Wybór kierunku studiów

akurat w tych firmach do ktorych startowalam- tak, mialo znaczenie. nie przyjmowali do pracy innych ludzi niz z panstwowych szkol z trybu stacjonarnego. nie wiem dlaczego, nie dopytalam.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 listopada 2008 16:21
asds to mozemy sobie raczki podac 😉 jestem na identycznym etapie pracy magisterskiej- ja mam 3 strony wstepu i spis tresci 🙂

ja sie np aktualnie magisteruje na ochronie srodowiska. kierunek-niewypal. po drodze skonczylam studium (strategia reklamy i PR) i zrobilam papiery instruktora jazdy konnej. od poczatku studiow pracuje (jako jezdziec,instruktor).
busch   Mad god's blessing.
28 listopada 2008 16:28
szafirowa- to nie lepiej się przenieść na coś innego niż męczyć na kierunku-niewypale?
zrobilam sobie ten test i mi nic nie wyszlo, jak zwykle odstaje od wszelkich ram...to przykre xD
ale zrobilam sobie test na depresje z tej rozpaczy i wyszlo mi ze mam lekka depresje, zaraz padne ze smiechu😀

a tak bardziej do tematu to nie martwcie sie, za pol roku koncze szkole, ale nie mam pojecia na jakie studia pojde, jeszcze duzo czasu, powiedzmy...😉
Scottie   Cicha obserwatorka
28 listopada 2008 16:32
zen napisał: akurat w tych firmach do ktorych startowalam- tak, mialo znaczenie. nie przyjmowali do pracy innych ludzi niz z panstwowych szkol z trybu stacjonarnego. nie wiem dlaczego, nie dopytalam.

No to mnie kurcze nie pocieszyłaś 😉 Bo już miałam taki sprytny plan zrezygnować z państwowych uczelni...
moze trafilam akurat do takich firm, ze mialo to dla nich znaczenie. albo moze mialo to znaczenie dla danego stanowiska. ciezko mi ocenic. po prostu wiem kto przeszedl dalej i wiem jakich (skad i po czym) mam ludzi w zespole 🙂
Studiuję na UMK.
Specjalizację będę wybierać później. Myślę o logopedii lub językoznastwie.
O uczeniu w szkole nie myślę, ale dla jakiegoś tam zabezpieczenia pewnie będę robić ten kurs czy...nie wiem jak to się dokładnie nazywa. Chyba jakiś kurs pedagogiczny trzeba mieć w indeksie 😉
Mi się marzy radio, prasa albo teatr 😉 A ile z tego wyjdzie...zobaczymy 🙂
Heh, ja będąc pół roku przed maturą zastanawiałam się nad filologią angielską, będąc w klasie biol-chem. 8-) Jednak ciągałki do chemii były silniejsze, obecnie jestem na drugim roku oceanografii i jestem bardzo zadowolona.
Kierunek wybrałam w sumie trochę przez przypadek, bo w ostatniej chwili dowiedziałam sie, że na oceanografię nie chcą matury z geografii no jakoś tak wyszło... ale nie żałuję tej decyzji, zwłaszcza, że mogłam jeszcze wybrać dietetykę na AMG.

A co do dwóch kierunków, koleżanka studiuje oceanografią i biotechnologie... Ogólnie to lekki hardkor, wychodzi z domu o 5, wraca po 21, u mnie wykładowcy trochę mało wyrozumiali są jesli chodzi o indywidualny tok i nie zawsze może zmienić grupy, czasem w tygodniu i 5 kół sie zdarzy, o sesji wolę nawet nie myśleć...
no ale daje rade, podziwiam ludzi studiujących dwa kierunki, a jak jeszcze dodatkowo pracują to już w ogóle... o.O
Moni, a na czym mniej więcej polega studiowanie oceanografii? W sensie jakie przedmioty, rozkład zajęć itp. Bo kiedyś też się nad tym zastanawiałam.

