MPMK ujeżdżenie 2010 Wrocław-Partynice

Wergeel, no widać nie zrozumiałam. To wg. Ciebie, jakie powinny konie dostać oceny? Rozumiem, że nie ma możliwości, że był wyrównany, średni - czyli poprawny, ale bez szału - poziom?
Akurat jednego konia widziałam na dwóch przejazdach eliminacyjnych. W moim zdaniu był słaby. Dostał 6.5 za przydatność, czyli bardzo łagodna i przez palce ocena. Trochę dziwne zatem stwierdzenie "niemiłe nastroje panują". Rozumiem, że się każdy spodziewał co najmniej 8, ale może czas przetrzeć oczy, popatrzeć obiektywnie z boku i pogodzić się z tym, że widocznie był taki właśnie poziom? Może bardziej obiektywny, a nie niski?

Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
21 września 2010 20:31
A czy mogłabym prosić o zdjęcie ogiera Exmoor 6 lat?
mnie zawiodły te MPMK. Jeśli to są te najlepsze konie polskiej hodowli to szczerze wszystkiego się odechciewa. Widziałam 4 latki i 5 latki. Poza tym, że nie ma szału to wyszkolenie koni też pozostawia wiele do życzenia. Programy są znane od lat wrażenie jest, jakby te konie były przygotowywane od miesiąca??? Co to łapanka była na kwalifikacjach? Żeby kogokolwiek złapać bo mało koni będzie? Bo tak to wygląda w 70% przypadków.

Wg mnie poziom był standardowy.Większość koni 5 i 6 letnich widzieliśmy już w roku ubiegłym. Fakt, nie było  w 4 latkach prawdziwych gwiazd typu Rumba Hit.
To żadna łapanka na kwalifikacjach - po prostu do tej pory wszystkie tupki, pokazywane na grząskim piachu w Książu wydawały się lepsze niż w rzeczywistości 😉

Mieliśmy możliwość usłyszenia ocen od międzynarodowego sędziego,który wie co mówi, ocenia konie tak, jak robi się to na świecie; dowiedzieć się czegoś ciekawego. Mówię tu o Panu Markowskim.
Niestety w skład komisji wchodziło więcej osób... I dla niektórych tabela podana na stronie pzhk.pl na temat różnic w sędziowaniu konkursów dla koni młodych a konkursów zwykłych była chyba niewidoczna.
Usłyszeć, że np na ocenie ogólnej konia 4 letniego zaważyło lekkie skrzywienie na początku czworoboku --> bezcenne...
W pięciolatkach - wysoko został wysędziowany koń, który jedyną zaletę jaką posiadał to  stabilny kontakt, za to mozliwości ruchowych brak...Impuls to pojęcie względne, takie co szły czworobok pół godziny, nie dokraczały - były super, bo robiły wszystko precyzyjnie.Konie pasażowate usłyszały, po drobnych zająknięciach ze maja zbyt krótką fazę zawieszenia w kłusie...Konie dobrze przygotowane i ładnie pokazane dowiedziały się, że są za dobrze zrobione
Jednym słowem - u koni kiepskich znaleziono mnóstwo zalet. U koni dobrych każdy błąd był tragedią.
quantanamera nie chodzi o to, czy pozim być średni czy niski, czy jakikolwiek. Co jest mądrego w sędziowaniu konia na zasadzie wyrównania oceny? Jak koń ma słaby stęp, nie znaczy że ma kiepski kłus itd. Nie powinien dostać wszystkich ocen na tym samym poziomie. Tak samo - jeżeli jest zagranicznej hodowli to kto powiedział, że musi być od razu lepszy . Gwarantuję Ci, że gdybyś widziała te przejazdy zatkałoby Cię tak samo jak wielu z nas.Oceny w piątek i sobotę za poszczególne elementy były całkowicie nie adekwatne do tego co było widać, a komentarz po przejeździe często był zaprzeczeniem zasad i idei sędziowania MPMK. Mówię tu o 5 latkach...
Proszę przeglądnij sobie wyniki poszczególnych dni. Ewidentnie widać jak za jedną słabą notą lecą pozostałe podobne,lub na odwrót.Naprawdę jest małe prawdopodobieństwo, że wszystkie konie miały tak samo dobre albo tak samo złe 3 podstawowe chody...

