Rosliny doniczkowe

A.   master of sarcasm :]
17 stycznia 2011 14:59
Szukalam, nie znalazlam.


Pomocy  🙇
Paprotka mi zdycha, co robic?  🙁 :kwiatek:
Haha  coraz częściej ostatnio słyszę to pytanie  😁
Polecam raz w miesiącu wsypać jej do doniczki łyżeczkę cukru a potem podlać wodą  😉
A.   master of sarcasm :]
17 stycznia 2011 15:11
:kwiatek: dzieki
zaraz sprobuje  😀iabeł:
A. - zmieniałaś miejsce paprotki?
A.-ja swoja morduje juz od jakiegos roku, najpierw ususzam a pozniej ratuje, jakos nie mam reki do kwiatow 😡 przy ktoryms podupadnieciu paprotki znajoma polecila wyciac oczywiscie wszystko uschniete i podlewac codziennie szklanka wody, po 2 tygodniach z paprotki zrobila sie wielka paproc. teraz co prawda znowu ja troche skrzywidzilam, ale znow stosuje sie do tamtej porady i juz widac efekty 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 stycznia 2011 17:29
Może czas na przesadzanie, może ziemia już na maksa wyjałowiała ?
paprotki bardzo szybko "zużywają" ziemię, polecam albo przesadzić albo podkarmiać uniwersalną odżywką do roślin doniczkowych. Może też na coś choruje? obejrzyj dokładnie paproć, czy nie ma niczego podejrzanego, jak misecznik czy pleśń.
A.   master of sarcasm :]
17 stycznia 2011 18:44
Miejsce zmienilam
podlewam odzywka

jutro poobcinam suche liscie, a cukrem juz podlalam  😁

:kwiatek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 stycznia 2011 18:48
A co daje ten cukier? W czym tkwi sekret?
Szczerze to nie mam pojęcia. Mam babcię, która kocha kwiaty i ma chyba wszystkie jakie możliwe (kiedyś liczyłam to miała ok. 180 kwiatów a kolekcja się ciągle powiększa) i gdy mi schła paproć to kazała podlewać cukrem
Miejsce zmienilam

Pewnie jest teraz nad ciekiem wodnym. Jeśli tak to nic jej nie pomoże. Spróbuj może przenieść w inne miejsce.
A.   master of sarcasm :]
17 stycznia 2011 18:59
Hmmm... a wszystkie inne kwiatki rosna jak wsciekle, w salonie mam ich chyba 15  🤔
Paprotki nie lubią zmian miejsca, nie lubią też być często trącane - np. jak się przechodzi obok nich 😉

I czy aby nie podlałaś za dużo tę odżywką, może być przenawożona ?
Jakieś przebarwienia liści masz ?
Może to też być kwestia jałowego podłoża w doniczce.

A podlewanie cukrem - rośliny i tak nie wykorzystają sacharozy 😉
A.   master of sarcasm :]
17 stycznia 2011 19:45
nic nie ma, tak sobie po prostu schnie  🤔 ziemie ma dobra i jest nie tracana  😁
U mnie przez duży pokój ciek wodny przechodzi przez duży pokój i ma może 1 m szerokości. W sumie to nie wiem czy sam ciek tyle ma, ale jak jest lato to widać, taki pas bujnej trawy na podwórku, a reszta schnie. Także ciek nie musi zajmować powierzchni całego pokoju. Może to być właśnie kwestia metra, czy dwóch.
Wywal,
Daj zarobic ogrodnikowi i centrum ogrodniczemu
Paprotka skonczyla karencje i zdycha
Kup nowa,
Jej przydatnosc sie skonczyla
A.   master of sarcasm :]
17 stycznia 2011 20:32
watpie zeby to byla kwestia cieku, stal tam inny kwiatek przed paprotka, stoi jeszcze inny teraz, i maja sie swietnie...


Wywal,
Daj zarobic ogrodnikowi i centrum ogrodniczemu
Paprotka skonczyla karencje i zdycha
Kup nowa,
Jej przydatnosc sie skonczyla



