Wszystko do twarzy-czyli pudry,kremy etc.

tereska,  nie próbowałam. walczyłam kiedyś (wewnętrzne antybiotyki plus zewnętrzne apteczne specyfiki), spasowałam, bo to jednak była zbyt droga przyjemność (w pewnym momencie lekarz plus leki plus maści to był budzet ponad 500 zł/mies) na opłakane efekty, a właściwie ich brak. miałam poprawę po serii Clinique (nie pamiętam jak to się nazywa, te "step"😉. chciałabym spróbować kwasów, ale domyślam się, ze do mojej "grubej" skóry potrzeba czegoś mocniej stężonego, aptecznego i effeclar może być... za mało 🙂 
Z kwasów to Bandi i Pharmaceris (5% i 10% migdałowego) mają
jest jeszcze Ziaja Pro - 25% i 35%, do dostania na allegro (tylko trzeba wiedzieć co się robi, bo takim stężeniem można już zrobić krzywdę).
a ja jak co roku mam problem z suchymi skórkami. Jednej zimy tylko nie miałam, jednej. Kiedy używałam oliwkowej ziaji za 5 zł. Ale potem usłyszałam, że zapycha, sama parafina, nie jest najlepsza. Ale nie przypominam sobie, żeby miała większy problem z twarzą, wągrami czy wypryskami niż teraz, a przynajmniej była nawilżona :P
żużka, ale jaki problem? Skoro Cię nie zapychała, a dobrze działała, to nie widzę potrzeby odstawiania, choć pytanie, czy skóra rzeczywiście była nawilżona czy tylko parafina sprawiała wrażenie super skóry.
no właśnie nad tym samym myślałam, że tak jak z silikonami, wydaje się, że włos super a okazuje się, że tylko powleczony silikonem. Jednak jeżeli nie bylo suchych skórek, to czym jeszcze mogę się sugerować sprawdzając stan skóry?
szepcik,  to pharmaceris wygląda zachęcająco...

nie myślałam o kwasach, myślałam o kremie nawilzającym. ale faktycznie moze bym spróbowała bo czaję się na kurację już kilka lat...

a stosował ktoś ten pharmaceric 10%??

ekhem,  nigdy nie użytkowałam kwasów, boję się tego sławnego "złuszczania" kiedy wygląda się przez kilka tygodni jak ofiara Hiroszimy. czy po tych stężeniach tak będzie?

A to jest taki z SPF 20? 👀
Isabelle ja kupiłam ostatnio serum z kwasem Ireny Eris z tej linii "profesjonalnej" dostepnej w gabinetach. Niby najwyższe możliwe stężenie.
I o dziwo jestem całkiem zadowolona. Wydaje mi się, że mam mniej krościor i co najważniejsze 0 wysuszenia czy podrażnień co przy maściach od dermatologa było normą!
Julita,  ale stosowałaś normalnie jak krem? jakie stężenie? nie dostanę tego na allegro?

kwasów roznych jest od groma, zmywalne właśnie, punktowe niektóre. dla mnie to za wysoka szkoła jazdy, chciałabym jednak coś w miarę mocnego, ale w formie kremu i jednak nie ZA mocnego, żeby nie złaziła mi cała skóra twarzy jak przy kwasach 🙁
ekhem,  nigdy nie użytkowałam kwasów, boję się tego sławnego "złuszczania" kiedy wygląda się przez kilka tygodni jak ofiara Hiroszimy. czy po tych stężeniach tak będzie?


No niestety, przy takich stężeniach złuszczanie masz jak w banku. Mimo wszystko nie każdy reaguje tak samo, najdłuższy czas złuszczania  z jakim ja się spotkałam to tydzień, po jednorazowym zabiegu stężeniem 25%. Zaczerwienienie utrzymuje się maksymalnie 2-3 dni, a jeśli się porządnie nawilża i natłuszcza skórę, to nawet mimo złuszczania nie wygląda się tragicznie. Na te kilka dni trzeba jednak zrezygnować z pudrów i podkładów, bo podkreślają skórki. Mimo wszystko efekt uważam za warty poświęcenia.

Z lżejszych opcji ja w dalszym ciągu polecam toniki. Raz, że można dobrać kwas do potrzeb skóry - nie każdy kwas służy każdej cerze, a dwa, że można stopniować efekt.

