Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

dempsey   fiat voluntas Tua
20 kwietnia 2011 09:11
Ana cudowne zdjęcia dwójki i Ty jeszcze na dokładkę uosobienie macierzyństwa z następnym w brzuchu  😜
Liliana ślicznie wyglądasz, Ishan radocha maksymalna
Horciakowa widzę że też się nie rozstajecie z rowerkiem 🙂
Atea jakie spokojne obserwacyjne spojrzenie

w życiu bym nie wybudzała... i nie wybudzałam...
po co??
jak można przespać głód??

a ja bym wybudzała gdyby mi się śpioch trafił.
możliwe że noworodek prześpi głód. wtedy po prostu przestaje przybierać na wadze i robi się nieciekawie  🤔
jest to kolejna cegiełka do mitu pt. "ma pani za mało mleka\ma pani za chude (sic!) mleko, proszę włączyć mieszankę"  😎
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 kwietnia 2011 09:16
Oooo, Kami, czyli można gratulować...? 😉
Kami   kasztan z gwiazdką
20 kwietnia 2011 09:30
W środę idę do gina potwierdzić, ale blada kreseczka plus wszystkie objawy wskazują na fasolkę  🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 kwietnia 2011 09:32
To póki co gratuluję nieoficjalnie :p
Ana  😉

A my mamy trzydniówkę, gorączka minęła ale pojawiła się wysypka. Przez kilka dni gorączki kiedy mały źle się czuł i był marudny tak mi się noszeniem na rękach rozpuścił że wymiękam 😉 mam nadzieję że jak wydobrzeje do końca to minie to wiszenie na mnie.
W piatek mielismy jechać na świeta, zobaczymy wprawdzie jak Filip bedzie się czuł ale póki co szykuję, pakuję i jestem przerażona ile rzeczy muszę zabrać na kilkudniowy wyjazd 😎 Wczoraj przyjechałam do rodziców, auto miałam zawalone po sufit a to jeszcze nie koniec bo reszta rzeczy jest przygotowana do zabrania przez męża.

Kami to gratuluję 😉

Atea słodkie to twoje maleństwo.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
20 kwietnia 2011 09:52
Liliana.Ishi - u nas rowerek stał nie ruszony dwa miesiące, a teraz każdy spacer jest z rowerkiem 🙂 Super wyglądasz z brzuszkiem 🙂

Horciakowa, nie korciło by pojedzic rowerykiem?
- ale mnie czy Adaśka?

ana - fajnie, że macie możliwość takiego wdrażania w jazdę 🙂 ja mam nadzieję, że latem Młody przekona się bardziej do koni, bo u forumowej Kopyciak czeka na niego kucyk  😁

Atea - cudowne maleństwo  💘

dempsey, - prawda, rowerek obowiązkowo na każdym spacerze. Szkoda tylko, że teściowa nie chce się do niego przekonać, bo jak to powiedziała mojemu M - nie będzie za nim biegać  😵 Mam nadzieję, że jej niedługo przejdzie.

Kami - w takim razie wstępnie gratuluję 🙂
To prawda że na tym rowerku dzieciak osiąga prędkości kosmiczne, trzeba puszczać w bezpiecznym miejscu albo mieć słuchane dziecię.. No i z moich obserwacji wynika, że dwa dziecia na rowerkach biegowych mają współczynnik słuchalności obniżony o co najmniej 0,5 😀
Ja raz się na rynku zagapiłam a młody już zaiwaniał po uliczce z kocich łbów stromo w dół, tyle że za tą uliczką była już zwykła ulica dla aut :/ Jak się zadarłam, to mnie pół miasta słyszało, a młody się prawie wywrócił, ale zahamował butami na szczęście :/

Poki jak tam dalej Dzidź kwęka? Cierpliwości.. 😉 A co z tym naczyniaczkiem na powiece, mieliście być w poradni?

Kami no to gratulacje 🙂

Atea Franuś słodki  :kwiatek:

Ana, Horciakowa, Liliana i Zairka - wasze maluchy i starszaki też są świetni. My tu chyba mamy znaczną przewagę chłopaków na forum.
Horcikowa super te fotki w muzeum taki maluszek w porównaniu z brykami  🤣
Ja juz nie mogę sie doczekać laufrada. Najchętniej kupiłabym już teraz, ale Iwek nawet samodzielnie nie siedzi  🤣.
maleństwo dziękuję bardzo, chociaż z tym nastawieniem to różnie - wieczorami na ogół dopada mnie ten nieszczęsny baby blues 😉
Kami kup kapustę, schłodź w lodówce, oderwij sobie kilka dużych liści i rozbij młotkiem żeby puściła soki i przyłóż do piersi - polecam 😉
dempsey naprawdę? A ja mam wrażenie, że ciągle się miotam  😂 Ale jest coraz lepiej.
Muffinka, Horciakowa, gwash dziękujemy  :kwiatek:

Franek śpi, nie mogę uwierzyć jaki on jest kochany, powiedzcie, że to nie minie  💘
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
20 kwietnia 2011 12:03
gwash - faktycznie porusza się coraz szybciej, ale jest bardzo usłuchany (przynajmniej na razie  😁 ), od razu się zatrzymuje jak powiem stop, sam staje przed każdą ulicą, przez którą musimy przejść i czeka na mnie. Poza tym teściowa mieszka na wsi, gdzie jest względny spokój. Co prawda mają jedną ruchliwą przelotówkę, ale raczej nie ma niebezpieczeństwa, że Młody na nią wybiegnie. Zawsze może też zabrać rowerek na ogrodzony ogródek i tam by sobie jeździł, dodatkowo mają pod blokiem las, do którego chodzą na spacery.
No, ale przecież nie będę jej zmuszać. Z drugiej strony mam przynajmniej motywację do wyjścia na spacer po powrocie z pracy 🙂
repka, Oskarek jaki skupiony. Nawet się nie obejrzysz jak zepchnie Cię z siodła i sam będzie śmgał 🙂 Mój Franuś miał równo 8 miesięcy jak już go sadzałam na kucyku. Mina mówi sama za siebie. Uwielbiał tego kucora. Szkoda tylko, że bestia okazała się agresywna w stosunku do dzieci i trzeba było się jej pozbyć.

[quote author=vill_18 link=topic=74.msg980260#msg980260 date=1303069469]
KosteczkaGratuluje, maleńka jest słodka.Aż by sie chciało takie maleństwo 🙂
[...] Jasiek kocha konie z daleka.Z bliska mina gorsza  🤣[/quote]
Dziękuję  :kwiatek:
I to dowód na to, że Jasiek prawdziwy facet. Odważny tylko z daleka  😁

Kami, postraszyć Cię trochę?  😜 😁 Na początku ciąży z Weroniką też robiłam test bardzo wcześnie i też jedna kreska była prawie niewidoczna. I tak przy kilku testach po kolei  😁 Ale jak już dziewczyny pisały to o niczym nie świadczy i to wcale nie musi być ciąża. No ale...
A igieł też się bałam jak cholera i unikałam ich jak ognia. Odmieniło mi się przy pierwszym porodzie, kiedy przez wywoływanie porodu i cesarkę byłam pokuta wenflonami jak poduszka do igieł. Później to już mi było wszystko jedno.

Atea, jeszcze raz gratuluję! Pofarciło Ci się z tym porodem, naprawdę. Jak na pierwszy raz był bardzo udany 🙂 A Franek przesłodki  😍
Jak mi sprawdzali wagę Weroniki grubo z godzinkę przed porodem, to wychodziło że waży 3575, a tu wyskoczyła panna 3800. Więc w te przewidywania ginekologów co do wagi i wzrostu to i tak nie ma co wierzyć.
Zobaczysz, że z czasem dojdziesz do takiej wprawy w obsłudze bobasa, jakbyś miała dziecko od zawsze. Kiedy mały śpi to korzystaj i też odpoczywaj. Ja jak miałam tylko jednego brzdąca to zazwyczaj cały czas spaliśmy równocześnie.
Co do karmienia to ja Weroniki nie wybudzam i cieszę się, że śpi jak najdłużej. Mogę się wtedy zająć resztą towarzystwa. Apetyt jej dopisuje, mi mleko też. Zastanawiam się czy nie znaleźć sobie pracy jako mamka tyle mam tego pokarmu  😜
I też zastanawiam się nad smoczkiem. Weronika też ma takie momenty, że mam wrażenie, że dostaje cyca do buzi tylko po to, żeby go trochę pomiętolić i zasnąć. 🙂 G***no prawdą jest to, co pielęgniarki wciskały jednej babce w szpitalu. Że jak już da dziecku smoka to może zapomnieć o karmieniu piersią bo dziecko jej zwyczajnie nie będzie chciało. Moja Marta jakoś smoka ciągnęła a karmiłam ją do 8 miesiąca.