Ja mimo, że mam 'luz' i w ogóle niej zajęć jak np weterynaria to mam mało czasu na samo myślenie. Nauki od cholery i trochę.
Ale najbardziej mnie przeraża biochemia i biofizyka...
moni, a jak jeszcze wychowuja dziecko?
Ja się zastanawiam pomiędzy prawem a szkołą aktorska/filmową.
Jeśli miałoby być to drugie to raczej próbowałabym do NYFA.
Ale nie wiem czy jestem aż na tyle zdolna żeby tam iść.
Poza tym nie jest to pewne, ze moja "kariera" się powiedzie, dlatego mam wątpliwości. Jesli by się nie udało chcialabym jednak to prawo skonczyć..
Najbardziej bym chciała zebym mogła studiowac i jedno i drugie, ale jakoś nie wyobrażam sobie studiowania prawa w PL i zarazem film w NY..
Zen, jak jeszcze wychowują dziecko to mają u mnie pokojową nagrodę nobla 😀
(wtedy zaczynam wierzyć, że doba niektórych ma 30 godzin xD)

Laito, jeśli chodzi o oceanografię, to od razu mówie, ze to nie jest głaskanie foczek i pływanie z delfinkami, u nas pewne panny były baaardzo zdziwione w pierwszym semestrze...;p (no, wiadomo - potem to jest na zasadzie 'jak se pościelisz jak sie wyśpisz' więc możesz i tak skończyć ) )
I semestr w sumie najmniej ciekawy - matma, biologia, geologia, filozofia przyrody...
potem zaczyna być fajnie - hydrochemia, hydrobiologia, fizyka morza.
Fajne jest to, że laboratoria są naprawdę ciekawe, można wszystko samemu 'sprawdzić, zobaczyć'. Jak się zakręcić można się wybrać na rejs badawczy statkiem z doktorantami, dołączyć do jakiejś wyprawy etc.

Zawsze sie mnie pytają co można robić po oceanografii - ja mówie, ze w zasadzie wszystko. Od jakiś urzędów zajmujących się się ochroną środowiska (szeroko pojętego), przez geologię, nawigację morską, powietrzną po poszukiwania ropy naftowej, badanie wulkanów i jakieś organizacje powiazane z NASA ( )
To w sumie też zależy od ścieżki, jaką się wybiera po II roku - biologiczną, chemiczną, fizyczną czy geologiczną.

edit:
A co do planu zajęć... Nie jest zły, chociaż to zależy od grupy do jakiej trafisz (przeważnie alfabetycznie to idzie) - w I semestrze kończyłam laborki z geologii o 20:45, potem czekałam ze 3h na angielski (okienko) a w tym semestrze to po prostu żyć nie umierać! Jedno okienko 1h przed angolem, poniedziałki trochę rzeźnickie, wtorki same wykłady (czyt. wolne ), środy praktycznie wolne, czwartki jedne laborki a piątek... zajęcia od 8 do 9:30 😀
Ja mam zamiar iść na zootechnikę lub turystykę i rekreacje nie wyobrażam sobie siebie na innych kierunkach . Bardzo chciałabym iść do Wrocławia ale jeśli się nie uda to zostanę w Lublinie... wszystko zależy od zdania mury.

Na jakiej uczelni we Wrocławiu jest kierunek turystyka i rekreacja ??
O, Eni to się może spotkamy, bo ja własnie we Wrocku studiuję 😉 Polecam 🙂
A co do kierunku o który pytasz to nie wiem, ale się dopytam wśród znajomych o co kaman. I nie wiem czy to nie połączone jest z ochroną srodowiska [przynajmniej np. tak w Łodzi jest]

Goha, wierzaj mi. Znam ten typ ludzi, co się nastawia na zwierzaczki i głaskanie. U mnie na kierunku jest tego od cholery i trochę. I jakie zdziwienie jak się dowiedziały, ze biofizyka. Albo że prawo rolne :|
Ja wiedziałam czego chciałam i czego mogłam się spodziewać po tym kierunku. Wszystkiego jest full, ale da się przeżyć.

