PSY
honey, mogę, to było przed majówką więc teraz to już i emocje trochę ustabilizowane. Nowotwór. Do ostatniej chwili właściwie nie pokazywała żadnych objawów. Dwa dni zdarzało się jej zwymiotować żółcią, trochę gorszy apetyt i trochę bardziej była ospała. Ale to ostatnie myślałam, że od cieczki, bo akurat dostała. We wtorek popołudniu jeszcze witała mnie radośnie po pracy i przyniosła aport żebym jej porzucała, więc trochę poćwiczyłyśmy.. a w środę rano to był wrak psa. Wet, na usg masa płynów w brzuchu i guz- prawdopodobnie pęknięty i stąd płyny- na śledzionie, operacja... a guz nie był pęknięty, miał pierdyliard kolegów wszędzie... cała wątroba obsadzona... płyn zaś to nie była sama krew, nie wiadomo skąd się zbierał.. tkanki już chyba przepuszczały.. nie było sensu na siłę ją próbować ratować i skazywać na kolejne cierpienia. Te po operacji i te, które zaserwuje jej rak..
k_cian
Bardzo współczuję, ja też w zeszłym roku straciłam psa w wyniku raka na śledzionie. Objawów brak - tylko męczyć się zaczął szybciej - myśleliśmy że to takie przesilenie bo wyższe temperatury a labek miał już 9 lat.
Zrobiliśmy kontrolne badania krwi i były dobre tylko anemia. Więc poszło kontrolne usg brzucha i wyszedł dużych guz na śledzionie.
Wycieliśmy śledzionę ale wet już widział plamki nowotworu na wątrobie. Pies poczuł się trochę lepiej myśleliśmy że trochę z nami pobędzie, jeszcze wyjechaliśmy na ostatni wypad w ulubione miejsce wakacyjne... Po 1,5 miesiąca niestety podczas usg wyszło że rak był już na wątrobie i jelitach w takiej ilości że nie było widać gdzie guz się kończy. Decyzję o uśpieniu podjęłam zanim zaczął się męczyć - mieliśmy dwa tygodnie na pożegnanie ale już widziałam że słabo się czuje mimo sterydów i przeciwbólowych.
Strasznie trudna decyzja, najgorsza w moim życiu ale ja uważam że większość właścicieli czeka za długo.
Tak więc badajcie psy jak tylko coś się dzieje zwłaszcza starsze, choć nie wiem czy jakbym zbadała wcześniej - profilaktycznie coś by wykazało, najprawdopodobniej nic bo anemia nie była jakoś straszna a guz miał już 10/10 cm
k_cian, bardzo mi przykro 🙁 Niestety zdarza się to dość często, w samym maju na nockach miałam dwa takie psy 🙁 Do ostatniej chwili bez objawów, dopiero jak któryś guz pękał to zwierzaki jakoś to okazywały.
Cricetidae, no u jas tak niestety było - tyle, że żaden guz nawet pęknięty nie był. Na USG wszystko pływało na tyle, że nie do końca wetka była pewna czy ten guz na śledzionie jest. Wielkości sporej śliwki był, a tych pozostałych malutkich nie widziała nawet na usg. Te wymioty to też od pn do śr raptem 4 razy. Po nocy jeden maly zolcia, jakby po trawie czy cos zaszkodzilo. Wyniki przed operacja robione i generalnie nie były złe, mimo że wyglądała już bardzo źle. Tylko wątrobowe wyszły złe. Nasze kontrolne byly robione prawie rok wczesniej, ale znajomej wilczak 3 mies przed mial super wyniki... Flaty często na nowotwory schodzą i te 8 lat to taki krytyczny wiek.. ale to chyba dopada nie tylko rasowce w dzisiejszych czasach.
Mój poprzedni pies, który u weta był tylko na szczepieniach zszedł z powodu raka wątroby, którego nie było widać ani w badaniach krwi ani w usg, robionym w kilku różnych klinikach w tym na uniwersytecie. Od pierwszych objawów do operacji zwiadowczej, z której już psa nie wybudzono minęło 4 dni.
k_cian, bardzo mi przykro, przesyłam dużo ciepła.
k_cian, chociaż to niby już trochę minęło to również nadal bardzo mi przykro i bardzo Ci współczuję. Jeszcze trochę czasu musi upłynąć...
