Jakie pasze dajecie swoim koniom?

zembria, normalnie używana nomenklatura "pelnoporcjowo".
Jak najbardziej karmi się pełnoporcjowo konie. Tzn, ja tak karmię klacz, jedną paszą.
Całe hodowle są tak karmione często, jednym rodzajem granulatu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 czerwca 2023 11:22
Perlica, Nie, to jest błąd. Błędnie używana nazwa systemu żywienia i tyle. Pasze i karmy pełnoporcjowe to coś zupełnie innego.
zembria, ale błąd wg kogo?
Mówia tak również dietycy końscy z różnych firm paszowych.
Takie zdania występuję także w ankietach końskich itp.
Więc myślę , że się trochę czepiasz.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 czerwca 2023 11:29
Perlica, No jakbym w szkole tak powiedziała, to by mnie pogonił profesor. Według nomenklatury fachowej zootechnicznej. To jest powielany błąd. Jak nazywanie Grochodrzewu "akacją", kolanem końskiego nadgarstka.
Ok.czyli nomenklatura jednej z uczelni.... bo w pracach naukowych zagranicznych też się używa terminu "pełnoporcjowo" w odniesieniu do karmienia treściwym, zakładając, że siano jako objętościówka to bezdyskusyjna podstawa. Ale rozumiem sens tej nomenklatury, szczególnie w ujęciu szerszego spojrzenia na żywienie.

Dlaczego pytam o to? Ano dlatego, że mi wychodzi, że mamy w pl gro koni niedożywionych (karmionych za małymi dawkami) i sporo z nich jest równocześnie tłusta.
Panuje u nas przekonanie, że jak koń tłusty/ z problemami to miej treściwego żryć a dać suple. W ogóle jako naród lubimy suple i pigułki.
A inne jest podejście w innych krajach do karmienia trochę.

Osobiście w stajni, gdzie stoję mało kto karmi "pełną dawką zalecaną paszy" (pełnoporcjowo treściwe wg.zaleceń producenta).
Owszem, konie dostają owies... ale w przeliczeniu to też często za mało wagowo w stosunku do tabelek.
Zastanawiam się z czego to wynika:
- z zasobności portfeli?
- z niskich umiejętności jeździeckich ? (strach przed wybrykami konia?).

Ja aktualnie wjechałam z moją kobyłą na poziom 5kg żarcia (treściwego) na dobę, gdzie główną składowa naszej mieszanki jest jęczmień (czyli spora kaloryka), kukurydza (również spora kaloryka), otręby ryżowe i soja (czyli kaloryka "oleista" i białeczko)... no i żeby to miało sens (takie karmienie) to wymaga, że w tym siodle to wymagam, a nie że sobie popodróżuję po placyku na koniku.



zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 czerwca 2023 12:10
kotbury, Jeśli piszesz o określeniu "full dose" to to się tłumaczy jako "w pełnej dawce".
Ale żeby już offtopa nie ciągnąć, to w moim odczuciu chodzi o kasę. Nie każdego stać na karmienie kilkoma kg paszy gotowej dziennie, kupowanie kilku worków miesięcznie. Zwłaszcza teraz jak pasze dość znacznie podrożały. "Ucinania" żarcia ze względu na nadmiar energii dawno nie spotkałam. Prędzej zamianę na mniej kaloryczne.
Karmię pełnoporcjowo tak gdzieś w środku dawkowania zalecanego przez producenta. Ale dodatkowo poza paszą daję jeszcze otręby ryżowe, które są bardziej kaloryczne niż podawana pasza.
kotbury, - jakbym swojemu wrzuciła tyle kg żarcia to osiągnęłabym dwa efekty - konia zatuczonego i z takim wściekiem w zadzie, że musiałabym najpierw pół godziny galopować, żeby zrobić jakąkolwiek sensowną pracę 😂
Jakby byłam tam, przerabiałam i jednak dawkowanie chomicze, koncentraty i suple u niego działają. Przez 15 lat posiadania tego konia uczyłam się go karmić metodą prób i błędów. Jest to oczywiście dowód jedynie anegdotyczny, ale u niego karmienie "pełnoporcjowe" to strzał w kolano, on wykorzystuje aż za dobrze i te dawki nie są optymalne dla niego. Na swoich mikrodawkach wyglądał dobrze, mial dobre wyniki i był super w pracy. Jak zaczynało być energii za dużo to ewidentnie miał problemy z koncentracją i to jest 💩 nie robota wtedy, musiałam go wygalopowywać tempem crossowym i dopiero po tym można było coś zrobić. Po co mamy się wzajemnie wściekać, jak mogę dać mniej żarcia po prostu. Żarcia, którego wiekszych ilości nie potrzebuje do utrzymania masy, budowy mięśni itd.
Zdaję sobie też sprawę, że on jest genetycznie inaczej predysponowany niż przeciętny sp 😉

