kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 marca 2009 09:53
no dawno u detysty bylam.. uszy chyba wpozadku ale mam chroniczne zapalenie zatok czy cos moze byc wspolnego?
ushia   It's a kind o'magic
15 marca 2009 10:35
czolowej? czy sitowej?
ale generalnie tak, moze to byc powiazane
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 marca 2009 10:38
czolowej
ushia   It's a kind o'magic
15 marca 2009 10:40
pomecz lekarza, bo moze sie skonczyc, ze otworzysz paszcze i juz nie zamkniesz - glupio sie jedzie z zastrzalem na pogotowie  😉
Hey  :kwiatek: Byłam w szpitalu, właśnie wróciłam. I okazało się - migrena  🙄 Mam leki , będę brać, i może będzie ok  😵
ORYSZCZKA! HELP!
czy te plasterki reklamowane w TV działają?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
18 marca 2009 11:17
Tania, Działają. Mam je w domu i stosuje w razie potrzeby.
Strup nie jest taki duży, z pęcherzyka nie sączy się, a po 3 dniach praktycznie śladu nie ma po 'zimnie'
Kupiłam te Compeed.
Zobaczymy.Na noc też zostawiać?
Dlaczego gdy robię przysiady(najwiecej wtedy) strzelaja mi kości(jeśli to nie kości to co?)w kolanach? Mam to juz tak długo ze nie pamietam czy od zawsze tak mam czy od jakiegos czasu
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
18 marca 2009 15:46
Tania, Możesz, ja zostawiałam i nic się nie działo złego 🙂
Nie wiem czy jest sens otwierać nowy temat, może to troszkę off top, ale jednak medyczny - robiła któraś z was dziewuchy szczepionkę przeciw wirusowi HPV? Czyli temu co powoduje raka szyjki macicy. Wiecie w jakimś odstępie są dawki? Bo ja chce się zaszczepić, ale po drodze jest lato... Kolejne dawki są po 3 i 3 miesiącach?

Co do strzykania  w kolanach - dwie koleżanki to mają, obie sportowcy, one piją żelatynę. Chodzi o to, że maź stawowa nie wytwarza się odpowiedio szybko i kości się o siebie ocierają. Żelatyna czy wszelkie galaretki, kisiele powinny pomóc. Ale możesz pójść do lekarza i on cię skieruje chyba do ortopedy, on się zajmuje takimi rzeczami. Kolan nie należy bagatelizować.
wiorek
Dlaczego gdy robię przysiady(najwiecej wtedy) strzelaja mi kości(jeśli to nie kości to co?)w kolanach? Mam to juz tak długo ze nie pamietam czy od zawsze tak mam czy od jakiegos czasu


Na strzelanie w kościach pomaga glukozamina. Aczkolwiek bez porady lekarza nie polecam brać na własną rekę.
Poza tym jesli nie powoduje to bólu i nie czujesz wyraźnego ocierania sie kosci o kość, to zapewne jest wszystko w porzadku.
Na studiach zawsze mi mówili ze jesli pacjentowi strzela w kosciach a z ilością płynu okołostawowego jest w porzadku to jest to najzwyklejsze pekanie pecherzyków CO2.
Ile w tym prawdy nie wiem, ale na pewno w kosciach stzrela wszystkim 🙂 I każdy z nas może np strzelic palcami 🙂 A kolano jest dosysc skomplikowanie zbudowane, wiec to normalne ze strzela, bo jest tam masa połoczen stawowych, tak samo jak w stawie skokowym który u udzi tez bardzo czesto "strzela".
Nie wiem czy zauwazyłas ale strzelaja zazwyczaj tylko te miejsca gdzie mamy duzo połaczen stawowych... nadgarstki, palce, staw skokowy, szyja, kolana...
Czy komus kiedys sie udało strzelić barkiem? Albo biodrem? 😉
Nie wiem czy jest sens otwierać nowy temat, może to troszkę off top, ale jednak medyczny - robiła któraś z was dziewuchy szczepionkę przeciw wirusowi HPV? Czyli temu co powoduje raka szyjki macicy. Wiecie w jakimś odstępie są dawki? Bo ja chce się zaszczepić, ale po drodze jest lato... Kolejne dawki są po 3 i 3 miesiącach?


