Dużo "sytuacji" (czy postępowań danych osób), takich mało realistycznych, w sensie według mnie w rzeczywistości mało prawdopodobne żeby coś takiego się stało/ktoś się tak zachował.Dla mnie jedynie świat wirtualny był nierealny. Natomiast zachowania dla mnie są "normalne" tzn występujące w społeczeństwie. Może dlatego to rozumiem, bo znam paru alkoholików, narkomanów, schizofreników i osoby z innymi zaburzeniami.
Gry aktorskiej nie oceniam, bo główny bohater (tzn aktor wcielający się w główną rolę) ma 23 lata i prawie żadnej praktyki, więc nie spodziewajmy się po nim Marlona Brando.
W ogóle to właśnie wróciłam z kina, poszłam z ekipą na "Jeża Jerzego" i w sumie z 8 osób ja i moja kumpela wyrwałyśmy się na "Salę samobójców". "Jeż Jerzy" okazał się słabizną, według relacji znajomych.
"Sala samobójców" była kręcona we Wrocławiu, ale i tak największy szok dla mnie był kiedy Sylwia wybiegła z domu i płakała na podwórku. Owe podwórko znajduje się po drugiej stronie mojej ulicy i tam się wychowałam 😉
Film warto obejrzeć, ale nie wali na kolana. Całkiem ok. Bardziej miałam wyobrażenia, że będzie to coś w stylu "Cube" lub "Piły I"
Jedyne co mnie męczyło to ogromne podobieństwo Jakuba Gierszała (główny bohater) do serialowego Tonego Stonema (serial Skins) granego przez Nicholasa Houlta.
J.Gierszał
N.Hoult na moim avatarze.
Natomiast muzyka z filmu jest naprawdę super.