Tak czy siak, trzeba bezwzględnie pamiętać o filtrach na dzień!
ekhem, a jakiś konkretny tonik masz na mysli? znalazłam tą ziaję, ale nie wiem czy mam dość wiedzy do stosowania, bo tu się nakłada, masuje i potem zmywa i nakłada nawilżający krem, tak? mogłabyś powiedzieć od czego najlepiej  zacząć kwaszenie w domu?
żużka, szczerze mówiąc nie wiem jak dobrze określić nawilżenie, chyba są jakieś testy coś w stylu jakiegoś łapania skóry między palce i obserwowanie jak wraca do naturalnego kształtu, ale to już musisz sobie poszukać, bo szczerze jakoś się tym nie interesowałam. Ja tak na czuja obserwuję, po prostu czuję, kiedy skóra robi się bardziej sucha.
Isabelle ja używam Pharmaceris, cudów nie robi, ale widać delikatne efekty. Myślę, że zależy od skóry, bo mnie nawet po kwasach w gabinecie nigdy się nie złuszczała wyraźnie, tzn, żadnych skórek, płatów skóry.
A ja mam pytanie, znacie jakiś super ultra mega nawilżający krem?
Nie wiem czego się złapać już, zaczęłam kurację dermatologiczną, trzy razy się posmarowałam specyfikiem od dermatologa i już mam dziś skórki widoczne i czuję, że skóra jest podrażniona (przy większym napięciu trochę boli, przy myciu bardzo swędzi). Ziaja med kuracja AZS miała sobie poradzić, ale chyba średnio sobie radzi.
Nałożyłam rybkę A+E, ale przydałby mi się jakiś super krem. Najlepiej żeby nie był zbyt drogi, ale chyba uczepię się wszystkiego ostatecznie.
Heval, a próbowałaś J&J krem intensywnie pielęgnujący? U mnie to jest hit nad hity. No i jednocześnie kosmetyk wielofunkcyjny (na wyjazdy super jako krem do twarzy i balsam do ciała). Skład ma super, jest tani i bardzo, bardzo wydajny. U mnie wchłania się do matu i zostawia skórę mega gładką.
[img]https://img.e-piotripawel.pl/brandbank/43539[/img]
Scottie   Cicha obserwatorka
13 stycznia 2014 20:26
Heval, spróbuj Cetaphil MD. Ma konsystencję emulsji, ale nawilża REWELACYJNIE. Jestem teraz na kuracji retinoidami i gdyby nie on... to chyba zdzierałabym sobie skórę z twarzy płatami 🙂 Kosztuje mniej niż 40 zł, można go używać również do ciała.
cavaletti, nie próbowałam, ale chętnie spróbuję, dzięki 🙂
Scottie, to też jest pomysł, słyszałam o nim kilka dobrych opinii. Ja mam skromnie nadtlenek benzoilu (i klindamycyna nie wiem czy to też ważne, muszę się podszkolić w tych sprawach). Rozejrzę się 🙂
Dziewczyny a ja z pytaniem... Nie pamiętam już kto (chyba hanexx) pytał kiedyś o kremy przeciwzmarszczkowe, nie mogę się doszukać teraz... Polecacie jakiś krem wygładzający zmarszczki, przeciwzmarszczkowy? Robią mi się okropne zmarszczki mimiczne. Na policzkach, tam gdzie mam dołeczki przy uśmiechaniu się i przyzewnętrznych kącikach oczu, u góry policzków... No tragedia. 🙁 Za często się uśmiecham po prostu. Nawet jak już się nie uśmiecham, to i tak widać takie zmarszczkowe linie. Help!  😵
ovca   Per aspera donikąd
13 stycznia 2014 21:56
sandrita http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=31221
najlepszy krem do twarzy jakiego używałam. Ja narazie nie mam problemu zmarszczkowego, cenię go za rewelacyjne nawilżanie, ale moja starsza siostra (31)  baaaaardzo go sobie chwali pod tym względem.
Scottie   Cicha obserwatorka
13 stycznia 2014 22:04
Spróbuj- na początku kuracji męczyłam się z okropnie suchą i naciągniętą skórą, a teraz bez problemu mogę nałożyć 'pudrową' tapetę na twarz 🙂 W ogóle był mi polecany podczas wcześniejszej kuracji, ale nie kupiłam, bo nie wierzyłam w jego cudowne właściwości. Teraz wzięłam przez przypadek, bo stał obok Avene 🙂

Z nadtlenkiem benzoilu też trzeba uważać... Ja raz się tak wysmarowałam Benzacne, że popuchly mi na czerwono powieki, a brązowy ślad na nich utrzymywał się jeszcze przez kilkanaście ładnych miesięcy.
ovca O dzięki! Mam kurację AZS z Ziaji więc może spróbuję też to na początek! Słyszałam, że Nuxe jest super, ale chwilowo muszę oszczędzać więc Ziaja wydaje się dobrą alternatywą, a już jak starsza siostra poleca to w ogóle. 🙂 Ja mam 26 lat prawie i niestety... Zmarszczki mimiczne to będzie moja zmora po tacie. Mama prawie nie ma ich wcale!
Heval, spróbuj Cetaphil MD. Ma konsystencję emulsji, ale nawilża REWELACYJNIE. Jestem teraz na kuracji retinoidami i gdyby nie on... to chyba zdzierałabym sobie skórę z twarzy płatami 🙂 Kosztuje mniej niż 40 zł, można go używać również do ciała.