Ja się ostatnio nad tym zastanawiałam. Nie pamiętam niestety w jakich odstępach są kolejne szczepienia ^^' ale znajomy lekarz generalnie mnie nie zachęcał - to szczepienie (na które musisz wydać paręset złotych) obejmuje jakieś tam 3 rodzaje tego wirusa (bo jak wiadomo - wirusy ciągle mutują) a tak naprawdę jest ich duużo duużo więcej, więc pomimo tego szczepienia nie jesteś zabezpieczona.. z drugiej strony - przezornie można by się zaszczepić, zawsze to o te 3 typy wirusa mniej. Ja się na razie wstrzymałam.

P.S. Hypnotize mnie strzelają biodra 😉
A ja z kim nie rozmawiam to mówią, ze warto. Szczepionka obejmuje już chyba 5 szczepów, najczęstrzych. PRzy szczepieniu młodych kobiet przebadana skuteczność to podobno 100%, u starszych miejsza. Ale i tak trzeba robić cytologię co rok pomimo szczepionki. zresztą przy szczepioce ewentualne zachorowanie spowodowane innych szczepem wirusa powinno sie przechodzić lżej - jak z grypą - moja mam się szczepiła, zachorowała na inny szczep, ale nie miała powikłań itp. lekarz twierdził, że tak jakos to jest.
Zresztą - tak dla świętejgo spokoju wole się zaszczepić. Pieniądze mam, bo co roku sporo odkładam, czasem sobię coś do konia kupię, czasem coś do ubrania droższego co mi się podoba(jak buty:P), to czemu by nie wydać na zdrowie🙂 Fakt, że szczepionka jest dość droga, no ale trudno - będę się przynajmniej komfortowo czuć. A psychika ma duże zaczenie przy zachorowalności na raka - badania o których ostatnio czytałam mnie zdumiały, jak sposób myślenia wpływa na to czy się zachoruje albo wyjdzie z choroby(oczywiście zależy to też od jej stadium). Także przynajmniej będę spać spokojnie 🙂
Branka ja robiłam. Tzn jestem po pierwszej dawce. 2 dawka jest po 2 miesiącach, a trzecia po 6 miesiącach od pierwszej.
O, to o tym lżejszym przechodzeniu innych szczepów wirusa jakoś nie wspomniał - ciekawe czemu jest taki anty.
Jak będę miała kasę to pewnie też się skuszę 🙂

A odnośnie naszego nastawienia - to rzeczywiście ma ogromne znaczenie. Jak mi się bardzo nie chce iść do szkoły to od razu wszystko mnie boli i mam gorączkę 😀
mój lekarz był za szczepeniem. Mówił, że warto bo to zawsze jest jakaś ochrona. A te szczepy przeciwko, którym jest szczepionka są najpopularniejsze. Poza tym ja jestem spokojniejsza bo niestety w mojej rodzinie kilkakrotnie zdarzały się zachorowania na raka.
O to super, jak pójdę w kwietniu to mi się jakoś to wszytsko zgra z wakacjami. Muszę się w takim razie umówić na  to szczepienie, dopóki jestem świeżo po badaniach na to czy moge się zaszczepić, w których wyszło że mogę 🙂
Swoją drogą to moja pamięć świetna nie jest bo dopiero co lekarza pytałam w jakich to odstępach te szczepienia.

