COPD

u mnie w stajni zyrtec był podawany równocześnie ze sterydami koniowi, którego coś uczuliło i spuchł cały
Być może chodziło o to, że się kurz odkłada na długo przechowywanej paszy. Chciałam się tym z Wami podzielić, zastanawiałam się co powiecie i czy ktoś jeszcze o czymś takim słyszał.
Ile się powinno moczyć siano ?
Gniadata   my own true love
22 lutego 2013 16:34
aniaW  z tego co pamiętam 30 albo 45 minut, ale mogło mi sie pochrzanic (; w każdym razie ja tyle mniej więcej moczę i ryba moja z oddechem bez problemów (oprócz nieśmiertelnego gluta...)
Dzięki . A jak to siano moczysz , w czym , a potem to się wykręca z tej wody ? . Pytam bo nie jestem jeszcze doświadczona w takich sprawach  😲
aniaW, siano można moczyć w takiej plastikowej balii, jaką się np stawia latem koniom na padok. Ja nie wykręcałam. Teraz ma polewane siano wodą z konewki rano, a dostaje je dopiero wieczorem.
Ja polewam siano wodą przed podaniem czekam az przeleci nadmiar i tak podaje,kon czuje sie super ,nie kaszle nie ma gluta,trwa to moze 10 mint 😉 Mój koń nie zje siana moczonego rano a podawanego wieczorem nawet go nie tknie dlatego znalazlam takie rozwiazanie,a siano wytrzacham polewam i sie nie pyli a to o to w tym chodzi  😉
ja karmie 3 konie moczonym sianem. to spora ilość do przerobienia, 2 razy dziennie

Wciaz udoskonalam metody i eksperymentuje. Stad mam juz sporo wnioskow.Chetnie sie podziele 🙂

moj wniosek: to nie kwestia czasu ile sie moczy, tylko to co sie osiagnie: siano ma byc po prostu CALE mokre (dobrze nawilzone). Jak sie wklada do wody na raz caly balik to pewnie potrzeba z pol godziny zeby woda dotarla do srodka. I duzo wody idzie.

Ja robie tak: mam trzy plastikowe prostokatne balie (budowlane kajfosy, czy jakos tak sie to nazywa).
Dziele pol balika na 3 czesci, rozrywam, zeby nie byl zbity.Wkladam do tych pojemnikow i zalewam woda z weza, z gory. W gumowcach udeptuje po kolei w kazdym pojemniku i naprawde nie trzeba duzo wody, aby siano przesiaklo. Kiedy lekko chlupie pod gumowcami, woda przechodzi na wylot - uznaje, ze siano jest dostatecznie mokre. Wykbieram widlami, odsaczam troche nad pojemnikiem, na taczki i wywoze do podania. Do tej samej wody wkladam nastepna porcje, troche dolewam swiezej wody z gory, udeptuje itd.
Poniewaz konie sa 3, musze tak przerobic kazdorazowo 1,5 balika. Czyli 3 takie zaladowania, Troche roboty z tym mam, i 40 min schodzi. Na koniec wode wylewam, nie uzywam jej juz wiecej. Jest brudna ewidentnie.

Ale jak ktos karmi tylko 1 konia wszystko to sie minimalizuje. Mozna robic w jednym pojemniku na trzy razy. Wtedy niewiele wody sie marnuje.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi  :kwiatek:
Mam starą wannę  😎 , nada się ?
Jeszcze jedno pytanie , mój kaszlak traci apetyt  😡 , zawsze zjadała całe siano , a ostatnio zje może połowe z tego co jej dam , a reszta wala sie po całej stajni ... , co robić ? to normalne przy copd ?  🙁
Moze siano jest za bardzo mokre i sie jej nie podoba?
Gniadata   my own true love
02 marca 2013 21:26
niektóre konie ponoć nie lubią jak jest takie "rozmięknięte" to siano, ja osobiście nie mam z tym problemów bo moja baba wciąga wszystko jak odkurzacz, może postaraj się moczyć siano nie na zasadzie takiego wymaczania go ale przepłukiwania? albo to wynik czegoś innego, jakiś problemów z zębami nie ma?
OZZ, patent niezły, ale faktycznie czasochłonny...  Pojemniki, o których mówisz to kastry budowlane, występują też w większych rozmiarach niż 60 l, które zapewne masz, są też w innych kształtach. Myślę że spokojnie można by zastąpić je także beczką plastikową - ja np. siano noszę w koszykach plastikowych, taki koszyk bez problemu można wsadzić do beczki czy okrągłej kastry, odpada wtedy problem odsączania.

