PSY

smartini   fb & insta: dokłaczone
19 lipca 2018 10:30
Dodofon, są weci, którzy mają pojęcie, ostatnio byliśmy na kontrolnym morfo u takowego, nie dość, że się ucieszył że pies na barfie to jeszcze dostałam dokładny opis wyników w odniesieniu do diety. Też hodowca nie ma obowiązku być psim dietetykiem, stąd nie rozumiem traktowania ich jak wyroczni w tym temacie 🙂
A co do dietetyków to trochę śmieszy mnie zawsze dieta eliminacyjna na... chrupkach, w których kilka rodzajów mięs + dodatki, które też mogą uczulać. I weź tu ogarnij na co jest reakcja alergiczna 😀
Hodowcy to mają chyba pełen przegląd karmienia, zależy na kogo się trafi. Jedni royalem, drudzy dobrymi chrupami, trzeci ryżem z wywarem z kości a jeszcze inni barfem od samego początku 😉

Mój na szczęście na nic nie jest uczulony  (póki co, jeszcze nie trafiłam żadnego uczulającego gatunku), także je kurczaka, indyka, kaczkę, perliczkę, wołowinę, wieprzowinę (tylko mięso), sarninę, koninę, baraninę, królika, łososia, dorsza... póki co chyba wszystko  :P
ja zawsze mówię tak - jak ktoś mnie przekonuje do "chrupek"

= To wpierdzielaj całe życie chińskie zupki zalewajki i nic poza tym

bo to najlepsze porównanie...
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 lipca 2018 10:37
Dodofon, mnie na szczęście nikt nie przekonuje 😉
z drugiej strony jak czyjś 'barf' ma wyglądać tak, że pies będzie dostawał same odpady, chrząstki i gnaty to faktycznie lepiej, żeby karmił chrupkami
z drugiej strony mam kota 21 lat od zawsze na chrupach... zawsze, kot nigdy nie dostawał nic innego... dostawał Hillsa, teraz Sanabelle... i co? ma 21 lat i jest w dobrej kondycji..
smartini, a co Cię dziwi w diecie eliminacyjnej na suchym? Wiesz jakie ta karma ma mieć właściwości, żeby dobrze przeprowadzić dietę eliminacyjną?
Powiem tak, są zwierzaki że zdiagnozowanym IBD lub podejrzeniem. Część z nich odwleka podawanie sterydu właśnie dietą hipoalergiczną/gastro, co oznacza, że te karmy spełniają swoją leczniczą rolę. Nie są to karmy dla zdrowych zwierząt.
Weci też mają swoje specjalizacje, dziwi mnie oczekiwanie, że każdy lekarz będzie się super znał na dietach to tak jakby wymagać od lekarza internisty ludzkiego, żeby się znał na dietetyce 🙂
Dodofon, fajnie, że Twój pies ma super wyniki. Uważam, że jak ktoś umie Barf stosować to super, ale niestety nie każdy pies ma tyle szczęścia i niektóre chorują.
Nie wiem czy suche np Orijena można porównać do chińskich zupek, ale ok 😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 lipca 2018 11:20
Cricetidae, no ja rozumiem dietę eliminacyjną jako podawanie jednego białka i po kolei wykluczanie tych, które uczulają. Jak to zrobić na karmie, która ma mnóstwo składników? Przecież uczulenie może być na wszystko, od mięsa, przez dodatki (ryże, ziemniaki) po roztocza, które się rozwijają na karmie po otwarciu opakowania.
Generalnie współczuję właścicielom alergików, raz mieliśmy i o matko, oby mi się drugi taki przypadek nie trafił

Co do wetów - dlatego chodzę do kilku, jak do lekarzy i też mnie dziwi oczekiwanie od jednego weta, by był specjalistą od wszystkiego 🙂 jak mam problem z łapami, to idę do ortopedy, jak na szycie to do chirurga

A usilne karmienie barfem gdy się nie ma pojęcia/czasu/chęci albo pies ewidentnie nie przyswaja to też problem... jak czytam czasem na grupach jak ludzie na siłę kombinują to wszystko opada 🙁
smartini, no to nie wiesz jak powinna przebiegać prawidłowa dieta eliminacyjna 🙂 powinna być na karmie hipo albo analergenic - są to karmy z białkiem hydrolizowanym, które jest "krótkie" i ma mała masę cząsteczkową. To, że czasem się odstawia np kurczaka i podaje np Brita z jagnięciną (który czasem u alergików przynosi efekt) to już są wariacje na temat diety i dużo zależy od przypadku. U zwierzaka z IBD karmy hipo czy gastro to jedyny wybór...
Szycie to jeszcze internista da radę,  jak nie jakieś skomplikowane (przyjemniej ja staram się dawać rade 😀). U nas każdy się oprócz interny zajmuje jeszcze czymś, jakaś jedną dziedziną szczegółowo, bywają tak wąskie dziedziny jak hematologia np. A dzięki temu uczymy się od siebie nawzajem i to bardzo przyspiesza diagnozę trudnych pacjentów.
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 lipca 2018 11:31
Cricetidae, dzięki za info w takim razie 🙂 nam dawano 'alergiczne' karmy, których antyalergiczność polegała na zamianie kurczaka na inne mięso 🙄 niewiele to dawało. Na szczęście dawno temu to było 😉