Ja też tak mam, że potrafię się nastawić, ze gdzieś nie ide i nagle mnie wszytsko boli 😲Albo byłam przed mistrzostwami akademickimi w zeszłym roku uszkodzona(kręgosłup szyjny) i lekarz twierdził, że nie pojadę bo nie zdążę się wyleczyć, a już na 2 tyg przed zawodami wszytsko mi przeszło i normalnie skakałam - a bardzo chciałam by przeszło 😉 I od tego czasu więcej nic mi się z szyją nie działo powaznego.
Choć z drugeij strony czasem bardzo chce nie zachorowac a choruję, więc nie wiem jak to jest do końca :P
pewnie nie we wszystki sytuacjach to działa 🙂 Ale ja też słyszałam, że przy raku baaaardzo ważne jest myślenie, z resztą  widziałam to po mojej babci. Ona niestety nigdy naprawdę nie uwierzyła, że może z tego wyjść :/
Tania, Możesz, ja zostawiałam i nic się nie działo złego 🙂

Rozmawiamy nadal o plasterku przeciwko opryszczce.
No to zostawiłam na noc. Przez noc mi wezbrało (FUJ!) -jak to pod folią.
I rano pomyślałam-zmienię.I ....CIACH! oderwałam.Auu..!!! Może to o to idzie?
Cały zakaźny pakiet poszedł do kosza.
Teraz się goi-chyba 😲
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
19 marca 2009 14:59
Tania, Też tak miałam na początku. po prostu potok płynu surowiczego. odrywałam delikatnie, jakoś specjalnie nie bolało.
Potem znowu jeszcze raz założyłam i po 4 dniach ani śladu po zimnie.

Głównie o to chodzi, żeby nie utworzył się strup, a płyn surowiczy jak się zbiera razem ze strupem to zimno jest jeszcze bardziej bolesne. Niekiedy tak boli, że człowiek po ścianach mógłby łazić z tego wszystkiego

Ja niestety należę do tych co zimno mają bardzo często. Ostatnio miałam jakiś miesiąc temu.
Czy komus kiedys sie udało strzelić barkiem? Albo biodrem? 😉

Owszem, odkąd się rozciągam w stawach biodrowych zrobiła mi się większa ruchomość i mi dość często coś w nich przeskakuje. Nie lubię ja tam przeskakuje, bo przywrócenie prawidłowego ułożenia jest dość bolesne, o ile nie zrobi się tego szybkim, okrężnym ruchem całej nogi.
Gillian   four letter word
19 marca 2009 20:16
Hypnotize, ja strzelam biodrem i prawym i lewym, barkiem też jak się przedźwigam.
"Najzabawniej" jest rano jak się próbuję przeciągnąc...
Tania ja zawsze stosuje te plasterki, wg mnie są świetne. Jak uda się wyczuć bardzo wcześnie moment- to mrowienie przed zimnem to naklejam na noc i rano już mogę zapomnieć że coś tam się rodziło. Jeśli jednak już coś wyłazi powoli to, tak jak w ulotce trzymam je non- stop na ustach, zmieniając jak się zniszczą (od jedzenia, mówienia lub wydzieliny). Goi się szybciutko i bez strupów  🙂
To może ja zapytam o swoje dolegliwości 🙄 Czasem boli mnie żołądek, ale tak jakby mi ktoś wbijał wielką igłę przez żołądek do kręgosłupa. Trwa to zazwyczaj dzień do max 4 dni i przestaje po czym długo długo jest dobrze, aż znowu po paru tygodniach czasem miesiącach mnie boli. Miałam kiedyś nerwicę żołądka jak byłam dzieckiem, bardzo podobnie bolało ale wtedy trwały bardzo długo i non stop a teraz nie, poza tym wtedy to było przez trudna sytuację życiową (rozwód rodziców), a teraz mam dość spokojne życie i te bóle nie zbiegają się z sytuacjami stresującymi. Iść do lekarza?
Szaga, jasne, że iść! Ja tam zawsze biegam, jak mam z czymś problem. Czasem mnie wyśmieją, ale raz dzięki mojej szybkiej reakcji uniknęłam pobytu w szpitalu...

