Kupno konia

Moze dlatego ze większość jest mocno średnia przez doplaty psujace hodowlę?
Smoku bo tabliczka na boksie nie będzie "top" i za mało na niej trudnych do wymówienia imion  😁
Bo są gorące, przez to gdy jednak okazują się "niedostateczne" w wysokim sporcie to ciężko na nie wsadzić jeźdźca rekreacyjnego - nie ma rynku "używanych".
Mało kto kupi sobie do jazdy własnej 'rekreacyjnej' "niewypał" po krosach, bo po prostu często sobie z nim nie poradzi. A do tego jeśli nie ma ruchu "powalającego' i wzrostu (co niestety częste) to ciężko znaleźć jeźdźca na takiego konia.

Jakie one są to ja wiem , ale często cena czyni cuda  🤣 Było tego do wyboru do koloru .  🙄

P.S Z powodu samej tabliczki na boks ludzie nie płacili by N * tyle za konia do zabawy .  😉 🤣
Sprawa prosta. Dopłaty popsuły małopolaki. Na rynku bylo masę pokrak, z kiepską głową.  Po co to komu nawet za grosze. 
Co do małopolaków swego czasu przewinęło się od groma takich przez moją stajnie, każdy z innej parafii. Jeden po arabach, drugi po czym innym.
Przekrój umiejętności przez wszystkie dyscypliny (albo kaleki co trzeba było włożyć sporo pracy aby to to do rekreacji się nadawało).
Na niektóre szkoda by mi było czasu i pieniędzy.
A co się dzieje z tymi małopolakami, tysiącami poczętych co rok? Wszystkie kończą na stole?
Patrze na moich znajomych, większość ma małopolaki, SP na matkach młp. Zdrowotnie nie wiem, bo w sporcie nie chodzą, ale w ambitniejszej rekreacji już tak. Nie stoją z nimi w stajniach sportowych, ale patrząc na pobliskie pensjonaty, to z 70% to młp lub młp x ... cośtamzagranicznego, reszta to xx, oo a "rasowych" holsztynów czy hanowerów jakoś zbyt wiele nie ma.

Obserwując też kilka hodowli koni małopolskich, nawet tu na forum, nie widzę zbytnio ogłoszeń pt. Sprzedam konia, tanio, bo się przez 10 lat nie sprzedał. Czyżby te, co nie poszły za młodu poszły na rzeź?
Smok, a co to jest rasowy hanower czy holsztyn? Ujezdzeniowe maja czesto dolew trakena czy xx w dalszych pokoleniach, a skokowe francuskich angloarabow. Nie widze problemu żeby sensownych matek xo uzywac w hodowli sp tez i w Polsce.
[quote author=karolina_ link=topic=1647.msg2754660#msg2754660 date=1517849467]
Smok, a co to jest rasowy hanower czy holsztyn? Ujezdzeniowe maja czesto dolew trakena czy xx w dalszych pokoleniach, a skokowe francuskich angloarabow. Nie widze problemu żeby sensownych matek xo uzywac w hodowli sp tez i w Polsce.
[/quote]

Myślisz że nie używano  😁 😁 Tyle że bez efektów WOW . Albo z bardzo niewielkimi i sporadycznymi

Jakoś na dłuższą metę nikomu nie chciało się marnować nasienia za 1500Euro + koszty inseminacji , czekać kilka lat i żeby potem wyszło cudo z którym nie bardzo wiadomo co zrobić.
Na tysiące prób parę sztuk było ponadprzeciętnych aczkolwiek mega trudnych. Dzisiaj już nikt nie szuka takich koni do sportu   😉
Jestem tylko ciekawy bo jeszcze z 10 lat temu ogłoszenia były zawalone , hodowcy mieli setki sztuk , pełne stajnie i gdzie to się podziało ???  🙄 🙄