No myśmy mieli łapę szytą właśnie u internisty w Czechach (no bo zszyć trzeba było, w sobotę w Pipidówce Małej) i cóż... gdyby tą łapę jednak szył mój wet chirurg to pewnie leczylibyśmy o połowę krócej :< no ale na wyjazdach to tak jest, ważne że w ogóle był ktoś, kto to ogarnął od ręki
smartini, no to już zależy od umiejętności lekarza 😉 ja się zawsze bardzo staram bo chirurgiem nie jestem, ale w nocy nie będę dzwonić po niego jak mam psa po dziku, a już dużo dziwnych miejsc szyłam łącznie z odgryzionym uchem i na maksa się staram to zrobić jak najlepiej :P
Co do karm z innym źródłem białka to czasem się tak robi, wszystko zależy od przypadku, ale jak mam zwierzaka całego czerwonego, z bagnem w uszach i między palcami to jednak wolę dać od razu hipo.
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 lipca 2018 11:44
Cricetidae, no nasza suka to był ekstremalny przypadek alergiczny. Dawno to było i mała byłam ale pamiętam, że ostatecznie i tak nie wiedzieliśmy co psa uczula, udało się na chybił trafił dobrać coś, co jadła i nie było masakry i tego się trzymaliśmy. 

Ja to podziwiam i tak takie szycia, no chyba nigdy nie zapomnę, jak szylimy Budyniowi nogę (jakby tak metrem zmierzyć to by pewnie z pół metra szycia wyszło...). Także te kiełbaskowe 10 szwów to pikuś 😁 mój wet się śmieje (zna przypadek Budynia bo też w koniach robi) że koń mi zafundował taką imprezę, że teraz co się mojemu psu nie stanie to raczej nie zrobi to na mnie wrażenia 😁
smartini, teraz są fajne leki przeciwświądowe, niesterydow, na alergie. Naprawdę jeszcze te 5 lat temu nawet tego nie było, więc teraz jest luksus 😉
A przypadek Budynia znam z forum, pamiętam zdjęcia, naprawdę ładnie Ci go lekarz wydziergał jak na to co się stało 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 lipca 2018 13:18
Jeśli chodzi o szycia to mogę wam pokazać jak wet mojemu psu usunął nowotwór z pyska. 😉
Generalnie pies do poniedziałku ma jeszcze szwy, ale plastyka pyska wyszła tak kozacko, że na tym etapie nie ma śladu, a jak odrośnie sierść to w ogóle będzie pies wyglądał jak nowy. 😉 Albo i lepiej niż wcześniej  😂
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 lipca 2018 13:20
JARA, ua 😀
no to Kiełbaskowa łapa wygląda gorzej niż łopatka Budynia 😁
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
19 lipca 2018 13:30
Cricetidae możesz powiedzieć coś więcej o tych lekach przeciwświądowych? Jaką mają nazwe? 🙂
My wykluczaliśmy z diety wszystko, może było troszke lepiej po odstawieniu drobiu ale to była już jesień. Pies się tak wygryzał, że miał łyse placki wszędzie, a łapy wyglądały okropnie. To bylo dwa lata temu, w zeszłym roku powtórka mimo że nie jadła kurczaka i bardzo pilnowaliśmy tego co ląduje w jej misce. Na wiosne wyglądała najgorzej, okazalo się że mocno uczula ją skoszona trawa. Teraz je czasem kurczaka i nic sie nie dzieje chyba że ktoś skosi trawe i połazi po niej. Nie uczula ją już kilka godzin po skoszeniu. W tym roku kosiliśmy dwa razy bo teraz to robota koników i nie mamy problemu 🙂
Z tym że nasza Szira wygryza się czasem jak ma za dużo wrażeń lub jak za długo jej zdaniem siedzimy u koni. Jak koń chorował i bywaliśmy głównie w stajni to miała wygryzione do gołej skóry uda  😵
Robaczek M., apoquel. Tani nie jest, ale my go używamy dużo. Teraz wszedł cytopoint, to samo ale w zastrzyku na miesiąc i droższe.
Ale jeśli to też jakiś problem behawioralny to trzeba oczywiście się tym też zająć.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
19 lipca 2018 14:43
Ooo dziękuje, podpytam naszego weta przy okazji 🙂
Ona się nakręca jak ma za mało ruchu, teraz zabieramy ją jeszcze na jeden dodatkowy spacer plus duży ogród i się uspokoiło. No i jak idziemy na dłużej do koni razem z mama to dostaje jakiś gryzak lub kość i nie jest taka nakręcona jak wracamy.
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 lipca 2018 14:39
Szalik pozdrawia 😀


