Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

CO myślicie o tym kopycie ?
- kowal juz był i sprawdzał, ale powiedział tylko że wykruszaja się dlatego, że ziemia jest teraz zamarznięta oraz nierówna przez co kopyta się osłabiają i wykruszają ..
Ale ja mam pewne wątpliwości .
dea   primum non nocere
10 lutego 2013 09:17
Wg Ciebie problemem jest to, że coś się w tych kopytach wykrusza? One mają raczej za dużo - to, co teraz widać, że wystaje, to są przerośnięte ściany wsporowe. To, co się wykrusza, było pewnie zablokowanym twardym materiałem podeszwy. To dobrze, że puszcza, trzeba by teraz podciąć te ogromne ściany wsporowe, które sięgają aż do przodu strzałki - a przynajmniej tę ich część, która teraz "wisi". Szkoda że kowal skomentował jak skomentowal, bo to świadczy raczej o tym, że nie potraktuje tych ścian wsporowych tak jak się powinno (co do tego przypadku, chyba wszystkie szkoły, tak naturalne jak i klasyczne, byłyby zgodne...)

W każdym razie nic się tu nie "osłabiło" - raczej namoczenie spowodowało, ze puszcza zablokowany (martwy) materiał - coś jak skóra z pięty po wyjściu z wanny 😉
Nobelowa12345   Nobel - moje szczęście :D
15 lutego 2013 21:21
Co polecacie na kruszenie się ściany rogowej u taranta?
Smaruję mu smarem Veredusa z biotyną, powinnam coś jeszcze zrobić? 🙄
Z góry dzięki za pomoc  :kwiatek:
powinnaś przyjrzeć się kształtowi kopyt przede wszystkim, czy są z nimi jeszcze jakieś problemy poza słabym rogiem??. Mam wrażenie, że sugerujesz, że taranty mają jakieś specyficzne w pielęgnacji kopyta- nie mają :kwiatek: Co robi koń, jak jest utrzymywany, ile ma ruchu, co je.... to informacje istotniejsze niż jego maść 😀  No i na pewno odpowiednio dobrana dopaszczowa suplementacja jest skuteczniejsza niż smary (ja w każdym razie mocno wątpię w skuteczność smarowania kopyt) bardzo skrótowo ale by napisać coś więcej potrzebne jest nieco więcej informacji o koniu.
dea   primum non nocere
16 lutego 2013 09:09
Dokładnie 🙂 jak się paznokcie łamią, to człowiek po witaminki sięga, a objawowo opiłowuje je krótko, nie? No to u koni jest tak samo...
Nobelowa12345   Nobel - moje szczęście :D
17 lutego 2013 15:34
Hmm. na kopytach się nie znam, ale w najbliższym czasie postaram się dać jakieś zdjęcia. W żadnym wypadku, nic nie sugeruję. On był kuty przez 2 lata na przody i to min jedna z przyczyn, słabych kopyt. Tyły są okej i się nie kruszą. Aktualnie nie ma zbyt dużo ruchu, ponieważ podłoże na to nie pozwala (zbyt śliskie), jedyne co to biega sobie i bryka z innymi końmi na 1 ha łąki.Mam go od 14 listopada. Przez 3 miesiące dostawał 4 kg owsa z wysłodkami + 1 raz w tygodniu siemię lniane (parzone) oraz witaminy. Teraz dostaje 3 kg owsa + marchew i witaminy.
dea   primum non nocere
18 lutego 2013 13:19
No widzisz, już samo to, że kruszą się przody a tyły nie, świadczy raczej o tym, że to nie genetyka jest problemem. Prawdopodobnie forma kopyta w przodach jest nieprawidłowa - stąd problemy. Kiedy był rozkuty? Może to jeszcze osłabienie rogu po kuciu?
Czy koń regularnie pracuje? Jeśli nie, to po co mu 3 kg owsa? Jakie dostaje witaminy?
czy jeśli mam pęknięcie na kopycie na skutek urazu mechanicznego to mogę je czymś zaszpachlować 🙂
np jakimś klejem i jakim
pęknięcie było przy samej koronce - teraz zrosło ale zaczynają się pojawiać odpryski i boję się że zaraz jakiś mega krater się zrobi
W takim starym pęknięciu są pewno drobnoustroje. Zamykanie tego samodzielnie jakimś klejem w tej chwili nie byłoby dobrym rozwiązaniem.
Kowale oczyszczają taką szczelinę, poszerzając ją i ewentualnie na wyczyszczone "podłoże" kładą klej lub jakąś masę. ( coś jak plomba w zębie) Sama nic tam raczej nie wsadzaj.