Sama wczoraj wróciłam od lekarza z mieszanymi uczuciami. Parę dni temu nie mogłam praktycznie ruszać nogą. A wszystko przez jakiś mięsień po wewn. stronie uda. Robiłam, co mogłam - smarowałam fastumem, rozgrzewałam przeróżnymi maściami i nic. Żadnej poprawy. Dostałam się w końcu do lekarza. Powiedział, że albo to zwykłe zapalenia, albo naderwany lub oderwany mięsień. I teraz moje pytanie, czym to się wszystko od siebie różni i jak długo to to się goi?
Naderwany to chyba krótko - ze 2 tyg, oderwany dłużej. Zapalenie najkrócej. Maści mało dają bo nie wnikają głęboko, lepsze już okłady np z altacetu jeśli to zapalenie. Ale co lekarz nie potrafił stwierdzić? To od czego ci lekarze są? 🙄
Co do lekarza to właśnie nie bardzo mu wychodziła diagnoza, bo na początku brał pod uwagę zwyrodnienie stawu... Po pierwsze trochę za młoda na to jestem, a po drugie, z tego co mi wiadomo, zwyrodnienie nie pojawia się z dnia na dzień, ot tak po prostu.

W takim razie do kuracji dorzucam jeszcze altacet 😉

dzięki Branka!
Tak jeszcze dodam jedną rzecz(może trochę bez związku, ale jako ciekawostkę :P) dla tych, których np po treningu czy wysiłku bolą nogi, rano są sztywni, itp.
Jak wracacie zmęczeni i obolali to porozciągajcie się lekko przez 10 min i weźcie kąpiel lub prysznic zaraz po tym - ciepły, wygrzejcie sie dobrze. Ale na koniec kąpieli zlejcie ciało(chociaz nogi) zimną wodą. Będzie was potem wszytsko miej boleć następnego dnia. Nie wiem jak to działa, ale jak byłam mała i byłam w klasie sportowej i dużo trenowaliśmy to tak nam zalecano i pomagało. Jak zasuwałam jako luzak od rana do nocy też to stosowałam i nigdy nie miałam rano problemów ze wstaniem bo mnie cos bolało. Przy lekkich naciągnięciach taki system kąpieli też jest dobry.

No i altacet jest dobry na wszytsko:P - hehe przesadzam może troszkę, ale naprawde warto robić nim okłady - także koniom - to dużo skuteczniejsze niż maści i żele!( i przy stanie zapalnym dobrze też zlewać chore miejsce przez ok 10 min zimną wodą - potem osuszyc i dodatkowo właśnie zrobić okład. Dopóki jest opuchliza, widoczy bolący krwiak, miejsce gdzie boli grzeje, mozna to stosować. Jak przestaje grzać i być opuchniete, a robi się twarde zgrubienie można rozrzewać wtedy to - tak samo się robi zresztą u koni 😉 Gorzej jak nie ma widocznych zmian na zewnątrz, a coś sie dzieje w środku  - wtedy jeśli sprawa jest świeża to się chłodzi, ale jak stara i trwa jakiś czas to rozgrzewa. Wtedy maści mają jeszcze jakis sens jeśli chodzi o rozgrzewanie. Fastum jest chyba najlepsze, choć jest jeszcze taki świetny spray, którego teraz nie chce mi się szukać, ale rano sprawdze nazwę - potrafi w noc zdziałać cuda! I chyba to lek homeopatyczny.
busch   Mad god's blessing.
20 marca 2009 23:51
Co powiecie na taką "dolegliwość"?
Odkąd pamiętam, przez niemal cały rok mam wodnisty katar przy wysiłku fizycznym na dworze. Strasznie mnie to wnerwia bo od chusteczek i nieustannego pociągania nosem jestem uwolniona jedynie przez 3-4 najcieplejsze miesiące  🍴

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się