Duża różnica wieku w związku...

Dworcika   Fantasmagoria
04 lipca 2009 17:34
A można założyć dla rozmów na temat wychowania inny temat?

Swoją drogą, bez urazy dla nikogo, bo nie o to chodzi, ale określenie "mój Pan" brzmi tak jakoś... hmm... "pan i władca"?
Jeśli w nim się to zmienia to, ok, fajna sprawa. Zdziwiło mnie to, on sam to w ten sposób tłumaczył, a zanim Cię poznał, wcale nie miał zamiaru tego zmienić. Zwłaszcza, że jest dość młody, naprawę, nigdy się nie spotkałam z taką mentalnością...

Dworcika ubiegłaś mnie z tym 'Panem" 😉
zabeczka17, ale ten ustrój się skończył, jak "my trzydziestolatkowie" byliśmy w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Prehistoria! Większość edukacji przeszliśmy już nowym ustroju. Nikt IMHO nie wmawia Ci, że różnic między wami nie ma - tylko co do oceny przyczyn takiego stanu się różnimy. Chyba większość uważa, że to nie kwestia rocznika i tych 5 lat różnicy, ale charakteru, wychowania, temperamentu itd.

🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2009 17:51
he he oj z Tym Panem to tak z przekory 🙂 Bo mój  mówi do mnie - Moja Pani zamiast Moja Kobieta 🙂🙂 🙂
Ogólnie związek mamy bardzo partnerski bez szowinistycznych naleciałości. Traktujemy się na równi jako partnerzy i dzięki temu  bardzo łatwo jest mi pokazać mu inny świat który no jednak kiedyś został mu ograniczony 🙂  Żadne z nas nie czuje się gorsze albo dyskryminowane przez płeć i kanony 🙂 A dzięki tym różnicom mamy  sobie zawsze dużo do powiedzenia 🙂 nie siedzimy cicho i mamy tematy do rozmowy na przykładzie........ dzisiejszych wydarzeń TVN .... i tak się to zaczyna.
Mój widzi mój mocny charakter i czasami z przyzwyczajenia próbuje  się podporządkować- co doprowadza mnie do furii.
Po czym dużo rozmawiamy i na szczęście stara się tych samych błędów nie popełniać 🙂  Dzięki temu zmienia się jak to sam ujął - w bardziej świadomą życiowo istotę. Osobę która ma prawo mieć własne zdanie i się  w..... zdenerwować jeśli coś narusza jego  ego. 🙂

I wybaczcie jeśli kogoś  uraziłam   ale od samego początku podałam przykład mnie i mojego faceta. Nie ma to nic wspólnego z innymi osobami, ani waszymi odczuciami. Nikt nie jest gorszy bo miał dzieciństwo w tamtym ustroju. Po prostu ja i mój widzimy te różnice i jak na razie staramy się je zniwelować. Ile to potrwa?  nieistotne ważne że zmiany są widoczne.
Najważniejsze, że się dogadujecie, że facet "nadgania"  - dzięki Tobie - zaległości, że macie wciąż tematy do rozmów i niech tak będzie 🙂 😎
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2009 18:06
Teodora i uważasz że w 89 roku od razu zmieniono wszystko na gwałt i w szkołach zaczęto uczyć nowych rzeczy?
A kiedy nastąpiły znaczące zmiany w edukacji szkolnej? ile lat po '89? Przypomnijmy sobie strajki  w szkołach, problemy z  podręcznikami,  zmianą regulaminu ( dzieci się nie bije). Tego nie wycofano z dnia na dzień.  

