kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

W temacie dawania smaczków, akurat pojawił się nowy odcinek:



ogier trenowany na klikier.
Nevermind   Tertium non datur
06 sierpnia 2024 23:59
xxagaxx, ja o zupie Ty o d.. za przeproszeniem 😉 Przekraczanie granic zaczyna się od tego, że koń nie respektuje człowieka. Nie od smaczków. Jak nie będziesz konia ustawiać, kiedy zacznie sprawdzać granice, to zawsze się tak skończy. Widziałam takie konie i u ludzi, którzy smaczka w życiu nie użyli.

Smaczków, jak wszystkiego - trzeba używać rozsądnie. A nie je demonizować.

Fakt, że ta cała dyskusja wyniknęła z tego, że został podany prosty i bezpieczny sposób ze smaczkiem, jest po prostu śmieszny. To jakby mówić przy korekcie batem, żeby uważać, bo koń się zrobi agresywny/nieprzewidywalny ze strachu. No gdzie Rzym gdzie Krym...

Do tej pory uważałam ludzi robiących filmy w stylu mój ,,agresywny przez smaczki" koń za szurów, ale czytając takie rzeczy zaczynam ich rozumieć...

W temacie dawania smaczków, akurat pojawił się nowy odcinek:



ogier trenowany na klikier.


Niebezpieczny ogier? Koń, ogier, jest w nowym miejscu, przed sporą widownią, i jedyne co robi to ciąga laskę z kąta w kąt. Nie wspina się (nawet zaskoczony), nie skacze na nią.

Babka nie umie w żaden sposób konia opanować ani wyprosić ze swojej przestrzeni. Ale oczywiście wszystkiemu winne są smaczki .0245627520171E+34; Nie to, że koń nie został nauczony szacunku do przestrzeni człowieka i bezpiecznego prowadzenia, nieee.

Edit: zanim mi ktoś wytknie, że takie łażenie po człowieku i ciąganie go jest niebezpieczne - jasne, jest. Piję raczej do tego, że na tym kanale prawie każdy koń jest opisany jako straszny i niebezpieczny, taki clickbait.
Nevermind, dobra, ja z znowu zapomniałam że z toba dyskusja wygląda tak jak widać 😅😅 jak to mówią, nevermind, wracam do opcji ignoruj 🤣🤣🤣
Gillian   four letter word
07 sierpnia 2024 07:18
Ja oduczyłam smaczków i moje życie stało się piękne. Nie zamierzam do tego wracać. Marchewka do żłobu na do widzenia i już 🙃
Nevermind   Tertium non datur
07 sierpnia 2024 12:43
xxagaxx, wiesz co, mam dość robienia ze mnie nienormalnej. Piszesz, że zaczyna się od jednego smaczka, a koń robi się trudny... po czym podajesz za przykład ogiera w treningu r+, który jak na super zepsutego konia robi dziwnie mało.

Nie chcesz używać smaczków - nie używaj. Ale nie rób z nich narzędzia szatana. Jeden smaczek przy łapaniu nie sprawi, że koń przestanie chodzić na uwiązie.
xxagaxx, Czekaj, bo nie rozumiem. To jest przykład niebezpiecznego konia?
Zepsuty może i owszem, rozpieszczony, nie powinien dostawać żadnych smaczków - ale, no, nie widzę tam jakiegoś wielkiego niebezpieczeństwa....

Nie no jasne, jak ktoś ma zamiar tak uczyć konie, to one się któregoś pewnego dnia mogą zrobić niebezpieczne. A już na pewno bardzo szybko się zrobią "sprytne" i nieposłuszne.

