kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Takie pytanko , chcę chodzić z kucykiem (przyszłym bo jeszcze nie mam😉) na festyny, na oprowadzanki. Co mi jest potrzebne formalnie oprócz zgody organizatora festynu? Mam oc na konie , które obejmuje wypadki również poza moim gospodarstwem. Czy to wystarczy ?


działalność gospodarcza
milenka_falbana wow, sama się zastanawiałam nad dzierżawą/współdzierżawą jakiegoś konika. Moją pierwszą, właśnie po to żeby przekonać się czy byłabym w stanie zająć się koniem sama, już pomijając finanse, sam fakt odpowiedzialności i wiedzy.
Wiedziałam, że nie wiele tej wiedzy mam i potrzebuje pozbierać jeszcze sporo doświadczenia, ale czytając twój wpis - chyba długo poczekam zanim kupie konia.
Od zawsze ciekawiły mnie właśnie takie historie "jak i skąd wziął się mój pierwszy koń " itp. jest może jakiś wątek o tym ?

Quarter horse Pytałaś o rade i dostałaś. Na tym forum nikt nie owija w bawełne.
Wole prosto z mostu napisać niż kręcić "że będziesz najlepszym właścicielem i biegnij kup sobie konika"

I nie ma znaczenia tak naprawdę ile ktoś jeździ, zawsze mnie to denerwuje "bo ja jeżdżę 10 lat, a ty tylko 2" I co z tego ?
Ktoś może jeździć i 20 lat, ale nieregularnie, przyjeżdżać tylko na jazdy, (znam przypadki ludzi, którzy sami nie siodłali nawet koni na jazdę) albo nawet trenować pod okiem mistrzów i nic poza tym nie robić bo wszystko załatwiał trener. A kto inny zaczął nauke jazdy 2 lata temu, ale przez te dwa lata bywał w stajni codziennie, jak najdłużej, robił wszystko, w różnych stajnia i sytuacjach - od wywalania gnoju, grabienie kup po asysty przy wizycie weta, podawanie leków samemu. Taki wyznacznik czasu ni jak ma się do rzeczywistej wiedzy. Ale to taki trochę offtopic
Z ciekawości. Czy jeśli dopuszcza się do niewielkiego mieszanego stada klacz ze źrebakiem (klacz wcześniej w tym stadzie, odłączona, żeby źrebak podrósł) z założeniem, że wszystko jest robione z głową i sensem to czy jeśli któryś z wałachów stojących wysoko w hierarchii zaakceptuje malucha to czy jest szansa, że będzie go bronił w przypadku nieporozumień z resztą? Albo ogólnie jakie interakcje mogą się przytrafić w takiej sytuacji.
Chess, - moje dwa wałki kiedyś chodziły z kobyłą i podrośniętym źrebakiem w mieszanym stadzie - ale jeden z nich jest taki, że jak się kobyły tłuką, to je rozgoni i ogólnie porządku w stadzie pilnuje, sam raczej straszy, nie atakuje. Najgorzej, że chyba pilnował tego źrebola bardziej niż jego matka - źrebak się kładł, a ten zaraz nad nim wisiał i sprawdzał, czy wszystko ok, źrebak pisnął, on z drugiego końca padoku zaraz przy nim, no serio, masakra jak się nad tym maluchem trząsł 😂 On ogólnie tak ma, że zachowuje się jak ogier na straży stada. Reszta wałków po prostu nie zwracała na źrebaka większej uwagi, kobyły też. Fakt, że kobyła przez zaźrebieniem i wyźrebieniem chodziła w tym stadzie.
Też znam przypadek, gdzie w stadzie mamuśkowo-źrebakowym chodził konik polski, który był ulubioną zabawką źreboli - a właścicielka co lato je klęła, bo mu grzywe zjadały 🤣 Generalnie super się z nimi bawił.
Czy puściłabym swoją kobyłe ze źrebakiem do stada? Nie wiem w sumie. Myślę, że jak konie normalne, w miarę ogarnięte to można spróbować, albo z początku puścić na padoki obok siebie, czy coś.
Czyli da się... 🙂 Dzięki
Przypadek o którym mówię jest od początku prowadzony bardzo sensownie. Oddzielny padok, potem pojedyncze spokojne sztuki, wszystko pod nadzorem itp.
ushia   It's a kind o'magic
10 czerwca 2016 09:31
spoko, pewnie ze sie da
relacje moga byc najrozniejsze, duzo zalezy od matki
zwlaszcza przy pierwszym wpuszczeniu - jak matka histeryczka to bedzie trudniej, jak spokojna i madra to sama wprowadzi zrebaka w stado
Nie chodziło mi o samo wprowadzanie do stada bo, że się da to wiem 🙂 miałam na myśli o tę ochronę sprawowaną nad źrebem przez w sumie obcego samca.
Chess ja mam teraz pod opieką siedmiomiesięcznego malucha, który przyjechał do nas do stajni świeżo po odsadzeniu od matki. Rolę "matki" pełni z całkowitym zaangażowaniem dziesięcioletni wałach, mocno dominujący do innych koni.
Brzmi super. Dzięki wielkie 🙂
Ja także mam przypadek opiekuńczego wałka i to mojego na dodatek  🤔  Był tak opiekuńczy w stosunku do źrebaka, że jednak mamuśkę ze źrebakiem trzeba było przestawić do innego stada. Nie ze względu na to, że źrebakowi coś zagrażało , ale inne konie w tym stadzie były ganiane, bo źrebak dla mojego wałka był najważniejszy 🙂