Czy to wychodzi taniej? Szczerze mówiąc, jak policzę to wszystko co żre, to niekoniecznie. Dobrej jakości koncentraty i suple są drogie. Meszyk z niskim ig też. Obstawiam, że wychodzi podobnie jak karmienie paszą średniej półki pełnoporcjowo, a dodatkowo jest z tym więcej pierdzielenia niż wrzucenie miarki z worka. Mnie już serio nie bawi robienie pudełeczek przez pół godziny co kilka dni, wolałabym walić miarkę z wora.
kotbury, to chyba zależy od dawkowania paszy? Ja daje moim 1,5kg paszy dziennie,co mniej więcej wychodzi 250gr na 100kg, takie jak mam dawkowanie minimalne. Do tego zrą 3/4 miarki meszu wiec chyba nie są "niedożywione". Skoro badania krwi wychodzą w normie to chyba przy dobrej objętościówce głodowe porcje wystarczają?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 czerwca 2023 12:22
keirashara, To też jest ważna kwestia, że przeciętna pasz jest bilansowana na "przeciętnego" konia. Nie damy tej samej paszy XX i ślązakowi, czy konikowi polskiemu.
zembria, - to jak normy laboratoryjne badań, które obejmują "przeciętnego" człowieka w wieku 16-80 lat. No, a jednak norma dla 20 i 60 latka będzie w wielu wypadkach różna 😉
Plus samo siano/trawa w wielu regionach jest różnej jakości, różnie będzie odżywiać organizm i wpływać na całą dawkę.

Stan odżywienia też można ocenić patrząc jak koń pobiera objętościówkę. Mój to odkurzacz, a mimo to jak ma pod dostatkiem jedzonka to nawet najpiękniejsze sianko i trawę je spokojnie, potrafi olać i bardziej interesować się mną, czy tym co się dzieje na stajni. Jak dostawał za mało (objętościowo czy wartościowo) to się rzucał, nurkował po uszy i miał gdzieś wszystko poza jedzeniem.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 czerwca 2023 12:31
keirashara, No dokładnie.
kotbury, a jak rozpoznać konia "niedożywionego", wśród tych które są tłuste/dobrze wyglądają i mają dobry poziom energii? (Oczywiście oprócz badań ) no bo chyba nie badasz każdego napotkanego konia?
kotbury, ciekawy temat, bo wychodzi że moja klacz jest niedożywiona🤣
Więc też się zastanawiam jak poznać konie niedożywionego?
Skoro moja jest wielkac, gruba i tłusta, ma do tego mega bujny ogon i grzywę, mocne kopyta, i może galopować chyba pół roku bez przerwy jeśli zajdzie taka potrzeba.
Włos błyszczący, wyniki morfo w całkowitej normie.

Fanami supli nie są tylko polacy, ale i ludzie z krajów EU. Znam kilka koni wyczynowych , ba nawet poznałam olimpijczyka, bo stacjonuje na kilka miesięcy blisko nas. Konie te dostają tez suple, plus dużo roboty, no ale nie są prosiakami jak moja🤣
kotbury, eeee, ale że co Twoim zdaniem powinno się robić z końmi, które chodzą dużo po trawie, mają full siana i dostają garść treściwego, a wyglądają dobrze i wyniki mają dobre? Że są niedożywione? Znaczy - mój koń się na pewno z Tobą zgodzi, ale ja już niekoniecznie 😂
Tłusty i niedożywiony zrazem to koń z tłuszczykiem ale np. z ubytkami mięśniowymi. Dziury za łopatką, szyja od góry tłusta, a po bokach jak tyczka.
Często samo otłuszczenie jest objawem deficytu substancji odżywczych. Stąd się włącza tryb- wiecznie głodny i wiecznie "magazynuje żarcie" w organizmie.
Co do "poziomu witamin i minerałów"... ja już dziś wiem,że morfo z biochemią to jest raczej "wstęp" do diagnozy.

