naturalna pielęgnacja kopyt

LatentPony   Pretty Little Pony :)
17 stycznia 2012 21:35
Napisałam do kilku osób znalezionych na mapce na priv, liczę na odpowiedzi. Ale zapytam jeszcze tutaj, ogólnie.

Kilka stron wcześniej wstawiałam zdjęcia kopyt mojego konia. Zostały bardzo pozytywnie ocenione, jako kopyta werkowane tradycyjnie, przez kowala. Od dłuższego czasu jednak przymierzam się do przejścia na naturalne werkowanie. Jednak nie znam nikogo, kto mógłby mi w tym pomóc. Na kurs będę mogła się wybrać dopiero we wrześniu. Do tego czasu pozostaje mi tylko czytanie, ale to dla mnie zdecydowanie zbyt mało.
W związku z tym chciałabym zapytać, czy znalazłby się ktoś chętny na poświęcenie mi czasu, pokazanie wszystkiego, wytłumaczenie i odpowiedzenie na całą masę moich pytań?
Z wielką chęcią przyjechałabym do kogoś z Warszawy lub okolic do stajni i po prostu patrzyła i słuchała.
Zanim zacznę robić sama mojego konia minie pewnie jeszcze sporo czasu, nie dotknę się nawet do niego, jeżeli nie będę miała pewności co do swoich umiejętności. Ale już teraz bardzo chcę się uczyć.
Z ciekawości zapytam, ile kosztuje u Was zrobiebie zdjąć rtg nóg końskich? 🤔

kotbury strzałka jest przyzwoita (nic mi tam narazie sie nie dzieje tfu,tfu...), łazi małpa od piętki, jak je stoi prosto, jak idzie odpoczywać to nogi "wsadzi" pod siebie... nie mam już do niej siły.... 😵

Ja mojego konia robię już 2,5 roku, podstawa podsiebna, francuz, szpat, koziniec i bóg raczy wiedzieć co jeszcze...
Strzałki leczyłam przez pierwsze pół roku, na początku strugałam go co 2 tyg, aby kopyta obniżyć i wycofać. Postawa podsiebna była nadal, dopiero teraz widzę, że koń coraz częściej staje prosto co czasem wygląda aż nienaturalnie 😉 Stwierdziłam że: po pierwsze koń przyzwyczaił się już do takiej postawy, a po drugie mięśnie miał słabe i napięte widać do było zwłaszcza na zadach, teraz pomału mięśnie odpuszczają i rozluźniają się, widzę poprawę. Musisz uzbroić się w cierpliwość, może jakieś masaże przyspieszą efekt.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
18 stycznia 2012 15:44
Może masaż by pomógł. U mnie działa 😉.
Masaż - fajna sprawa, myślałam o tym, ale narazie jest to poza moim zasięgiem finansowym (jestem bez pracy :zemdlal🙂
ansc ja w zasadzie od kwietnia 2009 po pierwszych Larsowych kursach zaczęłam słuchać kopyt. Wcześniej werkowałam jak "kowal" w żywej podeszwie 🤬  aby nadać kopytu określony kształt  🤬 Wstydzę się tego, że ze swojej niewiedzy krzywdziłąm swoje konie, które przecież tak kocham... Dopiero po kursach przejżałam na oczy, zaczęłam obserwować, analizować dlaczego jest tak a nie inaczej, dlaczego tu rośnie a tam nie.
Od tego czasu wiele zmieniło się na plus:
- od 2 lat nie mamy grudy z nikąd jak co roku, która trwała po kilka miesięcy,
- koń się nie potyka o wszystko,
- mimo ślązaczej masy chętnie wykonuje zagalopowania nawet ze stępa i na obie strony spokojnym "patatajem" (wcześniej nie było to możliwe, zagalopowania tylko z szybkiego kłusa tylko na lewą noge z uszami posobie, byle szybciej, dodam że było to bardzo niewygodne)
- zauważyłam w końcu ruch od piętki, rozluźnienie
- wiem jak ważny jest ruch wymuszony, (przy okazji sama też sie ruszam 😂 trochę więcej niż zwykle)
- mam ŚWIADOMOŚĆ że określone końskie zachowania z czegoś muszą wynikać, że te konie jednak nie są złośliwe bo nie chcą iść po kamieniach, czy uciekają przed siodłem.
- wiem że swoją świadomość muszę rozszerzać, narazie małymi kroczkami
I to jeszcze nie wszystko, jest jeszcze dużo do zrobienia... 😜
Za wybieranie podeszwy żałuje... Amen

anyann ja za 1 zdjecie płaciłam 60zł
Gillian   four letter word
18 stycznia 2012 18:19
anyann, u nas 50zł.
anyann- u nas także 50zł
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
18 stycznia 2012 18:30
Masaż - fajna sprawa, myślałam o tym, ale narazie jest to poza moim zasięgiem finansowym