P.S Wzbogacanie ras o XX czy Sellefrancais , było zawsze ale bardzo przemyślane i dotyczyło pojedyńczych sprawdzonych sztuk. np: Ladykiller . Bold Indian etc.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
05 lutego 2018 17:14
Znam sporo fajnych małopolaków z dobrą głową, raczej postrzelonych sobie nie przypominam. Wszystko konie rekreacyjne lub szkółkowe. Tylko te u nas różnią się od tych na wschodzie, gdzie zazwyczaj widać duży wpływ oo.
Smok - Moze na efekty trzeba poczekac? Sama mam kobyle która w 4 pokoleniu ma mlp. Moze nie jest do wielkiego sportu ale na pewno w typie koni obecnie poszukiwanych - wszechstronna i z bardzo dobra głową. Mysle sobie, ze taka sucha, szlachetna malopolanka gdzies dalej w rodowodzie moze pomoc osiagnac ladnego konia zamiast 'mlota', ale użytkowo na pewno inne czesci rodowodu musialyby nadrabiac.

No i w mlp zdarzaja sie jednostki wybitne, patrz np. Efekt.
Znam od kuchni dość dobrze kilka małopolaków  i widziałam pracę z nimi, na niektórych siedziałam. To nie są konie wsiadam i jadę, dużo pracy trzeba w  nie włożyć, na pewno  nie są to konie dla rekreanta. Wiele spokoju, warsztatu , regularnej pracy i cierpliwości trzeba mieć w zanadrzu pracując z małopolakami( oczywiście nie wszystkimi). A efekty nigdy nie będą powalające.
Miałam młp na matce młp po Veritasie. Nie był to koń fajny do jazdy. Później miałam okazję pracować trochę z młp wschodnimi, gdzie spory dolew krwi oo i zdecydowanie wolę wlkp do roboty. Może w hodowli przemyślanej, kierowanej na wyniki sportowe a nie na ilość źrebaków są perełki, ale ogólny przegląd rynku koni młp pokazuje krzywe przecinki z wielkim okiem (i łańcuchem w zębach)
Znam od kuchni dość dobrze kilka małopolaków  i widziałam pracę z nimi, na niektórych siedziałam. To nie są konie wsiadam i jadę, dużo pracy trzeba w  nie włożyć, na pewno  nie są to konie dla rekreanta. Wiele spokoju, warsztatu , regularnej pracy i cierpliwości trzeba mieć w zanadrzu pracując z małopolakami( oczywiście nie wszystkimi). A efekty nigdy nie będą powalające.


To chyba musisz poznać kilka zagranicznych koni to od razu docenisz małopolaki. Dobrych małopolaków już nie ma, widzę co przychodzi do krycia. Moim zdaniem za dużo teraz dodali araba.
Osobiście wolę małopolaki, bardzo szybko się uczą.
Donia, a jakie rasy z dużych koni biegają w rekreacji?
Bera7 moja kobyła jest na walewickiej matce. Głowa super, dzieciaków głowy też.. Stadniny już dawno wpadły na taki zamysł hodowlany 😉
Wsiadałam na kilka Emetytów, tylko jeden był do odstrzału.
Ten po Veritasie z wiekiem okazał się fajnym konikiem, szkoda tylko, że trzeszczkowym 😉 jeździło mi się na nim fajnie, choć czasem był toporny, czasem zbyt elektryczny, ale przynajmniej nudno nie było 😉 fakt, nie do nauki jazdy, ale jak się trochę pojeździło to był fajnym koniem. Potrzebował po prostu regularnej pracy.
Ogólnie te małopolaki, które znam z pobliskiej stajni są bardzo fajne, jeśli chodzi o głowę i budowę (jakichś wielkich wad pokrojowych nie mają) . Szkoda tylko, że właściciele nie wymagają od nich nic więcej niż podstawy na ujeżdżalni, jakies podskoki do metra i jazda terenowa. Za to mogą nie jeździć miesiąc i po tym czasie wsiadają i jadą na króciutki spacerek stępikiem do lasu bez caplowania i płoszenia
Megane,  ten po Veritasie był w miarę ok na placu. Ale w terenie jak się zaciął to chodził więcej na 2 niż na 4. Pojechałam z nim na Hubertusa to się tak nakręcił, że wszystkie konie ganiały w koło a on jeden chodził na 2 nogach, a na koniec przy pakowaniu do przyczepy przeskoczył pakującym nad głowami i ganiał po całym terenie ośrodka. Zdrowie to osobny temat, bo nie ma rasy bez wad. Wolę jednak mojego wlkp, którego można było zostawić przy drzewie pod barem albo wjechać do baru 😉 Teraz jeżdżę mix old/han i o niebo bardziej jezdna niż wspomniany młp
Generalnie nie przepadam za takim koniem, co się głupio upiera 😉. Lubię takie, z którymi można pokonać każdy strach odpowiednio pokazany.
Tak, tylko ile ten Twój mix ma teraz lat?
Ty go jeździłaś jak miał 3, 4, 6 lat? Ja jak miał pewnie z 11-13? Nie pamiętam który to rocznik. Za moich czasów chodził w tereny bez większego problemu. Nie pode mną, bo ja to tylko krążyłam po placu, aby właścicielka mogła wsiąść od czasu do czasu.
Ale masz rację, konie po Veritasie są trudniejsze. To bardziej sportowy typ, nie rekreacyjny. Ten jeszcze mial spory dolew xx, więc nie dawało to szczególnej pokory, jest jednak masa koni młp w mniej sportowym typie i te są naprawdę fajne do rekreacji/małego sportu. Fakt, niekoniecznie będą nadawały się do sportu, ale pociechą dla właścicieli zapewne będą 😉 (nie umniejszając sportowym wyjątkom 😉 )
monia aktualnie mam dwa do jazdy zagraniczne ( no może nie w tym momencie, bo  do lipca jestem wyłączona z jazdy) i mają dużo lepsze głowy ,  jezdność,  zapamiętywanie .
Megane nie wiem.  Mówię o prywatnych koniach uzywanych do celow rekreacyjnych czyli  wyjazd do lasu , manez ,jakieś zawody.



