STADNINA MODELOWA- organizacja, podstawowe założenia.

Lanka_Cathar   Farewell to the King...
10 lutego 2021 20:59
Jacky, dla zdrowia to koniowi wystarczy wybieg. Nie musi pracować pod siodłem. Dużo osób ma konie dla samego faktu ich posiadania. Część to emeryci, którzy od lat nie pracują. I właściciele takich koni często przyjeżdżają do nich kilka razy do roku, żeby pomiziać. Nic więcej. Oczywiście pod warunkiem, że ma się zaufanie do stajni (lub zaufanego człowieka na miejscu).
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
10 lutego 2021 21:04
Jacky to jest pytanie typu „jak długi jest kawałek kija”.

W moim doświadczeniu konie szkolkowe chodziły maks 2x dziennie, 6 dni w tygodniu. Ale nawet z duża liczba klientów nie były tak czesto pracowane bo na tygodniu jest mniej ludzi. To tez zależy co dany koń robił - jak miał lekcje na XC np. to miał już wolne na cały dzień, z kolei kuc który poszedł dwa razy na oprowadzanke/mega początkująca lonze to co innego. Czesto obsługa wykorzystywała jakieś przestoje żeby podszkolić konie... czasem trzeba było to zrobić bez przestojów.

Prywatne - kwestia konia, użytkowania, wieku i co właściciel uważa za najlepsze. No ale uśrednilabym ze faktycznie te 4x tygodniowo pojeździsz. Tzn ja od razu zaznaczam ze powyżej godziny jazdy to może być teren, ja mowie z perspektywy przeciętniaka, nie mowie o rajdowcach itd.

Do zdrowia? Nie, po prostu każdy ma inna wizje i „plan treningowy”, jedna osoba ma tuptaka, inna młodego konia ze zwarciem w głowie a inna rajdowca i każdy będzie jeździł inaczej/krócej/dłużej/intensywniej. A jeszcze inna osoba puści konia na pastwisko i o ile tyje/chudnie/wstaw dowolne* za mocno to koń sam sobie zapewni ruch wystarczający do zdrowia... i do kontuzji tez. W naturze nikt na nich nie jeździ przecież 🙂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
10 lutego 2021 21:10
koń sam sobie zapewni ruch wystarczający do zdrowia... i do kontuzji tez.


Off topic, ale LUBIĘ TO!  😁
szkółkowy chodzi 15 godzin a pensjonatowy tylko 4h ???  I temu drugiemu to wystarcza tyle ruchu do zdrowia ?


szczęśliwy jest ten koń pensjonatowy (bardzo często "sportowy"😉 który chodzi 4h/tydzień. Najczęściej stoją w boksach. Bo nie ma pastwisk, nie ma kto wypuszczać na błotniste padoki (najczęściej kwaterki). I właściciele pensjonatów wmawjają młodzieży, że tak jest dobrze, tak wystarczy. To samo powtarzają trenerzy i weterynarze (no bo przecież nie zadrą z właścicielem pensjonatu).
Pańcia przyjedzie co 2 dzień, da marchewkę, wyczyści, zmieni derkę, poplotkuje w siodlarni, wyprowadzi na hale, i stwierdzi, że koń niegrzeczny, nie da się jeździć. Kupi jakieś musli/suplementy na uspokojenie. I tak co tydzień.
popatrz na rozprężalnię na zawodach. Ledwo szkapiny łażą. Nogi tylne włóczą za sobą. Każdy krok to dyskomfort. I jak one mają skakać? Sam papier ma skakać?
Jacky koń sam sobie zapewni ruch wystarczający do zdrowia... i do kontuzji tez. W naturze nikt na nich nie jeździ przecież 🙂