Ale to się jakoś tak "magicznie" łączy no... też widziałam różne "wynalazki", "uczenie" konia wychodzenia z boksu na smaczki... smaczkowanie przy byle pierdole, koń zatrzymał się, żeby nie wpaść na człowieka i "suuuuper, super" - sru, smaczek, i to jeszcze w strasznie głupim momencie tj. koń został nagrodzony nie tyle za zatrzymanie się, co za wpadnięcie na człowieka -.-'

Ale z drugiej strony, jak ja mam świetnie wychowanego konia, który pilnuje się, jest karny, szanuje moją przestrzeń (wetów i kowali też szanuje, nie ma innej opcji), nie zrywa się przy prowadzeniu choćby skały srały - to serio nie uważam, żeby podanie smaczka jak przyjdzie z dużego pastwiska, robiło nam jakąkolwiek krzywdę.
Sankaritarina, to jest UK i to są ludzie, co uczą konia podawać nogi w kasku. Oni mają zupełnie inne podejsćie do "niebezpieczności" wiec tam kazdy koń co chodzi po człowieku jest niebezpieczny 😉 Ale filmik pokazywał dokładnie, że uczenie niektórych koni na smaczki, może skończyc się tym, ze koń totalnie będzie miał nas w dupie. Nawet na koniec filmu jest rada, że jak bardzo chcemy dawać to jak to robić 😉 Ale podoba mi się ze najbardziej kontrowersyjny jest tytuł 😀 Mają takich mega dużo, tytułów w sensie 😀

Ja gościa mega lubie i chyba nikogo więcej nie obserwuje bo a: wstawia całe filmy i b) nie jest odklejony od życia jak część naturalsów.

Ja sama daje smaczki, ale nie rozwiązuje problemów jedzeniem. Staram się wypracować zupełnie innymi metodami, zeby to nie była tylko kwestia żarłocznosci 😀
Ale miałam jednego konia, znam kilka, które ABSOLUTNIE nie mogą dostawać z ręki, bo szacunek do twojej przestrzeni znika w 3 sekundy.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
07 sierpnia 2024 18:17
xxagaxx, kaski mogą być kwestia samego ubezpieczenia bądź akredytacji - BHS wymaga rękawiczek i kasku przy zwykłym prowadzeniu konia. Jak dobrze pamiętam to też włosy musiały być spięte w koczek 😀 Że już nie wspomnę jak mi konik w pracy zafundował siedem śrub w przedramieniu (wrzucając konia na karuzele, nie jeżdżąc) to ubezpieczyciel się wypiął bo nie miałam kasku na głowie 😀

A kliker niekoniecznie musi być powiązany z jedzeniem. Ja tam lubię pomarańczowe żetony - mój koń łapie dużo szybciej jak jakiś wpadnie do paszczy, łatwiej jej się też przekonać w niepewnych sytuacjach. Ale absolutnie nie ma miejsca na świniowanie i żebractwo, to już nawet mój niekoński partner wie że żetony nie są za darmo i ona jemu nóg nie przestawia tylko on jej. Dlatego popieram disclaimer że to nie jest lek na całe zło i nie nada się dla każdego przypadku. Tak samo inna metodą może nie pasować jak np. intensywny flooding który czasem Steve prezentuje kompletnie się nie nadaje dla mojej klaczy moim zdaniem. Różne przypadki, różne konie, różne metody.
Nevermind   Tertium non datur
07 sierpnia 2024 19:46
Sankaritarina, o to, to!
Mnie ten kanał zniechęcił do siebie, kiedy szukałam czegoś o agresywnych koniach i przejrzałam filmy "dangerous horses!" Śmiem twierdzić, że bardziej niebezpieczne konie spotykam w pracy.

Ale filmik pokazywał dokładnie, że uczenie niektórych koni na smaczki, może skończyc się tym, ze koń totalnie będzie miał nas w dupie. xxagaxx, No i tutaj jest ta część, z którą się nie zgadzam, bo winna nie jest nauka na smaczki, tylko brak nauki zasad, że nie wchodzi się w przestrzeń człowieka - czego właśnie koń zaczął być uczony na nagraniu.

Konie nie zaczynają zjadać ludzi za smaczki, zaczynają dlatego, że mogą sobie na to pozwolić. A że duża część osób która chce używać magicznego r+ daje sobie wejść na głowę, (bo jak do konisia można ostro?) to dużo koni po takim treningu wchodzi ludziom na głowę. Jeden smaczek za sprowadzenie z padoku serio, nie robi takich krzywd 😉
Dla mnie, koń, który spieprza na padoku, z premedytacją to zanim się przejdize do łapania na wiaderko i smaczki to bym jednak pokazala, że się nie opłaca uciekać.
co najwyżej potem można nagrodzić za przyjście i stanie. ale posiadanie przy sobie żarcia nie powinno być pierwotnym bodźcem do podejścia do człowieka.