Myślę, że osoby aktywnie się w tym wątku udzielające nie będą jednak miały statystycznie koni w tej grupie🙂

Teoretycznie dla średniej paszy (typowe poziomy kaloryczności, typowy koń) powinno schodzić od 4 do 5 worków na miesiąc. Mało kto tak karmi mam wrażenie.



I jeszcze co do poziomu energii.
Chodzi mi o to, że często płochliwość, odwalanie jest interpretowane jako nadmiar energii. No i jak koń schodzi z tego trybu po lonżowanku, przegalopowanku to już w ogóle.
A często jest tak, że to nie do końca. Że konie ze źle zbilansowanym (kaloryczni) żarciem będą tak robiły i wcale nie mają "za dużo energii", bo po pierwszym spuszczeniu z pary to mają tej energii na konkretną robotę za mało.
Z za małej ilości energii i za małej siły (źle odżywione mięśnie) biorą się potem właśnie spłochy, bunty itd. Bo nasze wymagania sprawiają koniowi zbyt duży problem i kombinuje on ja uniknąć roboty.

Ja mam taki case własny teraz.
Przez sezon cavaliadowy mój koń miał mocno zmniejszoną robotę ,plus miał kontuzję która go zaprakowała na troszkę. Obcięte żarcie, co by nogi nie puchły i łeb nie grzał. Wszystko super. Po ładnym i leciusim powrocie w siodło, gdy już się z powrotem wjeździliśmy zaczął się dziki bunt. Ja łzy w oczach,bo coś, co myślałam, że będzie kilkudniowym oporem mentalnym stało się dwumiesięczną tragedią, której i top jeździec nie mógł przejechać realnie. Więc szukamy: kulawizna, ząbki, sprzęt itd. Krew- wyniczki książkowe, wygląd konisia piękniusi.
I dopiero po tych dwóch miesiącach tego cyrku koń mi zaczął spadać z mięśni, z wagi. Ale wzięłam to za objaw (rezultat) fatalnej jazdy = zła praca mięśni w tym czasie, to nie wyglądają fajnie.
Opatrzność nade mną czuwała i przyjechał do mnie służbowo spec żywieniowy. I tak jak nigdy nie gadam w robocie o swoim koniu tak jakoś wyszło, on chciał zobaczyć. Głupio mi było, bo cały czas walka z koniem i zaczęła słabo wyglądać, ale opowiadam mu, opowiadam. Siadł, przeliczył co mam w żarciu itd. i mówi do mnie "musisz podwoić dawkę i dowalić białka".
Ja oczy jak 5pln, no bo jak to, na konia, którego bije po łbie i się wspina i lata jak pierdol...ty jeszcze mu pchać żarcia. Pewnie jakieś magnezy srezy, cynki, seleny. Ale nie kalorii.
A ten gość swoje.
Zaryzykowałam... i po 5 dniach problem zniknął. Koń mi się "od żarcia ujeździł".
I nie dodałam żadnych supli niczego. ba, ten koń zanim tego żarcia tak dowaliłam nie dostał jakoś mało. Wagowo tyle co u nas konie chodzące krosy.

I tak mi to dało do myślenia, że nawet mając z krwi właściwy poziom pierwiastków to zależność mniej żarcia (kalorii) = spokojniejszy koń - nie zawsze istnieje. Bywa wręcz odwrotnie.

Zerkam sobie teraz na konie, którym zdarza się odwalać i bezinteresownie zaglądam im w wiaderka. I już mi się pokrywa mój case w dwóch przypadkach.Oczywiście to może być czysty przypadek i nie twierdze,że tak jest. Ale na pewno bywa.