Uważam, że sędziowie oceniający młode konie powinni poświęcić kilka dni, spotkać się i omówić przed następnymi eliminacjami do MPMK zasady sędziowania.
Żenadą jest fakt, że trzeba wybierać sobie eliminacje ( w sensie skład sędziowski),  żeby dobrze zagrać konia.Żenadą jest również rozbieżność ocen jaką można dostać w takich konkursach w zależności od miejsca.Za własne pieniądze od jednego sędziego słyszymy, że koń jest wybitny, a od drugiego- że nie nadaje się do dyscypliny.
Myślę również, że osoba sędziująca konkursy dla młodych koni pierwszy rok, bez doświadczenia  nie powinna zasiadać w budce Mistrzostw Polski...Tak samo - sędzia przyzwyczajony do widoku koni na poziomie ZO, gdzie jest to zupełnie inna bajka i inne, wspomniane już wyżej kryteria.
Jeżeli system oceniania będzie dalej tak wyglądał - za rok czy dwa koni na MPMK zabraknie, bo właściciele nie będą chcieli płacić za taki brak profesjonalizmu.

Mimo wszystko zawody udane.Chwała Bogu wróciły na Partynice, więc jest profesjonalnie, wygodnie i na poziomie.
Akurat jednego konia widziałam na dwóch przejazdach eliminacyjnych. W moim zdaniu był słaby, a jak sie to ma do tematu calosci i niskich ocen? Skoro jeden byl na 6,5 to znaczy ze reszta tez? Ja nie rozumiem takich imprez jak mpmk, nie rozumiem systemu oceniania. Znam kilka koni ktore startowaly i wiem ze to sa i beda dobre konie,a ocenione byly slabo. Znam tez troche koni ktore wygrywaly i byly wysoko a zadnych koni ujezdzeniowych z nich nie bylo , i znowu znam tez konie ktore przez sedziow ocenione byly raczej jako konie ktore sie nie nadaja i byly na szarym koncu, a smialo smigaly pozniej gp i robia to do tej pory. To komercyjna impreza dla hodowcow, dla lansu, dl bogatych wlascicieli a niewiele ma wspolnego z wybraniem rzeczywiscie potencjalnie dobrych polskich koni.
Jeden z 4rolatków, którego filmy widziałam, który na ZR w L i P robil pow 70 % był naprawdę dobrze przygotowany i naprawdę robił wrażenie na czworoboku (a o to między innymi chodzi w ujeżdżeniu) i z dobrym ruchem wylądował na szarym końcu, bo został uwalony już na płycie (a później lawinowo) za to, ze był zbyt ciężki w typie... a mnie się wydaje, że przydatność nie zależy do końca od typu, tylko od tego jakie jest zapotrzebowanie... tzn osoba, która jest większa np facet 190 cm i 80 kg wagi przy wyborze konia będzie się kierował również tym, że na bardzo szlachetnym i filigranowym koniu będzie wyglądał być może groteskowo...

Ja coraz poważniej zastanawiam się nad kwalifikacjami do tej imprezy w przyszłym roku. Po pierwsze Gajowy ma lekkiego francuza (znacznie już poprawionego przez kowala, bo jak go kupiłam jeszcze się rozwijał i dalej się rozwija, więc jest sens się bawić) i trochę słabą szyję(chociaż nad tym też pracujemy) Jedna znajoma zawodniczka (na poziomie mała runda-gp), powiedziała mi kiedyś, że to bez sensu tłuc się z koniem na drugi koniec kraju i z dużym prawdopodobieństwem "nie zawojować świata". Dla włąsnej satysfakcji lepiej się przejechać do W-wy na regionalne i też mieć fun, że np są postępy, albo, że koń się dobrze zachowuje itp...
Korek, moja też ma lekkiego francuza, a powiedzieli że jest najlepszym pokazanym koniem i do tego koniem w idealnym typie konia ujeżdżeniowego. Niestety musiali ją obciąć za tąa jedną nogę, ale podkreślili to.
Więc może warto? Koń przeciez bardzo poprawia się poprzez korekcję, a i wygląda coraz lepiej gdy wchodzi w trening. Nie skreślaj go na początku, jeszcze się pokaże 🙂
Kornelia

A widziałaś kiedyś konia z idealnymi nogami ?  Jeśli koń nie bilarduje to bym nie dramatyzowała z powodu tej wady.
Ja mam wrażenie, że w ocenie na płycie bardziej liczy się typ, osadzenie, kształt i długość szyji, kłoda i szeroko pojęta harmonijność budowy. Przecież koniowi z szyją dobrze osadzoną łatwiej będzie  pracować w ustawieniu niż koniowi z szyją nisko osadzoną i/lub jelenią. To nie są złośliwe wymysły tylko realna pomoc, rzadko się zdarza, żeby koń z poważnymi wadami pokrojowymi osiągał dobre wyniki w sporcie.