niestety, nie zgodzę się z tym.
Mam konie na wolnym wybiegu już 9 zimę. I widzę po śladach na śniegu, że łażą tygodniami od siana do wiaty. Jak miały paśnik 150 m od wiaty, to ruch miały. Od niedzieli mają siano w wiacie i ani kroku poza wiatę nie zrobiły. Ruchu mają tyle co w boksie.
Zawsze tak było. jak miały stóg siana 10 m od wiaty, to też poza stóg całą zimę nie poszły. Konie to lenie!
Instruktor jeden 4k - 6700zł - jeśli na umowie o pracę to płatny urlop = zastępstwo? czy dwóch na pół etatu?
Pomocnik 2,5k- 4100zł - patrz wyżej
kowal miesięcznie średniorocznie - 500zł - 10x 60zł = 600zł za samo rozczyszczanie - tanie, kucie na przody(tanie) to 120zł za konia i więcej - zależy od podków + zimą wkładki
odtworzenie sprzętu-ogłowia,kantary,siodła itp: 1000zł grabki, kupo-zbieraczki, taczki, widły, łopaty, miotły, paliki, taśmy, linki, złączki do taśm i linek, izolatory, wiadra, miski wiadra, paliki i taśmy idą jak woda 😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
10 lutego 2021 22:00
LSW no bo w zimie koniom zimno wiec nie marnują energii na bzdurach tylko jak mogą to hodują tłuszcz, trzymają się razem a i najlepiej w wiacie bo nie wieje. No nie są głupie ani leniwe, tak natura je stworzyła 🙂

W lecie tez tak stoją w wiacie razem czy jednak ruszają się po pastwisku?
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
10 lutego 2021 22:26
[quote author=donkeyboy link=topic=103320.msg2963388#msg2963388 date=1612991061]
Jacky koń sam sobie zapewni ruch wystarczający do zdrowia... i do kontuzji tez. W naturze nikt na nich nie jeździ przecież 🙂


niestety, nie zgodzę się z tym.
Mam konie na wolnym wybiegu już 9 zimę. I widzę po śladach na śniegu, że łażą tygodniami od siana do wiaty. Jak miały paśnik 150 m od wiaty, to ruch miały. Od niedzieli mają siano w wiacie i ani kroku poza wiatę nie zrobiły. Ruchu mają tyle co w boksie.
Zawsze tak było. jak miały stóg siana 10 m od wiaty, to też poza stóg całą zimę nie poszły. Konie to lenie!
[/quote]

Nie byłem w wielu stajniach ale przyznam, że jakoś nie widziałem tych hektarów pastwisk. Pewnie dalej będę się rozglądał ale póki co mam wyobrażenie ,że wiele koni rzeczywiście większość czasu spędza w boksie. Dziś na ujeżdżalni widziałem co potrafi koń który ma za mało ruchu. Zaczęła się jazda i potrząsał głową. Instruktorka wzięła go na lonżę aby wypuścić trochę z niego pary. Żałuję tylko ,że nie wziąłem kamery ..... to było ekscytujące . Po tym co widziałem trudno mi było na niego wsiąść z powrotem 🤣  a on do końca jazdy był grzeczny i wyluzowany. Ruch to zdrowie !