Też właśnie miałam polecić cetaphil...  Dermatolog przepisał mi go do kuracji i tak samo,  bez niego bym chyba twarzy już nie miała.  Chociaż na początku, bez wprawy,  popaliłam sobie twarz mimo wszystko. 
Scottie, powieki? :o się zmartwiłam teraz, ale staram się używać go ostrożnie, więc jak wczoraj poczułam lekkie podrażnienie, to się kremem wysmarowałam po aplikacji, teraz też tylko się kremuję (i mały peeling enzymatyczny, żeby te skórki trochę zebrać). Mam nadzieję, że mądrze go używam.

agnesix, moja dermatolog też o nim wspominała, ale raczej na zasadzie "no, ten krem jest spoko" niż "bardzo Ci się przyda".
Ja już mam wprawę po milionie kuracji wcześniejszych i chyba już mi nie grozi takie niebezpieczeństwo.
Heval ich kremu akurat nie używam do twarzy  do twarzy mam ich EM i uwielbiam go. A kremu używam do rąk bo super nawilża.  No i jest przede wszystkim stworzony z myślą o osobach mających problemy skórne,  zauważyłam ostatnio, że koleżanka z łuszczycą bodajże (takie wysuszone miejsca) używa tych kosmetyków i nie może bez nich żyć.  Do twarzy wolę na razie soraye, żeby sie blizny nie robiły przez moje eksperymenty :/
isabell opis ze strony:
SELECTION SPECIAL FORMULA PHC 514 Emulsja z kwasem migdałowym 10% do twarzy i ciała. Emulsja do stosowania przed zabiegami dermo-inwazyjnymi, takimi jak: chemiczne złuszczanie naskórka, mikrodermabrazja oraz przed zabiegami oczyszczania naskórka. Dzięki zawartości optymalnego stężenia kwasu migdałowego – 10% ma działanie keratolityczne i rozjaśniajace, pobudza skórę do regeneracji. Zawartość gliceryny zapewnia prawidłowe nawilżenie naskórka.

Używam normalnie na noc jak krem.  Nie wiem czy poza instytutami da sie gdzieś kupić te kosmetyki🙁 ja mam wrażenie sporej poprawy i nawet podczas okresu miałam całkiem przyzwoita cerę... A zazwyczaj była masakra.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 stycznia 2014 09:47
Tak tylko z doskoku napiszę- Ostatnio rozkochałam sie w tym zestawie i chyb te produkty zagoszczą u mnie na wieki wieków:
Zestaw ,,must have":
- kredka, czarna- Max Factor - khol kajal
- tusz- Maybelline Big eyes
- podkład- Max Factor Misacle Touch golden 75

Mam bardzo wrażliwe oczy, skórę na twarzy.
Od zawsze ciężko mi było dobrac coś co nie wywołuje wyprysków czy łzawienia ( szczególnie przy makijazu dolnej powieki) a przy kazji w miare jako tako się prezentuje.
Tych w/w  produktów używam od jakiegoś miesiaca i w końcu mam święty spokój- na całęj lini.
Szczególnie podkład- jest fenomenalny. Swietnie się wchłania w skórę nie ma efektu maski no i nie powoduje wyprysków.
Tusz? Nareszcie łatwo podkeślić dolną partie rzes- są dwie szczoteczki- do pogrubiania i  mniejsza do wydłużania.
A kredka? hehe  trwała i zero podrażnień.
Tak wiec laski polecam 🙂

przypomniało mi się! zagłębiłam się w temat kwasów ciuteczkę. chcę tonik 5% do 10% alkoholowy z kwasem salicylowym. średnio wierzę w swoje umiętności mieszacza, więc jak ktoś kręcił to chętnie posłucham rad.
http://www.fitomed.pl/maseczkapeeling-kk-50-ml/sklep_p/?idp=116&idk=37 używała któraś? Podobno jakiś hicior 👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się