Co do słuszności rozgrywania MPMK to zdecydowanie jestem za ich rozgrywaniem, ale należy dążyć do a) zwiększania frekwencji, b) sędziowania w sposób w najmniejszym stopniu budzącym wątpliwości.
Wszytskie hodowlanie cywilizowane państwa rozgrywają czempionaty i młodzieżowe, może wystarczy podpatrzeć jak robią to inni ?

b) sędziowania w sposób w najmniejszym stopniu budzącym wątpliwości.

a ja mam dczucie, że to jest bardzo duży problem. Podczas prawie każdych zawodów ujeżdżeniowych w PL widzimy wiele wątpliwości. A z drugiej strony taki właśnie jest ten sport, a może za granicą jest dokładnie tak samo? Czy moze wypowiedzieć się ktoś, kto obserwował czempionaty za granicą?
mtl   I M Equestrian
21 września 2010 21:42
ja słyszałam od pewnej zawodniczki, że woli swojego młodego konia pokazywać zagranicą, bo w Polsce nie ma to najmniejszego sensu - oceny zawyżone, lub zaniżone itp.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
21 września 2010 21:44
woli swojego młodego konia pokazywać zagranicą

ciekawe jaki koń i za jaka granicą miałby realne szanse rywalizować z tamtejszą czołówką
[quote author=armara link=topic=32761.msg713764#msg713764 date=1285101364]
b) sędziowania w sposób w najmniejszym stopniu budzącym wątpliwości.

a ja mam dczucie, że to jest bardzo duży problem. Podczas prawie każdych zawodów ujeżdżeniowych w PL widzimy wiele wątpliwości. A z drugiej strony taki właśnie jest ten sport, a może za granicą jest dokładnie tak samo? Czy moze wypowiedzieć się ktoś, kto obserwował czempionaty za granicą?
[/quote]

Wątpliwości będą zawsze, ale można próbować z nimi walczyć - wprowadzając oceny opisowe, zapraszając zagranicznych sędziów itd

W konkursach skoków jest o tyle prościej, że np na  MŚMK liczą się zrzutki, nie styl. W ujeżdżeniu z oczywistych przyczyn się tego wprowadzić nie da, ale to nie znaczy że nie należy próbować.
oczywiste jest, że konie, które płytowo i czempionatowo (mam na myśli wystawy hodowlane a nie czempionaty sportowe) są idealne, często hodowlanie i/lub sportowo wyniki są mizerne...

Kiedyś ktoś z zawodników pracujących za granicą powiedził mi, że w Danii (chyba ?), konkursy/eliminacje ? (pamiętam tak 5te przez 10te) dla młodych koni rozgrywane są tak, że na "placu" pokazuje się kilak koni na raz, i że podobno konie się mniej stresują, i że jest to (w ocenie tego zawodnika) jakieś lepsze niż ten nas system...
DJ, bardzo fajny głos w dyskusji - na temat takich uwag odnośnie sędziowania, to można rozmawiać. Bo informacja, że konie dostały prawie wszystkie 6.5 punkta i są nieprzyjemne nastroje, zaleciała dla mnie fochem 😉

Usłyszeć, że np na ocenie ogólnej konia 4 letniego zaważyło lekkie skrzywienie na początku czworoboku --> bezcenne...


To fakt - ale wszystko zależy, czy sędziowie przełożyli taką obserwację na oceny i w jaki sposób to zrobili. Po to w arkuszu oceny osobno są chody, przydatność i wrażenie, żeby błędy wynikające z braku doświadczenia i niedojeżdżenia wrzucać do oceny wrażenie ogólne. Dla przykładu, oglądałam konkurs dla młodych koni w Hanowerze w lipcu b.r. i tam super koń, ale wyraźnie mniej ujeżdżony, niż jego rówieśnicy, rozglądający się i mało skupiony, dostał wysokie oceny za ruch, bardzo wysoką przydatność i mega przycięte wrażenie ogólne. Tam zresztą wszystkie braki, problemy i mankamenty były naprawdę bezlitośnie sędziowane.

