Skarpety, to ich wizytówka. Cztery białe mają najwyższe notowania, trzy niższe a Niuniek ma dwie i pół 🙂 , ale nie zamieniłbym go już nawet za championa. On już jest w rodzinie, bez względu na ilość białych nóg. Głupio mi się przyznać, ale to była męska miłość od pierwszego wejrzenia 😍
Szczoty mają też minus. Poza utrzymaniem w czystości, bardzo łatwo o grudę. Kupiłem go z czterema nogami zagrudzonymi. Wyprowadziliśmy pięknie wszystkie chore miejsca, prócz jednego, z którym mamy największy problem. Ale walczymy i mam nadzieję, ze się uda. Może ktoś z Was ma jakiś 100% patent na grudę?
Nie mam żadnych zdjęć, które mógłbym wrzucić, ale wezmę aparat i porobimy, wtedy wrzucę.
Właściciel stajni jak go zobaczył, to chciał sufit blachą obijać. Powiedział Mato Boska! Przecież on mi całe belki zeżre!!! 😀 Jak podnosi łeb, to do sufitu sięgnie bez problemu, na szczęście jednak konsumpcja tego typu paszy go nie interesuje. 😁
Misiek69, prześwietny jest, jakby miał jeszcze te dwie nogi białe, to koń z marzeń. Ale bym wsiadła na takiego byka, mając te 158cm mam jakiś kompleks niższości i lubię wielkoludy 😁
[quote author=budyń link=topic=26709.msg1616542#msg1616542 date=1355607758] Misiek69, prześwietny jest, jakby miał jeszcze te dwie nogi białe, to koń z marzeń. Ale bym wsiadła na takiego byka, mając te 158cm mam jakiś kompleks niższości i lubię wielkoludy 😁 [/quote]
Ma dwie i pół białej. Mi do szczęścia więcej nie trzeba. 😉
misiek69 noż kurde.. proporcje jak ja z moim siwym 😁 tylko nam brakuje odpowiednio .. 172 do 178 😜
jak was razem zobaczyć to wcale się juz taki wieeeelki nie wydaje 👍
I właśnie dla tego zmuszony byłem szukać sobie dużego konia 🙂 Jak na nim siedzę, to ani on nie wydaje się wielki, ani ja nie muszę podpierać się nogami o ziemię, żeby go nie połamać.
Misiek69, ale fantastyczny! 😀 Kawał konia, na pewno będzie się Wam świetnie układać współpraca. W szajrach najfajniejsze jest to, że mimo tego, że są ogromne i nabite mięśniami, to mają obłędnie długie nogi i przez to cała sylwetka wygląda zgrabnie i lekko. Pas de Deux z takimi wielkokoniami wygląda tak:
Misiek69, ale fantastyczny! 😀 Kawał konia, na pewno będzie się Wam świetnie układać współpraca. W szajrach najfajniejsze jest to, że mimo tego, że są ogromne i nabite mięśniami, to mają obłędnie długie nogi i przez to cała sylwetka wygląda zgrabnie i lekko. Pas de Deux z takimi wielkokoniami wygląda tak:
Masz rację! No i jak takiego konia nie kochać. Jak galopuje, to ziemia się trzęsie. Moja instruktorka, która na nim galopowała mówi że czuła się jak na amerykańskiej kanapie. 🤣
Misiek69, Cudowny! Bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że będziesz teraz regularnie opowiadał jak tam się koń sprawuje! (no i powodzenia w doskonaleniu własnej jazdy 🙂 ).
Ja kupiłam od niego 2 tinkery😀 Ale konik cudowny! Ja mam podobnego tinkera ale 150cm 😀 Fajnie by obok siebie wyglądali"😀
Aż prosiłoby się cyknąć im fotę 🤣 Tinkery też są śliczne, ale jak pisałem wyżej z oczywistych powodów, nie mogłem sobie takiego kupić. 😀
Dziękuję w imieniu Niuńka za komplementy. Wszystkie mu przekażę. A sprawozdania będą, będą. Dziś najbardziej mnie cieszy to, że w końcu zaczęła mu się zaleczać ostatnia gruda. Był mocno zagrudowany, ale ze wszystkimi szybciutko sobie poradziliśmy. Ostatnia przysporzyła nam najwięcej zmartwień. Była umiejscowiona po wewnętrznej części łokcia w samym zgięciu. Za chińskiego boga nie chciała się goić. Chłopak jak zginał nogę, to pękały mu te gojące się miejsca, poza tym przy czyszczeniu i dezynfekcji rany trzeba mu było sprawiać duży ból. Dziś wreszcie zaczęło się pokazywać czyste gojące się miejsce i jest wreszcie szansa, że będzie po sprawie.
Zapomniałam dopisać, że to koń wyścigowy, żebyście mnie zaraz nie zjedli, że jest jeżdżony 😉 I tak ze względu na obawę, że pójdą mu stawy robi połowę tego co jego koledzy w tym samym wieku.
Dzięki dziewczyny 🙂 Ogólnie chłopaka uwielbiam z charakteru, bardzo jezdny jest, chętny do pracy, ale mimo to nie jeździ mi się na nim za dobrze. Ogólnie nie lubię dużych koni, bardzo ciężko mi złapać równowagę. O ile jak przy zajeżdżaniu mogłam jeździć w normalnym siodle i anglezować było w miarę, to teraz w wyścigowym i półsiadzie praktycznie przez całą jazdę umieram i mam wrażenię że spadnę co chwilę 😵 Mam nadzieję, że się przyzwyczaję jakoś do niego.
Ciężko wam było się przestawić z małych koni na takie duże? Długo to trwało? Dodam, że jeżdżę na nim 2, max 3 razy w tygodniu.
Ja codziennie jeżdżę na kucysiach, więc jak pierwszy raz wsiadłam na dużego konia to też myślałam że zaraz spadnę. W kłusie strasznie mnie wyrzucało ale jakoś się przyzwyczaiłam po tygodniu, galop to była pestka już po 10 minutach 😀