Mnie w czwartej klasie szkoły podstawowej uczono z atlasu geograficznego gdzie nie było Polski na mapie.Mimo że chodziłam do szkoły w mieście.  Mój men kończył podstawówkę w 94 roku . W dodatku przez 7 lat uczęszczał  do SP na wiosce gdzie wiadomo stara kadra  z przyzwyczajeniami i naleciałościami propagandowymi. Zanim cokolwiek znacząco zmieniono on był już w technikum.
Ile w 1989 roku roku weszło do szkół  nauczycielek z nowymi demokratycznymi studiami? Ze zmiana w wychowaniu dzieci?  Z nowym programem? Uważam że logiczne jest iż niczego od razu nie zbudowano i wymagało to kwestii czasu.
Starzy nauczyciele musieli się przestawić na inną definicję szkoła, nauczyciel. I w sumie trwa to do dzisiaj z pewnymi etapami.  Nie mówię że wszystko dzisiaj jest cacy. Ale z własnego doświadczenia wie , że u nas nie było kolorowo w tym temacie. A słowo : masz prawo mieć swoje zdanie - sama osobiście poznałam dopiero w 1998 roku/ 7 klasa

Edit:
No dobrze masz prawo twierdzić że między nami jest różnica charakteru - zgodzę się w tej kwestii na pewno.
Tylko od momentu kiedy mój facet jest ze mną jego charakter zmienił się o prawie 180 stopni.  Czyli:
nie tłamsi swoich uczuć,  wie że ma prawo żądać to co wcześniej wyegzekwował, wie że ma prawo żyć a nie schodzić  z drogi innym ( starszym). Jego życie jest w pełni zależne od niego a nie od silniejszego charakteru czy z poszanowania drugiej osoby. Nie musi robić to na co nie ma ochoty, zawsze ma wybór. Nigdy do niczego nie ma prawa się zmuszać. Jeśli popełnia błędy  nie oznacza to że jest gorszy i nieprzystosowany, ma prawo walczyć o każdy metr na tej ziemi, a  jeśli coś go wyprowadzi z równowagi  powinien o tym mówić a nie siedzieć cicho dla zasady.  Jeśli ktoś z nim się nie liczy to on się tez odwraca czterema literami. W końcu przestał dawać się wykorzystywać jak to zwał ,, kumplom" i ma prawo powiedzieć NIE.  Zaczyna stosować ASERTYWNOŚĆ i nie czuje się z tym źle jeśli odmówi komuś przysługi. Zaczyna zwracać uwagę na manipulację emocjonalną i  zdrowo podchodzi do sprawy. - Jak nazwiesz z charakteru takiego człowieka?
Bo na pewno nie  cichą szarą myszką którą był kiedyś. Był zawsze grzeczny aż do bólu  istnienia. Stoicki spokój nie zawsze  dobrze wpływa na nasze ego. Dostawał razy a nawet tego nie widział że praktycznie nikt się z nim nie liczył.
A urzekła mnie w nim jego delikatność do kobiet którą nie stracił w momencie poznania tych wyżej wymienionych spraw.  Dalej jest  miły, szarmancki i uroczy. Ale teraz potrafi jasno zdeklarować swoje zdanie i swój byt  na tym świecie.
Żabeczka, Teodora sugeruje, że jest mniej więcej w wieku Twojego partnera, i że chyba trochę lepiej od Ciebie wie, jak to było. Poza tym, gdy Ty byłaś w czwartej klasie, to ja byłam w klasie drugiej, i cała podstawówka miała nowe podręczniki i nikt nie uczył się z atlasów, w których Polski na mapie nie było - no chyba, że mowa o mapie z III rozbioru 😉
A zmiany w ludzkiej mentalności były już wcześniej niż w 89 - bez tego nigdy nie doszłoby wtedy do tego, do czego doszło. To zaczęło się w głowach. Wiadomo, nic w jedną noc nie zmieniło się na lepsze - ale wedle Twoich tłumaczeń i ja mogłabym napisać, że rodząc się w 87 na moje dzieciństwo działało widmo PRL-u.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2009 18:44
Nie no  Szepcik ja szanuje całkowicie  zdanie Teodory 😉 Tylko widzisz  moja wypowiedzi była na zasadzie,że nie wszędzie pewne zmiany zachodziły jednakowo. Każdy ma swoje przeżycia i możliwych kilka naleciałości z zeszłego ustroju.  A opisałam wam przykład mojego mena 🙂 I nie uważam że Teodora  nie ma racji. Tylko mówi z uwaga na jej przeżycia i ja to jak najbardziej szanuję 🙂   Oczywiście pisząc swoje wypowiedzi nie chciałam  na nikogo  naskakiwać i nie daj co żeby to zostało źle  zrozumiane. Za to wielkie sorry, jeśli ktoś mógł się poczuć urażony  ;]  :kwiatek:
Może ja już lepiej się zamknę będzie to korzystne dla wszystkich :P 🙂 ;]  Wybacz ta mi 🙂