Co jest mądrego w sędziowaniu konia na zasadzie wyrównania oceny? Jak koń ma słaby stęp, nie znaczy że ma kiepski kłus itd. Nie powinien dostać wszystkich ocen na tym samym poziomie.
Jak patrzę po arkuszach z ocenami, to poszczególne konie mają nawet 1.2 punktu różnicy pomiędzy chodami, to w sumie sporo - bo pomiędzy oceną 6, a 7.2 jest przepaść. Nie widziałam wszystkich przejazdów, ale chyba nie wszystkie konie sędziowano tak na jedną nutę? Tej tendencji spadkowej nie widzę po arkuszach - oceny są różne, to nie tak, że zaczyna się słabym stępem, a potem tylko gorzej...

Myślę również, że osoba sędziująca konkursy dla młodych koni pierwszy rok, bez doświadczenia  nie powinna zasiadać w budce Mistrzostw Polski...Tak samo - sędzia przyzwyczajony do widoku koni na poziomie ZO, gdzie jest to zupełnie inna bajka i inne, wspomniane już wyżej kryteria.
A to szczerozłota prawda - ale w Polsce sędziów w ogóle brakuje i wieczny z tym problem, że nie ma komu sędziować, że brakuje doświadczenia itd. To nie jest szczególnie intratne zajęcie, więc osoby, które naprawdę wiedzą, co oglądają, nie zawsze szczególnie palą się do budek. Z drugiej strony faktycznie, na początku września na Partynicach było seminarium nt. sędziowania młodych koni, ciekawe, czy skład sędziowski się na nie pofatygował?

za rok czy dwa koni na MPMK zabraknie, bo właściciele nie będą chcieli płacić za taki brak profesjonalizmu.
Mi też się niestety tak wydaje, ale sędziowanie nie będzie główną / jedyną przyczyną. Ta impreza jest niszowa i kameralna, i coraz bardziej wygląda na to, że zależy na niej głównie właścicielom / hodowcom startujących koni. Ciężko jednak będzie coś z tym zrobić (bo potrzeba publiczności, sponsorów, zainteresowania mediów..)

Maagdzia, jeszcze słówko do Ciebie. 5latek, o którym wspomniałam, nie miał w sobie naprawdę Nic (tak, przez wielkie N) powalającego - mnie by taki koń nie interesował ani do kupna, ani do jeżdżenia sobie na nim. Koń znalazł się jednak w finale (sic!) i został całkiem przyzwoicie plasowany. Skoro jego przydatność do uj. oceniono na 6.5, to pozwala mi to wnioskować, że jakkolwiek sędziowie by kontrowersyjnie nie oceniali, całkiem ślepi też nie są, i poziom innych koni musiał być w miarę wyrównany. Ergo, niezbyt szałowy i nie powalający na łopatki. Sorry.

Znam kilka koni ktore startowaly i wiem ze to sa i beda dobre konie,a ocenione byly slabo. Znam tez troche koni ktore wygrywaly i byly wysoko a zadnych koni ujezdzeniowych z nich nie bylo , i znowu znam tez konie ktore przez sedziow ocenione byly raczej jako konie ktore sie nie nadaja i byly na szarym koncu, a smialo smigaly pozniej gp i robia to do tej pory.

Jak już się przebiłam przez brak polskich liter i koszmarną interpunkcję, to zdecydowanie stwierdzam, że żaden sędzia nie ocenia jasnowidztwa, tylko to, co ma tu i teraz. Nawet najlepszy koń może mieć po prostu słaby dzień. Argument o tym, że koń oceniony na szarym końcu, a potem chodził GP - uroczy. Na to, co z koniem po czempionatach będzie, wpływa milion czynników. Jego zdrowie, portfel właściciela, zwyczajny łut szczęścia, że trafi na właściwego jeźdźca. Bywa, że wybitne konie są błyskawicznie przeeksploatowane i się zwyczajnie kończą, a zwykłe tupki, którym zakochani właściciele zapewniają doskonałe warunki fajnie się rozwijają. Tego jednak nie przewidzi żaden sędzia na świecie, więc wywód na temat tego, że potem to bywa różnie i nieadekwatnie do ocen, jest pusty i bezzasadny.

