Podłoże do jazdy - jak zrobić?

🙁

Z profesjonalnymi firmami też bywa różnie, bo są profesjonalne i "profesjonalne", ale robiąc własnym sumptem niewiele się zaoszczędzi. To mnie powstrzymuje przed robieniem placu u siebie przy domu, bo wszelkie półśrodki prędzej czy później nie zdają egzaminu, a budżet na konkrety za mały 🙁
Może daj mu jeszcze szansę albo może okaże się, że nie trzeba wymieniać całości- trzymam kciuki, żeby tak było.
My sypiemy chlorek magnezu. On niby nie działa do aż tak niskich temp., jak chlorek wapnia. Nie wiem, czy jest jakaś jeszcze zasadnicza różnica między nimi. Sypiemy raz i daje radę. Przy naprawdę dużych mrozach zdarzy się, że wierzchnia warstwa podmarznie, ale bez tragedii. On faktycznie w kontakcie z wilgocią wytwarza ciepło, więc nie wiem, na czym to polega, że to działanie się utrzymuje- być może tak długo, aż się cały nie rozpuści i nie wsiąknie z wodą głębiej (jest w sporych płatkach).


ile tego trzeba tak mniej więcej dać, żeby podziałało? nie wiem, ile na metr kwadratowy albo na plac?
Na halę 20x40m sypaliśmy 8 worków po 25kg, czyli hmm, 250g/m2 (słaba z matematyki jestem 😉 ). Tylko to hala jednak i sypaliśmy przed mrozami. Na zewnątrz na pewno więcej trzeba i trzeba wysypać i wymieszać zanim przyjdzie mróz (tak kiedyś u kogoś czytałam, a i własne doświadczenia z próbami rozmrażania zamarzniętego lonżownika za tym przemawiają 😉 ).
Mówię o firmie cartrans, robili wiele podłoży, m.in .  paradzie jeździeckiej  we Wrocławiu,  u Szarych, tegoroczną Warszawską też obsługuje.
Także o tym że pójdzie coś nie tak nie ma mowy. To nie jest tak że podłoże nie nadaje się do jazdy, bo konusltowałam go  z kilkoma osobami i  z weterynarzami . Jest ok, można jeździć. Zresztą jeździmy , konie chodzą chętnie.Ale ja chciałam podłoża z najwyższej półki, a takie nie jest.
Jeśli mam sypki piach na lonżowniku, zupełnie nie zmarznięty, to jak dosypię soli albo chlorku magnezu będę mogła go chociaż trochę zlać wodą? Nie wiem dlaczego, ale po świętach nagle zaczęło się strasznie kurzyć- nie da się normalnie pracować. Do tej pory na lonżowniku nigdy się nie kurzyło. Piach ostatni raz lany w październiku (potem zakręciliśmy wodę w zraszaczach).
Ujeżdżalnia zewnętrzna zamarzła mi na beton, więc poczeka sobie do wiosny.
Jestem rozdarta: z jednej strony źle się pracuje na lonżowniku z powodu kurzu, z drugiej, jak zrobię lodowisko to też dupa. Mam początkujących uczniów których na pewno nie zabiorę w teren i jak mi zupełnie lonżownik do wiosny odpadnie, to potracę klientów, a szef mnie zabije😉
Na halę 20x40m sypaliśmy 8 worków po 25kg, czyli hmm, 250g/m2 (słaba z matematyki jestem 😉 ). Tylko to hala jednak i sypaliśmy przed mrozami. Na zewnątrz na pewno więcej trzeba i trzeba wysypać i wymieszać zanim przyjdzie mróz (tak kiedyś u kogoś czytałam, a i własne doświadczenia z próbami rozmrażania zamarzniętego lonżownika za tym przemawiają 😉 ).


dziękuję  :kwiatek:
rudziczek, kurzy się najprawdopodobniej ze względu na to, że przymroziło. Mroźne powietrze jest suche, na mrozie (nawet małym) wszystko schnie bardziej niż przy temp. typu +5 stopni.
epk
Ok, wiem już, czemu się kurzy, tylko co dalej?

