoniecznie doczyscilam to na full, ale sama odstawialam fuszerke a tapicerke mam zamiast zoltej miejscami czarna. Swoja droga po czym poznac, ze firma dobra? Mam kilka sprawdzonych przez znajomych, wiec ja nie mam tego problemu - aledla szukajacych moze jakies informacje?
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
18 stycznia 2011 21:30
Euforia - czemu nie polecasz takich srodkow? Ja mam taki co to sie nim psika i wciera


wlasnie dlatego, bo sie psika i  wciera brud w siedzenie i dopiero taki wtardy brudek ciezko sie doczyscic. Dobra firma uzywa dobrych srodkow i nie czysci powierzchownie, wyciaga brud doglebnie no i ogolnie opinie klientow o konkretnej firmie to chyba nsjlepsza wizytowka.

Podobnie z czyszczeniem dywanow czy wykladzin, nie polecam psikania i wcierania recznego, brud nalezy wyciagnac.

Recznie mozna sobie plamke podczyscic ale nie cale siedzenie czy dywan  😉 .
martva, pewnie tak się skończy, tym bardziej, że środowisko prawnicze zaprzyjaźnione 😉 bo już mnie cholera trafia. Tam pracują chyba głównie idioci i kłamcy.
Dzwonisz na infolinię - pan doradca ma oddzwonić, bo tel. biurkowego nie odbiera (o czym zaświadcza pani infolinia) - nie oddzwania. I tak do usranej za przeproszeniem śmierci...
Kalkulację kosztów za wypadek nie z mojej winy (nie ja jestem tam ubezpieczona tylko sprawca) dostałam po pół roku prawie (a ustawowo mają 30 dni na rozpoczęcie likwidacji). Już nie mówiąc o tym, że sprawa była źle zakwalifikowana - to chyba jakiś półinteligent musiał przepisywać dane ze zgłoszenia żeby pomylić OC z AC, właścicieli samochodów i jeszcze parę drobiazgów :/
Niegrzeczni doradcy wrzucający mi co mogę a czego nie mogę i narzucający swoją wolę w kwestii tego jak mogę odebrać kasę to już wisienka na szczycie tego tortu...

Ktoś jeszcze ma/miał przejścia z Generali?

Edytka - a AVIS? korzystałam i byłam zadowolona 🙂
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
18 stycznia 2011 21:49
Edytka - a AVIS? korzystałam i byłam zadowolona 🙂

nie mogłam sobie przypomnieć nazwy tej wypożyczalni, pamietałam, że na A, ale google nic nie wypluwało.
Dzięki! Lecę sprawdzić ich ofertę

edit. e, szczyl ze mnie. nie łapię się w ich wymagania wiekowe  🤣
Euforia_80, Samochód zanim go dostałam był właśnie czyszczony przez profesjonalną firmę ale kilka tygodni później poszedł do naprawy i mechanik spaskudził mi głownie obicie na drzwiach. Zanim go wtedy ochrzanić nic z tym nie zrobiłam. Więc na prawdę nie ma sensu czyszczenia samemu jeżeli to są tylko pojedyncze smugi? Aczkolwiek na moich jasnych drzwiach bardzo rzucające się w oczy.
Hexa mrau chłopacka przygoda!
od lat ubezpieczam samochod, dom, mieszkania ,konie w Allianz i jestem baaardzo zadowolona. Gdy mialam wypadek (ten opisany nie z mojej winy) sami mi zaproponowali aby narazie wziąc pieniązki z autocasco a pozniej jak sprawa sie wyjasni to Oni tą należnosc sciągną z konta winowajcy (bez względu w jakiej firmie był ubezpieczony). Takze 5 minut nie miałam z nimi problemu.
Równiez gdy moj mąż wyladował w rowie (pijany rowerzysta zajechał mu drogę i zwiał) choc wtedy mąz robił samochód i rowniez holował z ac i asistans.
Czy spotkaliście się z czymś takim, że jeden z kluczyków 'gorzej' odpala samochód? Wczoraj złapałam nie ten komplet co zawsze i wzięłam 'zapas' i dziwnie mi samochód odpalił. Rano to samo.. w końcu uznałam, że może jakoś inaczej przekręcam ten kluczyk? Ma 'główkę' ciut cieńszą niż ten, z któego zawsze korzystam...
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
20 stycznia 2011 22:38
Spotkaliście 😉
Wziełam zapasowy i chodziło malinowo.