Kornelia, w grupach na czworoboku są w Niemczech oceniane są na pewno trzylatki 🙂 I to faktycznie jest fajny pomysł.

Ale kończąc sianie defetyzmu - czy gdzieś już się pojawiła jakaś galeria z Partynic?

aaa noo, o to właśnie chodziło 🙂, chociaż patrząc na przygotowanie niektórych 4rolatków w PL, to jakby tak u nas mieli pokazywać 3latki to by były jaja jak berety 🙂. Tzn oczywiście nie mam żadnego konkretnego konia, ale czasem zdarza się widzieć 4letnie i starsze dzikusy 🙂
Weźcie jeszcze pod uwagę fakt, że u nas niewielu jest jeźdźców którzy umieją pokazać młode konie. A na finałach często zdarzają się osoby, które powinny co najwyżej jeździć regionalne zawody na profesorach. Bo 4latek z największymi predyspozycjami nie pokaże się dobrze na czwroboku, jeżeli jeździec ledwo siedzi w siodle, ucapi za pysk i tylko koniowi przeszkadza.  Często widzę konia, który z ogromną chęcią by machnął łapami przed sędziami, ale co z tego jak nie może.
Z drugiej strony faktycznie, na początku września na Partynicach było seminarium nt. sędziowania młodych koni, ciekawe, czy skład sędziowski się na nie pofatygował?

Seminarium było w czwartek 16.09... od piątku były konkursy 🙂

Jak patrzę po arkuszach z ocenami, to poszczególne konie mają nawet 1.2 punktu różnicy pomiędzy chodami, to w sumie sporo - bo pomiędzy oceną 6, a 7.2 jest przepaść. Nie widziałam wszystkich przejazdów, ale chyba nie wszystkie konie sędziowano tak na jedną nutę? Tej tendencji spadkowej nie widzę po arkuszach - oceny są różne, to nie tak, że zaczyna się słabym stępem, a potem tylko gorzej...


Różnica 1,2 pkt była w przypadku tylko jednego konia.
Zresztą mniejsza z tym.Poszczególne przejazdy możemy sobie opisywać prywatnie. Nie chcę nikogo bronić,ani nikogo urazić.Po prostu uważam, że konie 5 letnie były źle ocenione i tyle.
  Jeśli koń nie bilarduje to bym nie dramatyzowała z powodu tej wady.

jeden z wysoko uplasowanych koni bilardowal ma maksa jedna noga, o czym sedziowie zapomnieli wspomniec w ocenie koncowej, i mial leb jak wiadro. jesli to jest typ konia ujezdzeniowego to ja dziekuje...
W teorii wszystko wygląda super, gorzej z wprowadzaniem jej w życie  😵
Na tej samej "zasadzie" uznaje się ogiery z gigantycznymi postawami francuskimi (tak znacznymi, ze widac je z końca pełnowymairowej hali (!) i różne ciekawe przypadki.  A potem wielkie zdziwienie, że poza naszym jeździeckim grajdołkiem nasze konie i/lub jeźdzcy zajmują ostatnie miejsca.
Przecież wady można skorygować, a koń może wykazywać bardzo duże predyspozycje ujeżdżeniowe/ skokowe lub jakiekolwiek inne - czy to nie jest wazniejsze?
innym tematem są ogiery, ale tu mówimy o mpmk
na jednym z kursów Prof. Pietrzak mówił, że jeśli walory użytkowe kompensują fakt, że koń nie ma idealnej budowy to należy go brać pod uwagę... czy o rekreację idzie czy o sport...