ps a musisz coś z tym robić? Nie starczy systematyczne czyszczenie i czekanie aż zrośnie w dół? I wtedy ewentualnie odciążenie ściany, by ułatwić bezobjawowe ( bez niekontrolowanych rozłupań) zejście szczeliny do końca?
dea   primum non nocere
18 lutego 2013 17:52
Też uważam, że zaklejanie tego więcej złego niż dobrego przyniesie. Nic się nie powinno z tym dziać (ew. może sie odłupać jak niżej zejdzie - to zależy od tego jak długi jest pazur w tym kopycie, z tego ujęcia nie widać) - od środka się na pewno zakleiło co się miało zakleić, zrośnie sobie spokojnie.
Też nie radziłabym niczym zaklejać -można tylko pogorszyć sprawę. mój młody miał ropę, wyszła koronką i pojawiła się w tym miejscu szczelina, która sobie spokojnie, powoli, bez fajerwerków -zrastała w dół. Dopiero przy ostatnim struganiu -kiedy była juz blisko ziemi - trzeba było podciąć brzeg, żeby sie puszka nie pokruszyła w tym miejscu. I tyle 🤣



Nobelowa12345   Nobel - moje szczęście :D
18 lutego 2013 21:42
Rozkuty byl w pierwszy poniedzialek listopada 2012 r.  Ogolem byla wlascicielka twierdzi, ze byl on kuty po to, aby te przody mu sie bardziej nie kruszyly. Jak juz wczesniej wspomnialam ostatnimi czasy zbyt duzo nie pracuje z powodu podloza.
Wlasciwie to nie wiem, ale od jutra dostaje mniejsza porcje owsa. (zeby nie bylo, ze kon tyle zre, a stoi w boksie - tak nie jest. codziennie wychodzi na pastwisko na okolo 10 h, czesto biega i bryka z innymi konmi.) O witaminy zapytam wlascicielke stajni i postaram sie podac nazwe sroda-czwartek juz razem ze zdjeciami kopyt.
P.S. Przepraszam za brak polskich znakow i ewentualne literowki, ale pisze z telefonu. Jutro postaram sie wszystko poprawic. 😉
Dzięki kobiety. Do wczoraj mnie nie korciło aby zakleić to pęknięcie ale jak zobaczyłam że się zaczyna lekko wykruszać ..... ale teraz już o tym pomyśle zapominam  zapominam  :kwiatek:
Firma C&D&M ma bardzo fajny środek do dezynfekcji takich szczelin jak ktoś się boi infekcji http://www.animavet.pl/c-d-m-disinfectant-125-ml.html.
Ja stosuję na tą szczelinę betadine płyn
dea   primum non nocere
19 lutego 2013 12:13
Nic nie trzeba stosować, jak będziesz to polewać, to może Twojej psychice dobrze zrobi 😉 ale róg możesz osłabić dodatkowo i będzie się bardziej kruszyło, po co 🙂 Naprawdę: co się miało zasklepić, to się zasklepiło od środka rogiem naprawczym - inaczej by krwawiło albo grzało jak mały piec. Tam jest tuż obok żywa, b. silnie ukrwiona tkanka, która nie przechodzi obojętnie obok infekcji 😉 Na pewno jest od tego szczelnie odizolowana.
Możesz pomoczyć w roztworze dezynfekcyjnym jak już dorośnie do ziemi, ale tylko jeśli będzie wyglądało, że w okolicy róg jest zakażony (np. kruszy się od dotknięcia kopystką, brązowa plama/dziura wchodząca wgłąb, któr nie chce zrosnąć) - ale to kwestia kilku moczeń, polecam ARMEX - i wtedy kiedy to przy ziemi będzie! Bo jak będziesz moczyć juz teraz, przez pół roku (tyle około potrwa zrastanie tego) to wysuszysz kopyto na wiór, albo rozmiękczysz nadmiernie, to też nie jest dobre.

