POTRZEBUJĄCE POMOCY

no ale co? ma konei na mieso, wiec jak je sprzeda na to mieso kase bedize mial. sam nie musi przy nich chodzić przeciez. trudniej, biedniej ale mozna.
mamy mu utrzymywac te konie zeby je na hak sprzedał i tak?

może i się zmienił, moze nie bedzie robił tak jak pisze monia. ale tak mi się skojarzyło "dobro powraca" - w drugą strone też to działa ;]
ja pamietam to nazwisko i miejscowosc z Konskiego Targu- mial duzo koni

kiedys kupowalam i czytalam regularnie i to nazwisko....

horse art- a mozesz mi napisac co to byla za akcja z arabami? moze byc na pw


yga   srają muszki, będzie wiosna.
01 listopada 2012 17:36
Próbowałam się z Panem skontaktować (numer wzięłam z ogłoszeń sprzedaży koni)- jednak ma wyłączony telefon.
Jednak podczas poszukiwań kontaktu, natknęłam się na przeróźne niemiłe wypowiedzi o Nim, np:
http://wwr.com.pl/forum/1/416/

Nie wiem na ile to prawda, ale faktycznie, ludzie się dobrze o Nim nie wypowiadają. Mam nadzieję, jednak, że uda mu się pomóc-a w zasadzie tym koniom..
Oczywiście że dobro powraca z podwójna siłą , kto chce niech pomaga , mi nic do tego . Po prostu wściekłam się , nawet mój mąż się zbulwersował jak zobaczył te reportaż , był ze mną ponad miesiąc temu i sam słyszał, że nie mają żadnych koni na sprzedaż ! Koni było wtedy z 5 sztuk nie więcej .

Po prostu jak tam można ludzi okłamywać w takim reportażu ? No jak ?  Sama jestem w szoku że TEN LIPOWY płakał , teraz płacze ? podkupywał innym handlarzom konie , wszyscy go znają , nawet handlarze , sam Lipowy stworzył Jarmark koński ,który odbywał się co miesiąc ( teraz nie wiem jak jest ) http://wloszakowice.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=623&Itemid=2  , można znależ w internecie że największa ilość konie w Polsce jest właśnie w jego wiosce .  Wszystko poszło na rzeź  😕 
monia, dobro powraca - ale i na odwrót - zło też.... moze wlasnie tego pana to spotkało ;]
monia, wolałabym, żeby to był kiepski żart.
Z reportażu zrozumiałam, że fundacja chce zabrać, ale nie ma środków na utrzymanie. Frajerów na zakup koni szukają? Brzydzę się taką manipulacją.
fundacja ma zebrac kase zeby odnich zabrac, a potem jeszcze utrzymać.
czyli kupić od nich.
ciekawe czy cena bedzie rynkowa czy wyzsza czy niższa od rynkowej .... /mięsa
Z tego co mówiła jego żona przez telefon to fundacja ma zabrać konie za darmo, tak zrozumiałam  👀 
Ktoś wie która to fundacja?
tak? to co innego...
wygląda na to, że reportaż nie dość, że mocno nieakatualny to nie do końca prawdziwy. tam jest tekst, że oni nie chcą aby konie poszły na rzeź.. ale chyba tylko dlatego, że kasy by z tego nie mieli bo z relacji chośby Moni wynika, że konie na rzeź hodowali.
W reportażu jest mowa  o prawie setce koni a jak Monia była to miał około 5 sztuk...
więc to jest robienie ludzi w bambus trochę. Tkliwe historie z TV... się dałam nabrać glupia baba.
kotbury  naprawdę wszystko jest dziwne , na przekręty Pana L. dużo osób się nabrało , pan L. jest znany w okolicy . Naprawdę dobrze że jest ta re-volta .

Teraz pan L. jest bezsilny , niepobije już osoby co mu podkupiła konie (siedział za to w więzieniu , rodzina się wysprzedała żeby go wyciągnąć za kaucjom ) o jego przekrętach można napisać kilka tomów .
Po prostu żal mi go i jest mi naprawdę przykro że TV publikuje kupę kłamstw .