Nevermind czy ja przesadzam z demonizowaniem smaczków?
Nie wiem. Za to wiem, że mojemu koledze, który chodził karmić konie na padoku, koń złapał rękę z wiaderkiem i było po kości ramiennej. takie chrup.
Widziałam też konia, który podniósł szyje i CAŁĄ ludzką głowę włożył sobie do pyska. Konie wbrew pozorom mają bardzo duże rozwarcie i siłę szczęk. Smaczki "były involved".
Smaczki dla osób, którym leży taka filozofia są super... ale używanie smaczków gdy nie wiemy z czego wynika problem (dlaczego koń ucieka, czy bo może, czy bo nie lubi pracy itd.) są proszeniem się o kłopoty. To moje zdanie.
kotbury, lubię to!
Nevermind   Tertium non datur
08 sierpnia 2024 19:18
kotbury, ja mówię jedynie, że nie warto robić z igły widły.

Chodzenie po padoku z wiadrem smaczków w ogóle nie jest bezpiecznym pomysłem 😅 Mówisz, że nie warto brać się za smaczki nie znając przyczyny - ale ganiać po padoku to już można? Bo mogę wymienić kilka gagatków, którym mogłoby się przy takim ganianiu zachcieć wycelować nóżką w człowieka, zwłaszcza jak zostaną źle pogonione. Ba, koniom zdarza się przy takim poganianiu rzucić na człowieka. Ale nie zaczęłam pisać o tym jak padł pomysł ganiania - bo to już byłaby przesada. Tak jak pisanie o tym, że koń będzie dominował człowieka przy metodzie łapania ze smaczkiem.
Nevermind, więc sama widzisz że nie ma złotej rady. Wszystko może stać się niebezpieczne i może być całkowicie bezpieczne w zależności od konia, jego problemu i doświadczenia oraz wyczucia człowieka.

Faktem jest że smaczki z ręki konie "ośmielają", faktem jest że wiele osób źle interpretuje zachowanie koni - moje ulubione to jak koń włazi w przestrzeń człowieka a ten się jeszcze cieszy że do niego przyszedł i się przytula! XD

A że widziałam już wiele, włącznie z koniem którego właścicielka uważała za anioła ale jakoś tak się go trochę bała i gdy zgłosiłam jej problem z obroną żłobu to udawała że problemu nie ma i wymyślam, do czasu gdy kazałam jej konia nakarmić i pokazać mi że wymyślam. Koń ją przygniótł, prawie ugryzł i popchnął tak mocno że się osunęła na ścianę XD

Znam takich i podobnych historii milion. Wszystkie mają wspólną cechę...
Nevermind   Tertium non datur
08 sierpnia 2024 21:55
Iskra de Baleron, no nie ma, ale alergia revoltowiczów na smaczki jest wręcz niezdrowa 😉
Iskra de Baleron, no nie ma, ale alergia revoltowiczów na smaczki jest wręcz niezdrowa 😉
nie, nie nie, to smaczki są niezdrowe🤣
i też myślę, że obecna revolta jest niezdrowa 🙁, niestety.
Wchodzi się z przyzwyczajenia i co? Same nieważne dyskusje🙁
Zaczyna brakować tych osób z ogromną wiedzą, które wspomagały rekreacyjny i sportowy świat jeździecki.
Jeżeli Quanta dalej utrzymuje to forum, to myślę, że powinna dać sobie spokój.
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 sierpnia 2024 00:00
kokakola, już bez przesady 🙄 nie chcesz, to nie wchodź i nie czytaj.
Nevermind   Tertium non datur
09 sierpnia 2024 07:44
kokakola, myślę, że kto się udziela łatwo może zauważyć czemu tych osób już nie ma. Niestety, revolta rządzi się swoimi prawami 🙁
Nie ma przymusu czytać, ani odwiedzać z tego co mi wiadomo 😉
Iskra de Baleron, no nie ma, ale alergia revoltowiczów na smaczki jest wręcz niezdrowa 😉
Nevermind, a nie myślisz po prostu, że sporo z osób tu nabrało doświadczenia i doświadczenie przez nie przemawia. A nie bananowa tęcza.
I kiedyś nie było smaczków🙂 serio. Ani torebuń specjalistycznych na smaczki i nikt z kawałkami marchewuni na padok za konikiem nie ganiał.