ćwiczenia zaproponowane przez Paulę zaczynają przynosić efekty a psisku wróciła chęć do działania <3 w niedzielę cały dzień na owieczkach planujemy także... proszę o tańce słońca i kciuki za pogodę 😁
Jeśli chodzi o szycia to mogę wam pokazać jak wet mojemu psu usunął nowotwór z pyska. 😉
Generalnie pies do poniedziałku ma jeszcze szwy, ale plastyka pyska wyszła tak kozacko, że na tym etapie nie ma śladu, a jak odrośnie sierść to w ogóle będzie pies wyglądał jak nowy. 😉 Albo i lepiej niż wcześniej  😂
pokaż. Kto szył?
smartini, ale czad! Nie wyobrażam sobie zrobienia czegoś takiego z naszym...
Swoją drogą, "narzekałaś" (😉 ) ostatnio, że chciałaś psa który lubi wodę to masz. Ja chciałam kumatego... Wiecie jaki jest minus uświadamiania psu gdzie się zaczyna a gdzie kończy? Mamy taką komendę "cały pies". Powstała trochę przypadkowo - pies wpadał do klatki na słowo "klatka" ale robił odwrót i wychodził przednimi łapami. Tak się jakoś nauczył że "cały pies" znaczy cały gdzieś. Potem to się przydało mocno w transporterze (choć jego mina - bezcenna - kiedy ledwo do niego wlezie na sam skraj, za nim jeszcze w cholerę miejsca, a on na brzegu z łapami poza transporterem i na moje "cały pies!" ma takie "ale jak kur... no jak?! przecież tu miejsca nie ma!".
No, ale do rzeczy. To wiecie jaki to ma minus? Obieram ukochanego przez psa arbuza, tenże pies siedzi w kuchni i patrzy tęsknym wzrokiem. Ja mu na to "wyjdź z kuchni" i co dostaję? Psa siedzącego i patrzącego tęsknym wzrokiem...tuż za progiem kuchni. No przecież powiedziałam, że ma wyjść z kuchni... :P
FurryMouse Hah, My mamy "zdechłe psy nie merdają ogonem". Bo zdechł pies wychodzi ładnie, tylko że... leży futro i ogon chodzi jak śmigło (na miarę możliwości). Kiedyś się zaśmiałam, że "zdechłe psy nie merdają ogonem" - akurat przestał merdać, bo się skupił na tym że coś gadam. No to ja mu smaka do mordki i chwalę. I w ten sposób na "zdechłe psy" przestaje merdać ogonem, ale jak komuś to pokazujemy dodaję "nie merdają ogonami" dla efektu  😂

Wpadam się pozalic. Zrobilam psu mocz (w normie ) i krew. Na szczęście nie ma żadnych chorób odkleszowych ( jeszcze boleriiza w poniedzialek ), ale nie jest wesoło. Nero ma prawdopodobnie robaki (tasiemca?) niedobór wit. b i rozpad mięśni (nie wiem czy na tle tego wszystkiego, czy to genetyczne, wrodzone, czy co). No smuteczek 🙁
smartini   fb & insta: dokłaczone
21 lipca 2018 02:19
FurryMouse,  no piesek daje ze sobą robić różne rzeczy (acz z miną w stylu 'jezusmaria matka wez sie zachowuj bo wstyd), przed tą fotka posadzilam go sobie na ramieniu. Border w malej wersji ma plusy :P
Co do kumatego pieska... Cho na łapanie, np szarpaka, ma komende catch... i dopiero nie dawno ogarnal, ze jak mu rzucam jedzenie do paszczy to mozna zlapac a nie przyjmowac malinke miedzy oczy  nawet jak nie powiem catch 😂 wczesniej bez komendy smak ladowal w twarzy zdezorientowanego zwierza xD
wikusiowata nasza ONka dawno temu miała komendę 'nie oddychaj' :P
Wpadam się pozalic. Zrobilam psu mocz (w normie ) i krew. Na szczęście nie ma żadnych chorób odkleszowych ( jeszcze boleriiza w poniedzialek ), ale nie jest wesoło. Nero ma prawdopodobnie robaki (tasiemca?) niedobór wit. b i rozpad mięśni (nie wiem czy na tle tego wszystkiego, czy to genetyczne, wrodzone, czy co). No smuteczek 🙁

Zdrówka dla psa, będzie dobrze!