Zostaw w spokoju! Działa - nie ruszaj!  :kwiatek:

Nobelowa12345 - zapraszamy z fotkami kopyt do wątku o naturalnej pielęgnacji, zrób zdjęcia [url=http://kopytko.wetpaint.com/page/Dobre+zdjęcia+kopyt]według tego wzorca[/url]. Ja się będę tam czaić w okolicy i będę wiedzieć o co chodzi jakby co. Jeśli miał problem z łupaniem się przednich kopyt już wcześniej, to na 90% ma nieprawidłową formę kopyta - dostaniesz tam wiecej wskazówek na co zwrócić uwagę.
mam problem z kopytem dwa tyg temu kon miał werkowanie przy ktorym kowal troche za mocno zciał podeszwe i poszła krew za 5 dni była duża kulawizna na to kopyto ale nie musi miec to zwiazku z werkowaniem bo łaziła po kamieniach przy badaniu nie od razu było widac gdzie  boli ale kowal zrobił opatrunek i w rivanol zmieniałam mu codziennie i jaks tam poprawa niby była w kazdym razie tydz po włozeniu kopyta w rivanol ( roztwor zrobiony przez kowala byl chyba troche za słaby bo 5 tabl. poszło na 1,5l a wg. recepty 5 idzie na 0,5 ale nic sie już nie oddzywałam) kobyła kuleje mi nadal i nie wiem ale zaczynam miec schize na punkcie kopyt stała cały czas w boksie wiec podbic sie nie mogła wiec teraz co rivanol od nowa plus tampony z siarka ? Czy dzwonic po kowala?
Gillian   four letter word
28 lutego 2013 08:29
Bernardeta, jesteś mistrzem, napisałaś najdłuższe zdanie w historii tego forum, ani jednego przecinka  👍
hah dziękuje za uznanie xd ale pisze z komorki z dotykowym siedze na uczelni i jestem troche obserwowana więc musiałam się streszczac 😉 co mam z tym kopytem robic bo od dwoch dni spac nie mogę.
Nie znam się aż tak bardzo na końskich kopytach, mam pytanie - czy piętki powinny byc lekko miękkie czy twarde ? Po wysiłku mogą byc lekko ciepłe ? wraz z koronką ?
Bernadeta- żeby zaciąć, któregoś z moich koni ktoś musiałby ściąć ponad 1cm podeszwy albo dokopać się do krwiaka (tych jednak nie miewamy, bo jeśli podeszwa jest wystarczająco gruba, to ciężko takiego konia podbić 😉)- wniosek wyciągnij sobie sama... ja bym uważniej patrzyła kowalowi na ręce i poprosiła o wyjaśnienia
arabianka22- kopyta po pracy jak najbardziej mogą być cieplejsze😉 Co do piętek- obecnie jest wilgotno więc i piętki będą bardziej miękkie (jak Twoje stopy gdy je solidnie wymoczysz)
kon jest po ochwacie wiec ta podeszwa słaba może byc chociaz od roku cały czas siarka i inne kopytowe wspomagacze kowal powiedział że to niby było przez przypadek ale jak już kulał to znowu zciął podeszwe aż poszła krew : /
Po pierwsze- zmień kowala.
Po drugie- wyciął ci kowal zbyt dużo podeszwy ( skoro aż krew poszła) i zanim koń ją sobie odbuduje może potrwać to dłużej niż 10 dni.
Po trzecie- może być podbita! Zbyt cienka podeszwa = ryzyko podbicia. Warto by jakiś sensowny kowal czy wet kopyto obejrzał. Może warto podać jakieś leki przeciwzapalne? (nie wiem, nie miałam podbitego konia ani wyciętego tak mocno. Konsultowałabym to z dobrym wetem)
podaje mu kore wierzby przeciwzapalnie bo boje sie reakcji orgamizmu po podaniu farmakologicznych srodkow ( mozliwosci nawrotu ochwatu) no nic dzisiaj obejrze to kopyto umyje i włoze w rivanol pod pampersa zobaczymy w poniedziałek przyjedzie do mnie animlnitex wiec może to pomoże
Jeżeli masz dostep do kreoliny, to radziłabym wymoczyć w niej.
Moczenie cały czas w rivanolu rozmiękczy bardziej podeszwę. Najlepiej byłoby pożyczyć buta na to kopyto, albo zrobić jałowy opatrunek -zapsikać TCT, potem  -duzo ligniny, bandaża, zalepić całość plastrem i wsadzić np do dętki po piłce.Żeby odizolować od brudu i jednocześnie zrobić wygodę koniowi.
Jednak polecany dobry wet -jeden zastrzyk przeciwzapalny nie powinien wywołać ochwatu ( wtedy do paszy trzeba dodać kilka łyżek oleju jadalnego).
Na pewno nie może wychodzic na kamienisty padok.
I koniecznie zmienic kowala -jak juz pisały wczesniej koleżanki. Jeżeli kon jest po ochwacie -to najlepeij znaleźć naturalnego werowacza, bo oni wiedzą, jak sie struga kopyto poochwatowe ( na niskie piętki i krótki pazur) żeby nie dopuścić do całkowitego kalectwa konia (niestety, kowale rzadko kiedy wiedzą, jak sie to robi 🙁)
Hey mam pytanie. Moj kon ma bardzo zly nawyk i zaczyna byc to duzym problem,a chodzi o grzebanie przednimi nogami w ziemie. Grzebie grzebie i dostaje cos do jedzenia zeby sie tylko uspokoila, no i co za tym idzie? Piluje sobie kopyta od przodu i sa teraz proste, wyglada to strasznie! Od jutra bierzemy sie za oduczanie ale nie wiem na ile to pomoze. Jakies pomysly?
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
01 marca 2013 16:37
to co w wątku pokrewnym. Ograniczenie nudy, stały dostęp do siana, padok, ruch. Koń się niecierpliwi i prosi o żarcie. Wnioskuje zatem, że między poszczególnymi skarmieniami jest dość długi odcinek czasu.  Zaopatrz się w siatkę na siano z niedużymi oczkami.
Monny   bez odbioru .
01 marca 2013 16:53
mam problem z kopytem dwa tyg temu kon miał werkowanie przy ktorym kowal troche za mocno zciał podeszwe i poszła krew