edit:  Szepcik Dodam jeszcze , że masz racje z tą zmiana ludzkiej mentalności  długo przed rokiem 89 🙂 Tylko u nas często i gęsto było widać tych starych stetryczałych komunistów nauczycieli, którzy całą swoją furię wyładowywali na dzieciakach w szkole.  Kilku z nich do tej pory omijam szerokim łukiem 🙂
oj, zabeczka, zabeczka... 5 lat to jest NIC. To jest ciagle to samo pokolenie. To jest kwestia charakteru - usposobienia - otoczenia - zainteresowan - wychowania, na pewno nie 'czasów' czy realiów. Na pewno. Na pewno na pewno. Na pewno na pewno na pewno.

(Poza tym, mysle, ze jestes wlasnie okolo 5 lat mlodsza ode mnie. Jakos nikt z moich "starych" i jeszcze starszych znajomych nie wslawil sie nieznajomoscia poezji Osieckiej, ba, czasem o skamandrytach sie pogada, a cytaty z 'Rejsu' sa na porzadku dziennym...
Czy wypowiedzi starszych kolezanek nie daly Ci do myslenia?)

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2009 20:23
ale na pewno? ;] heheh  :kwiatek:
🤣
dały, dały dlatego szanuje każda wypowiedź  👍 🙂 dobra robimy off topa 🙂 
Nie ukrywam, że poczułam się osobiście urażona insynuacją, że w PRL było "dziwnie" jeśli chodzi o wykształcenie. W 1989... kończyłam studia  😡 Czasy np. stanu wojennego miały, owszem, ogromny i negatywny wpływ na moje (i większości rówieśników) życie -ot, zobaczyć Paryż - to był one way ticket (i to już po "Stanie W"😉, ale wykształcenie  🤔 Chętnie powtórzyłabym punkt po punkcie całe! Jestem wszystkim moim nauczycielom głęboko wdzięczna! (tym "zindoktrynowanym" też  :hihi🙂. Wykształcenie otrzymałam wspaniałe, i wątpię, żeby "w dzisiejszych czasach" przy takim poziomie materialnym rodziny (tzw. wielodzietnej) - było to możliwe. Co jak co, ale dostępność wykształcenia w PRL - to było ogromne osiągnięcie!
Więc myślę, że to co innego - nie czasy - może miejsca? i specyficzni ludzie?
Moi rodzice studiowali w latach 1950 - 1955! I przecież nikt im nie pomagał! Mieli za sobą wojnę, byli trzydziestolatkami, cały czas pracowali, żeby siebie utrzymać - odłożyli założenie rodziny. Dało się. I Stalin nie miał nic do rzeczy (studiowali na KUL).
Obawiam się, że i dzisiaj są marne szkoły i środowiska tłumiące osobowość  🙁 Ale nie wszędzie i nie wszystkie.