PS. Regularny podatek za krytą ujeżdżalnię jest po prostu chory. Może hala namiotowa jest traktowana jako "ruchoma"/czasowa i od niej nie ma podatku jak od namiotu cyrkowego bo 25k/rocznie a przecież bywają i większe to pomyłka trochę.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
10 lutego 2021 22:43
Jacky bo jeśli chodzisz po pensjonatach ze sportem/rekreacja to tego raczej nie zobaczysz. Nie zobaczysz emerytów/młodzieży/koni hodowlanych na zielonych łąkach. Dla właściciela w sporcie bądź rekreacji koń wychodzący na padok na dluuuuugo to proszenie się o wypadki. Naprawdę jest wiele podejść. Spotkałam się z kultem „jak najwiecej na dworze za wszelka cenę” gdzie koń schodzi na jazdę z pastwiska i po jeździe jest czyszczony i tam wraca. U mnie to nawet jest opcja pensjonatowa gdzie płacisz tylko za wynajem pastwiska (z grupka innych ludzi) i tam koń żyje. Ale klimat w UK jest dużo łagodniejszy niż w Polsce i nie zawsze to się da w rodzimym kraju osiągnąć.
A z drugiej strony miałam okazje pracować w stajni hodowlano-sportowej z pensjonatem w innym kraju i nawet młodzież za bardzo nie wychodziła, wychodziły głównie konie które musiały się wybrykać (tak jak opisujesz). Reszta na karuzele/jazdę/lonze, czasem ta energia to nawet plus bo potrafi odpalić rakietę w leniwcu.
Jacky, w niemal każdym biznesie, a na pewno - usługowym, kluczowa jest lokalizacja.
I dostęp do zamożnych klientów (w tym łatwy dojazd, miejsca parkingowe) i krajobraz. I jakość (jeździecka, pastwisk) gruntu.
Także - nastawienie urzędników samorządowych.
Bo np. u nas układ taki, że rada gminy przegłosowała zniżkę podatków dla hal/obiektów sportowych.
Patrząc po lokalizacji w nadpisie, to miałbyś pewne szanse: ten okręg będzie się rozwijać, a zad*pie jeździeckie nadal konkretne, więc rokuje za 10-15 lat.
A można nawet mieć część typu Natura 2000, można część zalesić - i niewykluczone, że za 20 lat ten las zarobi na całość (limity CO@ i takie tam).
Mało kto wie, że świętokrzyskie dlatego jest "dziwne jeździecko" że tam był administracyjny zakaz chowu i hodowli koni innych niż zimnokrwiste.
Czyli potencjał rozwojowy jest.
Ale.
Co do kalkulacji, to zapomnij, że instruktor będzie robił za stajennego. A to stajenni są kluczowi, a nikt nie pracuje 24/dobę.
No i bardzo ciężko liczyć na regularne obłożenie jazd: i ulotne zdrowie koni, i chęci klientów.
Hala nie hala - jak pogoda marna - ilość chętnych znacząco spada. W ładne weekendy - koni zawsze brakuje.
Ale - nr 2.
Była taka miejscowość pod Kielcami, gdzie była stajnia sportowa.
Do czasu jak zrobili nalot i znaleźli elegancki skład broni pod całym obiektem. I sporo spirytusu.
I (pół żartem, ale tylko pół) - może to rozważ 😀 Jakbyś został odnoszącym sukcesy handlarzem broni - to nie tylko modelową, ale super-hiper stajnię postawisz, ściśle prywatną.
Ale wtedy w kalkulacji uwzględnij zastęp ochroniarzy (co wcale nie jest rzadkim zjawiskiem).

Żeby nie było, że tylko negatywnie, to  opiszę stajnię po sąsiedzku, która bez kokosów, ale sobie radzi. Klientów niekiedy na za mało, niekiedy za dużo.
4,5 ha, w tym wielki plac z bardzo dobrym gruntem rodzimym, oświetlony, studnia do nawadniania. Ogrodzony deskami.
Jeden duży padok (daje radę być lekko zielony, ale tam i stawek jest, i drzewa) dla wałachów, drugi dla klaczy, trzeci dla specjalnych przypadków (np. kuce, RAO), i kwatera dla tych pojedynczo czy po dwa, na zmiany. Siano i woda na padokach. Na noc konie do stajni.
Stajnia własnym staraniem zrobiona z budynku gospodarczego. Latem stoi ze 20 koni, zimą znacznie mniej.
Z czego 3-4-5 służy jako "rekreacyjne". Niedaleko znakomite leśne tereny do włóczęgi, także szlak konny.
O parę km. ośrodek sportowy z halą. Stajnię prowadzi właściciel (rolnik, jeździec, niezły instruktor) zatrudniając stajennych np. z UP.
Tylko trochę siana własne (łąki zupełnie gdzie indziej) reszta kupowana. Traktor jest (także wał do placu).
Wiosną/latem są także zajęcia z hipoterapii.
O jeszcze ujezdzalnia przeciez kosztuje swoje miesiecznie. Pomijajac ile trzeba na nia wydac, zebys mogl prowadzic jazdy caly rok ( jesli nie masz hali ). To trzeba ja codziennie rownac, dawac wode, raz na jakis czas zaprosic firme ktora to podloze poprawi, wyrowna i uzupelni. Zima magnezja. 
No chyba ze to ma byc byle jaka ujezdzalnia na klepisku i konie maja chodzic w blocie i na grudzie. To wtedy oszczedzisz  🤔wirek:
LSW no bo w zimie koniom zimno wiec nie marnują energii na bzdurach tylko jak mogą to hodują tłuszcz, trzymają się razem a i najlepiej w wiacie bo nie wieje. No nie są głupie ani leniwe, tak natura je stworzyła 🙂

W lecie tez tak stoją w wiacie razem czy jednak ruszają się po pastwisku?