Kobyła z młodym poszła do stada z przewagą kobył i tam jest spokojnie. Oczywiście ciotki zwracają uwagę na małego, ale żadna z nich zaborcza nie jest.
U nas źrebak jest bardzo towarzyski, ciekawią go ludzie, chętnie się z każdym wita i ogólnie jak widzi nową osobę, to natychmiast ku niej wędruje zobaczyć, kto to - a wałach wędruje za nim i jak nie zna osoby, to odsuwa młodego głową, sam się wpycha jako pierwszy i sprawdza, czy obcy człowiek jest niegroźny, zanim pozwoli młodemu podejść  🙂
Ten "nasz" jest cudowną kochaną przylepą. Przynajmniej do tej pory. Jak tylko się przyszło na jego wybieg to miało się towarzysza na czas pobytu 🤣 Teraz został dopuszczony do stada, nie wiem czy na stałe czy na razie są to próby. Na zdjęciach widziałam, że w miarę spokojnie sobie to stadko żyje. Ciekawe czy przy kilkunastu koniach ludzie przestaną być tak ciekawi jak przy samej "nudnej" matce 🙂
Młody się wychował w dużym stadzie, rówieśników też miał, ale stado było wyłącznie gniade i same araby, więc wszystkie konie podobnego (niewielkiego) wzrostu. Jak przyjechał do nas i zobaczył konie innych maści (kasztany, siwe, srokate) i do tego różnych wielkości, to oczy miał takie  😲
Byłam świadkiem jak źrebię wpuszczono do stada klaczy wraz z matką, ale dobra ciotka postanowiła go "ukraść" i próbować karmić, chociaż mleka nie miała. No ale, ostatecznie biologiczna się postawiła i ustaliła jasne zasady "wypożyczania" córki.
To u nas młody w pierwszych sekundach po zaznajomieniu z moją rudą uznał, że należy poszukać mleka, i wsadził jej głowę pod brzuch, na co dostał BARDZO delikatnego kopniaka, takiego "trafiłam-ale-ledwo-musnęłam". Od tej pory ma do niej wyrażny respekt, a do innych klaczy już tego numeru nie próbował  😁
Mam pytanie- rozważam przeniesienie koni do siebie na kilka tygodni (mam dużo trawy na podwórku przy dawnej stajni) czy jeśli konie będą od rana do wieczora (9.00-20.00) na dworze na trawie to mogę zrezygnować z podawania im siana? owies by dostawały normalnie- przed wyjściem i po wróceniu z trawy
Skoro bedziesz ja na noc zamykala, to przydaloby sie zeby cos q nocy przegryzly, chociaz czystą słomę zeby mialy to przegrzebania.
ushia   It's a kind o'magic
10 czerwca 2016 12:03
pasza objetosciowa powinna byc dostępna dla konia cały czas - więc jezeli je zamykasz na noc to powinny dostac siano - nawet jezeli tylko troche, bo pewnie obzarte trawa nie beda sie zarlocznie na nie rzucac, to maja miec co "skubac"

tak jeszcze tylko zapytam - konie przyzwyczajone do trawy?
pracuja? (jezeli nie, to rozwazylabym obciecie owsa nawet do zera - i przez prace rozumiem intensywny, regularny wysilek, nie godzine pobujania dziennie))
ushia konie pracują i są przyzwyczajone do trawy
diołem moje są w podobnych godzinach (czasami od 8.00 , czasami od 10.00 do samego wieczora) początkowo dawałam im normalnie siana +owies, z rana i jak już schodziły to moja kucka rano nie je wcale tylko rozrzuca po całym boksie (więc daję jej niewiele siana) a wieczorem je niewiele no ale coś znika.  Druga natomiast jest wiecznie głodna rano je trochę ale w nocy prawie całą porcje zjada 🙂 ja na Twoim miejscu bym dawała, najwyżej mało- musisz zobaczyć jak będą reagowały bo nie każda trawa to dobra trawa więc może będą głodne 🙂