A ja jadę w weekend oglądać małopolankę 😉. Po co czytałam dalej ten wątek 😉. Swoją drogą, jako nastolatka spędziłam wakacje w SO w Białce i jeździłam tam na najbardziej jezdnym i miłym ogierze w swoim życiu - właśnie małopolaku (tyle, że to było daaawno temu). Ale fakt, już wtedy przekrój charakterów był spory.
Donia No ja też o takich pisze 😉 bo moi znajomi głównie na młp jeżdżą ale nie sportowo/wyczynowo a rekreacyjnie.
Ew te szkółkowe też fajnie się odnajdują w swojej roli.
Myślę, że w każdej rasie znajdzie się szajbus i nierób, niektóre wymagają przepracowania problemu i problem później nie wraca. Wszystko zależy w jakie ręce koń wpadnie i w jak intensywny trening.  Oczywiście, są rasy, z którymi jest łatwiej, bo mają lepszą budowę i lepszy ruch, ale cenowo też jest przepaść, więc nie demonizujmy rasy młp  :kwiatek:
Megane, jego jeździłam jako 5-7 latka, ta ma ciut więcej, ale późno zajeżdzona. Pod siodłem od niespełna 3 lat. Inna głowa i tyle. Patrząc na te konie, które widziałam nie w stadach, nie w wyjątkowych miejscach jak Żabno, tylko o przeciętnych koniach gdzie w hodowli jest kilka matek to zupełnie mi się nie podobały. Zwłaszcza pokrojowo.
A co się dzieje z tymi małopolakami, tysiącami poczętych co rok?


Pozwole sobie to sprostować, bo uważam to za istotne
W roku 2016 na świat przyszło 470 źrebiąt rasy małopolskiej z pełnym papierem, przez ostatnie 7 lat liczba ta nie przekroczyła 800. W stosunku do innych ras w Polsce lub za granicą, to liczba zupełnie znikoma.