To bliskość żarcia  a nie oszczędność energii decyduje o ich aktywności. W lecie całymi dniami nie zaglądają do wiaty. Cały czas spędzają na pastwisku. Jedzą albo śpią. Takie są "pracowite"!
W wiacie mniej wieje, ale wola stać w szczerym polu. Tak je natura stworzyła.  Konie są zimnolubne. Mają zimowe futro. Wiatr, deszcz, śnieg, mróz, nie przeszkadzają im. Obecnie mają siano w wiacie i to jest powód dla którego w niej stoją .
LSW
Moje tez sie nigdzie nie ruszaja. Wiata albo pasnik. Przy pasniku czasem leza nawet i nie ida do wiaty. Latem chodza troche wiecej bo jedza trawe i chowaja sie w wiacie przed owadami.
Jacky - koszty słomy/siana chyba są bardzo mocno niedoszacowane - 300 zł to 100 kostek słomy podzielić przez 10 koni, wychodzi 10 kostek na miesiąc na konia - to jest conajmniej o 20 kostek/koń za mało 😉

Dolicz jeszcze koszty transportu tego wszystkiego do gospodarstwa i rozładunku.
Jeśli mają całodobowy dostęp do siana to 1 koń zjada bele w ciągu 20 dni*. Tylko mało kto, tak karmi konie. Siano jest dużym kosztem. Opłaca się oszczędzać.


* nie dotyczy hucułów 🙂
LSW
2 dorosle konie z pasnika dzwonka zjadaja bele w tydzien. Mam 4 padoki po 2 konie, siano dajemy 1 raz w tygodniu. Bele sa te duze, ale bardzo dobrej jakosci, siano jest zielone i pachnace. Na ok 10 dni starcza bela jesli jest na nia naciagnieta siatka. Ale tylko grubasy tak maja, te chudsze zima maja bez siatki, bo chce zeby jadly wiecej.
A oszczedzanie na sianie jest pozorne, bo skarmiasz wiecej tresciwego i leczysz wrzody. Za 14 sztuk Gastro Guard zaplacisz ok 1000zł. Lepiej jest jednak karmic sianem do oporu 24h na dobe. Musli, sieczki itp tez kosztuja swoje.
Jeśli mają całodobowy dostęp do siana to 1 koń zjada bele w ciągu 20 dni*. Tylko mało kto, tak karmi konie. Siano jest dużym kosztem. Opłaca się oszczędzać.


* nie dotyczy hucułów 🙂


Moich też nie dotyczy. Balot na tydzień dla dwóch pracujących wałachów. Bo ile potrafią zezrec klacze hodowlane to nie będę pisać
karolina
Hehe klacze hodowlane maja swoje prawa  🏇 Jedza zwykle w 2 paku 😉
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
11 lutego 2021 16:35
@ Halo

Masę ciekawych rzeczy napisałeś . Widzisz ja bardzo lubię teren, ujeżdżalnie też lubię i tą odkrytą a jakże. Ale spacerniak nie dla mnie  🤣  Dlatego tykam się tylko co legalne i normalnie opodatkowane.

To ,że był zakaz hodowli w świętokrzyskim koni gorącokrwistych to dla mnie szok. Nie wiedziałem o tym. A to ,że Wasi radni zmniejszyli podatek od obiektów sportowych to zasługuje na uznanie i szacunek w skali kraju.

1) Z tym zalesianiem to nie jest tak kolorowo. Płacą za kilka pierwszych lat tylko z tego co wiem a jak działka w PZP zmieni się na leśną to to duży kłopot. Wogóle nie można jej zabudować. Pod kara administracyjną nalezy dbać o las i takie tam.

Te kalkulacje jakby nie były skrupulatne to zdroworozsądkowo i tak zawsze do kosztów trzeba dołożyć 20% a z przychodów ująć 20% i to ma się jeszcze sensownie spiąć.

I tu mówimy o szkółkach/pensjonatach. Konie sportowe to już i w zwierzęta trzeba zainwestować konkretne pieniądze i instruktorzy muszą mieć wyższe kwalifikacje.

