Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
Post został usunięty przez autora
Post został usunięty przez autora
my się po raz pierwszy wyściubiliśmy poza stajnię od października - Synu był najgrzeczniejszym i najmłodszym uczestnikiem wydarzenia 😀 Mam nadzieję, że niedługo pojedziemy wierzchem <3
428231482_1195022008570064_4940327711578547978_n.jpg
428409537_816603120483345_1998103809710719843_n.jpg
JustKaro, No ładnie, ładnie, ale czekamy na takie zdjęcia wierzchem 😎
U nas dziś 17 stopni… 😍
Krótki i lekki samotny teren, ale mogłabym nie zsiadać i zostać w tym lesie na zawsze - było tak cudownie.
C7BE1A25-21D3-4F02-9E3E-2BCED09EC5FF.jpeg
3BDFC345-1A10-4C70-9286-F2CF10DA43E5.jpeg
infantil, jak dobrze się rozjezdzimy to będą! Bo aktualnie to jakbym wyjechała sama to bym gdzieś w Twoich okolicach hamulec odzyskała 😂
infantil, ale zazdro! U nas 5 i deszcz.. nie wiem kiedy nam w terenie wyschnie bo w lutym to może 2 dni w tyg są bez deszczu
xxagaxx, teraz do weekendu będzie sucho i coraz cieplej, więc szykuj się 😍
-Alvika-, jutro ma padać :P od piątku 5 dni powinno być ok, akurat jak będę w robocie siedzieć długo 🤣
infantil, cudne zdjęcia wrzucasz - masz super konia, stajnia wolnowybiegowa to dla mnie obecnie najlepsze co może być dla rekreanta, do tego masz taaakie tereny... Ah! Zazdro! 😍
Mi się znowu marzy własny koń, obecnie wsiadam na co dadzą, szkolę się z pracy z ziemi i zagryzam zęby bo takie jeździectwo na użyczonych koniach nigdy nie jest łatwe przyjemne i takie jak by się chciało. Staram się cieszyć każdą możliwością i czekać cierpliwie na możliwość posiadania własnego zwierza.
magda, bu, mój telefonowy widżet mnie okłamał 😭
Ja w teren dopiero w weekend się wybiorę - niech do tego czasu ładnie podeschnie, bo ostatnio nad rzeką podłoże wessało mnie razem z koniem (bo my jeszcze z ziemi...).
Już nie mogę się doczekać pełnej wiosny 😎
Jeny jak zazdroszczę pogody! U nas pod paru dni ciągle pada i 4 stopnie 😝 do tego wilgoć i mgła... paskudnie jest 💩
No ten las i pogoda to nam się wybitnie udały 😁
Dziś jeszcze zrobiliśmy sesję foto w lesie, więc jak dostanę foty i się pochwalę, to mnie chyba wyrzucicie z wątku 😅
infantil, wrzucaj, wrzucaj! chociaż sobie popaczamy.
Mi się udało dziś na spacerek wyskoczyć. Konio zadowolony, płucka popracowały, glut poszedł, ja zrelaksowana. 😚
Chons.jpg
magda super, że udało się wybrać chociaż na spacer! �
No… to wrzucam chociaż jedno, żeby wątek nie spadł 😁
Zawsze mi się marzyła sesja w lesie i takie piękne galopowe zdjęcie. A teraz las pod stajnią, więc łatwo zaciągać fotografkę, a i od samego wjazdu mamy fotogeniczne ścieżki i to takie idealne do
zdjęć 😇
IMG_3469.jpeg
infantil, 😍
Mnie chyba bardziej tereny w ręku teraz czekają bo siodło przestało pasować na arabski grzbiecik 🤒 chyba że się uda od kogoś pożyczyć coś w miarę pasującego...
Znalezione dziś w terenie. Kawałek skóry dzika przywiązany do drzewa? WTF? Ma ktoś pomysł co to jest?
IMG_20240316_130028260_HDR_AE~2.jpg
shewolf, zgłoś do nadleśnictwa, na którego terenie zostało to znalezione. Jak jeździłam konno w stajni należącej do leśniczówki to zawsze leśniczy prosił by takie znaleziska zgłaszać - a potrafiłam znaleźć podczas wypadów w teren nawet niedojedzone udka sarny…
Kurcze, tylko to nie jest w lesie, a między polami uprawnymi. Wnyki kiedyś zgłosiłam na policję, a to nie wiem co to jest. Jakieś neęcisko? Ambona jest ze150 m dalej. Ale to legalne?
Ktoś prawdopodobnie zostawił przynęte na drapieżnika - lisa, wilka
ja w zeszły sezon przerobiłam chyba wszystkie psikadła dostępne na polskim i amerykańskim rynku :P Nawet specjalnie podczas wakacji pojechałam po Sprawy który został polecony influ Mattowi harnacke jako ten co się sprawdza w okolicach Miami na tamtejsze potwory. I powiem wam ze wszystko do D.. chwile podziała, a potem juz owady mają to w dupie. CDM też miałam, wszystko tak samo dla mnie działa czy ledwo ledwo. Jak koń się spoci to już padaczka.