Ty to w takie głębokie analizy wpadasz jak te wszystkie konta edukacyjne, które tak lubisz przytaczać czasami xDD
Ty to w takie głębokie analizy wpadasz jak te wszystkie konta edukacyjne, które tak lubisz przytaczać czasami xDD
budyń,

podoba mi się to.

kotbury, ale moje konie praktycznie nigdy nie jadły pełnoporcjowo, baa dalej mi nie schodzi 5 worków. A wyglądają dobrze, mają mięśnie, żadnych ubytków, buntów pod siodłem juz praktycznie nie mamy, wiadomo ze czasem lepiej czasem gorzej się jeździ, ale bez żadnych dziwnych akcji. to jaki z tego wniosek? Nie rozumiem twoim rozkin, serio, bo żaden producent nie bierze pod uwagę WSZYSTKIEGO co koń żre, trawy, siana, jakiś marchewek i innych smakołyków. To niby czemu koń ma być niedożywiony, jak tak naprawdę tuczymy i napychamy konie objętościówką?
xxagaxx, no nie rozumiesz, że się boisz energii własnych koni i dlatego trzymasz je w niedożywieniu? 😂
W takim ja źle robię, bo zjada moja max 2 worki. Jakbu zjadła 5 to by wybuchła.
kotbury, zmartwię Cię, ale się mylisz moim zdaniem. Każdy koń jest inny i inaczej przyswaja, zależnie ile ma w sobie xx zazwyczaj. Dodatkowo podstawą jest siano i jak u mnie w pensjonacie konie mają praktycznie 24h siano , kaloryczne to wszystkie są za grube, każdy jeden.
Przelicz sobie co napisałam w poprzednim poście, mój poprzedni wałach zjadał 8 worków na miesiąc żeby wyglądał.idealnie w tych samych warunkach sianowych, po prostu nie zjadał całego siana , a kobyla zje do ostatniego ździebełka. Każdy koń jest inny.
Głodna kobyła na 900 gram reeleve czyli 1 miarka. Wałach na 3 markach tej samej paszy czyli 2,7 kg i miarka ryżu.
SPF_9299d (10).jpg SPF_9299d (10).jpg
20180203_224119.jpg 20180203_224119.jpg

budyń,

podoba mi się to.

kotbury, ale moje konie praktycznie nigdy nie jadły pełnoporcjowo, baa dalej mi nie schodzi 5 worków.

xxagaxx, ale czy muszą?
Przecież to nie jest dyskusja ad persona.
I nie wiem dlaczego moje spostrzeżenie zaraz tu się odbiera jako atak na własny tryb karmienia.

Ja widzę trochę koni, które dostają za mało treściwego, bo właściele mają z amałe umiejętności.
I tyle.
Zaskoczyło mnie, że koniowi może odwalać z za małej ilości żarcia. I tyle
I po prostu dało mi to do myślenia.

Myślę, że pomiędzy ciągłą dyskusją tutaj "ja daję to i to i mi się sprawdza", można sobie też porozkminiać bez szkody dla wątku.


W takim ja źle robię, bo zjada moja max 2 worki. Jakbu zjadła 5 to by wybuchła.
kotbury, zmartwię Cię, ale się mylisz moim zdaniem. Każdy koń jest inny i inaczej przyswaja, zależnie ile ma w sobie xx zazwyczaj.

Perlica, ale w ogóle mnie nie zmartwisz, bo ja to włąsnie próbuję powiedizec.
Tylko chodzi mi o to,że jak kon się buntuje to się przyjęło "ciąć treściwe". A będą konie, u których będzie totalnie odwrotnie.
Fokusowa, chętnie 🙂

trzeszczki nie pomyślałam o musli kokosowym, może faktycznie skoro lubi kokos 🙂 myślałam o owocowym musli z Epony jako dodatku

Puma mój właśnie dostaje saracena releve mix, je jak za kare 🙄 choć z rok temu jak zaczęłam go tym karmic to jadł nawet chętnie. Może być tak że się znudził? 😂
kotbury, wybuchła w sensie że pękła z grubości 😆 Mam problem z odchudzaniem.
Gorąca jest niezależnie czy je dużo czy mało.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 czerwca 2023 08:36
Ja od lat karmię pełnoporcjowo. Natomiast teraz drugi rok mamy w stajni takie łąki, że aktualne po wyjściu na nie w trybie całodniowym kobyła dostaje garść paszy, bo jakoś muszę przemycić suple. A garść, bo przestała dojadać, jest tak napakowana trawą (łąki siane, nie byle co). Energii nadal po kokardkę. Ale to jest koń, który na kilku kg owsa miał tyle samo energii, co na kilku kg musli czy samym sianie. Ona energię czerpie z powietrza.