A ja się jeszcze tak pobocznie zastanawiam jak się kalkuluje hodowla koni. Ja już nie mówię o tym co się czyta o Janowie teraz ale i wcześniej podobnież Janów wcale tak super-hiper nie funkcjonował finansowo z tą poprawką czy prezentował duże wartości niematerialne. Ale przy tych wszystkich kosztach i pastwiskach jak się utrzymać z wyłącznie z hodowli koni . Czy to możliwe ?
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
11 lutego 2021 16:53
Jacky, sporo stadnin prowadzi nie tylko hodowlę koni. Jest to np. hodowla krów mlecznych i te krowy zarabiają na konie.
Jacky
Z hodowli moim zdaniem mozesz sie utrzymac jak masz kase na wypasione klacze na strat, inseminacje dobrymi ogierami, dobrego jezdzca z nazwiskiem ktory Ci konia zaprezentuje itp. Ale zeby hodowac, musisz miec kupe wiedzy, doswiadczenia, wyczucia i szczescia. Trzeba jezdzic, ogladac ogiery, zeby dobrac dla swoich klaczy, zrebaka trzeba pokazywac, potem przygotowywac do startow. Ogiery jak sa dobre do Körungow ( licencji ). Moim zdaniem laik sie hodowla nie zajmie ( chociaz jestem w stajni laika, ktory hoduje - ale w efekcie mamy konia z rodowodem tak trudnym, ze kon jest zwyczajnie niebezpieczny dla kogos kto nie ma doswiadczenia - Jazz - Romanov. On ma tak bardzo wybitny ruch ze moglby byc nawet ogierem, ale ze totalny laik go wyhodowal i wychowal, to jest walachem, ktoremu robie kopyta na zastrzyku od roku... . Dzis 1 raz od roku podal zadnia noge, nie probujac nas zabić. ) , bo trzeba wiedziec jakiego ogiera dobrac dla swojej klaczy, zeby zrebak mial ruch, budowe, charakter. To jak z naszym Jazzem, dobralo sie do elitarnej klaczy, z mega ruchem ale bardzo wrazliwym charakterem , ogiera ktory daje bardzo trudne dzieciaki, w efekcie masz wybitnego konia,ktory moze Cie zabic.
Tak samo w skokach... mozesz pokryc klacz topowym ogierem, ale jak sie nie znasz to wybierzesz  cos co daje mega skoczki, ale zryte. I te zryte sa nawet spoko, ale dla profesjonalisty.

Jak chcesz hodowac cos byle jakiego, to moim zdaniem kasa jest z dupy.

Lanka
A masz swiadomosc tego ile kasy trzeba wydac na mleczne krowy zeby utrzymywaly konie? Pomijajac juz fakt, ze mleczne krowy maja przesrane zycie i jest to bardziej niehumanitarne niz wysylanie ich na rzeznie ( wiem od srodka, moj maz pol roku pracowal na mlecznej farmie i nigdzie nie widzialam takiego okrucieństwa i obojetnosci wobec zwierzat jak tam ) .
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
11 lutego 2021 18:33
@ KaNie - nawet mi przez myśl nie przeszło hodować z moim poziomem wiedzy na ten temat. To była by prosta droga do porażki. Ale nie przeszkadza mi to aby się zastanawiać czy to się może opłacać bo słyszałem o kilku takich miejscach hodowli koni gorącokrwistych, zimnokrwistych, sportowych i wiedząc ile trwa ciąża, odchów i jaka jest orientacyjna cena konia to się zastanawiam czy to może opłacać.