Masuj sama, w sumie to nic trudnego. Tak jakbyś człeka masowała. Moje konie bardzo to lubią, zwłaszcza jeden, ten z najoporniejszym podwoziem 😉. Kiedy zaczynałam, masowałam codziennie po 10-15 min. Najwięcej skupiałam się na miejscach gdzie ewidentnie był problem, szyja, mięsień czworoboczny i grzbiet. Koń Ci sam powie/pokaże gdzie mu potrzeba i gdzie jest fajnie, a gdzie mniej. Tam gdzie nie fajnie, masuj delikatniej, ale masuj bo tam jest problem.
Zaczynamy od szyi i na dupci kończymy. Byle by zgodnie z kierunkiem, w którym układają się pasma mięśniowe. Znaczy nie pod włos 😉.

Tutaj też tak jakoś 50 zł
ja za 1 zdjęcie rtg płaciłam 60zł plus dojazd
Ktoś stąd będzie w Stokrotce w weekend na kursie? Ja przyjeżdzam w sobote wieczorem jak coś  🏇
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
19 stycznia 2012 05:13
w takim razie branka do zobaczenia w sobote 😉
Fajnie Wam, ja muszę do marca czekać 🙁
Nie o kopytach ale min. o syndromie trzeszczkowym, a wklejam w tym wątku bo tu nie ma jajogłowych:
In humans, back problems are the leading cause of disability. As well, in equine, back muscles’ imbalance and other dysfunctions are the leading cause of limbs kinematics abnormalities and consequent injuries. We reeducate multiple cases of navicular syndrome correcting the vertebral column mechanism inducing the limbs kinematics abnormalities causing excessive pressure between the distal sesamoid (navicular) bone and the deep digital flexor tendon. The remodeling process was then able to partially or fully restore soundness. Likewise, the last four cases of kissing spine have been resolved identifying the vertebral column imbalance causing impingement of the dorsal spines. Beside invasive surgery, nothing can be done about the fact that the dorsal spines are inherently too close. What can be done is teaching to the horse a vertebral column coordination avoiding contact of the dorsal spines.

Bardzo mnie zainteresowało co ten facet mówi (pisze) i się wgryzam.
kotbury hmm a możesz też po naszemu?  :kwiatek:
muszę się pochwalić 😉 rok pracy....tak było: http://re-volta.pl/galeria/foto/26030    http://re-volta.pl/galeria/foto/26029  http://re-volta.pl/galeria/foto/26026      tak jest:
edit: dodałam przecinek 🤣
🤦 wykasowałam fotki!! ale już wrzucam 😡
kasik, jeszcze wyedytuj linki bo nie działają. Wklej tylko ten kod pokazujący się pod zdjęciem.
Z moim kulawcem coraz lepiej 🏇  już staje na chorej nodze tak mocno że mogłam jej wyczyścić kopyto tej zdrowej.

Masować nie umiem - co najwyżej szczotką ale nie wiem czy to można nazwać masażem 😉

Przy czyszczeniu zauważyłam że u koniuchów już sierść wyłazi i nie wiem czy to wiosnę już czy się do mocniejszej zimy się szykują 🤔wirek:
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
20 stycznia 2012 20:42
kasik - fajne te kopytka, ładna zmiana.
Kurcze takie Aleksowe są 😉. Musiałabym też zestawienie takie zrobić. U niego ze strugania na struganie widać zmiany i heh rozmiar się zmniejsza. Chciałabym, żeby Dukatowe w takim tempie się zmieniały, ale choć w połowie ... Póki co czekam na zrzut, i czekam ...

