Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

ushia   It's a kind o'magic
05 grudnia 2009 20:34
Jara, właśnie napisałaś, że jak pójdziesz przekłuć ucho do piercera, to będą się na Tobie uczyć, bo to proste kłucie. 😎
Ja tam nie widze problemu zeby laska trzymala ucho w palcach w rekawiczkach, dokladnie tak samo jak pielegniarka trzyma reke przy wkluwaniu wenflonu czy dentysta palce w gebie pacjenta.

a! wszelkie sterylne rzeczy po wyjeciu z opakowania traca sterylnosc w ciagu kilku sekund - ale oczywiscie piercer pracuje w kontrolowanej atmosferze jak dla pacjentow po przeszczepie szpiku i jego problem nie dotyczy
albo zaklada kolczyki razem z opakowaniem i jeszcze owija czlowieka w woreczek, zeby sie do rany nie dostalo niewysterylizowane powietrze...

tak z ciekawosci poprzegladalam w necie cenniki przekluc platkow uszu - niemal wszystkie oferty pochodzily od piercerow i niemal we wszystkich wymieniony byl pistolet...
w jednej dodatkowo bylo zaznaczone, ze pistolet tylko do platkow uszu sie nadaje

co oznacza, ze rzecz nie w tym, czy nazywasz sie piercer czy kosmetyczka, tylko czy jestes brudas i niechluj czy nie
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
05 grudnia 2009 21:38
Ushia, jeżeli piercer używa pistoletu to znaczy że jest przysłowiową małpą z piłą w rękach. w środowisku body-mod takie osoby są silnie krytykowane i robi się wszystko żeby liczba takich 'piercerów' była jak najmniejsza. tak samo skrzetnie tępi się rady jak samem się przekłuć (ban na forum na dzień dobry).
btw, mogłabyś wrzucić linki do tych stron co przeglądałaś?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 grudnia 2009 22:24
Jara, właśnie napisałaś, że jak pójdziesz przekłuć ucho do piercera, to będą się na Tobie uczyć, bo to proste kłucie.
Tak, tylko że taka osoba kłuje siebie, swoich znajomych i klientów którzy wyrażą na to zgodę.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
05 grudnia 2009 22:42
Nazistowski tatuaż

Kurde.... ludzie są naprawdę nienormalni. 🤔wirek:
jak dla mnie to photoshop
busch   Mad god's blessing.
05 grudnia 2009 23:04
Notarialna- wyraźnie widać, że swastyka jest przyklejona do głowy tego typa w programie graficznym - typuję painta, na photoshopa zbyt cienkie  😜
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
05 grudnia 2009 23:24
😂 Wiesz przy pierwszym spojrzeniu wrażenie bylo tak silne, ze nie przyjrzałam się szczegółom.
Nie ma to jak siła komputerowej grafiki 😂
In.   tęczowy kucyk <3
06 grudnia 2009 03:49
Proszę, nie linczujcie, bo gdybym wiedziała wcześniej, to nie robiłabym tak kolczyków. Ale było pytanie, na które nikt konkretnie nie odpowiedział, więc w sumie czemu by nie ja.
Tak, jak przyniesiesz do kosmetyki stare kolczyki to Ci je "wysterylizuje" w spirytusie i przekłuje nimi. (koleżanka ze swoimi starymi przyszła jak była ze mną "potrzymać za rękę" przy kolczyku w pępku. Nie, nie zrobiła mi pistoletem). I tak, będzie taniej liczyć (przynajmniej M wtedy policzyła taniej)
A ja mam jeszcze pytanie do właścicielek md. Zaklejałyście je na noc plasterkami?
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
06 grudnia 2009 09:43
nie, bo rana musi oddychac 🙂 ja swoje tylko dociskałam co jakiś czas (ale nie od samego początku, zaczełam tak po 2-3 dniach)

patataj to już najszybciej łódź 😉 http://www.sigil.art.pl/
Mi piercer powiedział, żebym zaklejała przez kilka pierwszych nocy... Tak na wszelki wypadek. No i spać w staniku (również przez kilka pierwszych nocy).
Tylko, że jak się obudziłam to jednego plasterka już nie miałam, a drugi był gdzie indziej, więc się zastanawiam czy w ogóle jest sens  🙄
Polecam plastry tegaderm
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
10 grudnia 2009 14:55
Pisałam do Roniego i mówił coś,że będzie na początku nowego roku we Wrocławiu,więc planuje sobie u niego przekłuc język 😅
czy ktoś ma jakieś doświadczenia z aparatem na zęby (na stałe) plus kolczyk w języku? korci mnie okrutnie ale po Nowym Roku będę chciała zakładać aparat na zęby żeby je w końcu wyprostować i nie wiem czy jedno z drugim nie będzie się "kłóciło"... i czy kolczyk w języku może negatywnie wplywać na zęby czy tylko te w wargach niszczą szkliwo?
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
10 grudnia 2009 15:40
Btrva-ja mam stały aparat na zęby i ortodontka jakoś nic nie mówiła o przeciwskazaniach co do kolczyka,ale jezeli owy kolczyk juz posiadasz to ja bym go wymieniła na taki jakby plastikowy-nie wiem dokładnie co to za tworzywo,ale wygląda jak plastik i ono rzekomo szkliwa nie psuje 😉
PTFE lub bioplast i po problemie
Ja miałam kolczyk przed założeniem aparatu. Wtedy był ze stali chirurgicznej i ortodontka nic nie mówiła. Teraz mam akrylowy i tez nic nie mówi, także myślę, że z tym nie ma problemu.
rewelacja!!! kocham Was😀