Jeśli jest miejsce (podobnież też Janów) gdzie się hoduje konie ze stratą i krowy z zyskiem to z ekonomicznego punktu widzenia po co te konie ??? 🤣
Jacky, chodzi właśnie o to, że konie nijak nie są ekonomiczne. Chyba że hodujesz rzeźne lub np. w Stanach - folbluty (a tu zysk wynika z hazardu, w PL ten hazard nie działa).
Konie to fanaberia. Jak masz fabryczkę reaktorów atomowych czy jesteś potomkiem pokoleń holenderskich jubilerów - to spoko.
Chyba że Starachowice pokonają na rynku Glocka - i wybiorą ciebie lub córkę do "poprawiania wizerunku" 🙂
Końmi ludzie zajmują się w celach promocyjnych, propagandowych, wizerunkowych.
Albo nielegalnych (pranie pieniędzy, przemyty).
Albo z autentycznej pasji  - a wtedy dokładają.
Wspomniana stajnia ma +- dochody takie, jakby jeździć taksówką. Ale, gdy wolisz w siodle niż za kierownicą? Czemu nie?
Stare "żymskie" powiedzenie mówi: Nie inwestuj w nic co s*a, musi urosnąć i co trzeba namalować".
Tu powinien pojawić się Smok_10, żeby zacząć opowiadać, że wcale nieprawda, że "zapałem i pracą ludzie się bogacą"
Ale nawet Smok wie, że żeby cokolwiek - wcześniej trzeba zdobyć markę, czyli inwestować, inwestować, inwestować
No i mieć słuszną lokalizację.
Wspomniana stajnia nie miałaby żadnych szans, gdyby nie to, że różnica w fachowości jej założycieli a ewentualnych klientów była niebotyczna (duużo - nic zgoła).
Stajnię założyła była kadrowiczka, a jej klienci zaczynali od zera.
KaNie, siedzisz w DE więc inaczej widzisz sytuację. Żeby ze Starachowic pojechać na najbliższe oldenburskie premiowanie źrebiąt (Bonhomme) trzeba przejechać 700km. Jak myślisz, jak pokaże się ten maluch w porównaniu z tymi które przejadą 30km? Więc źrebaki to ewentualnie na polskich pokazach które coś się ruszają, wystarczająco daleko jest już do Salio i tak maluchy są zmęczone podróżą.

Zostają starsze konie, można próbować z aukcjami, ale czasami korzystniej sprzedaje się prywatnie. Z körungami trzeba dużo zainwestować na starcie, praktycznie nie ma szans żeby ogier nie trenowany przez profesjonaliste się pokazał.
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
12 lutego 2021 12:56
@ Halo - chyba tak to trzeba skwitować. Konie to fanaberia i sport lub jak kto woli sport&fanaberia.  Ale fajna nazwa stadniny by była  🤣

A wracając do jednego z pierwszych pytań . Ze znanych mi stajni/stadnin. Od największych obszarowo do mniejszych żeby nikogo nie urazić.

Galiny - około 300Ha / około 100koni
Gałkowo - około 100Ha/ około 100 koni
Brzezinki - 3,5 Ha/ około 20 koni
Stangret - 2 Ha ?
Pod Dębami - 1 Ha ?

Znajcie jeszcze powierzchnie innych stajni ?
[quote author=karolina_ link=topic=103320.msg2963554#msg2963554 date=1613082853]
KaNie, siedzisz w DE więc inaczej widzisz sytuację. Żeby ze Starachowic pojechać na najbliższe oldeburskie premiowanie źrebiąt (Bonhomme) trzeba przejechać 700km. Jak myślisz, jak pokaże się ten maluch w porównaniu z tymi które przejadą 30km? Więc źrebaki to ewentualnie na polskich pokazach które coś się ruszają, wystarczająco daleko jest już do Salio i tak maluchy są zmęczone podróżą.
[/quote]

Nie da się przyjechać dzień czy dwa wcześniej i dać się koniom zregenerować?
Czy to już zabija kosztowo?
Nie wiem, normalnie nie ma boksów - czy by coś wykombinowali na specjalną prośbę? Nie wiem
karolina
Robia boksy tak samo jak na zawody. W okolicy Bonhome masz bardzo duzo mniejszych i wiekszych stajni w ktorych postawisz konia. Po 2 stronie ulicy masz Phöben nawet na 300 koni.
Moja znajoma notorycznie jezdzi ze zrebakami do Zangersheide i jest z nimi tam dluzej niz tydzien.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
12 lutego 2021 20:59
KaNie, nie mam świadomości, bo w tym nie siedzę. Pamiętam jedynie wypowiedzi dyrektorów dwóch polskich stadnin (prywatnej i państwowej), że "nasze krowy zarabiają na nasze konie".
KaNie, dobrze wiedzieć - ja dostałam po prostu info że na miejscu boksow nie ma. Tak czy inaczej mi się wypad ze źrebakami logistycznie nie zamyka (mam więcej niż jedno źrebię i i to już się robi koniowoz na C z matkami) i nijak nie opłaca, bo za premiowane źrebię nikt mi tyle nie zapłaci żeby wyjazd 800km się zwrócił. Ale myślę czy nie pojechać z klaczą na SLP za rok, zależy jak podchodzą do zrebnych. Wkurza tylko że w Danii są dwa terminy rocznie, a w PL zero...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się