Trochę na temat wątku: już pisałam, że między "nami" jest 13 lat różnicy - ale największe spięcia wynikały z... nieobecności mojego męża w kraju w latach osiemdziesiątych. Nie rozumiał, czemu na hasło SLD itp. dostaję drgawek, "przecież Jaruzelski to taki kulturalny człowiek" etc. Minęło trochę czasu i już nie mamy "różnic światopoglądowych". Więc pewnie czasy, w których się żyje - mają wpływ na człowieka - i na różnice. A w związku może się wiele zmienić - to układ dynamiczny  🙂
I, jeszcze zabeczka: mój mąż kończył zawodówkę! samochodową, potem LO "dla pracujących". I z tego powodu miałby nie znać Grechuty czy Osieckiej  🤔 I jakoś nie czuję potrzeby wpływania na jego rozwój intelektualny, emocjonalny czy społeczny 😀 A szarmanckość, delikatność etc. potrafią być urzekające, choć znam kilku jego rówieśników, którzy są totalnymi chamami - więc to też nie od czasów zależy 😉
Żabeczka nie ma co podziwiać, to tylo dowód na to, że jeśli ktoś chciał to mógł. I to bez pomocy rodziców, którzy sami nie potrafili odpowiedniej wiedzy przekazać oraz bez pomocy finansowej.
Swoją drogą nie wiem czy moja szkoła była wyjątkowa, ale zaczynałam edukację przed '89 i miałam wszystkie podręczniki, chodziłam do klasy o tzw. systemie skandynawskim, mieliśmy już język angielski a nie rosyjski.
Zamykając temat nie czas, nie różnica wieku ale światopogląd, charakter mają znaczenie. I nie wykształcenie ale kultura osobista świadczą o człowieku.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2009 21:44
halo przepraszam jesli poczulas się urazona bo moje wypowiedzi nie byly kierowane do ogółu tylko do osobowosci mojego mena.  Ja niczego nie kategoryzowałam ani nietwierdziłam że każdy kto nabyl wykształcenie w tamtym ustroju jest gorszy. Broń czego nigdy bym tak nie pomyslala. Chodzilo mi tylko o ukazanie roznic pomiedzy moim Panem 🙂 a Mną.  

Co do wykształcenia PRL każdy z nas miał swoje przygody i swoje doświadczenie. Osobiście nie wspominam miło kilku fanatyków socjalizmu z SP i juz oni dobrze wiedzą za co. Oczywiście nie znaczy że z góry skreślam całe grono nauczycielskie z tego okresu! Było kilku wspaniałych ludzi którzy również wpłynęli na moje zycie pod koniec swojej kariery zawodowej. Za to do tej pory jestem im wdzięczna.

halo ja nie mówiłam że kto kończy zawodówkę ten nie zna Grechuty ;🙂 Cały czas powtarzam że chodzi o mego mena któremu ograniczono  tego typu uciechy duchowe a wpajano  inne sprawy gdzie wtedy wydawaly sie najwazniejsze.  I jak go poznałam był totalnym ignorantem i nie wiedział nawet jak wielki błąd życiowy popełnia olewając to. Mnie to ogromnie drażniło bo uważam co jak co ... człowiek który może pochwalić sie średnim wykształceniem powinien wiedzieć kto to Osiecka czy Grechuta a mój wtedy  to totalna pustka we łbie?

Chciałam aby poznał coś a później ocenił  tego  wartość... Nic na siłę.  Chyba nie ma złego w tym że mogę go delikatnie dokształćać dzisiejszymi kanonami literatury? sztuki? muzyki ? filozofii? Ma w  końcu mozliwość pokazania mi swojego punktu widzenia, a nie ograniczania sie do jednego tematu.  ja go nie chcę zmienić. Ja mu niczego nie nakazuję ani nie zmuszam. On sam decyduje czy dana sprawa mu wpada gust czy nie.I w wielu tematach się nie zgadzamy , ale szanujemy odmienne bieguny. On w koncu sie przede mna otwiera w sprawach o ktore nigdy nikt sie go o zdanie nie pytał. Mamy wieczny plac zabaw z rozmowami z dziedziny humanistyki 🙂
A z tą szarmanckościa chodziło mi że nie zmieniam jego samego a pomagam odkryć inny świat... dzieki temu sam w sobie rozwija zmiany. I na szczescie dla mnie zachowal w sobie to co mnie w nim urzekło.