Na tym forum co podała yga to wszystko szczera prawda . A w samej wiosce, większa połowa to sama rodzina .Dla przykładu podam, że w zarządzie powiatowym związku hodowców koni w Lesznie na 8 członków zarządu aż czterech jest z Bukówca.
http://www.bukowiec-gorny.pl/bukowiec-dzis/110-hodowcy-koni-w-bukowcu-wczoraj-i-dzi 
Obejrzałam właśnie ten reportaż i brzuch ze złości mnie rozbolał. Facet jest skończonym dupkiem i no kurde jeśli jest faktycznie tak jak monia pisze, no to średnio jest mi go szkoda, widać jakaś tam sprawiedliwość na świecie istnieje. Nikt mi nie wmówi, że jego serce tak bardzo przepełnia miłość do koni, że ma ich aż 100, to trzeba z czegoś utrzymać, bo przecież I lokata na MP ani inne ''śmieszne'' osiągnięcia nie dały mu pieniędzy na utrzymanie takiej puli koni. To pierwsza sprawa, a druga jest taka, że żeby trzymać tak ogromne stado, to trzeba mieć odpowiednie warunki, na filmie tych warunków nie widzę, nie widzę ogromnych stajni z setką boksów. Przecież to jest proste, że to jest wielka ściema, jak się ma setkę koni, to jest to oczywiste że obraca się nimi sprzedając je na rzeź, a nie jako konie hodowlane. I ten tekst ''nie chcemy, żeby poszły na rzeź'' żenada. Prawda jest taka, że osobę nie związaną z końmi takiego typowego ''Nowaka'' taką gadką pięknie można udobruchać, bo się wzruszy i zatrzyma na chwilę nad biednym losem Pana L i wyłoży szmal, a o to w tym wszystkim chodzi.  😀iabeł:

Nie da się z tym nic zrobić? Zadzwonić do tvp info i narobić rabanu ?
Niestety przychylam się do negatywnych wypowiedzi na temat tego Pana. Tam konie i inne zwierzęta żyją w skandalicznych warunkach.

Z reportażu zrozumiałam, że fundacja chce zabrać, ale nie ma środków na utrzymanie. Frajerów na zakup koni szukają? Brzydzę się taką manipulacją.


a ja zrozumiałam, że jest szansa na duży zarobek pt. wzbudzamy litość, a potem ogłaszamy zbiórkę na wykup  🙄
Jestem ciekawa jak sytuacja wyglada naprawde. Jest ktos z okolicy kto moglby podjechac do tego Pana, zrobic zdjecia i liste koni na sprzedaz razem z cenami?

A tak na marginesie...Nie oceniajmy ludzi tylko po tym co slyszymy od innych.
Fisia , ja oceniam z własnej autopsji. Byłam, widziałam, rozmawiałam ot tyle.
Fisia,  ta no jasnę, jeszcze ktoś może za pana powystawia ogłoszenia, poodbiera telefony i zareklamuje? bez przesady, skoro jest takim dobrym człowiekiem i jak dało się wyczytać nie mieszka sam, to może niech rodzina porobi zdjęcia koni i jakieś listy? skoro konie nie są do oddania, a na sprzedaż to dlaczego powystawiać nie może ich rodzina, tylko potrzeba w tym pomocy?