A jako ciekawostkę dodam... nie wiem na ile to jest prawdziwa historia, ale taką opowiedziano mi w Kadynach jak brałam swojego... Był w SO Starogard, bo chcieli go "na ogiera", ale nie mieli czym zapłacic i wrocil... także i w hodowli widać "kompensacja" występuje... może też "Ważny" był fakt, że on w papierach jest wlkp a w sumie jest dość mało licencjonowanych ogierów wlkp porównując np z sp....
A ja uważam, że nie do końca możliwości mogą rekompensować wady budowy - przecież te ogiery mają rozwijać polską hodowlę! To co, mamy dalej produkować potem pokrzywione konie? Przecież to, że kowal naprawi sztorcowe kopyto nie oznacza,że w genach nie zostanie przekazane dalej...
ale jakbym miała do wyboru ogiera z ruchem i predyspozycjami do ujeżdeżena, a ładnego ogiera który jest zupełnie przeciętny, to wybrałabym pierwszego mając nadzieję, że geny nie wyjdą na wierzch. Hodowla musi isc w przód
Musi, ale tu nie ma co wybierać mniejszego zła 😉 - ja bym nie pokryła ani takim, ani takim - tylko znalazła ogiera który jest dobry eksterierowo i ruchowo. Hodowla nie może być loterią - wyjdą złe geny czy nie wyjdą na wierzch. Trzeba mieć pewność, że ogier co najmniej nie zepsuje materiału, który niesie klacz.

To jest właśnie problem polskiej hodowli. Podejrzewam, że Niemcom czy Holendrom coś takiego nie przyszło by do głowy. Tam jest niezła selekcja koni, które mają prawo kryć.
rtk, epk ma rację. Na zachodzie jest naprawdę wielki wybór koni, które są fantastyczne pokrojowo, użytkowo i z dobrym charakterem. Temat mniejszego zła w ogóle nie powinien w hodowli koni istnieć - za długo rosną kolejne pokolenia i za dużo jedzą, żeby można było rozmnażać konie mając nadzieję, że coś tam nie wyjdzie na wierzch. Inaczej będziemy zawsze 100 lat za Niemcami, Holendrami, Duńczykami itd.
A "najśmieszniejsze" jest to, że u nas konie są bonitowane, od lat istnieje minimalny próg bonitacyjny aby ogiera uznać/zakwalifikować do ZT, a eksterierowo wielkiej poprawy pogłowia nie widać  😵 Bez zawahania kryje się nawet klacze które są zbonitowane na 73-74 pkt (o kryciu NN-ek nie wspomnę). Użytkowo też nie może być dobrze, skoro PZHK nie potrafi wprowadzić obowiązkowych prób dzielności dla klaczy. Za to wręcz kwitnie hodowla koni rzeźnych w postaci koni dotacyjnych - użytkowo zupełnie nieprzydatnych, hodowanych tylko na zasadzie zgodności rodowodu z wymaganiami dotacji.

Nasza selekcja to pic na wodę, corocznie uznawanych jest kilkadziesiąt ogierów czyli kilka razy więcej niż w Holandii w której najlepsze ogiery kryją po 300 klaczy rocznie (!). Potem podczas premiowań jest z czego wybierać.
Ale to już chyba temat do szerokiej dyskusji o hodowli, która swoją drogą moze być bardzo ciekawa.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
22 września 2010 15:42
Czy ten koń się przewrócił, czy udało się stanąć na nogi?



Zdjęcie z galerii Świata Koni
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 września 2010 16:00
ooo rany ale  😲 😲
kto to taki?
Koń nazywa się Carlo Grande, podobno dawał czadu już na trójkącie, skacząc po ludziach. 😲 Nie wiem, czy z mojej strony większy szacunek dla jeźdźca, że mu się odważył na grzbiet zapakować, czy zdziwienie, że T.T. zdecydowała się takie ziółko pokazywać...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 września 2010 16:17
aa, to ten. Widziałam go w Aro zdaje się. Wielkie bydlę . Ładny ale chyba pod kopuła trochę nie teges

czy zdziwienie, że T.T. zdecydowała się takie ziółko pokazywać...

może na jeźdźca rodeo chce się przekwalifkować 😉

mi tam życie i zdrowie byłoby milsze jednak ale ja nie jestem pro
Nie znam się na ujeżdżeniu, więc spojrzenie trochę z boku
Piszecie , że zrobiła się z tego kameralna impreza dla hodowców, byłem w tym roku na Partynicach na MP, i w porównaniu do skokowych regionalek, a nawet towarzyskich to też była impreza kameralna.
Polska hodowla tak strasznie odstaję, ale na pudle były trzy konie polskiej hodowli - tak mają w papierach, więc odstaje hodowla, czy może jednak ujeżdżenie, a może poprostu jeździectwo?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się