My na szczęście mamy tylko jednego kaszlaka - jemu siano się przelewa, bo takie moczenie w tej samej wodzie sprawia tylko, że siano się nie kurzy, ale większość syfu i tak zostaje. Reszcie koni  siano kropimy profilaktycznie gdy robi się bardzo sucho.

aniaW, może to kwestia wiosny? U nas też konie teraz mniej chętnie skubią siano i popatrują już za wyłażącą spod śniegu trawką. Kiedy ostatnio odrobaczałaś swojego konia?
Na razie jeszcze nie moczyłam siana , chodziło mi , że normalnego sianka nie za bardzo zjada ....
Jest odrobaczana regularnie , u nas odrobacza sie dwa razu do roku(wiosna,jesień) , nie wiem może i jest to wina wiosny (mam ją od maja zeszłego roku , więc nie wiem jak to jest z wiosną u niej , ale zawsze wszystko chętnie zjadała , a teraz widzę , że troszkę w zadzie się jej schudło, kości bardziej widać ) 🤔
Gniadata   my own true love
03 marca 2013 22:51
aniaW sprawdź zęby, jak tam nic nie ma to moze jakieś wrzody, problemy z układem pokarmowym? wiesz czy pije regularnie, czy nie jest odwodniona trochę czy cos? bo brak apetytu cechą copd nie jest, u nas bylo wręcz przeciwnie - Safona wciągala wszystko w 3 minuty i zawsze było jej mało, aż w koncu zaczela przypominać beczkę na 4 nogach..
Przechodziłam przez różne metody moczenia sianka, ja moczę dla całej stajni, czyli 6 szt koniowatych. Mam 1 copedowca, który w swojej kaszlącej karierze był już w takim stanie, że czekano kiedy się udusi. Teraz w stanie spoczynku już od 1,5 roku nie było żadnego kaszlnięcia, na jeździe (wróciła do normalnego użytkowania pod siodłem) sporadycznie zdarzają się pojedyncze kaszlnięcia i to nie na każdej jeździe.
Moczyłam już siano w specjalnym wózku zalane całe wodą, trzymane po 40 min, baliach, siatkach. Teraz poranne sianko wyrzucam na padok i roztrzepuję, lekko zwilżając, natomiast sianko na wieczór roztrząsam i polewam z pistoletu, jak najbardziej rozproszonym strumieniem kilkukrotnie przerzucając siano i polewając, aż całe jest dobrze zwilżone. Konie chętniej jedzą zwilżone niż długo moczone.
Dodatkowo moczone siano łączę z całą polityką zapobiegawczą dla copd, czyli cała stajnia na trocinach, codzienne sprzątnie boksów, wszystkie konie z moczonym sianem, całe dnie na padoku, stały dostęp świeżego powietrza do stajni, zamiatanie na mokro jak konie są w stajni, staram się też nie czyścić koni w boksach, tylko na dworze, przynajmniej kiedy robią sobie błotne maseczki a po wyschnięciu kurzą się niemiłosiernie.
Pije regularnie , z zębami chyba wszystko ok. na jeździe żuje ładnie wędzidło <-- nie wiem czy to ma coś do tego ..... nie wiem co jej może być
a jak wygląda użytkowanie konia z COPD?
czy taki koń może trenować? skakć?
nie mówie tu o jakimś wysokim sporcie.
raczej jakieś 80-90
Słuchajcie !!! Pomocy !!!  🙇

Mam 8 letnią klaczkę u której rok temu pojawił się nieprzyjemny kaszel, przy którym kobyła wyplułaby całe płuca i białawy, gęsty wysięg z nosa !!
Spanikowana sytuacją, bo miałam już w stajni konia z COPD, zadzwoniłam po weta... Zrobiłam serię badań krwi, całą paletę badań Ig na wszystkie możliwe alergeny... co się okazało - koń zdrowy. Nie zwlekając zrobiłam bronchoskopię, wet zajrzał jej w płuca, pobrał wydzielinę z płuc, która była nieco ponad przeciętnie podwyższona w objętości płuc. Po dokładnym obejrzeniu konia od wewnątrz, przebadanej wydzielinie z płuc przez 4 najlepsze kliniki, otrzymałam odpowiedź: - "..co Pani chce.. koń jest zdrowy.. ", nie znaleziono nic niepokojącego w wydzielinie . A jednak okropny katar i kaszel nasilał się z dnia na dzień...
Dzwoniąc po 4 weterynarza, szukając pomocy u wszystkich, którzy twierdzili, że jest to COPD, że to  niemożliwe, że ten koń może mieć niewydolność oddechową. ( każdy mówił co innego )  Z dnia na dzień między ganaszami wytworzyła się wielkaaa gula wypełniona ropą. Przyjechał do nas dr. Buczyński, który po przebadaniu konia stwierdził 100% tzw. paciorkowca. Gula pękła, ropa się wylała ( co zdaniem weta tak miało być, przy czym koń się "oczyszcza" ). Paciorkowiec "poszedł sobie" wyleczyliśmy to dziadostwo, koń przestał kasłać, przestała lecieć nieprzyjemny glut z nosa...  Byłam szczęśliwa, że moja męka z badaniami i ciągłym dociekaniem co to może być minęła... Mając chwilami przed oczami najczarniejsze kwestie : tarczyca, COPD , dychawica świszcząca, itp.