nie popadajmy w paranoję, żeby za ludzi konie sprzedawać.
Znam miejsce nie od dziś, znam ludzi i jakoś nie chce mi się wierzyć w te czarne historie. Nigdy nie było tam idealnie, ale nigdy też nie było tam tragicznych warunków. Nie on jeden ma po deszczu błoto na podwórku, nie on jeden nie ma pięknych boksów i wspaniałych warunków, jednak nie przesadzajmy. Konie zawsze wyglądały tam dobrze, nikt im nigdy owsa, siana i wody nie odmawiał. Nawet w podlinkowanym reportażu konie wyglądają w porządku. To, że człowiek końmi handlował nie czyni go złym, tak samo kilka nieudanych transakcji czy zgrzytów z kupującymi. Nawet jeśli popełnił ileś tam błędów, a los zesłał na niego takie nieszczęście, to czy człowiek nie ma prawda wyciągnąć wniosków, zrozumieć co dla niego jest/było najważniejsze w życiu? Życie nas zmienia, potyczki i nieszczęścia uczą nas pokory. Wybaczcie, ale ja nie potrafię być tak bezwzględna...

Nie wiem jak sytuacja wygląda po reportażu, nie wiem co on miał na celu. Jestem w kontakcie z rodziną i jeśli będę miała jakieś informację to dam znać.
ponad 100 koni.... padoki ma? ile?
ja u Lipowego byłam na przełomie kwietnia/maja tego roku , konie w większosci przywiązane na stanowiskach , kucyki luzem w osobnym pomieszczeniu , dwa lub trzy  ,,boksy,, - w nich po dwie sztuki , i tu fakt trochę bylo im za ciasno , ale konie jak to u handlarza jedne grubsze inne chudsze , nie były w jakims tragicznym stanie , nie były oblepione gównem , pod nimi podścielone , w żłobach akurat miały żarełko , po podwórku kręciło sie dwóch pracowników , jeden napewno mówił do właściciela na pan , więc nikt z rodziny , koni było sporo z 50- 60 szt , mówił że kuce ma jeszcze na innej stajni . a że nie wypuszczane to prawda , zainteresowana byłam siwą małopolanką w rozmowie wyszło ze kobyłka spokojna , pod siodlo - ale wie pani ona od 3 tygodni  😲 nie była wyprowadzana ze stajni to i na początku pobiegać bedzie chciała .
w te łzy też jestem w stanie uwierzyć  🤣 ale napewno nie z powodu ze trafią do rzeżni , tylko ze sprzedając w cenie rzeżnej sporo na nich straci .
Ja podpisuje sie pod tym co mowi Amarotsa . Takie tragedie zmieniaja ludzi, nie wiadomo czy facet spedzi reszte zycia na wozku czy moze za kilka miesiecy go nie bedzie na swiecie... Niewazne, zawsze jest dobra pora na skruche i zal. Poza tym nie rozumiem czemu "czlowiek sprzedajacy konie na rzez" = "zły człowiek"? Ilu z nas je wołowine, cielęcine, kurczaki, ryby, świnki ??? Ktoś się nimi przejmuje?
Chociaż sama nigdy nie oddałabym konia na rzeź nie potepiam tych, ktorzy tak zarabiaja... Płakać mógł z roznych przyczyn - facetowi swiat sie zawalil.

Isabelle - facet jezdzi na wozku, moze nie ma internetu, moze nie wie jak obslugiwac, moze nie ma rodziny? Przyczyny moga byc rozne. Jesli tak bardzo wszystkim koniarzom zalezy zeby konie mialy lepiej i nie trafily do rzezni to moze warto by bylo jednak obadac sytuacje.

Huzar, Ty widziałaś - możesz oceniać- ja nie widziałam - nie będe oceniać

I jeszcze jedno - jesteśmy strasznie zawistnym narodem. Pewno niejeden sobie mysli "dobrze mu tak", ktos wczesniej napisal, ze jednak jest sprawiedliwosc na swiecie. Nie wiem jak w ogóle możecie tak myśleć. Byla kiedys taka anegdota - troche poprzekrecam, ale sedno jest- Niemiec, Francuz i Polak mieli po 1 zyczeniu. Niemiec zazyczyl sobie auta, Francuz pieknej zony, a Polak " a niech tak wszystkie krowy mojemu sąsiadowi pozdychają" ....
Fisia,  trochę nie ten tok myslenia. było napisane, że ma żonę. to nie jest człowiek, który całe życie trzymał swoje wierne stadko i mu sie teraz świat zawalił, ale nie chce dopuścić by ukochane zwierzęta trafiły na kiełbasę, tylko facet, który całe życie sprzedawał konie na mięso, a teraz nagle nie potrafi ich sprzedać tam gdzie zawsze, albo nagle je pokochał? nikt nie napisał, że to zły człowiek przecież. ale zauważ, że nikt nie robi reportażu, że biedny pan rolnik co to całe życie świnki tuczył i przerabiał na schabowe miał wypadek i teraz nie ma co począć ze swinkami i chce je w dobre ręce sprzedać...