Mogę coś teraz sypać? Na logikę jak najpierw wysypię sól albo chlorek wapnia to nie powinno mi zamarznąć jak potem poleję wodą. Ktoś to praktykował? Sypał ktoś na WYSUSZONY NA PIEPRZ piach (tak sucho nie było nawet w lecie) chlorek wapnia lub sól? Zdąży mi się to rozpuścić i zadziałać zanim zamarznie?
mały  🚫
Zamówiliśmy do nas na halę flizelinę od Pana z allegro, który wcześniej był już wspominany na re-volcie  - Pan Wiesław (1.80zł), przelew na konto zrobiony, flizeliny nie ma do dzisiaj (tydzień) - czy ktoś wcześniej zamawiał dla siebie flizelinę i czy nie było problemów z tym Panem?
Zależy kiedy wpłacałaś w środę było święto . Może lepiej zadzwonić i zapytać .
Wpłacane było niestety już dosc dawno, dostaliśmy sms że kurier będzie dnia następnego, później rozmowa telefoniczna, teraz cisza i głuchy telefon  🤔
A ile tej fizeliny zamawialiście? nie chce się mądrzyć , bo to i tak nic nie da, ale lepiej za pobraniem takie rzeczy zamawiać.
Zbliza sie wiosna i sezon prac ziemnych. Mam w planach zrobienie nieduzego czworoboku przy stajni.  Tak teoretyzujac - czy zmieszanie raitexu z odpowiednim piachem aby po czesci zachowac jego wlasciwosci  raitexu i uzyskac mniej kopne podloze niz piaskowe? Czy to czysta profanacja ? 😉( oczywiscie spod podloza:  tluczen, drenaz, wloknina,  itd  i wg wszystkich zasad 🙂
Jak w praktyce sprawdza się podłoże będące mieszaniną piasku i wiórów?
julka177, na zewnątrz czy na hali? Na zewnątrz na poczatku będzie spoko, potem wióry zaczną sie rozpadać, rozkladac i rozsypywać, wiec bez polewania moze pylic, a przy większy deszczu po prosty odplynac 😉
Na placu, którego z tego co się orientuję nikt nie polewa 😉
julka177 Na naszej hali jest taka mieszanka 😉 Raz po raz trzeba podlać i wyrównać. I na początku, przy wysypaniu wiórów zadbać o odpowiednio częste grabienie i podlewanie. Moim zdaniem bardzo polepszyło to komfort jazdy.
Atea tylko trzeba, no właśnie, dbać. U Was tak jest i podłoże się dobrze sprawuje  🙂

Słyszałam, że plac jest rownany, ale raczej nie podlewany 😉. Więc może się kurzyć latem. 🙁
julka177, to juz lepiej korę niesortowaną sypnąć, u nas w pierwszym sezonie wytrzymywala piec tygodni bez polewania.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
17 lutego 2016 09:38
Orzeszkowa - korcisz tą korą 😉 .  Wiem, że to przerobiłaś ( czytałam ) więc siedzę i myślę od jakiegoś czasu, ale od początku.

U nas sytuacja przedstawia się następująco. Ubiegłego lata zdrenowaliśmy plac do jazdy i lonżownik oraz wymieniliśmy podłożę na piach. Jako że to Żuławy to nie było innej możliwości by użytkować plac w trybie całorocznym. Całkiem dobrze się to spisało, aczkolwiek trzeba dbać, równać, ubijać, po silnych deszczach odczekać, dać wodzie spłynąć. To nie jest problemem, z założenia o plac dbamy, włożyliśmy za dużo kasy by tego nie robić. Po tych wszystkich zabiegach jest to nasz pierwszy sezon jesienno-zimowy w zasadzie bez przerwy związanej z brakiem placu do jazdy  🏇 .
Piachu rzecz jasna trzeba dosypywać, zwłaszcza na drenach bo siada, a tym samym jest tam bardziej kopnie. Latem na pewno będzie trzeba zraszać, żeby się nie kurzyło, ale pomijając wszystko to zastanawiam się co mogę jeszcze zrobić by ustabilizować bardziej podłożę. Czytałam o kolejnych pomysłach i wdrażaniach ich w życie u Ciebie Orzeszkowa i została mi w głowie kora. Od paru dobrych miesięcy zastanawiam się czy by nie rozsypać jej u nas dodatkowo. Ponieważ plac jest zewnętrzny i z salonu mam widok na niego 🙂  nie przemawiają do mnie ścinki fizeliny ( wyobrażam sobie jak to może będzie fruwać przy silnym wietrze ). Kora wydaje mi się cięższa i jakaś taka bardziej przyjazna otoczeniu. Może ktoś naprostuje moją wizję i wyprowadzi mnie z błędu jeśli się mylę.
Co do kory mile widziane wszelkie za i przeciw.

A żeby coś dać od siebie ... znajoma ma na hali podłoże mieszane piach/wióry. Bez systematycznego zraszania pyli się koszmarnie.