Nikunia też miała guza na śledzionie, na szczęście dość wcześnie wykrytego. Uprzedzano nas, że to mogło się roznieść i można spodziewać się przerzutów. Ale to już parę ładnych lat minęło i niby nic. Tzn. te złe wątrobowe i płytki krwi wskazujące na proces nowotworowy... gdzieś... tylko nic nie wskazuje gdzie i poza tym, że Nikuni jest dużo i mniej chce biegać to pies nie wydaje się być poważnie chory...
Dzisiaj USG, poprosiłam Tatę by przypilnował dokładnego sprawdzenia nadnerczy...
K_cian strasznie przykro 🙁 Trzymaj się kobitko!
Robiłam kontrolne wyniki Grace. Mocznik i kreatynina spadła , ale mam inny powód do niepokoju. Monocyty są w górnej granicy. Dziewczynka jest pogodna, ale skoro piszecie, ze wasze psiaki tez nie miały długo objawów to zaczynam się bać...
Moj kochany szczupaczek
k_cian, trzymaj się! 🙁
cranberry, piękna dziewczyna! 😀
Będzie ktoś w ten weekend na wystawie w Rzeszowie?
My z dwoma świnkami meldujemy się w sobote 😉
jett ach te uśmiechnięte pyszczki. Mam bzika na punkcie bullika 😜
Trzymajcie kciuki za moją dzidzie i dzisiejszą konsultację u weta.
Smiechowe bulliki 🙂
cranberry, bedzie dobrze, nie mozna dac sie zwariowac i podejrzewac co najgorszege.
Dzieki babki. :kwiatek:
Mojej koleżance urodziły się wczoraj minibule, sama słodycz 😍
jara o matko, rozmiękczyłam się 😍.
K_cian strasznie przykra historia, trzymaj się tam!
Dziewczyny, macie śliczne psy! Każda uśmiechnięta mordka to miód na moje serce. Urocze fotki. Szczeniaki zadecydowanie uwielbiam.
[img]
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18486307_1540047582706330_5702980480622565526_n.jpg?oh=d7080bb98d6b5b354f23ef5ad4f8cc41&oe=59B7420F[/img]
Ja i Lil odkurzyłyśmy rower na dobre. Co prawda od lutego śmigamy, a teraz dopiero po więcej niż 5 km. Ostatnio strzelamy powyżej piętnastu. Ona oczywiście zadowolona, uwielbia taką formę aktywności. W tamtym roku przyuczałam do ciągnięcia, a w tym widzę, że nie muszę przypominać, bo robi to rewelacyjnie. Ma mnóstwo energii. W ogóle napakowana wszędzie jak młody Pudzian.
No to mogę wyedytować poprzednią wiadomość...
Kilka guzków w obszarze wątroby. Ojciec został z jamNiczką bo jeszcze pełna morfologia krwi i opis do USG i opis do RTG... Czekam na wieści.
K_cian bardzo współczuję, trzymajcie się
jett my będziemy w sobotę na międzynarodówce i myśliwskiej 🏇
gdzie jest pieseczek....
Ascaia, 🙁
Maluda jakie ona ma dziewczęce spojrzenie.
I wszystkich kupuje tym spojrzeniem. Ma więcej wielbicieli płci męskiej niż ja (chodzi o ludzi). Zatrzymują się, głaskają ją, a ona cała w skowronkach.
ledwo wyszło słońce, a ja już nie chce lata 😀 Gotujemy się🙂
Kilka ujęć mojego latającego bureczka🙂
sezon na komary....rozpoczął się wrrrrr
Rzadko tutaj coś piszę, ale niekiedy wpadam coś poczytać 🙂
Ostatnio siedziałam u rodziców i udało mi się zrobić zdjęcie całego Trio 😀 Idealnie obrazuje nastawienie każdego "piśka" do moich pomysłów 😉
I Brendzioch, który co rano śmiga do parku - a zdjęcia mam jakoś z marca, ale ciii...
A po Parku najlepiej śpi się tak!