Pokarm muszę co jakiś czas odciągać, a z jednego udoju tylko z jednej piersi mam około 140 ml. Marta z tego powodu jest bardzo zadowolona, bo co odciągnę ona wypija, a czasem i Franuś się załapie na jakieś resztki 🙂

Pegasuska, bo z patologi nie ma już powrotu...  😁

ana, chłopaki super, a Ty wyglądasz naprawdę kwitnąco. Uff, jak to dobrze, że u mnie już brzuch z głowy  😁
Liliana.IshiTy również wyglądasz z brzuszkiem przepięknie.
Kurcze, jak tak patrzę na te Wasze zdjęcia z brzuszkami, to mam wrażenie, że przy Was ja wyglądałam jak wieeeeeeloryb.

galop, dziękuję za pocieszające słowa  :kwiatek: Widzę, że posiadanie większej liczby małych dzieci to naprawdę bardzo delikatna sprawa. Trzeba pamiętać o tym, żeby nie zaniedbać emocjonalnie żadnego i żeby żadne maleństwo nie poczuło się niekochane i gorsze. Z Martusią jest już trochę lepiej, kiedy karmię Weronikę mała potrafi wleźć do nas na łóżko, przytulić się do mnie i tak leżeć przez całe karmienie. Wczoraj kiedy siedziałam z Weroniką na łóżku, Martusia przybiegła, pocałowała ją delikatnie w główkę i pobiegła dalej się bawić. No po prostu aż mi się ciepło pod sercem zrobiło  😍

Nord, z pewnością będziesz wiedziała, że to już teraz. Tego nie da się przeoczyć. A kwiecień widzę jakoś tak sprzyja łatwym i expresowym porodom więc Tobie też się pewnie poszczęści 🙂

Horciakowa, świetne fotki i fajny pomysł z wypadem do takiego muzeum. Mój Franek to by pewnie nie wiedział w co w pierwszej kolejności włożyć łapki żeby zepsuć  😁

Zairka, Piotruś widzę taki sam bańkowy jak i moje rozrabiaki, jak im pierwszy raz puszczałam to myślałam, że oszaleją z radości. Super!

Chyba żadnej nie pominęłam  😁

Franek przyjechał przedwczoraj na chwilę i był Weroniką zachwycony, nie można go było na początku oderwać od łóżeczka. Potrafi nawet powiedzieć jej imię. Dostałam też od syna kwiatka.
Trochę mnie wtedy też podłamał bo nie chciał zostać na noc i co chwila mówił do babci, że chce wracać do domu. Aż się przez niego popłakałam bo zachowywał się tak, jakby przyjechał do zupełnie obcego domu. Zobaczyłam też jaki on jest straszny. Tylko przyjechał to od razu zaczął okładać i znęcać się nad Martą, potem zrobił sobie prysznic z mleka z butelki. Babci powiedział tylko słowo "jedziemy do domu", babcia od razu bez gadania zaczęła go ubierać. Normalnie dzieciak rządzi dziadkami.
Wczoraj wrócił już na dobre. Jest zupełnie inny niż przedwczoraj (może miał zły dzień). Wyściskał Martusię na dzień dobry i jeszcze jej nie bił 🙂

Weronika cały czas na zmianę je i śpi przez cały dzień i noc. Dziś obudziła się w nocy tylko raz koło 1. Jakbym wcale dziecka nie miała. Boję się tylko, że dostanie kataru bo oba szkodniki wróciły od babci zakatarzone i mogą zarażać.

I się jeszcze na koniec wkurzyłam bo chciałam wstawić kilka fotek, ale na moim zadupiu internet jest tak meeega wolny, że ze zdjęciami nie chce mi się wysłać wiadomość  😤 😵 👿
kosteczka ja też Tobie nie zdążyłam pogratulować, zwłaszcza, że zasilasz planetę w kobiety  😁 I to przesłodkie  💘 No właśnie przed chwilą uśpiłam Franka dosłownie półminutowym cycem - bez sensu. Lecę wyparzyć smoczek i zobaczymy.
Mogę go wyparzyć w sterylizatorze mikrofalówkowym?
A mogę wyrazić swój pogląd odnośnie dzieci i mikrofalówek?
Moim zdaniem nie powinnaś wyparzać smoczka w sterylizatorze mikrofalówkowym.
Według mnie mikrofalówki są be, bo przede wszystkim zmieniają skład chemiczny odgrzewanego jedzenia. No i te całe mikro fale czy jak to tam się nazywa. Karmcie dzieci jedzeniem podgrzewanym w mikrofalówkach to wyrosną Wam małe brojlerki.
Mój mąż, jako, że miał w okresie niemowlęcym operowane jelita, kiedy zje cokolwiek mikrofalówkowego cierpi katusze z powodu rozstroju żołądka przez kilka dni. Niestety dochodzi do tego, że zdarza mu się zwijać z bólu na podłodze. Ostatnim razem tak było, kiedy nieświadomie zjadł kawałek pieczonej kaczki odgrzanej chwilę wcześniej przez moją mamę w mikrofali.

