czy ktoś mi może coś poradzić...mianowicie chodzi o robienie świecy.
już od dawna kiedy miałam okazje popracować z kobyłą, przypominałyśmy sobie na jaki znak robimy świece. Pod jeźdźcem bardzo rzadko juz kiedy wychodziło jej to w miare. Pytanie brzmi czy jest jeszcze jakiś sposób aby konia do tego zachęcić. Czy u Was tez był taki problem.
U nas wyglądało to tak ze najpierw nauczyłam ją na sygnał z ziemi, nastepnie ja wsiadałam druga osoba robiła to samo co ja z ziemi z czasem zaczełam dodawać sygnał nogami. I teraz na sam sygnał nogami zaczyna sie wspinac....ale tylko zaczyna.
Drugie pytanie odnosi sie do korekty, jeśli tak to można nazwać.
Mianowicie....
jak Czarna robi świece z ziemi jest czasem ok, ale z siodła najpierw strasznie zadziera głowe....a nie robie tego na ryju...gdzies miałam nawet foto jak to beznadziejnie wygląda. Przód troche w górze, łeb zadarty....wodze luźne, móje ciało troche pochylone do przodu co było do tyłu nie poleciało, łudka troche z przodu...
wiec pomyślałam ze moze zadzieranie głowy skorygujemy wypinaczami.
![](/galeria/img/43804)
![](/galeria/img/43803)
![](/galeria/img/43802)
jako że wypinaczy nie mialaod lat na sobie oraz nie wiem czy taka metoda jest dobra to nie zapinałam jej krótko oraz poprosiłam o raptem 3 podejścia.
a tak to wygląda jak robimy luzem.
![](/galeria/img/43798)