Polecam:
http://pzhk.pl/hodowla/statystyka-hodowlana/
Montana, no przesadziłam jeśli chodzi o jeden rocznik, ale tyle się pisze o psuciu rasy doplatami, że myślałam, że rodzi się więcej 😉  a ze statystyk wynika zupełnie coś innego. Ale widzę po znajomych, że już raczej nie pozostają w rasie, a raczej siegają po zachodnie rodowody do swoich młp. więc spora część wpada zapewne do SP. Nie mniej jednak, te konie gdzieś się sprzedają, nikt ich nie trzyma, bo lubi mieć dużo mord do wykarmienia 😉

Edit: tak sobie patrze na statystyki... pogłowie kn wzrasta, rodzi się ich 2 x więcej niż młp. To gdzie one są?
akurat mam klacz ktora jest po Emetycie tyle ze u matki zaplatal sie Laktat po hanowerze... i mam okazje jezdzic na innych koniach po Emetycie czy Kwartecie i sa bardzo pojetne i szybko się uczą... choc moja gdybym miala kupic jako zrebaka bym innaczej wychowala... ale polecam małopolaki i konie po Emetycie 🙂
Ot co, tyle się pisze..
Zerknij tu na liczbę klaczy objętych programem, zwłaszcza na tle innych ras
http://www.bioroznorodnosc.izoo.krakow.pl/konie/liczebnosc

Owszem gdzieś się sprzedają
tak obejrzałam te wykresy i nie rozumiem. dlaczego koników polskich tak przybyło? ani nie mają jakiś dobrych cen, ani popytu na nie użytkowo mało poszukiwane a i cena mięsna marna. hucuły które są podobne gabarytami ale wszechstronniejsze jakby mniej chętnie hodowane. ślązaki, małopolaki i wielkopolaki które są chętnie w Polsce kupowane a co nie zejdzie to niemcy za jeszcze lepsze pieniądze kupią - daleko w tyle, jakby niechętnie hodowane. ktoś zorientowany w temacie mógłby jakoś sprawę rozjaśnić?
Koni szlachetnych więcej sprowadzamy to raz, dwa część jest wpisywana do zagranicznych związków, stąd mogą wynikać rozbieżności, ale te koniki polskie to mnie bardzo zaciekawiły 😉 też jestem ciekawa wytłumaczenia 😉
Montana, a co to są te niehodowlane? Konie nie spelniające wymogów dopłatowych, czy ze względu na braki w rodowodach - niepełne pochodzenie, czy jakieś krzywe odpady? Bo widzę, że do księgi wstępnej mogą się dostać klacze z jednostronnym pochodzeniem. (Jako hodowlane)
Nie wszystkie klacze są doplatowe, ale wszystkie z pochodzeniem dostają się do ksiąg. Tabele pokazują ilość źrebiąt hodowlanych, a co z resztą? Trochę niezrozumiałe te tabelki dla mnie 😉

Ok, już rozumiem. Ilość klaczy dopłatowych to ilość zgłoszonych do tychże dopłat i nijak się to nie ma do ilości wpisanych do ksiąg głównej i wstępnej 🙂
vissenna   Turecki niewolnik
05 lutego 2018 20:35
Może dlatego, że na północy Polski łatwiej znaleźć fajnego konika niż Hucuła?
Koników jest sporo, bo rzeczywiście jest troche hodowców, którzy trzymają je głównie i jedynie na dopłaty, o ile klacz małopolska albo śląska tą dopłate przeżre, o tyle konik w chowie tabunowym z ogierem w stadzie to czysty zysk 😉

Źrebięta niehodowlane, to takie które nie mają prawa wpisu do KG, przyczyny są różne, ale przykładowo, jest trochę źrebiąt co roku, których matka nie dostała licencji. Albo nie została przedstawiona do wpisu, albo otrzymała za mało punktów, albo ma niezgodne markery, albo karpi zgryz, albo klacz została pokryta przed ukończeniem 30 mcy. Takie źrebięta mają w paszporcie rasa małopolska wpisane, ale nie są hodowlane. Od tego roku nie można wpisać do księgi wstępnej od matek bez pochodzenia.



edit: Osobiście ciekawi mnie takie zestawienie danych w przypadku xx i oo w Polsce
Jak zwykle zrobiłem młyn . A chodziło mi bardziej o to co się stało z tymi tabunami koni Małopolskich które hodowano setkami. Był taki Soska  czy Dąbrowski oni produkowali tego mnóstwo . I sumarycznie jak patrzę w ogłoszenia to nic się z tego nie wystawia , a to były konie z dobrymi papierami Młp.  🙄 Ciekawe co się z tym porobiło ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się