Atea, zagotuj wodę w czajniku, wlej do jakiegoś naczynia, wsadź tam na chwilę smoczek i będzie git.
No ja jeszcze z Niego nie korzystałam, sama też nie jestem zbyt dobrze nastawiona do mikrofalówek - dostałam wyparzacz w prezencie i w sumie chciałabym zobaczyć jak działa. Ale masz rację - mały i tak śpi więc wyparzanie w zwykłej zagotowanej wodzie mnie nie zbawi.
No w sumie to tak głupio dostać coś i nie używać, ale mi się też czasami się to zdarza.
Na przykład w prezencie ślubnym dostaliśmy mikrofalówkę i nie używamy, trują się moi rodzice  😁

Franek też śpi? U mnie cała trójka kima, a ja mam chwilę luzu.
Kami, to ja na razie po cichu gratuluję.

Poki jak tam dalej Dzidź kwęka? Cierpliwości.. 😉 A co z tym naczyniaczkiem na powiece, mieliście być w poradni?

Byliśmy, standard - mamy czekać. Ale miała zbadane dno oka i z okiem jest wszystko ok. Naczyniak do roku może rosnąć i właśnie to robi  😤 w listopadzie jedziemy na kontrolę jeszcze raz.

Powiem szczerze z perspektywy mojego dziecka, że takie karmienie co 3 godziny z zegarkiem w ręku (ale japomijam noc, bo mój Dzidź wstawał raz, czasem wcale), to jest nawet dobry pomysł. Bo moja została przeze mnie nauczona tak, że na byle kwęk dostawała żreć. No i miałam za swoje, dziecko jadło co godzinę, max półtorej. Na razie (odpukać) wydaje mi się, że się wyrwałam z tego błędnego koła, karmię co 3, a staram się już co 4. Do tego wymyśliła sobie wcześniej, że butlę to się je z rzadka i w ostateczności.
Stąd wprowadziłam kolejne faszystowskie metody i tresuję Dzidziuśkę z tym karmieniem.


Oby nie było tak, jak ze spaniem  w łóżeczku😁
Ja tam mikrofalówki używam nałogowo..... mówicie, że szkodliwa?
pokemon a jak było ze spaniem w łóżeczku, bo ja teraz zainteresowana?

Smoczek wysterylizowany, teraz nadejdzie czas prób!
Ja tam mikrofalówki używam nałogowo..... mówicie, że szkodliwa?


jak cholera !!!!
[quote author=udorka link=topic=74.msg983557#msg983557 date=1303305826]
Ja tam mikrofalówki używam nałogowo..... mówicie, że szkodliwa?


jak cholera !!!!
[/quote]

Ok, to w takim razie czemu w szpitalach potrafią ogrzewać noworodkom mleko w mikrofalówkach?  🤔 😵
Szwagierka zapytana przeze mnie czemu nawet wodę na kaszę podgrzewa w mikrofalówce, odpowiedziała, że "przecież w szpitalu też tak robili". Normalnie 😵

Atea, ja właśnie przed chwilą też uśpiłam młodą takim kilkusekundowym cycem. I tak mi na myśl przyszła w tym czasie jedna rzecz. A może oni po prostu są niedojedzeni żeby zasnąć i te kilka chwil na cycu to ta resztka, której im brakuje.
Dziewczyny wasze bobasy potrzebują waszego ciepła, poczucia bezpieczeństwa. Moja Małgoś też tak robiła no ale cóż... pierwsze dziecko to się rozpuszcza. A smoka używała (i nadal nie możemy się go pozbyć) a i tak cyca chciała na chwile dwie 😀
😡 a ja Julce podgrzewam wodę na mleko


atea
-  😍 😍


kami - to czekamy na wyniki i kciuki zaciśnięte  😅 :kwiatek:
Ok, to w takim razie czemu w szpitalach potrafią ogrzewać noworodkom mleko w mikrofalówkach?  🤔 😵

🙄 bo np.:
są nie uświadomione i robią  😲 jak im opowiadasz o szkodliwosci mikrofalówki,
maja w nosie nasze dzieci i jest im łatwiej i wygodniej  😉
[quote author=kosteczka link=topic=74.msg983600#msg983600 date=1303308293]
Ok, to w takim razie czemu w szpitalach potrafią ogrzewać noworodkom mleko w mikrofalówkach?  🤔 😵

🙄 bo np.:
są nie uświadomione i robią  😲 jak im opowiadasz o szkodliwosci mikrofalówki,
maja w nosie nasze dzieci i jest im łatwiej i wygodniej  😉
[/quote]
"Pracująca" mikrofala jest szkodliwa, czy jedzenie w niej odgrzewane?