Konia przegonić idzie się z batem. Nie do bicia🙂 ale do wskazywania kierunku lub właśnie do utrzymania konia od siebie na dystans!
I nie wiem jakim by trzeba było być debilem, żeby stanąć koniowi za zadem i go przeganiać. Koniowi, z którym jesteśmy w procesie nieporozumienia. To trochę jak prosić się o prezent z dwururki.

Jeszcze raz napiszę - czytelniej nie umiem:
PRZED KOŃMI ŻARCIE NIE SPIERNICZA.
Oddawanie żarcia to (w sytuacjach gdy koń nas zlewa, taranuje, nie zwraca uwagi)- pokazywanie, że mu wolno bo mu w nagrodę za same jego jestestwo żarcie oddajemy.

Gdy ma się z koniem opanowane takie podstawy relacji to smaczki na pewno będą dla wielu super sprawą. Zmotywują wiele koni do wielu rzeczy. Ale first things first.

I tak, jak nie wiemy dlaczego koń ucieka to NAJPIERW go sobie troszkę ustawiamy i pokazujemy, że to my zarządzamy ruchem, nie on. I my zarządzamy odpoczynkiem, nie on.
Nevermind   Tertium non datur
09 sierpnia 2024 22:43
kotbury, szczerze mówiąc odnoszę wrażenie, że przez niektórych przemawia brak doświadczenia ze smaczkami akurat. Ja znam baaardzo dużo osób które smaczki rozdają jak cukierki i konie na nie nie włażą ani nie robią się niebezpieczne - a są to bardzo różne konie, często właśnie nie misie tulisie, tylko cwaniaki, młodziaki do nauki czy inne z różkami. Ba, znam nawet konia agresywnego, co na codzień jest smaczkowany i marchewkowany.

Konia przegonić idzie się z batem. Nie do bicia🙂 ale do wskazywania kierunku lub właśnie do utrzymania konia od siebie na dystans!
I nie wiem jakim by trzeba było być debilem, żeby stanąć koniowi za zadem i go przeganiać.
Oj zdziwiłabyś się 😅 Ludzie nie umieją podchodzić do koni.
Nie raz i nie dwa widziałam jak ktoś nie umiał kopytnego odgonić albo koń właził na osobę z batem w ręku, a na lonży to już notorycznie można takich obserwować.
Już nie mówiąc o tym, że wspominka o bacie pojawiła się teraz dopiero - a myślę że niejedna osoba poganiałaby uwiązem, bo akurat ma go w ręku, konik się nie chce złapać i ten sposób się przypomniał.

Serio, oba scenariusze są równie prawdopodobne 😉 Tak, oba są mało prawdopodobne. Jakoś do ganiania konia nikt się nie doczepił, że to takie niebezpieczne.

Przy dawaniu smaczków traktujemy pytającego jak, za przeproszeniem, totalnego debila, a przy pracy na presji wierzymy w jego umiejętności i zdrowy rozsądek. Hmmm. Mnie to nasuwa pewne wnioski.

P.S. Znam osoby pracujące na presji, których konie są totalnie niewychowane, łażą po prowadzącym, nie szanują przestrzeni człowieka itp., itd. 🙂 To nie metoda jest zła, a jej egzekwowanie.

