KOTY

Wydłubana spod kanapy, leży i mruczy na grzejniku, na którym się nie mieści.  😉
Dziękuję wszystkim za kondolencje i słowa wsparcia. To miłe. Gdyby nie nowy kot, to byśmy ryczeli i przeżywali. A tak..klin klinem. Nie ma co przeżywac, bo trzeba się zająć nowym kotem.
Uciekam i już nie przeszkadzam.








Tunrida jaaaaakie cuuuudo  😍


Jesteście N I E S A M O W I C I !!!!!!!

Niech się Wam dobrze żyje pod wspólnym dachem.
Śliczna jest! Niech się dobrze, i co najważniejsze zdrowo chowa!
tunrida, obłęd.. Też mi się zawsze marzył rasowy kot.. No ale cóż, zbawiam świat więc mam same przybłędy i to jeszcze takie których nikt nie chce :P czyli czarne 😉
Podziwiam ze od razu wzięłaś nowe zwierze, ja bym chyba nie dała rady. Ale ja też nigdy nie miałam okresu bez kota, bo zawsze miałam 2 sztuki w domu.

Nela już za tydzień ma operację. Rozmawiałam z wetami w Żyrafce i zgodzili się ją wziąć zaraz po zabiegu. Przeraża mnie zajmowanie się nią po operacji, zwłaszcza przy moim trybie funkcjonowania.
tunrida piękny! Uwielbiam takie pręgowane  😍 Powodzenia z nowym członkiem rodziny, przede wszystkim dużo zdrówka  :kwiatek:

Gillian   four letter word
15 listopada 2016 17:50
tunrida, zazdroooo... piękności!

a od dziś ze mną dwa kociaki, nie wiem ile mają, około 2 miesięcy może. Maluchy. Przywiozłam je ze stajni pół godziny temu i na razie mam ubaw po pachy 😉 kocurek eksploruje wszystkie kąty z wielkimi oczami a dwa kroki za nim siostrzyczka. Były już w kuwecie, co chwilę przychodzą pomruczeć i się poprzytulać i biegną zwiedzać dalej. A ja już nie jestem sama w domu 🙂
Gillian fooootki !  🙂

Tak się to ma średnio do tego wątku, ale powiedzmy, że żywienie kota  😁 Kupiłam wczoraj prawie kg żołądków indyczych z zamiarem zamrożenia. Wyciągam je dzisiaj z lodówki żeby podzielić na porcje i prawie obiad zwróciłam.. Możliwe, że były stare i przez noc się popsuły ? Czy one mają taki dziwny zapach ?
Wcześniej jak dawałam to też mi pachniały gorzej niż np. kurak, ale zazwyczaj kupowałam 2-3. Teraz się zastanawiam czy w ilości tak dużej ten zapach mógł się hmmm, skumulować ? Czy popsute ? 👀
tunrida cudowna kotka! Cieszcie się chwilą 🙂 Zdawaj relację na bieżąco 🙂
Gillian ale masz super! Dawaj zdjęcia.
Gillian   four letter word
15 listopada 2016 19:18
Słuchajcie, nie wiem jak zrobić im zdjęcia bo one non stop biegają 🙂 a tak głośno tupią, że masakra 🙂 nie żałuję, że wzięłam oba 🙂 są cudowne! Oczywiście chłop trzeszczy bo nie kuma trzymania zwierząt w domu ale to już jego problem tka naprawdę.
Tunrida  😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍
Wszystkiego, co najlepsze!

Ja zawsze mówię, że klin klinem...
Słuchajcie, nie wiem jak zrobić im zdjęcia bo one non stop biegają 🙂 a tak głośno tupią, że masakra 🙂 nie żałuję, że wzięłam oba 🙂 są cudowne! Oczywiście chłop trzeszczy bo nie kuma trzymania zwierząt w domu ale to już jego problem tka naprawdę.

Jak ludzie mi się pytają o koty to zawsze im mówię, aby brali dwupak, bo weselej w domu, a i szkraby mają siebie nawzajem, gdy właściciela brak. Także super, że przygarnęłaś rodzeństwo!
Gillian   four letter word
15 listopada 2016 20:42
Głównie pod tym kątem wzięłam dwa, że wiadomo jaką mam pracę i sporo mnie nie ma. Na wyjazdy na zawody ogarnęłam chrześnicę kociarę, która mieszka dwa bloki obok i aż piszczy, żeby się nimi pozajmować 😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 listopada 2016 20:43
Znacie ten kawał o kompromisie w związku z kobietą? Facet chciał psa, babka kota, więc poszli na kompromis i mają... kota.

U nas było tak, że ja chciałam 2 koty, Tleniony chciał 1 kota, więc poszliśmy na kompromis i mamy... 3 koty.  😁 Dwa to dla mnie absolutne minimum.
Gillian, nakręć filmik 😀

Moja Kizia jest już z nami miesiąc  🙂 Katarek zaleczyliśmy w miarę, ale mała nadal kicha i kaszle. Macie jakieś doświadczenia z leczeniem kataru? Chcę jakoś w przyszłym tygodniu (ewentualnie w następnym) zabrać ją w końcu na badanie krwi. Małego pewnie przy okazji też... Kicia dostaje cały czas drożdże, leków już od jakiegoś czasu nie.
Integracja sierści przebiega nieźle. Czasem są jakieś delikatne łapoczyny, ale nic poważnego. Małemu zdarza się Kizię polizać, a ostatnio pozwolił jej na sobie spać 😀 więc jestem dumna z gada 😀



Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 listopada 2016 20:51
Magda, oba są przepiękne! Idealnie malowane.  😜
Gillian   four letter word
15 listopada 2016 20:53
Sorki za bałagan, trochę remontuję
https://www.instagram.com/p/BM2FDWUAn7a/

A nazwałam je... Grażyna i Janusz  😂
Gillian, wygrałaś z imionami 😀 słodziaki

magda, czarne najlepsze 😀
Gillian, meega 🙂

Ja z kociakami przechodzę właśnie załamanie nerwowe 😉. Jedyny kociak, jakiego miałam był 15 lat temu i była stosunkowo naziemnym kotem. Reszta kotów przybywała dorosła i stateczna. W sumie to obecnie nie wiem kto zginie pierwszy - kociambry czy ja popełniając samobójstwo 😉. Szczeniak robił mniej rozgardiaszu niż ta dwójka. Ale są słodkie przynajmniej jak śpią 😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 listopada 2016 21:27
Epk, jak pojawiła się Jenny, to pierwsze trzy poranki wyglądały mniej więcej tak:

1. ok. 6 rano spada z biurka na ziemię lampa. Do naszego pokoju wpadają dziadkowie pytając "co z kicią???";
2. ok. 4 rano na ziemię z tegoż samego biurka spada radio. Dziadkowie wpadają z pytaniem "czy kicia cała???";
3. przed 8 spada ukochana porcelanowa lampka mojej mamy (dziewczyna z porcelany podtrzymująca abażur). Dziadkowie - jak wyżej. Dobrze, że ktoś wymyślił Super Glue.  😁

Palma daktylowa wyhodowana przez mojego Dziadka z nasionka i będąca w domu od ponad 30 lat poległa po roku. Została połamana.

Któregoś dnia w pogoni za muchą Jenny najpierw powaliła kryształowy wazon (przeżył), który huknął o regał i odłupał kawałek tegoż, a następnie rozdarła kawałek firanki. My z mamą stoimy przerażone, bo a) ukochane kryształy  Babci, b) ukochany regał Babci, c) wymuskane firanki Babci. Babcia weszła do pokoju, oceniła straty i oznajmiła, że... to nie wina Jenny, tylko tej głupiej muchy.  😵
Lanka_Cathar, ja ciągle wierzę, że to minie 😉. Byle do dorosłości! Szczeniaka przeżyłam to ten armagedon też jakoś przeżyję. A teraz nie zwariować  😀iabeł: 😀iabeł: 😀iabeł:
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 listopada 2016 21:40
Główny szał na pewno, ale wiesz... Diabełek ma 11 lat, ale jak już dostanie pierdolca... No, doniczki są przyklejone taśmą dwustronną do parapetów.  😁
Lanka_Cathar, nie no moje staruszki też czasem miały 😉 ale to było raz dziennie a nie raz dziennie spały 😉. Ja z kotami od 15 lat żyję, ale kociaki...noo wywróciły moje życie. A stara kocica zamiast je wychowywać to patrzy z pobłażaniem z wysoka. Mam wrażenie że mam żywego realnego Bonifacego (nie wiem czy ktoś tą bajkę jeszcze pamięta 😉).
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 listopada 2016 21:50
U mnie za Bonifacego robi rówieśniczka Diabełka, nasza MCO. I nawet mina identyczna.  😁
Lanka_Cathar, hm, tia to zniesmaczenie w oczach...
Moje kocury mają 3 lata, a dalej zachowują sie jakby miały 3 miesiące 😉 Jak ich codziennie nie wywalę na dwór, to mam w domu armagedon, a czasem jest tak, że wracam na tyle późno do domu, że już ich nie wypuszczam i wtedy nie mogę zasnąć, bo latają galopem po całym domu, dewastując dobytek  😁 ale i tak je wielbie, mnie to w sumie śmieszy jak one tak szaleją 🙂
branka, mnie by w sumie też śmieszyło, gdyby nie fakt, że za nimi potrafi się zerwać ponad 30-kilowy flat i przelecieć podobnym torem...
hehe u mnie ostatanio psina rodziców z nimi latała, ona malutka, ale pamiętam jak Gina też tak za nimi latała, miała ze 25 kg i fruwała w dół i w górę antresoli :P a ja umierałam ze śmiechu - moja ówczesna współlokatorka mniej 😀

A jak na dworze moje kocury latają, to jest w ogole hit - np u sąsiada który ich nie lubi, ale już się poddał, że one do niego przyłażą (żona i wnuczka je lubią to sie trochę przekonał) - i biegają w górę i w dół orzecha który ma na środku ogródka, jak ja to widzę z okna to za każdym razem myślę, że trzeba będzie straż pożarną wzywać, ale te skubańce sobie radzą 🙂
Mąż poczytał i postanowił, że chciałby kota karmić barfem. Bo to zdrowe. I on się podejmuje paprać się w tym mięsie.
Weszłam na stronę barfnyswiat.org i ..załamałam się. Matko Boska ile tam jest informacji, skrótów. Na razie paczę i paczę i mając niby mózg lekarza czuję się przytłoczona ilością informacji.  😉 Toż to trzeba nieźle się nagłówkować, żeby temu kotu dostarczyć wszystkiego co trzeba. Na razie czuję się przerośnięta ilością informacji.
Dziś w wolnych chwilach będę tego barfa studiować.
Karmicie barfem? Błagam, powiedzcie, że to tylko tak trudno wygląda, a wcale aż takie trudne nie jest jak już się to zgłębi.
Nie karmie, ale mam super dziewczyne od BARFA. Ma go w malutkim palcu. Jestes na fejsie?
Tunrida ale jest przepiękna!!! 😍 Gratulacje!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się