"Pracująca" mikrofala jest szkodliwa, czy jedzenie w niej odgrzewane?


http://lepszezdrowie.info/mikrofala.htm
Tak jak demon mówi podgrzewanie jedzenia/ sterylizowanie rzeczy dla niemowlaków w mikrofali nie wróży nic dobrego.
Ja uznaje tylko sterylizator parowy i podgrzewacz wodny. A jeżeli mam małą rzecz do sterylizacji gotuje wodę polewam wrzątkiem i ot cała filozofia.

Pokemon dobrze że dno oka jest ok. Ja na słowa " trzeba czekać  nastepna wizyta za parę miesięcy" reaguje jak byk na czerwoną plachtę.
Dziś po wizycie w poradni onkologicznej sukces naczyniak powoli się wchłania ale za to ma kumpla w innym " sektorze " wątroby. Jest szansa że może samo się powchłaniać wszystko
Więc czekamy markery wątrobowe zrobione i następna wizyta w sierpniu.

Pochwalę się że moje maleństwo mierzy drobne 68 cm i waży całe 8900  👀



Atea w pierwszym miesiacu karmilaam na spiocha bo jednak to taki maly Bobas, w drugim budzil sie sam co 4,5godziny,potem przestalam bo zaczal przeypiac i do teraz ostatnie karmienie mamy o 23 a nastepne o 7-8 ranobo tak sie budzi,poprostu przestalam wybudzac i koniec...i nie zaluje pomimo protestow pediatrow moj Bobas od polowy drugiego miesiaca przesypia nocki,na wadze przybiera wazy juz 6500...

Zairka,Horciakowa cudne te wasze maluchy;;;

my po antybiotykach zdecydowanie lepiej dzisiaj po konsultacji z lekarzem🙂 w sobote rzuszamy na wycieczke na swieta

Lilliana czuję się dobrze. Nie mogę usiedzieć w miejscu. Cały czas coś układam, sprzątam, wycieram, a dziś wieczorem to mam twardy brzuch i miałam taką chwilę, że myślałam, że może dzis się zacznie, ale to tylko skurcze przepowiadające.
Masz ślicznego Synka, a Twój mąż niepotrzebnie Cię stresuje, wszystko będzie dobrze, bo nie ma prawa być  inaczej  :kwiatek:

Atea  pięknie wyglądasz i pięknego masz Franeczka. Aż się nie chce wierzyć, że za jakiś czas ja po raz drugi będę witać na świecie takie CUDO  💘
Jeśli chodzi o wybudzanie, to na początku Agatka się sama budziła, a po jakiś 2 miesiącach przesypiała prawie całą noc. Ktoś powiedział mi, że to dobrze no i potem mieliśmy ogromne problemy przez to... Ważne, żeby na bieżąco kontrolować wagę dzieciątka.
A jeśli chodzi o spanie w łóżeczku, to ja bardzo często jak karmiłam w nocy to Mała zostawała z nami, bo po kilku tygodniach człowiek był tak zmęczony, że nie miał siły odkładać do łóżeczka, nad ranem też często brałam do naszego łóżka. Zastanawiałam się jak to będzie dalej, ale Agatka teraz uwielbia soje łóżeczko. Do nas przychodzi czasami nad ranem się poprzytulać i powygłupiać, więc nie ma się czego bać 🙂

Ana a jakie masz imię dla Trzeciego Synka?

ashar trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze  ❗

Kami tak po cichu gratuluję  :kwiatek: Jeśli chodzi o piersi to mnie też bardzo bolały, nie przykładałam kapustą, po prostu przeczekałam to, ale może faktycznie ta kapusta pomoże. Na zatory i nawały pokarmowe pomagała.

Nord, Chaff, deborah co u Was?

Pegasuska cieszę się, że z Jasiem lepiej  🙂




jest taki stary sposób sterylizacji
garnek, woda, wygotowanie,
łatwe, szybkie i na temat... inne pierdoły kompletnie niepotrzebne
moje dziecko jakoś przeżyło na takim podejściu - i zapewnie każda z nas - bo nie sądze by nasi rodzice robili inaczej...
jak wiadomo - produkty "niezbędne" dla dziecka to istne wyciągacze pieniędzy...
Dodofon, dokladnie moja mama to powiedziala i robie tak samo, tez za jej przykladem przestlam budzic w nocy i nie narzekam...sterylizuje zreszta zalewajac tylko wrzatkiem...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się