niestety ale konie wierzchowe to zawsze większy pieniądz niż cena mięsa, może niewielki, ale zawsze. więc dlaczego zawsze na mięso szły, a teraz pan chce zrobić wszystko, żeby na mięso nie poszły? nie chodzi o sumienie, bo tak samo pan rolnik powinien płakać nad świnką, po prostu to trochę szwindlem pachnie prawda😉?
Ale on tylko na mięso nie sprzedawał, wiele koni od niego trafiało do normalnego użytkowania. Nie znam handlarza, który zdrowego, zrobionego konia sprzedał na mięso- przecież by na tym stracił  🙄
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
02 listopada 2012 16:10
Fisia jeżeli jest handlarz, dla którego konie to czysty biznes, to ok - nic do niego nie mam, mimo że jak dla każdego koniarza widok koni idących na rzeź jest dla mnie przeraźliwie przykry. Jednak kiedy ktoś handluje w ten sposób końmi, a jednocześnie opowiada jak bardzo on te zwierzęta kocha, jak nie chce żeby stało się im coś złego, to dla mnie taka osoba jest zwykłym łgarzem i żadne usprawiedliwienia czy fakt, że jeździ na wózku, tutaj nie pomogą. Nie cierpię takiego bezczelnego zakłamania.
dobry człowiek nie trzyma koni zamkniętych tygodniami/miesiącami/latami w oborze

sprzedaz na rzeź - takie samo hodowanie jak innych zwierząt, nie czyni samo w sobie złym.
złym czyni sposób hodowli.
Ten człowiek w większości konie sprzedawał do normalnego użytkowania, sporo jego koni szło do zaprzęgów. Był organizatorem targów koni, które regularnie odbywały się pod Lesznem. O ile się nie mylę jego zięć również ma konie, znamy go chociażby z pokazów Cavaliady i tutaj jestem pewna, że on również jest zaangażowany w pomoc.

Isabelle - proszę nie sugeruj się kilkoma negatywnymi wypowiedziami po nieudanych transakcjach. Kiedyś też pojechałam do tartaku po drzewo i mnie spławili, nie daje mi to jednak prawa wypowiadać się źle o tych ludziach - nie przesadzajmy. U tego Pana nigdy nie było luksusów, ale konie nigdy nie miały źle. Normalny człowiek, który handlował końmi, jak i wielu innych w naszym kraju.

Kurczak - on nie hodował koni na mięso, nie hodował koni prawie w ogóle. On koni szukał, kupował, zamieniał, sprzedawał, w ten sposób zarabiał. To była i jest jego pasja, jego życie. Konie stały w dużym budynku gospodarczym. Część puszczona luzem w sporym pomieszczeniu, część uwiązana, ale zawsze miały pościelone, zawsze miały owies, siano i wodę. Ileś tam zielonego mają + spory wybieg pod stajnią. Konie tam były często wypuszczane, tam również dostawały siano.
Amarotsa,  nie sugeruję, dlatego nie mam zdania i nie wypowiadam się o człowieku zle. tylko widzisz, jeśli mnie by się coś stalo, to mialabym problem jak upłynnić mojego jedynego wychuchanego konia, bo nie siedzialam w handlu, nie mam znajomości wielkich w tej branży, poza tym jest to mój ukochany zwierz i chciałabym, żeby trafił dobrze. a ten pan konmi handlował, więc na pewno dlatego, że na wózku teraz jezdzi to nie stracił znajomości, żeby te konie upłynnić, poza tym no nie ukrywajmy, handlarz nie przejmuje się czy koń trafi na mięso czy do rekreacji ważne za ile tam pójdzie, więc zacząl się teraz interesować tym, aby w dobre ręce trafily?