Jutro będzie na lotnisku czekać pan z samochodem. Szkoda tylko, że wybiera się klasę samochodu, a nie konkretny model- wolałabym Toyotę od Peugeota, a w wypożyczalni powiedzieli, że nie ma możliwości wyboru tylko dają to, co w danej klasie jest akurat dostępne. Chociaż i tak najważniejsze, że będę miała czym jeździć po Warszawie  💃
Suuuper 😅 😅 😅 😅 😅

Podziwiam, bo ja mam wielki strach przed prowadzeniem samochodu, którego nie znam 😡
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
21 stycznia 2011 00:23
ja też i zawsze unikałam prowadzenia nieznanych mi aut 😡 ale myślę, że szybko 'wyczuję' nowy samochód i tydzień minie mi bezboleśnie.
ja uwielbiam samochody, kazdym samochodem lubię jezdzi. Zmiana samochodu? Pojadę poza miasta i po paru chwilkach wyczuje się nowy samochó. Czasem są róznice nie tylko pomiędzy markami samochodó ale nawet ta sama marka ten sam model ,silnik itp potrafią się róznic np ustawieniem sprzęgła.
Ale ja lubię poznawac samochó, słuchac jego silnika.
A dzis.. 😕 dzis "złapałam gumę" dobrze ,że niedaleko domu bo nie miałam czasu na wulkanizatrora itp , wróciłam do garażu i wziłam terenówkę. Po powrocie do domu muszę jednak pojechac do wulkanizatora.
Też uwielbiam jeździć "nieznanymi" samochodami a jako że w pracy często trzeba wyskoczyć po coś na miasto jeździłam już prawie wszystkim, największy był Fiat Ducato. Był z nim tylko jeden problem - chcąc zaparkować bałam się wjechać na parking na mieście więc zaparkowałam kilka uliczek dalej na poboczu i cisnęłam na nogach 😉
Bałabym się chyba tylko jechać automatem.
udorka, automat nie taki straszny. Po 10 minutach zapominasz o lewej nodze i tyle. Dla mnie był wygodny, tylko bałabym się w sytuacji poślizgu, bo w manualu zawsze pomagam sobie biegami.
jak pisalam mam dwa smaochody .Jeden terenowy z automatem , drugi osobóweczka z normalną skrzynią biegó. Nie mam problemów z przesiadaniem się do żadnego z nich. Poslizgi no cóz w kazdym aucie się zdażają, najwazniejsze to..nie hamowac i nie robic gwałtownych ruchów kierownicą.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
26 stycznia 2011 22:08
Czy ktoś miał styczność z Hyundaiem Galloperem? Jakieś opinie? Jak z utrzymaniem?
No znajomy ma i jeździ. Dla mnie to taki łom trochę. Jakbym miał kupować terenówkę to trochę prawdziwszą. Np Patrola, bo sporo ciekawych rzeczy potrafi  😉
Udorka my z mężem też cały czas się zmieniamy autami - jedno to seat z manualem i dobrym przykopem, drugie ford "terenówka" z automatem nieco eee dostojny 🙂 - nie ma żadnego problemu z dostosowaniem się. No może ja czasami jeżdżę seatem za długo na 3 albo 4 biegu 😉 bo rozpędza się szyyybko w porównaniu z moim czołgiem.

Gorzej chyba jest jak się od początku jeździ automatem - pewnie ciężko nauczyć się płynnie jeździć z manualną SB.

Ale to fakt że jak ktoś się przesiada pierwszy raz na automat to hamowanie czołem w kierownicę zalicza 😀 Bo naciska lewą nogą hamulec z taką siłą jak sprzęgło  😁 I dziwnie się na początku jeździ na wstecznym - ja robiłam jakieś żabie skoki, zanim za 3 razem pojęłam że po prostu puszczam hamulec i jedzie sobie autko wolniutko tyłem.
nigdy w automacie nawet nie siedziałam. nie wiem czy umiałabym ruszyć 🙂
Puscilabys hamulec i ruszyl by sam za Ciebie 😉
a tej "wajchy" nie trzeba gdzieś do przodu dać, czy coś?
Wajcha idzie na literke "D" i jedziesz 🏇
asds   Life goes on...
27 stycznia 2011 16:38
Kwestia juz nieaktualna tutaj poruszona 😉:
W ramach ogólnego syfu w moim życiu- mam kolejny- subarynę po 'fejsliftingu' 😵 Pan nie wyhamował na śliskim i 'beka' oberwała w pysk 😤 Tym razem przynajmniej pełna kultura ze strony sprawcy.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 stycznia 2011 23:24
wawrek, mnie to się marzy Land Rover Discovery  😜.
Ale teraz potrzebuję czegoś tańszego...
Mnie to się marzy Land Rover Range Rover 😉

Cena od 110 000 ojro 😀

http://www.landrover.pl/defender/porownaj/ceny/
Dziewczyny - naprawdę kręcą Was duże auta?
Tak  😍. W małym czuję się jak w puszce. Jeździłam przez 2 m-ce Yariską. Nie mogłam się tam nijak zapakować. Wiele też zależy od potrzeb. Często kursuję: dom -działka. Sporo klamotów wozi się tam i spowrotem. zawsze bagażnika mało, mimo że teraz mam Hyundaia i30 kombi.
Pies ma swoje miejsce na tylniej kanapie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się