Mam to samo odczucie, co Aga. Jeszcze na padoku to widziałam, że ten czerwony preparat dla krów, nie pamiętam nazwy, z listą skutków ubocznych dłuższą niż skład, jakoś działa, rzeczywiście leciało do mojego konia mniej niż do jego kolegów obok, ale teren? Zapomnijcie, pierwsze 10 kropli potu i ciul dawały wszystkie te specyfiki. Koń zalany Deetem, a komary go siekły po 5 z obu stron szyi. Po pierwszym kroku galopu nie było już stępa, wracałam galopem pod bramę, bo na terenie stajni były tylko zwykłe muchy, które nie gryzły.
U nas na razie jeszcze spokój, ale chyba kliknę jakąś derkę od razu...
PS. To był Muchex. Ale używałam mniej niż kazał producent, a częściej.
Ponawiam tu, w wątku terenowym, pytanie żółtodzioba.
Wszyscy mówią, żeby nie galopować po betonie czy asfalcie - to jest jasne.
A co z utwardzoną drogą gruntową?
Ziemista, ale twarda i ubita.
Agnes14, nie galopuje po takich, to też twardy grunt, niekoniecznie dobry dla nóg
Agnes, ale utwardzona jakimś żwirem czy po prostu piach tak ubity?
Jeśli piach, to ja galopuję, szczególnie teraz, na wiosnę. Takie koleiny piaszczyste robią się betonowe tylko w trakcie suszy, wtedy galopuję pasem trawy po środku.
Musiałabym drogę zobaczyć, bo ciężko ocenić. I ja mam też bardzo delikatnie galopującego konia, czołgiem dudniącym nie galopowałabym po takich ścieżkach jak swoim koniem. Ale ogólnie piaszczyste, ubite drogi są dość spoko, o ile są wilgotne. Mówię o nieutwardzonych żwirem.
Sivrite, Agnes mówi o drodze z ziemi, a nie piachu. Piaszczyste raczej nigdy nie są aż tak ubite, że są jak beton. A nawet jak są mocno ubite, to właśnie zawsze zostaje ten pas w środku. Natomiast jak droga z ubitej ziemi, to niewiele różni się od asfaltu, ja po takich nawet nie kłusuję, chyba, że wiem, że takiej nawierzchni mam kilka metrów i zaraz zaczyna się lepsza.
NowaJa, naprawdę szczerze nie mam pojęcia, co masz na myśli pisząc o "drodze z ziemi, a nie piachu", nie wiem, co uważasz za "ziemię". Glebę? Bo jeśli tak, to polna droga jak najbardziej jest z gleby, tylko właśnie z takich ścieżek wypłukiwana jest próchnica i zostaje... piach. Ubity, suchy piach jest jak beton, a i owszem, nawet napisałam to wyżej.
"Takie koleiny piaszczyste robią się betonowe tylko w trakcie suszy".
A jak są wilgotne, to normalnie galopuję po nich. Chyba że mówimy o zapier... ile maszyna dała, a nie "galopowaniu", to nie, jak mam dać lecieć, to w lesie.
Ale nawet w lesie spotykam tak ubite koleiny, że jak jest sucho, to się robi beton nie do kłusowania. Dlatego napisałam, że ciężko powiedzieć nie widząc drogi.
Jak koń mi stuka kopytami w kłusie, to znaczy, że beton, o. 😅
Sivrite, no mam na myśli to co napisałam, w sumie nie wiem jak mam to jaśniej napisać, ale spróbuję 😅 Są różne rodzaje gleb, u mnie na przykład jest dużo rędziny, to jest ciężka ziemia która jest jak beton jak jest po prostu sucho, nie musi być suszy, tylko 2/3 dni bez deszczu. Natomiast jak jest mokro, to jest strasznie ślisko. Ale są też drogi z piachu, tam jest dobrze zawsze jak mokro i jak sucho, nawet w atrakcje suszy nie jest twardo jak beton. Także drogi polne/gruntowe są na różnych rodzajach gleb, od piachu po żyzną, ciężka ziemię, która jest jak beton. U siebie mam wokół cały przekrój dróg na wszelkich możliwych typach gleb 😉
NowaJa, ogólnie to nie tyle co twardość górnej warstwy to jest porblem,ale twardość spodu i brak amortyzacji.
Podłoże do jazdy powinno być a) elastyczne, b) na tyle "miekkie" żeby przy oderwaniu kończyny czubek kopyta mógł się zagłębić w ziemi - zostawić ślad.
Zostają do tego jeszcze kwestie osbnicze- w jakiej kondycji koń ma kopyta, jak jest ujeżdzony, jak tam trzeszczki,kuty/niekuty itd.
Każdy musi wiedzieć, o co może swojego konia poprosić, żeby mu to nie robiło krzywdy.