edit - ile ok kosztuje przekłucie języka?:> tak plus minus😉
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
10 grudnia 2009 16:28
Breva-Roni bierze 70zł z kolczykiem,a cena ogólnie jest w granicach 80-120
patataj   tyle smaku - we fraku
10 grudnia 2009 20:38
Mam od poniedziałku kolczyki w uszach. Na razie wszystko się goi. Trochę lewe ucho pobolewa, ale da się wytrzymać. Bez problemu mogę kręcić kolczykami.
Conor póki co nie zaklejam  😡 wszystko ładnie się goi (tfu, tfu)  😀 tylko jeden kolczyk jest troszkę 'odchylony', ale mam nadzieję, że się jeszcze wyrówna  🙄
Breva moja siostra przekuwała sobie język wtedy kiedy ja robiłam md i płaciła 60 zł  🙂
patataj i na kogo padło piercer czy kosmetyczka??
karolinag4, i incognito, dzięki za infrormacje dziewczyny🙂 to kto wie czy kolczyk jeszcze w przyszłym tygodniu nie poleci?😀 a powiedzcie mi jeszcze kochane moje - ile się goi tak średnio? żebym później wigilie zjeść mogła:P
Standardowa odpowiedź: to zależy od organizmu. Myślę, że tydzień, może dwa zagoi się tak, żebyś mogła się najeść.

edit: co nie znaczy, że przez tydzień nie możesz nic jeść, ale ja tak normalnie i beż dyskomfortu jadłam po około tygodniu.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
11 grudnia 2009 01:13
Breva
Ja tak całkiem normalnie jadłam już po tygodniu, ale tak trzeciego dnia też było znośnie 😉
Jeśli się zdecydujesz teraz to do Świąt na pewno będziesz miała pięknie wygojone, moim zdaniem dwa pierwsze dni są najgorsze.

Co do niszczenia szkliwa i tym podobnych spraw, ja bym do tego co zostało już napisane dorzuciła "to zależy...". W moim przypadku problem w ogóle nie istnieje, ponieważ mam przebity język dość daleko -> tu go widać i prawie się nie zdarza, żebym dotykała nim zębów. Wiele osób skarżyło się również, że zdarzało im się przygryźć kolczyk podczas np. jedzenia, mi też się to przytrafiło, ale tylko raz, kiedy to w dniu przekłucia postanowiłam zjeść normalnie kanapkę 🏇 , wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy okazało się, że jednak się nie da i konieczne jest podzielenie jej na maleńkie kwadraciki 😁

Minął już ponad rok odkąd mam broszkę w jęzorze, a cały czas nie mogę się na nią napatrzeć, uwielbiam swojego kolca 😍


Skoro już tu jestem, to mam pytanko, czy któraś z Was jest posiadaczką kolczyka w brwi?? 👀
Wymyślił mi się taki ostatnio i intensywnie nad nim rozmyślam.
Zastanawiam się czy to problematyczne miejsce do gojenia, jak z bólem itd.
Ma ktoś jakieś foty?  😀
Ja miałam przebite obie brwi  😉 Niestety robiłam w studiu, w którym źle mi poradzili pielęgnację (woda utleniona, woda utleniona i jeszcze raz woda utleniona  :zemdlal🙂, a ja jako, że nie widziałam, że tak nie można, sumiennie je tak czyściłam. Najpierw pierwszy wyemigrował mi po miesiącu takiej pielęgnacji, drugi (który zrobiłam jak ten pierwszy powiedział bye bye), wyleciał po 2 miesiącach  👿 Uczucie przebijania mi się strasznie podobało  😀 Bolesne wg mnie nie było, a szczególnie w porównaniu z md  😁 Kolczyk fajny, ale ja bym już sobie go nie zrobiła ponownie. Pielęgnacja nie jest jakoś specjalnie uciążliwa, o gojeniu się nie wypowiem  😎
A czy po przebiciu nie trzeba się na jakiś czas wstrzymać od spożywania alkoholu? 😉 to apropos języka
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
11 grudnia 2009 10:41
szepcik
Mnie powiedzieli, że powinno się unikać alkoholu przez ok. miesiąc, ale znajoma ponoć po niecałych dwóch tygodniach przyjmowała % 😉
Żyje, ma się dobrze i język też jeszcze ma 😎

karolinag
Masz może jakieś fotki?
Powiem Ci, że mnie teraz nastraszyłaś...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 grudnia 2009 13:17
Moje drogie, kolczyk w języku nie goi się tydzień, a do 1,5 miesiąca. Tylko po tygodniu zanika ból i schodzi opuchlizna 😉

Skara
Skara
Zagojona skara - ważki
Kucyk
Tatuaz
Tatuaz


edit:
Co do języka, lepiej zrobić po sylwestrze. Bo wigilia będzie wiec dużo jedzenia: a jeść ostrego, gorącego sie nie powinno. Podobnie jak unikać nabiału i alkoholu.
Niestety, nie mam żadnych fotek na kompie 🙄 Przeszukam jeszcze płyty, ale nic nie obiecuję (kolczyki robiłam jakieś 4 lata temu). Myślę, że nie masz się czego bać, u mnie zawiniła pielęgnacja  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się