kilka lat temu widziałam podobny reportaż, pan uległ wypadkowi, o kulach chodził. starszy człowiek. miał kilka koni (koników polskich?), mieszkał z żoną w zrujnowanym dworku. pracował przy tych kilku ukochanych dziadach, domu wyremontować nie mógł, bo to zabytek i musiał każdą naprawę uzgodnić z administracją d/s zabytków. nie pamiętam szczegółów, nie umiem go teraz znalezc, ale temu panu wysłałabym pieniążki, czy pomogła w miarę możliwości, bo złapał mnie za serce poświęceniem dla zwierząt i miłością. ten pan nie wzbudza we mnie takich uczuć po prostu.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
02 listopada 2012 16:40
Amarotsa, napisałam handlarz, dla mnie handlarz nie ma nic wspólnego z hodowcą. Jakiej wielkości trzeba mieć wybiegi, żeby zapewnić odpowiedni warunki takiej ilości koni? Rozumiem, że u tego człowieka takowe były? Uważasz, że pełen żłób i czysta stajnia to wszystko co jest potrzebne?
ostatnio rozmawialismy o ustawie o ochronie zwierząt.
trzymanie koni bez wybiegów jest łamaniem ich praw i znęcaniem się.
pomijam te warunki, nie karmienie itd - bo tu różne opinie, ale brak pastwisk jest faktem niepodważalnym, tak jak cytaty "nie wychodziła od x tygodni, od niewiadomo kiedy itd"
wiec jaki to dobry hodowca, miłośnik i dobry człowiek co o konie dba i kocha? to, że miał udar nie powinno go teraz oczyszczać prawda?
chory znaczy, że dobry?
Amarotsa czytając wywiad z nim odniosłam całkiem odwrotne wrażenie. ''Jeśli to kogo interesuje to wielkość mojej hodowli może najlepiej zobrazuje informacja, że w tym roku będę miał około 30 własnych źrebaków''
Jest to dość spora liczba, a ja naprawdę w życiu nie słyszałam, żeby w okolicach Leszna była stadnina z tak ogromną ilością boksów i źrebaków. Nie byłam tam, ale jestem w stanie sobie wyobrazić ten sielski anielski obrazek, koni stłoczonych po kilka w boksie, po przywiązywanych i nie wypuszczanych. Owszem, żryć to one na pewno dostawały bo i rzeźnia woli przyjąć konia odpasionego niż żebra na wierzchu. Kopyta ta 100 koni też pewno miała robione regularnie? Szczepienia, odrobaczenia? Nie jestem w stanie w to uwierzyć.
Facet jeździ na wózku, trudno, taki lajf, ale niech nie wciska żałosnych historii jak on to koniczki kocha i nie chce oddać na rzeź, no żałosne to jest.
Wielkopolska znana jest z oazy handlarzy końmi ( i ja wcale nie mam nic przeciwko temu ), ale u większości tych handlarzy warunki są skandaliczne i to mnie wkurza. Tam liczy się sztuka, tyle. Więc jak całe życie liczy się dla niego sztuka to niech teraz nie biadoli po telewizji i niech nie szuka pajaca który pogłaszcze go po głowie.

Przy otrzymaniu 100 koni trzeba mieć naprawdę ogromne zaplecze, a ty piszesz Ileś tam zielonego mają + spory wybieg pod stajnią. no kurde ja mam 4 konie i spory wybieg, na 100 koni to trzeba mieć kilkadziesiąt hektarów, a nie jakiś tam wybieg.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się