DziękiAleks- wyobraź sobie, że Borowi się kopyta powiększyły 😂 ledwo glove wciskamy (a te buty sie rozklapują z czasem), jak za czasów a flarami 😜
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
21 stycznia 2012 08:47
heh no proszę  🤔 u nas flara zeszła więc i kopyto się zmniejszyło i z tego co widzę ściana ma co raz mocniejsze połączenie na listewkach i ten jego kapeć z flarami żywieniowymi od koronki zmienił się z pantofelek 😉. Prawdę pisząc zastanawiam się nad zakupem butów w rozmierzę 4 dla Aleksa, a nie jak do tej pory myślałam 5 ( OM Trail ) ...  Sytuacja się bowiem potrafi zmienić ze strugania na struganie i tam miesiąc temu było 14x14, w zeszłym tygodniu już 13x13, a już widzę, że idzie ku mniejszemu ...
Liczę na powiększenie kopyt u Rudego, może się wreszcie rozszerzą, a skróca na długość. I wtedy będę myśleć o butach, póki co się w te które mamy mieścimy, choć już bez wkładki.
Co koń to przypadek ... albo raczej co kopyto  😉.
a ja napisze o czymś bardzo smutnym 🙁 Są konie, dla których naturalne werkowanie nie jest wystarczające. Rzecz się tyczy mojego rudego 🙁 Miesiącami cięłam mu podeszwę, wymuszałam łuczek (za co dostałam po głowie) i z takich kopyt  doszłam do takich . Postanowiłam zrobić eksperyment, strugać naturalnie zostawiając naturze korekcję 🤦 Jak mawiał mój lekarz- "zwycięskiej drużyny się nie zmienia"- ja zmieniłam i oto co mam 😵 (l.p)
Chcecie zobaczyć gorsze(p.p)?? Tamto od zawsze wymagało większej ingerencji noża i tarnika. Głupia jestem, że uwierzyłam, że tak spierniczone przez człowieka kopyta da radę naprawić sama Natura 🤦
Optymistycznie i ku refleksji - Natura da radę- co pokazują kopyta Bora wklejane wcześniej- w przypadku gdy mamy do czynienia z koniem o prawidłowym ruchu i poprawnie zbudowanym aparacie ruchu (mam tu na myśli ścięgna wolne od przykurczów)
edit: dodam, że koń na pewno ma lepszą dietę obecnie- mniej cukrów z powodu braku pastwisk (zastąpione sianokiszonką), ilość owsa bez zmian...na padoku od 8-20ej (czyli krócej o jakieś 3godz), podłoże może mieć wpływ- bardzo miękko wszędzie, a to rodzaj kopyt "na skały".
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
21 stycznia 2012 10:48
I to o czym napisałaś boję się, że tyczy się u mnie Dukatowych kopyt ...
Aleks- nóż i tarnik już poszły w ruch, podeszwa przycięta, łuczki zrobione. teraz będę relacjonować wyniki 😉 nie ma jak z konia zrobić królika doświadczalnego 😵 Grunt, że ruch się mocno nie zepsuł. Mniej zapiernicza kłusem (wcześniej ciągnął kłusy za galopującym arabem 😲), więcej galopem. Buty mu nie lecą więc nie palcuje (choć obecnie to nie wiem, bo leżą nieużywane przez śnieg) i nieco trudniej o rozluźnienie. To krzywy przykurczowiec jest 😵  Postawa się na szczęście nie zmieniała- stoi prosto.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
21 stycznia 2012 11:29
kasik - u mnie co do Dukatowych kopyt też była propozycja co by trochę zaingerować bardziej i podeszwę przyciąć. Pogadałam trochę z tunridą na pw na temat tych jego kopyt oraz z Rheinburgiem. Póki co zastosowałam się do rad tunridy, obniżyłam na kątach, zrobiłam porządek. Chodzi od piętki nawet po tłuczonej cegle  😲. Byłam w szoku bo to było w zeszłym roku zanim się zabrałam za niego impossible, więc progres jest. Stoi prosto. Rheinburg zasugerował przycięcie podeszwy i ja chyba zrobię zdjęcia dziś wreszcie ( już tydzień zwlekałam z nimi, a obiecałam ) wrzucę je tutaj i zobaczymy co dalej.
Spacerujemy i póki był śnieg było fajnie, znalazłam dobre podłoże ale teraz znowu jest bagno i katastrofa.
Aleks- ja nie jestem w stanie obniżyć kątów bez cięcia podeszwy przy przedkątnych i ich samych. Piętki mam niskie, chyba nawet zeszły poniżej 3,5cm. Zmierzę, jak koń będzie pod ręką. Na pewno przy ostatnim obniżaniu musiałam przyciąć strzałkę, bo wystawała mocno. Martwi mnie rowek środkowy, który wrócił do opcji otchłań 🙁 I to w momencie, nie zorientowałam się nawet, że cokolwiek się święci a kopyta czyszczone 2razy dziennie 😵 Ruszyłam kontrolnie z powidonem...
zastanawiam się, czy koń przebywający 24h na padokach ze stajnią otwartą, z dostępem do pastwisk, piachu, ubitej ziemi i kamienistego podłoża będzie wymagał interwencji strugacza?
hugolina, moje wymagaja 🙁
konie znajomej, ktora ma padock paradise i tony wysypanych kamieni i zwiru takze.
ale pewnie gdyby konie faktycznie robily dziennie kilkadziesiat km to nie wymagalyby strugania.
Hej, wpadam z prośbą o radę, mam nietypową sytuację z koniem, :kwiatek:
przez kilka ładnych lat od kiedy go mam, nigdy nie miał problemów z kopytami, 1,5 tygodnia temu masakrycznie podbił się niestety na padoku 🙁
miał przez większośc czasu zakładane opatrunki z rivanolem (najpierw otręby z rivanolem potem sam rivanol) Okropnie cierpiał i nie chciałabym żeby taka sytuacja powtórzyła się więcej.
Kopyta zawsze były w porządku, podbił się leciutko jakieś 4 lata temu, gdy ganiał jak głupi po padoku. Na czas wracania do sprawności, gdy nie będzie miał już zakładanych opatrunków na kopyto, czy mogę aplikować mu na podeszwę coś bardziej utwardzającego niż dziegieć? Wet powiedział że dziegieć starczy, a keratexu nie zna, osobiście nie stosował. Znalazłam preparat Keratex Hardener http://www.mksklep.pl/keratex-hoof-hardener-1000-ml-p-5714.html Warto kupić? (składnikowo wygląda jednak mocno kosmicznie i sztucznie :/. waham się dlatego proszę was o radę) nie chodzi oczywiście o stałe stosowanie tylko powiedzmy przez tydzień podczas wdrażania do pracy, boję się że taka osłabiona rozmiękczaniem podeszwa, może być znów podatna na podbicia. Czy będzie to bardziej efektywny środek w naszym przypadku niż dziegieć?
zastanawiam się, czy koń przebywający 24h na padokach ze stajnią otwartą, z dostępem do pastwisk, piachu, ubitej ziemi i kamienistego podłoża będzie wymagał interwencji strugacza?