Zawsze można koniom na noc  dać słomę owsianą lub jęczmionkę. Zdarza się, że  jedzą chętniej, niż siano, a do tego słoma jest bardziej uboga w składniki, lepiej dostępna jeżeli chodzi o kupno i mniej kosztowna.  Niektóre bambaryły po trawie sianem gardzą szczególnie, gdy siano gorszej jakości.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
11 czerwca 2016 07:43
whisperer, tajfunoiwa rozumiem, że wasze konie również wypięły się na siano. Czyli nie powinnam się martwić, że mój kuc (z ciężkim COPD) stojący 24h na trawie, siana zjada około 3 kg na dobę? Martwi mnie to, że pozostałe dwa konie na siano się wieczorem rzucają na pastwisku (dostają parowane w siatkach, z uwagi na chorobę kucyka) a Mały ledwo skubnie i traci zainteresowanie.
Mam do Was pytanie re-voltowocze gdyż zawsze potrafię uzyskać od was najlepsze rady🙂 czy na temat szacunku konia do człowieka moge zadawać pytania tutaj czy jest wątek , którego Nalezc nie moge?
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Od 5lat mieszkam w województwie warmińsko-mazurskim, a od 6 jeżdżę konno. Aktualnie borykam się z nie małym problem, a mianowicie brakiem trenera. Udało mi się dostać pod opiekę konia w stajni gdzie nie ma żadnego szkoleniowca, a jak już się jakiś znajdzie to wie gdzie koń ma głowę, a gdzie zad. Książki oraz bycie swoim własnym instruktorem daje coraz marniejsze efekty. Z góry zaznaczę że mogłabym zorganizować kogoś kto by do mnie przyjeżdżał ale kosztowałoby to spore pieniądze, a do stajni dojeżdżam codziennie 40km (nie ma żadnej bliżej) i nadal kompletuję  swój sprzęt. Szukam jedynie osoby której mogłabym na maila wysyłać (raz w tygodniu) filmy z jazdy i prosić o ćwiczenia korekcyjne do popełnianych błędów, bo większości jestem świadoma. Całe morze hejtu postaram się przyjąć na klatę. Z góry przepraszam jeśli jest już taki wątek (ja owego nie znalazłam). Oczywiście dla tej osoby postaram się jakoś odwdzięczyć jeśli będzie to możliwe.
Myślę, że takiej osobie należałaby się zwyczajnie zapłata, może ciut mniejsza niż przy osobistym kontakcie, ale wciąż jest to korzystanie z czyjejś wiedzy i doświadczenia.

Możesz też wstawić swoje zdjęcia i filmy na forum (w odpowiednim wątku), jest tu sporo osób, których wskazówki są bardzo wartościowe. Dodatkowym plusem jest, że udzielane są bezinteresowanie, jednak trzeba się wystawić na osąd publiczny 🙂
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
13 czerwca 2016 18:19
A może udałoby Ci się chociaż raz w miesiącu ściągać kogoś na konsultacje? Mniej kosztowne niż cotygodniowe treningi, ale na pewno lepsze niż filmy. Po pierwsze lepiej widać niż film, który wątpię, że będzie w jakości HD, po drugie moim zdaniem trzeba w danej chwili, gdy trener mówi, że jest dobrze poczuć to "dobrze". Wtedy masz zadanie na cały miesiąc, masz w głowie "zakodowane" to odczucie jak ma być i je realizujesz. 
Hej. 🙂 Bardzo zależy mi na nauce skakania przez przeszkody. Mógłby mi ktoś DOKŁADNIE wytłumaczyć poprawną technikę skoku i najazdu? /Haidi
Przede wszystkim w trakcie treningu można, nawet jak jest niedobrze, od razu coś poprawić. Oddać rękę, rozluźnić jeźdźca, pokazać, że niewiele brakuję żeby prawidłowo zadziałać ręką/nogą/dosiadem. Na filmie jest tylko co, co już było - można dać jakieś ogólne wskazówki  - aktywniej, ręka prowadzi konia przed sobą - ale co takie wskazówki dadzą? Pojedziesz aktywniej, czyli na 99% przyspieszysz i rozpędzisz tylko konia i usłyszysz o kolejnym filmie, że nie o to chodzi? I kolejnym, że to też nie o to? W ten sposób można rok szukać prawidłowych podstawowych pojęć.
Ja zawsze też podopiecznym zawsze dużo pokazuję. Jak działa ręka, jaka jest półparada, kiedy koń odpowiedział, ile mają czuć przyłożonej łydki (sama przykładam rękę), sprawdzam, jak działają łydką sama wkładając dłoń między bok konia, a buty jeźdźca. Film będzie tylko trochę lepszy niż książka, a z książek NIKT nie jest w stanie nauczyć się jeździć. Praca z koniem bazuje na czuciu, tego się nie da nauczyć zaocznie.
A w internecie niestety większość ekspertów to tacy "książkowi" spece, co oczywiście mają w małym palcu całą wiedzę jak coś powinno wyglądać (oczywiście na idealnym koni, i idealnym jeźdźcem), tylko pojęcie blade, jak cokolwiek zrobić (już szczególnie z koniem i jeźdźcem normalnym, czyli wyposażonym w standardzie w masę problemów, usztywnień, zaburzoną percepcję, asymetrię, strach itd.)

Plus niestety żaden sensowny szkoleniowiec nie będzie pracował za dziękuję.
Haidi01 polecam realnego trenera 😉
Hej. 🙂 Bardzo zależy mi na nauce skakania przez przeszkody. Mógłby mi ktoś DOKŁADNIE wytłumaczyć poprawną technikę skoku i najazdu? /Haidi

Patataj, patataj, patataj, pataTaj, ziuuuu, PAtataj, patataj, patataj...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się