Ja w pponiedziałki mam biofizykę [niestety babka sprawdza obecność, a 100% obecności = profity na egz], później botanikę, prawo rolne i ergonomię, we wtorek mam 2 laborki z 3 godzinnym okienkiem między nimi. Środa tylko dwa nudne wykłady, czwartek niczym tasak rzeźnicki bo kończe o 20 przez filozofię i laborki. A między wszystkimi zajęciami mam 3 godzinne okienka x2. A w piątek tylko wykład z informatyki, na który dzisiaj sobie nie poszłam
kujka   new better life mode: on
28 listopada 2008 22:05
Edit
też sie wpiszę..
technologia chemiczna na Politechnice Krakowskiej, I rok 😉
poza tym witam wszystkich.
Ja jestem na 5 roku studiów Ekonomii - specjalizacja organizowanie i kierowanie przedsiębiorstwem. W tej chwili mam dwie opcje dalszego rozwoju tylko w którym kierunku ? Rachunkowosc czy Systemy kontrolowania jakości (ISO i HACCAP) . Szczerze mówiac bardziej przemawia do mnie to drugie, ale na chwilę obecną nie wiem jak będzie z łatwościa znalezienia zatrudnienia w interesującej mnie dziedzinie.
Ja też poprawiałam maturę żeby się na psycho na dzienne dostać- i to 2 razy 😀 Tak więc wszystko dla wytrwałych 🙂

I też parę osób mi mówiło, że na zaocznych troszkę gorzej patrzą, ale są też miejsca, gdzie ich tryb jest preferowany ze względu na dostępność czasową.
kujka   new better life mode: on
29 listopada 2008 00:32
Edit
Kujka, spoko! Ja poprawiłam polski z 54 na równe 90% :] W pół roku się według egzaminatorów nauczyłam pisać wypracowania. Nie skomentuję tego pierwszego wyniku, bo zawsze dochodziłam wysoko w olimpiadach polonistycznych, a ktoś na maturze dał mi 2 na 12 pkt za styl :] Wiem, bo oglądałam mój arkusz. No ale to długa historia 😀
A że na arabistykę ciężko to wiem, sama się kiedyś dziwiłam skąd takie duże zainteresowanie tym kierunkiem... Dasz radę!
Laito napisał: O, Eni to się może spotkamy, bo ja własnie we Wrocku studiuję 😉 Polecam 🙂
A co do kierunku o który pytasz to nie wiem, ale się dopytam wśród znajomych o co kaman. I nie wiem czy to nie połączone jest z ochroną srodowiska [przynajmniej np. tak w Łodzi jest]

)

Pamiętam że tam jesteś i pamiętam twoje relacje na starym forum o tych studiach dlatego się tak do nich przekonałam 😉 Oczywiscie ciągle czekam na następne relacje 🙂
Co do nauki. My koła mamy co kilka tygodni. z dużej ilości materiału. Teraz będę miala z zoologii koło gigant, ale dopiero za dwa tygodnie.
Na filozofię nie chodzę , bo mi się nie chce. Na ochronę własności i na prawo rolne też nie chodzę. Powód jest prosty - bo mi się nie chce. A i tak mało kto chodzi. Botaniki na razie nie mam, bo babka wyjechała za granicę i do 8.12 jej nie ma.

No i złożyłam podanie o pokój w akademiku. ciekawe czy mi się uda dostać. A złożyłam do Arki. Chyba najbardziej pasujący mi akademik, bo do uczelni jakieś 10 minut piechtą.
No i niedługo do domu! Nareszcie. 19.12 wyjazd do Łodzi )
kujka   new better life mode: on
29 listopada 2008 14:43
Edit
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
29 listopada 2008 14:48
Ja znów na próbnej nie trafiłam w ten cholerny klucz. Bo mi się w oczy rzuciło kłamstwo, a nie co innego. Będzie rzeź.

Ja marzę o politologii. To jest coś, co rzeczywiście mnie interesuje. I wybieram się na nią, bo nie mam innej alternatywy studiowania czegoś, co nie będzie dla mnie karą, choć potwornie boję się, że nie znajdę po tym żadnej pracy.
kujka na magisterkę będę badać dzieci z trudnościami w nauce i ich samodzoelnie wypracowane strategie uczenia się, a następnie badać te same dzieci w sytuacji odrabiania pracy domowej z ich rodzicami w domu i znajdować strategie skuteczne wg rodziców- da mi to zestawienie, czy rodzice używają tych technik, które faktycznie są skuteczne dla ich dzieci. Szczególnie będą mnie interesować dzieci z zaburzeniami uwagi i impulsywne.