Ale żeby nie było za kolorowo... spokój był tylko przez 0.5 roku...
2 tygodnie temu wrócił kaszel, wrócił gęsty, biały glut z nosa.
Jedynym plusem jest tylko to, że kobyła kaszle TYLKO i wyłącznie przy 1 kłusie na treningach, a katar pojawia się zaraz po treningu, po odstawieniu konia do boksu czy padok...
Badania zostały powielone.. Badania krwi, bronchoskopia, itp. otrzymałam tą samą odpowiedź - koń jest zdrowy.. !
Paciorkowiec podobno może się odnawiać, jednak nie widać go i nie słychać...
Otrzymałam dziś propozycję od weta o podanie antybiotyków.. a nie chce na marne szprycować konia lekami..
Nie mam pojęcia co mam robić .... !
Czy jest możliwe, że tak właśnie objawiają się początkowe stadia COPD ? Który właśnie się powoli rozwija ?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
05 marca 2013 21:41
Marthiiina porozmawiaj z wetem aby zbadał endoskopem worki powietrzne .
U mojego były podobne objawy. Kaszel przy rozruchu + gęsta biaława wydzielina z nosa oraz delikatne opuchnięcie pod uszami ( za ganaszami )
zduśka Badał.. wszystko w porządku, węzły chłonne nie powiększone, wszystko w normie. Pęcherzyki płucne prawidłowo "działają" ...
to może skonsultuj się z dr Blanką Wysocką? ona jest dobra w te klocki
Gniadata   my own true love
06 marca 2013 18:27
belivewecanfly my latamy standardowo koło 80-90 właśnie, w porywach do 100-110, ale to jak kucowi się zachce 😉 z moją nic się nie dzieje.

Marthiiina u nas też to był kaszel na pierwszym kłusie... podłączam się do prib: wezwij Blankę Wysocką, naprawdę zna się na rzeczy 🙂 trzymam kciuki
Myślicie, że nie będzie problemu, żeby przyjechała do jednego konia po Łodzią ( dokładnie Pabianice ) ?
...i przy okazji, nie zeżre mnie cenowo ?  🤔
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
06 marca 2013 18:41
zadzwoń i porozmawiaj. Może będzie miała jeszcze gdzieś po drodze pacjenta  🙂
Gniadata   my own true love
06 marca 2013 18:41
Marthiiina problemu raczej być nie powinno, cenowo to musisz się dopytać, ale IMO warto, moją diagnozowała bez badań (jak jeszcze nie była moja tylko w półdzierżawie) i zrobiła to w sposób tak dokładny, że późniejsze (tzn, jak już kobyłę kupiłam) badania tylko kropka w kropkę potwierdziły jej słowa 😉
Będę dzwonić.
Dzięki za małą wskazówkę 🙂 

Rozważałam jeszcze opcje rozwijającej się tarczycy...
Ale macie racje, nie ma co gdybać, będę konsultować się z B. Wysocką
Hej czy jest tu ktoś z kujawsko-pomorskiego????Szukam chętnych na wizytę Pani Blanki. Czy da się jakoś samemu odpylić trociny???
kalaarepa , ja bym być może była chętna, ale zależy ile bierze, bo kieszeni nie mam spuchniętych 😀
Marthiiina- właśnie rozmawiałam z dr Wysocką i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu wybiera się do Poznania, także Ciebie miałaby po drodze ;-)

Rzadko się tu odzywam, ale własnie za sprawą wizyty dr Wysockiej, ktora będzie w przyszłym tygodniu w Poznaniu i okolicach, jeśli ktoś chciałby się podłączyć, wiadomo, że im więcej osób, tym mniejsze koszty.
kochani a czy ktos ma dojscia do ventipulminu ponizej 200zł????? bardzo proszę o pomoc
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się