a tu masz najprawdopodobniej absolutna racje
Ja przyniosłam sobie kiedyś od mamy paprotkę - nigdy ich nie lubiłam ale ta mnie zachwyciła, mocno zielona, gęsta, cud natury! U mnie w domu powoli zaczęła się sypać... jak już było jej mniej o połowę przeniosłam do kuchni ale i to nie pomogło. Jak zostało jej 1/4 wycięłam brutalnie nożem kawałek korzeni, gdzie jeszcze była żywa, resztę wywaliłam, wsadziłam do mniejszej doniczki. Teraz to co było żywe wcześniej pozdychało, ale wyrastają W KOŃCU ( po roku 🙂😉 nowe pędy więc może odżyje.
Mam natomiast problem z innym: z sansevierą ( czy jak to się tam nazywa 😉)
uwielbiam ją ale kot za młodu ją podrapał - od tej pory liście podrapane żółkną i schną
Jak mam je wyrwać, skoro wszystkie wyrastają jakby z jednego korzenia? Czy jej nie zepsuję doszczętnie?
A.   master of sarcasm :]
18 stycznia 2011 11:34
Poobcinalam dzis co bylo zdechle i wyglada tak:




całkiem niezła, wstawiłabym zdjęcia mojej to byście wyśmiali 😉
A.   master of sarcasm :]
18 stycznia 2011 12:21
dzieki, ale 3/4 wzielo i zdechlo  😵
Wg wujka Google mam w pokoju dracenę marginatę.
Konkretnie takie coś:



Niestety stoi bydle w miejscu odkąd je kupiłam dwa lata temu. Nie rośnie, nie gęstnieje. Czasem podsycha. Szkoda mi jej, bo sentyment do badylka mam i chciałabym, żeby coś z niego było. Stoi w nasłonecznionym miejscu, ale nie bezpośrednio na słońcu. Kiedyś go trochę podsuszyłam przypadkiem i lipa.
Podejrzewam, że będę musiała przesadzić, ale co poza tym mogę zrobić? I kiedy najlepiej przesadzać?
A.   master of sarcasm :]
18 stycznia 2011 14:47
Wszystko najlepiej przesadzac wiosna i przy nowiu ksiezyca.
Nie jestem pewna czy takie bardzo jasne miejsce dobrze jej robi, ja mialam kiedys w Polsce na polnocnym oknie i ladnie sie rozwijala.
A doniczka rzeczywiscie wieksza by jej sie przydala, bo jesli korzonki sa scisniete to guzik ze wzastania.
Może ktoś coś wymyśli bo mi się już pomysły skończyły. KAŻDY, ale dosłownie każdy kwiatek usycha mi po ok. 2 tygodniach od zakupu. Jak zaczyna usychac to już nie ma przebacz, uschnie do końca i nie da się go odratować. Kombinowałam już ze wszystkim: próbowałam rózną wodę, nawet przywoziłam od rodziny; z ziemią to samo ( była już z ogródka, kupna i mieszanka kupnej i ogródkowej) ; odżywki w płynie i w granulacie;  spryskiwanie liści;  ustawiałam je w pomieszczeniu w którym się nie pali; NAWET  z nimi rozmawiałam, a one niewdzięczne umierają śmiercią szybką i tragiczną 🙁
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że mam bardzo ciemne mieszkanie, ale zawsze podkreślam u sprzedawcy, że chce gatunek któremu to nie przeszkadza. Poza tym chyba nie umierały by tak prędko.
No i tym sposobem na parapecie stoją ostatnie dogorywające bratki ;(
A.   master of sarcasm :]
18 stycznia 2011 15:32
ja nie probowalam, ale moja matka uzywa fusow herbacianych jako nawozu...
A., ta ze zdjęcia nie jest moja, ale przestawię krzaka, a na wiosnę przesadzę 🙂
Kocham rośliny! Mam ich mnóstwo, dużo wyhodowanych przez siebie  😀 Ale jakiś specjalnych nawozów nie stosuję. Ja tam chętnie podpowiem co do ich hodowli, podlewaniu itp.  😉 😉
Kami   kasztan z gwiazdką
26 marca 2011 18:10
U mnie w mieszkaniu też niestety wszystko co zielone usycha w tempie spektakularnym... mam mieszkanie z oknami na południowy zachód. Dbam o roślinki, nawożę, a i tak nic nie pomaga  🙁 jedyne na czym mi w tej chwili zależy to świeże zioła. Postawiłam sobie na parapecie w kuchni bazylię, pietruszkę i miętę. Przyniosłam ze sklepu jak zwykle piękne i zielone... co zrobić żeby w trakcie użytkowania roślinki (często dodaję świeże zioła do jedzenia) odrastały jej listki  👀 no i żeby nie usychała  😵
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
26 marca 2011 18:17
One w większości potrzebują naprawdę regularnego podlewania. A żeby listki przyrastały, tempo konsumpcji nie może przekraczać tempa przyrostu, co w przypadku często używanych ziół nie jest łatwe.
ChingisChan   Always a step ahead! :)
26 marca 2011 18:22
Czy ktoś kiedyś próbował zasiać marchewki w doniczce 😀?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się