Nevermind, a nie myślisz po prostu, że sporo z osób tu nabrało doświadczenia i doświadczenie przez nie przemawia. A nie bananowa tęcza.
I kiedyś nie było smaczków🙂 serio. Ani torebuń specjalistycznych na smaczki i nikt z kawałkami marchewuni na padok za konikiem nie ganiał.(,,,)

kotbury, Były. W postaci suchego chleba na przykład.
Różnica tylko taka, że mniej ludzi się zajmowało końmi, mniej laików się za to zabierało. Na wsiach na 100% karmili z ręki. Pierwszy-lepszy człowiek tego konia nie mógł mieć, bo to było drogie, mniej laików te konie miało.

xxagaxx, No w sumie gdyby ubezpieczalnia miała się na mnie wypiąć, bo nie miałam kasku spacerując na terenie stajni, to też pewnie bym w tym kasku łaziła non stop...
No tak, uk się chyba rządzi innymi prawami.
Nie znam gościa, ale jeśli wstawia całe filmy (albo przynajmniej nie najmocniej "pocięte"😉, to chwała mu za to, można przynajmniej zobaczyć cały "zarys" sytuacji.
Temat owijki elastyczne.
Szukam czegoś sensownego na wsparcie nóg w lekkie tereny. Jedna przednia gira ze zrostami ścięgien, pochewka lubi puchnąć, dobrze robi ruch + chłodzenie.
Druga gira niby zdrowa ale przeciążona na bank.
Zimną porą super sprawdzają się kontaktowe back on track.
Teraz co nie założę to noga się poci więc jak mogę to nic nie zakładam🙂
Ale przypomniałam sobie, że mam gdzieś w szafie owijki elastyczne. I pomyślałam, że to może być niezła opcja do wypróbowania.
Pytanie "z podkładka czy bez"? Jakie są niebezpieczeństwa zawinięcia bez podkładki?
"W zeszłym stuleciu " 😎😅 zawijaliśmy konie w bandaze elastyczne z apteki i nie pamiętam żeby któremuś coś się stało. Wiadomo, że nie można zawinąć zbyt mocno.
Ale sporo się teraz mówi o bezsensownym przegrzewaniu końskich nóg. Może niegłupie byłoby sprawdzić stare rozwiązania?
Co sądzicie?

P.S..jeszcze takie cudo znalazłam ale muszę się triche odkuć finansowo i poczytać więcej opinii
https://arcus-konie.pl/incrediwear-equine-owijki-circulation-exercise-bandages-ebw55ebw55bk-p-21284.html
Nevermind   Tertium non datur
12 sierpnia 2024 19:25
milenka_falbana, ja bym się bała brać owijki w teren, duże ryzyko zahaczenia o coś
milenka_falbana, bez podkładek to prawie nic nie daje 😉 generalnie zdecydowanie lepiej pójść w jakieś ochraniacze jak dla wkkwistow, typu Premier Equine. I cyrkulacja powietrza i ochrona
Ja polecam polecane tutaj ochraniacze gatusosy z dziurami.
Co do gatusosów, to coraz bardziej zbliżamy się jednak do owijania naszych koni w folie bąbelkową🤣🤣🤣
PS: Jak się odkuje to jestem pierwsza 😝
[[a]]https://www.tradeinn.com/horse-riding/pl/gatusos-comfortravel-buty-tylnego-%C5%9Bci%C4%99gna/139820618/p?utm_source=google_products&utm_medium=merchant&id_producte=19599336&country=pl&gad_source=1&gclid=Cj0KCQjw5ea1BhC6ARIsAEOG5pxyLuOx4FMcCJuoYgK2h0YaoUuZZhKIkcH8eu2Pum99WeWEGOj45ioaAmEeEALw_wcB[[a]]

edit: Coś nie halo z linkiem i nie mogę zmienić, jak coś skopiujcie sobie
Piaffallo, wyglądają kosmicznie 🙂 ale jak działają to czemu nie
O fakt! Gatutosy już mi jakiś czas temu wpadły w oko
mindgame, to są transportowe.
bardzo fajne bo mega lekkie i nie nasiąkają siuśkami. Wyciągasz konia, spłukujesz woda i są ready to use z powrotem.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
12 sierpnia 2024 22:15
milenka_falbana, a nie myślałaś o owijkach pół polar, pół elastyczne?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się