W chwili obecnej, moje jeszcze wymagają. Mogę jedynie dodać, że mniej niż zwykle, ale nadal.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
21 stycznia 2012 16:31
Aleks- ja nie jestem w stanie obniżyć kątów bez cięcia podeszwy przy przedkątnych i ich samych. Piętki mam niskie, chyba nawet zeszły poniżej 3,5cm. Zmierzę, jak koń będzie pod ręką. Na pewno przy ostatnim obniżaniu musiałam przyciąć strzałkę, bo wystawała mocno. Martwi mnie rowek środkowy, który wrócił do opcji otchłań 🙁 I to w momencie, nie zorientowałam się nawet, że cokolwiek się święci a kopyta czyszczone 2razy dziennie 😵 Ruszyłam kontrolnie z powidonem...


Ano właśnie, u mnie jest to samo. Dodatkowo jak ruszę kąty i przedkątną to muszę ruszyć tez pazur. Inaczej się nie da. Trzeba po całości i koniec. Dziś już nie dam rady sfotografować, ale jutro już na pewno je zrobię. I tak będę zaglądać kontrolnie, może akurat podeszwa się obudziła i będzie chciała się wykruszyć. Do tej pory oprócz kilku dziur, przez które widzę tę prawdziwą, masa kauczukowa bym powiedziała ...
Może nie powinnam się tak przejmować, bo mi prolaktyna skacze 😉 ale nie umiem  🤔 .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się