Licencjat będę pisać o learning difficulties i o teachers' attitude towards the children with attention deficit 🙂 Czyli pokrywa się to mniej więcej, co też ułatwi mi sporo pracę.

A ty już masz jakiś plan? Powodzenia z tą maturą, chociaż ja swoją bdb wspomninam- poprawiłam wszystko co chciałam 🙂
kujka   new better life mode: on
29 listopada 2008 21:37
Edit
Ja mam zamiar iść na zootechnikę lub turystykę

ja aktualnie jestem na pierwszym roku zootechniki we wrocławiu.
po maturze zupełnie nie wiedziałam gdzie iść (poważnie myślałam nad architekturą wnętrz ale cena mnie odstraszyła) i ostatecznie na dzień przed końcem rekrutacji od niechcenia złożyłam podanie na zootechnike i ochrone środowiska - dostałam sie na oba kierunki ale zootechnika już jest mi bliższa.

ciężko mi obiektywnie sie wypowiedzieć na temat tych studiów - jak na razie wydaje mi sie że ilość nauki jest troche nieadekwatna do późniejszej pracy, ale póki co ide do przodu
jeśli chodzi o warunki to 2 spośród 3 budynków są nowiutkie

co do turystyki i rekreacji to jest na akademii wychowania fizycznego: www.awf.wroc.pl (->studia-> wydział wychowania fizycznego-> kierunek turystyka i rekceacja)
Ada   harder. better. faster. stronger.
04 grudnia 2008 20:57
Dużo z was mówi że zawsze kierunek można zmienić jednak chciałabym od razu wybrać dorze. Chociażby z racji że maturę napiszę w wieku 20 lat.

opolanka zrobiłam test, dzięki 🙂
Jednak za wiele to on mi nie dał, w sumie to wyszło na to że mogę robić prawie wszystko.

Dla chcącego nic trudnego. A, ze lenistwo jest we mnie cały czas...
Ojjj tak, żeby mi się tak chciała jak czasami mi się nie chce.



I powiem Wam tak: trzeba dobrze,głęboko przemyśleć decyzję o wyborze zawodu. Mówi się,że kto kocha swoją pracę-nigdy nie pracuje- tylko czerpie radość z tego co robi.
Radzę zamknąć oczy i wyobrazić sobie siebie za 5-10-15 lat.
Czyli takie pytanie-Kim będę jak dorosnę?
I dopiero jak nam się marzenie skrystalizuje tak do końca- iść w tym kierunku konsekwentnie.
Wybór zawodu na chybił trafił -jest powodem dożywotnich frustracji,smutków i czarnej rozpaczy.


Tyle że ja nie potrafię, nie wiem jak chce żeby moje życie wyglądało za "parę lat". Mam ich dopiero 16 i nie potrafię sprecyzować co "chcę" za kolejne 16. Chyba największym problemem jest u mnie to że jak narazie nie potrafię od tego wszystkiego oddzielić koni.
busch   Mad god's blessing.
04 grudnia 2008 21:04
Tania- twój plan się sprawdza w wypadku wyboru zawodów między lekarzem a architektem, chociaż i to też nie zawsze. w przypadku humanistów można dostać dupowatą pracę po prawie, można też dostać świetną po filologii klasycznej (w sensie uczenie się łaciny). po prostu niezależnie od wyboru drogi edukacji nie dostajemy do łapy żadnego pewnego zawodu.
W wyborze kierunku studiów jednak trzeba się kierować swoimi zaintersowaniami, mnie przynajmniej nie chciałoby się męczyć np. na psychologii 4 lata jeśli totalnie by mnie to nie interesowało.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 grudnia 2008 21:16
niestety busch, niestety. Dlatego ja idę na politologię ( chcę się dostać, chcę się dostać, chcę się dostać), bo mnie to interesuje...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się