Teraz widzę, że pasza jest jej potrzebna tylko w sezonie jesień-zima, bo samo siano nie wystarcza. Jednak dobrej jakości zielonki nic nie przebije. Teraz to nawet jak im siano dajemy rano przed treściwym, to patrzą jak na idiotów. Wracają z łąki i też siano memłają na zasadzie "jak już daliście, to sobie pożujemy".
Lanka_Cathar, dostępu do dobrych pastwisk zazdroszczę na maxa.

Żadna top pasza ze złotym pyłkiem tego nie zastąpi.

Mój poprzdni koń był tłusty jak prosię. I a to karmiony wyslodkami, a to niczym. I potem stał na samym sianie. I tył. I żadne witaminy, wyrównywanie niedoborów nic nie dało.
Schudł jak poszedł na trawę i dostał paszę do tego. I weź tu bądź mądry.
Jako, że Eggersmann kończy się na rynku poszukuje zamiennika paszy dla Kombi Pellets i KornMixu, polecacie coś w podobnej cenie?
Bajahorses, https://www.royalhorses.pl/index.php/product/granulat-podstawowy/
może to.
Za to corn mix to skladowo jest:
25,9% kukurydza,
22,0% jęczmień,
16,6% otręby owsiane,
15,9% otręby pszenne,
5,7% wysłodki buraczane suszone,
5,2% melasa buraczana,
reszta tak nieistotna, że jakby jej nie było, ok, można zamienić na garsc lucerny.
Jeżeli taki skład jest dla ciebie ważny (a masz czas i miejse) to możesz kupić te rzeczy osobno i sobie wymieszać.


Ty to w takie głębokie analizy wpadasz jak te wszystkie konta edukacyjne, które tak lubisz przytaczać czasami xDD
budyń, hehehe, dokładnie tak.
Mam mega rozkminę bo musiałam wejść trochę zawodowo w tematy paszowe i widzę, że o ile polskie i zagraniczne uczelnie powołują się na podobne publikacje, to wyciągaja z nich inne wnioski.
Np. wspomniana wcześniej przez mnie 'sieczkoza". U nas trend sieczek na potęgę w paszy, na wyspach "ostrożnie z sieczkami".
Bajahorses, Za Kombi Pellets to może Hoveler Therabb-E Standard?

kotbury, no właśnie z tym "ciąć treściwe" to taki trochę chybiony strzał w niektórych przypadkach, bo jakoś niektórzy w ogóle tej buntowniczości & elektryczności nie łączą z "warunkami ogólnymi w jakich żyje koń".
Niektóre konie średnio wytrzymują np. nieustanny rozgardiasz i rumor na ujeżdżalni, jakieś dzikie tłumy, spacerowiczów, brak jakiegoś takiego "ładu i składu stajennego", słabsze podłoże, niedobrane stado, za małe padoki albo za małe na daną ilość koni.... że już o "ogólnej atmosferze stajennej" nie wspomnę. No, to robi różnicę.
Nie chodzi mi teraz o sytuacje, że mucha pierdła w krzaku i teraz stajenni powinni biegać z klapkami i lepami na głowie, albo o plan jeżdżenia o 5 rano, żeby NA PEWNO być samemu na ujeżdżalni (ha, to też nie zawsze jest dobre...), ale... no, o przemyślenie różnych sytuacji.

edit: takie przypadki "ciąć treściwe, bo elektryczny" też są, pewnie i jakoś dziwnie często bywają w konfiguracji z np. ostrym wędzidłem, czarną wodzą i jazdą 2 razy w tygodniu, ale chyba to jednak trochę skrajność...
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
15 czerwca 2023 16:24
kotbury, co, gdzie, w UK ostrożnie z sieczkami? To chyba tylko w opracowaniach a w praktyce co innego. Nie znam konia który jej nie dostaje poza tymi szkolkowymi o których mówiłam że dostają owies i wysłodki bo tanio. A się nawidzialam bo pracowałam i w pensjonatach, u prywatnych ludzi i u zawodników którzy mają swoich dietetyków, takich dojeżdżających a nie piszących dietke z ankiety online. Wszędzie się wciska te sieczki jakby to był lek na zło wszelakie.

PS. Chętnie poczytam jak masz jakiegoś linka.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się