i halo
jeszcze raz przyjmij moje przeprosiny - nie chciałam ie urazić. Nie chodziło mi o żadną insynuację. Wybacz  jesli źle się poczułaś.  :kwiatek:
bera7 masz prawo tak myslec  ja uważam jednak inaczej.
Zabeczko... ale jeszcze raz, to naprawde nie ma zwiazku z jego wiekiem. Naprawde  naprawde 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2009 21:48
Hiacynta ale naprawdę na prawde  👍🙂 hehehe spoko już się  nie udzielam 🙂
zabeczka17 Ale jakie ożywienie wniosłaś do wątku  😀  🙇 No walcz, walcz... Powodzenia!  :kwiatek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2009 22:02
zabeczka17 Ale jakie ożywienie wniosłaś do wątku  😀  🙇 No walcz, walcz... Powodzenia!  :kwiatek:


No tak ale nie chciałam nikogo urazić .. a juz na pewno nie Ciebie.  :kwiatek:
Dworcika   Fantasmagoria
04 lipca 2009 22:08
Ożywienie ożywieniem, ale to naprawde nie jest temat do dyskusji o różnicach w wykształceniu 😉
Oj, dworcika - jeśli posługiwanie się (lub nie) komputerem  😀 ma zależeć od wieku - to jak najbardziej na temat  😀
zabeczka17 Nie - no skąd - ja się ew. poczułam urażona "pokoleniowo"  😀iabeł: Wiesz, lubię r-v bo pozwala się przyjrzeć swoim poglądom (i uprzedzeniom). Wszyscy je mamy - a ludzie są tacy różni! (na szczęście).
Dworcika...  Wg zabeczki róznica wieku wiaze sie scisle z róznicami w wychowaniu, realiach, wyksztalceniu... Sama zabeczka reaguje na wywolana (przez sama siebie) wymiane zdan bardzo konkretnie i  rzeczowo, wiec WTF? Rozmowy kontrolowane? Bez przesady...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2009 22:19
 halo No tak tylko ja się zaraz  głupio czuje  🙁  Niektóre rzeczy moga zostać źle odebrane i tak się zaczynają nerwy , odbicia piłeczek itp 🙂 ufff....  To przyznać się która jeszcze śmigała ze starszym.... od sibie ew. duuuużo młodszym. 🙂
Hiacynta no, aż trochę nudna ta dyskusja z Żabeczką, mało voltowa  😎
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2009 22:22
   :P 😲    :kwiatek:  Dworcika już kończę swoje wywody osobiste wyluzuj ;] 👍

edit: coś czuję że zarobię bana :P
coś czuję że zarobię bana :P


Nie bój,  nie pozwolimy  😉
Dworcika   Fantasmagoria
04 lipca 2009 23:51
Nie ma takich planów 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lipca 2009 23:57
😀 💃 😅 💃 😅 👀  ale na pewnio ? 👍
busch   Mad god's blessing.
05 lipca 2009 00:31
Żabeczka- możesz ode mnie dostać banana bo mi się jakoś zimno robi jak słyszę o ludziach heroicznie remontujących swoich współmałżonków i intensywnie indoktrynujących tak, żeby ci małżonkowie nie poddawali się indoktrynacji  🙇

Jakoś mi się to kojarzy z oświecaniem niewiernego na misji chrześcijańskiej w jakiejś zapadłej, afrykańskiej wiosce.


Ale ja już może skończę ten  🚫
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
05 lipca 2009 00:57
Wiedziałam że ktoś w końcu mnie oto oskarży nie czytając konkretnie moich wypoowiedzi. Bush skoro uważasz że twoja ocena jest obiektywna to spoko  nic nie mówię....