Ogólnie to mam całkiem kumatego tego psa, aż szkoda, że "szkoleniowiec" ze mnie słaby i czasu brak na jakieś konkretniejsze zabawy z tą małą cwaniarą 😀 Tylko narzeczony mi ją "rozbraja" i w efekcie Brendzioch zaczynała już wymuszać pewne rzeczy + kombinuje jak zrobić, coby się nie narobić. Ukochała sobie pluszowego szczurka z IKEA (takie pluszki za 5zł jakoś) i.. no... jak na psa podobnego do jagdteriera przystało się zachowuje (żadna inna zabawka nie robi takiego szału i aktywności z jej strony) 😉 Dobrze, że moje świnki i chomiki są jej obojętne! 😜
Dziewczyny piękne te Wasze pyski!
cranberry, podoba mi się jak jest malowana!
jett, krysiex213, trzymam kciuki za prezentacje.
jett wiesz, że Lola niestety już po drugiej stronie? 🙁
JARA, minibule, że szczeniaczki czy jest taka odmiana miniatura? Tak czy siak maluchy... tfu, tfu... słodkie.
maluda, rzeczywiście jest w tym jak patrzy zalotnie uwodzicielska 😉
krysiex213, świetna fota!!! 😀
derby, to z tych zawodów co Zora też była? Latające Psy czy jakoś tak?
Viridila, chyba bywa wesoło przy takiej trójcy?
Wnioski dotyczące Nikusi są następujące.
Na 90% ta niejednorodność wątroby + wyniki z krwi świadczą, że to stan nowotworowy. Ale ze względu na jej wiek i jej serduszko nie ma sensu robić operacji, oglądać czy próbować usuwać te zmiany. Nikunia może przeżyć jeszcze 2 lata albo tylko 2 miesiące. Internista z kliniki potwierdził, że Hepatial i dieta dla wątrobowców do dobry kierunek, zawsze to ją wspomoże. Ma też dostać wsparcie suplementacyjne pod kątem układu ruchu, bo ma typowo jamnicze zwyrodnienia kręgosłupowe i stawów w łapkach. Wczoraj coś źle zeskoczyła i niestety teraz kuleje.
Chciałabym, żeby moi rodzice zaczęli być naprawdę konsekwentni w żywieniu, bo uważam, że to by zdecydowanie pomogło.
Ascaia, minibule w sensie, ze odrebna rasa 😉
Ascaia tak, Latające Psy 😀 pojechaliśmy się trochę rozerwać i się udało 🙂
k_cian, ty wiesz 🙁 Ucałuj Bukę.
Ta wiosna wyjątkowo smutna jest. Moja przyjaciółka dopiero co straciła ukochanego pipeta - 2 tygodnie walki, 3 transfuzje, już były lepsze wyniki... Młodziutki, bo nawet nie 4-letni pies 🙁
Ascaia, jest wesoło - i to pod wieloma znaczeniami 😉 Niestety, ale u suczki po lewej (Sunia, w typie jamnika, w tym roku skończy 17 lat) wiek juz swoje robi od jakiegoś czasu (stawy już nie te...). Jazz (grzywek po prawej) przebił 9. W domu się śmiejemy, że to taka nasza geriatria psia. Brendzioch to Brendzioch - ona w tym roku skończy 3 lata jakoś, więc no 🙂 Na codzień mieszkamy kilkanaście kilometrów od rodziców, więc i Trio nie ma za dużo czasu na rozrabianie. A i nie te czasu już - wcześniej dawali popalić i to solidnie.. zostawić dom na kilka h pod "opieką" trzech psów to było wyzwanie 😀
Trzymam kciuki za Waszą psinę! 🙂
jett, krysiex213, to może jakieś revoltowe spotkanie? 😉
Ascaia, ojej 🙁 a wiesz może co się stało?
mundialowa, krysiex213, jestem jak najbardziej za! 😉
k_cian jeszcze raz współczuję. Dobrze, że jesteście aktywne z Buką :kwiatek:
JARA ale słodziaki 😜
My czekamy...
Kcian, dzieki za wyjadnienie, trzymaj sie cieplo.
Ascaia, a przypomnisz ile ma lat? Trzymam kciuki żeby jak najdłużej mogła bez cierpienia funkcjonować.
U mnie zeszły rok był ciężki- w czerwcu pochowaliśmy naszą stafficzkę z domu rodzinnego- tuż przed jej 16-stymi urodzinami. We wrześniu moją Psukę, rak nerki.. Nie chciała jeść, drugiego dnia pojechaliśmy na USG, badania krwi i moczu, 3 dnia operacja- rozsiany nowotwór naciekający wszystko dookoła, nie wybudziła się. Oj bolało, zwłaszcza że miała 7 lat, myślałam że jeszcze 10 przed nami..