Trochę??!! :| Przede wszystkim daj odrosnąć. I ja bym na Twoim miejscu wezwała weterynarza po jakieś przeciwzapalne. A kowal to się chyba tylko kowalem nazywa ....
wta póki co nie wezwę bo z mojego dośwaidczenia połaczenie wet i kopto nie sprawdza się przynajmniej u mnie bo wet wysłałby mi już raz konia na druga stronę. Ja kore wierzby stosowałam równiez przy ochwacie kiedy po lekach weta koń nie mógł wyjść z boksu i "naturalnym leczeniem "  sprawiłam ,że koń z 2-3 tyg. galopował . (stać mnie na weta ) Odrosną ? Hmm dam im odrosnąć ; ) tylko póki co może przede wszystkim nalezy zlikwidować kulawiznę ?  🙄 
czy jeśli mam pęknięcie na kopycie na skutek urazu mechanicznego to mogę je czymś zaszpachlować 🙂
np jakimś klejem i jakim
pęknięcie było przy samej koronce - teraz zrosło ale zaczynają się pojawiać odpryski i boję się że zaraz jakiś mega krater się zrobi


Polecam Ci preparat firmy KERATEX Hoof Putty do uszczelnienia pęknięcia.
Nie dość, że uszczelnia pęknięcie zapobiegając włażeniu w szczelinę syfu, to ma działanie dezynfekujące i bakteriobójcze.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się