Dla Ciebie mogę byc fanatykiem jawnie inwigilującym swojego partnera, męcząc go  codziennie aby na pamięć wkuwał Pana Tadeusza z 13 księgą i dodatkowymi komentarzamni autora :P
Porane spotkania  zaczynamy od wspólnej modlitwy do Fryderyk Nietzsche, wieczór kończymy na historycznych zakamarkach Lichtenshteinu. W sobotę stoję nad moim z bejbolem i  pilnuję każdego przeczytanego wiersza Szymborskiej w niedzielę pytam o interpretacje jej kolejnych wierszy. A żeby było mało to wszystko dzieje się przy dzwiękasz Władysława Szpilmana na przemian  z audiomiksem nut Pendereckiego. W dni świąteczne uczę go dogłebnej historii tworzenia się nurtu partii prawicowych a kiedy uprawiamy sex musi wyrecytować mi główne załorzenia teokratyzmu. A kiedy sie pomyli to game over 🙂  🤬  co roku robię mu test kompetencji i wg przyznanych punktów wykreslam procent naszych szans na przyszłość. Bo inaczej nie da rady, pewnie mało się starał dla mnie.
Kiedy jednak mnie zadowoli to na bonusa szykuję mu wykład z historii polityki państw 3 świata bo to w końcu fascynujący temat jak na tak fantastyczna osobe jaka jestem jaaa.... Ach ten nurt humanistyczny.. przeciez nie moge się zanizyć poziom i muszę być bezwłocznie z kimś kto ma takie same mądrości zyciowe jak ja.

Wybaczcie nie mogłam sie powstrzymać. Dworcika błagam nie karaj mnie za ten bezczelny mix wrażeniowy .
busch   Mad god's blessing.
05 lipca 2009 01:12
Twoje wypowiedzi konkretnie przeczytałam  😉  - cokolwiek oznacza słowo 'konkretnie' w takim sąsiedztwie innych słów.
Przypuszczałam, że nie zrozumiesz. Trudno. To nie temat na ciągnięcie tego wątku.
zastanów się 5 razy zabeczka17, zanim coś napiszesz

z tego co piszesz wynika, że Twój facet jest rocznikiem 79? A ty 84, dobrze liczę?

większych bzdur niż piszesz nie słyszałam, mam braci rocznikiem 79 i obaj mają wykształcenie wyższe i tak, uczono ich kim jest mickiewicz, o grechucie uczyć w szkole nie trzeba było i też wiedzą kim jest, obaj świetnie znają się na informatyce mimo że informatykami nie są, obaj nie myślą o dzieciach w pierwszej kolejności i są powiedziałabym światowymi ludźmi
ja jestem rocznikiem 82 i podobnie jak oni ŻADNEGO problemu z niczym nie mam i różnica wiekowa między mną a nimi jest właściwie żadna, tak jak między Tobą a mną

chociaż szczerze mówiąc piszesz jak totalna gówniara, ciekawa jestem co powie ten Twój men jeśli przeczyta Twoje opinie o nim - bo nie oszukujmy się, przedstawiłaś go jak totalną ciemnotę i buraka z zabitej wioski, któremu pojęcie edukacja jest obce, nawet ludzie w wieku naszych rodziców są bystrzejści niż to co opisujesz Ty i jestem przerażona tym jak przedstawiasz swojego partnera... bo masa o wiele starszych osób ma nawet bez wyższego wykształcenia lepiej poukładane

to wasza mentalność, wasz charakter jest problemem a nie wiek, bo różnica 5 lat to jest NIC a juz na pewno nie taka dramatyczna i kolosalna dziura w czasoprzestrzeni jak piszesz...
takie jest Twoje nastawienie jak widzę..takiego człowieka sobie wybrałaś, nikłe masz pojęcie o tym o czym piszesz i rzucasz w przestrzeń wyssane z palca osądy, mało tego, na podstawie swojego egzemplarza szufladkujesz całą resztę.. to ździebko smutne, bo nawet nie śmieszne 

ps. i nie mam na myśli Twojego ostatniego posta a wszystkie od początku licząc

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się