Rozmyślam nad moim podłożem 😉
Tak a'propos wątku warszawkiego, gdzie ktoś wrzucił zdjęcie "podłoża"- piachu jak w piaskownicy- to jest masakra- znam pojedyńcze takie miejsca gdzie taki piach jest używany- kurz jak podczas burzy piaskowej, a komfort ruchu zerowy - przecież to jest podwójny wysiłek dla nóg. 🙁
Ja mam podłoże lekko gliniaste porośnięte trawą, która dodaje fajnej elastyczności. Jeździmy delikatnie, tylko po płaskim w sumie, żadne forsowne treningi. Słyszałam o płytkim zaoraniu i bronowaniu co jakiś czas takiego podłoża, ktoś może miał styczność z czymś takim? To podłoże ładnie trzyma wilgoć, może jest to pomysł? Myślałam o nawiezieniu kwarcu np z fizeliną, ale póki co nie mam możliwości moczenia tego, więc chyba odpada.
W przyszłym roku na wiosnę będę robić profesjonalne podłoże z melioracją i nawadnianiem, dlatego myślę o jakimś tymczasowym rozwiązaniu na ten rok.
julka177, trociny na zewnątrz jak dostana wody to zaczynają gnić. Przetestowane. Nie polecam
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
17 lutego 2016 13:21
lenalena - My mamy piach z domieszką glinki 😉 bardzo fajne podłoże bo amortyzuje z tym, że jak pisałam osiada i osiadać będzie jeszcze przez jakiś czas na drenach. Dosypywanie i ubijanie jest konieczne, nie ma tragedii ale może być lepiej. Stąd moje rozmyślania na temat kory 😉.
Aleks a glinę domieszaliście na własną rękę czy kupiliście piach z gliną?
Słuchajcie, a czy ktoś z Was ma ReiTex-a na placu? sprawdza się?

edit: czy ktoś w ogóle wie z czego ten ReiTex jest zrobiony? to jest filc? guma? gumofilc?  😁
Aleks, ale nawieziony piach miesza się z gliną która była? Czy nawieziony był piasek z gliną?  🙂
My mamy zaplanowane tak: wybranie podłoża na ok 25-30cm + rowki, w których będą położone rury melioracyjne, pod spodem włóknina. Rury obłożone kamieniem, na to otoczak i żwir, górne 20cm piach kwarcowy wymieszany z- no właśnie- włóknina/ ścinki gumowe/ granulat PP? Kore i trociny chyba nie bardzo na zewnątrz..
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
17 lutego 2016 17:05
Donia Aleksandra,  lenalena -  piach kupiliśmy z domieszką glinki, to jest coś bardziej w ił idące i stopień występowania tego w piachu jest niewielki, na tyle by podłoże było przepuszczalne i elastyczne no i nie betonowało się kiedy jest sucho ... Początkowo obawiałam się tego rodzaju piachu, ale okazał się na prawdę świetnym rozwiązaniem u nas. Przez jesień miało to okazję siąść, ustabilizować się. Jak pisałam dosypujemy, głównie na drenach ponieważ tam siadło mocniej. Z czasem i tam się jednak wyrówna.
My nie wybieraliśmy gruntu rodzimego, ponieważ zrobiłaby się nam niezła wanna. Dreny wykopaliśmy grzebieniowo ( na placu - 6 zbiorczych i jeden główny ). Mamy delikatny w zasadzie niewyczuwalny naturalny spadek terenu więc to pomaga. W dreny ze spadkiem położyliśmy rury w geowłókninie, nie dawaliśmy kamieni na rury ponieważ kiedy jest wysoki poziom wód gruntowych, a na Żuławach tak jest, mróz potrafi wywalić kamienie z drenów na powierzchnię, i tak trzeba potem to wybierać. Ja jestem bardzo zadowolona z tego rozwiązania 🙂. Kora jak pisałam korci dodatkowo, ale lepsze jest wrogiem dobrego 😉. Zastanawiam mnie jednak jak taka kora się zachowa w dłuższej perspektywie na zewnątrz.

edit: mam korę podsypana w ogródku, ale tam nie mam drenów 😉 jest wilgotniej. Nie ma więc za bardzo porównania.
Splynie Wam przy większym deszczu jesli macie naturalny spad. Gdyby byla 'wanna' to moze posiedzialaby dluzej.
lenalena, nie boicie się dawać piasku bezpośrednio na kamienie? W sensie bez włókniny?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
17 lutego 2016 19:58
Dzięki  Orzeszkowa  :kwiatek:  racja, to sobie na razie odpuścimy.
julka177, trociny na zewnątrz jak dostana wody to zaczynają gnić. Przetestowane. Nie polecam
Co w takim razie polecasz na zewnętrzny plac?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się