W tym tygodniu pożegnałam swojego tymczasowego psa (wrócił do domu):
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/36787815_888629814663236_5993068816467230720_n.jpg?_nc_cat=0&oh=68efff1c5a430db7063da1c48b5f98fc&oe=5BDAA002[/img]

Golden zawsze mi się kojarzył z psem pro ludzkim i taki oto egzemplarz mi się trafił. Oczywiście wodołaz, nie przepuścił żadnej okazji, aby się zamoczyć. Niestety otyły, ale tyle ile mogłam to odchudziłam, efekt był widoczny. Pies zrobił się żywszy i bardziej skoczny, chętniejszy do biegania. Dobrze dogadał się z naszymi psami, chociaż z innymi bywało różnie.
Mam nadzieję, że chłopak miewa się dobrze, a jego właścicielka niebawem wyjdzie ze szpitala. Naprawdę bardzo sympatyczne zwierzątko.
maluda, dziękuję. Dzis odebralam nowe tabsy na robaki i wit B. Mój Nero to mix onka z labradorem. Też uwielbia wodę, wytapla się nawet w kałuży. Ale kąpieli juz tak nie lubi.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
21 lipca 2018 20:49
chyba będę zacofana "socjalizacyjnie" po pobycie w Szwajcarach  😲

dziś zrobiliśmy sobie frisbee party i nawet wyciągnęłam kamerkę 🙂

derby, udane party jak widać! Fajnie kicacie.
😀


Cóż ten wątek tak zamiera? 😉

Dziewczyny - bywałyście z psem w Bieszczadach? Dokładnie północne granice BPN (Dwernik. Lutowiska). Mam wstępny plan, że moje kolano dojdzie do siebie do września i że uda się wyjechać na łazikowanie.
Po pierwsze szukam miejsca noclegowe czyli niedużego domku gdzie będzie można spokojnie przyjechać z psem.
Po drugie - zwierzęta na szlakach. Bieszczady to jednak najdziksze miejsce Polski. W opisach ofert turystycznych wszyscy się chwalą, że można zobaczyć niedźwiedzia lub wilka... Trochę kiepsko chyba byłoby się napatoczyć z psem na wilka... Jest takie realne ryzyko?
Po trzecie - żmije. Co w razie gdyby dziabnęła psa? Jest opcja by mieć przy sobie jakiś zastrzyk ratujący?
Ascaia, jak znajdziesz tam miejsce noclegowe, gdzie przyjmują z psem to daj znać. Ja nie znalazłam nic sensownego. A znajoma ostatnio pojechała bez psa, bo się okazało, że na trasy, które chciała zrobić to z psem nie wolno 🙁.
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 lipca 2018 14:51
Ascaia, noclegu nie polecę, ale na slowhop jest sporo ciekawych (takich właśnie domkowych) i jest filtr pieskowy, może tu coś znajdziesz? 🙂
Co do żmij to przewinęło mi się ostatnio na fb oświadczenie czyjeśtam (inspektoratu? no nie przypomnę sobie) że na rynku w pl jest tylko jeden środek po ugryzieniu żmij występujących w Polsce, jest tylko w aptekach na ludzką receptę, nie wydawana na weterynaryjną a innego środka dla zwierząt brak... No ale niech mądrzejsi w temacie się wypowiedzą

derby, fajna ta Twoja pleśń 😀

My wczoraj cały dzień spędziliśmy na owieczkach. To niesamowite jak się pies zmienia w pracy z owcami :O
Ascaia a w Bieszczadach w ogole idzie z psem jakos fajniej pochodzic? 👀 bo na teren BPNu nie wolno, tyle wiem.

My sobie ostatnio glownie dzikujemy na plazy, pies mokry i brudny to pies szczesliwy 😀



A tak to przez upal i tak nic ciekawego mi sie nie chce z Kundelsonem robic, 😡 tylo co polazic po wydmach i porzucac pileczke. Gorzej z zywotnoscia tych pileczek, piesel postanowil zostac TTB 😂 i zzera ze 2 tygodniowo
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 lipca 2018 15:14
kokosnuss, a jakie mu te piłeczki rzucasz? Może po prostu trzeba pójść w inny sprzęcior :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się