KJ Milord, konsultacje ujeżdżeniowe

Zapraszamy serdecznie wszystkich zainteresowanych widzów na konsultacje ujeżdżeniowe z panią Małgorzatą Morsztyn, które odbędą się w dniach 18-19-20 maja 2009 w KJ Milord w Falentach, gdzie będzie można zaobserwować jej sposób pracy z końmi oraz wyciągnąć dużo przydatnej wiedzy dla swojej pracy z czworonogiem. Gorąco zachęcam do przyjazdu 🙂
burza a jak z wstępem dla słuchaczy?
k_cian, przecież to właśnie info dla słuchaczy 😉


Burza, napisz jakie godziny wchodzą w grę i ile trwa, czy trzeba coś płacić, jak się dojeżdża etc. Może się wybiorę :P
Prosimy o więcej konkretów: godziny, poziom uczestniczących koni itd.
aurelia, chodzi mi właśnie o to czy jest to wstęp bezpłatny czy za symboliczne sumy, czy może za jakieś konkretne, na całe konsultacje czy część, czy miejsca ograniczone i kto pierwszy ten lepszy czy jeszcze jak
Wstęp jest oczywiście bezpłatny, dokładne godziny jeszcze dopiszę dziś wieczorem, na pewno będą trwały cały dzień.

Konie są na bardzo różnym poziomie, część startująca a inne ambitna rekreacja.

Dojazd do Falent Aleją Krakowską i w lewo w Drogę Hrabską na wysokości stawów.
a dojazd ew. komunikacją miejską/podmiejską/pkp/pks ?
Burza, a nie wiesz od której godziny będą chodziły pierwsze konie?

Konsultacje bardzo polecam, my też się wybieramy z kopytnymi 🙂 Miałam okazję obejrzeć konie Pani Morsztyn pod nią w pracy, był to naprawdę imponujący obrazek, a zwierzaki - wyluzowane i zadowolone.

Gdyby nie to, że będę startować ze stajni, to bym zaoferowała podwózkę z jakiegoś punktu zbornego w mieście 🙁
cieciorka   kocioł bałkański
13 maja 2009 11:29
jak dojechac z wawy, lub czy kto ze słuchaczy móglby mnie podrzucić za zwrot benzyny? 🙂

w jakich to godzinach?
o, ja może wpadnę... jeśli tylko będą się odbywać również po godzinie 17...
szkoda, że w środku tygodnia :/
Quanta dziś wieczorem będę wiedziała, stawkę koni mamy na oko- 9, więc podejrzewam, że wcześnie zaczniemy.

Na info o dojeździe komunikacją jeszcze czekam bo nie mam pojęcia.
Ja ewentualnie mogę któregoś dnia zgarnąć z ursynowa chętnych 🙂

Anaa myślę, że zdążysz 🙂
Anaa, szkoda, ale Pani Małgorzata może przyjeżdżać do Wawy tylko w ciągu tygodnia, weekendy odpadają.
I tu jest mocny problem, bo można by taki cykl szkoleń zorganizować z większym rozmachem i pożytkiem dla publiczności - tu np. Pani Małgorzata mówiła o spotkaniu po przejazdach przy kawie / herbacie, otwartej dyskusji na temat jazd i nie tylko. Niestety do czegoś takiego trzeba mieć stajnię z odpowiednim zapleczem, halę z widownią, gdzie mogłoby się pomieścić kilkadziesiąt osób - obawiam się, że Milord jest do tego dość średnio przystosowany 🙁 Był pomysł przenosin całych konsultacji do Goldenhorsa, ale u nich jest komplet obsady i nie ma ani jednego wolnego boksu.

Quanta ja też drążyłam pomysł innych stajni i myślę, że kilka różnych aspirowałoby do organizacji takich szkoleń, chociaż faktycznie Goldenhorse jest najciekawszym kandydatem.
Myślę, że czas pokaże bo chętni do udziału są cały czas 🙂 a na razie zobaczymy jak zadaniu podoła Milord.
ja się obawiam że z racji wstępu wolnego może być taki tłok, że część spotka cmoknięcie klamki - z racji możliwości technicznych .. chociaż z drugiej strony..
Dobra, miśki, ja bym bardzo chętnie wpadła, ale tylko na jeden dzień i muszę wiedzieć, dokładnie co i jak. Kiedy będą jakie konie, żeby wybrać ciekawszy pod moim kątem dzień.
Burza, dowiedz się co i jak, to się namotamy może jakoś razem 🙂

kcian znając życie, będzie garstka osób.
aurelia, dlatego piszę że z drugiej strony.. 😉

też czekam na dokładniejsze info co i jak którego dnia
ja bym sie specjalnie o miejsce nie martwila, bo zauwazylam, ze wiele osob narzeka, ze nic sie nie dzieje, nie ma konsultacji, nie ma klinik- a jak juz sa- to i tak niewiele osob przybywa. rilaks 😉

a jak bedzie z mozliwoscia robienia zdjec, filmow?

mi tylko szkoda, ze to znowu kolejna poczta pantoflowa- jesli chodzi o mozliwosc uczestnictwa z koniem. ale trzymam kciuki, zeby wszystko wypalilo i zeby pani Morsztyn czesciej tym samym przekazywala swoje doswiadczenia. z opinii znajomych sztuk 3 wiem, ze napraaaawde warto!
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
13 maja 2009 12:28
ja bym chętnie z koniem wpadła ale teraz to nie dostanę urlopu, poza tym pewnie za późno 🙁

może by zorganizować następne???? Niech ktoś na miejscu podpyta Panią Morsztyn czy nie da rady zorganizować w weekend???
więc zostaje załatwić urlopik  😎 oby u mnie nie było z nim jak u efki..
Rudzia   Dwie Złośnice:)
13 maja 2009 12:35
Z tymi konsultacjami bylo troche tak dziwnie dlatego nie bylo to rozgloszone, miejsca z konmi byly ograniczone. Jako wolny sluchacz mozna jak najbardziej przyjechac, tutaj nie ma ograniczen😉 Dlatego pewnie znalazla sie dopiero teraz informacja na forum...
Dziwnie, to znaczy jeszcze parę dni temu nie było wiadomo, gdzie będą 😉

zen, generalnie problemem jest chyba to, że takie konsultacje odbywają się z reguły 60km od miasta, często w tygodniu, rano albo przedpołudniem i są zapowiadane na 5 dni przed. Na miejscu mamy zawodnika stojącego gdzieś z trenerem na drugim końcu czworoboku, żadnego nagłośnienia, ot, można sobie popatrzeć na koniki...

Oby była ładna pogoda, bo szczerze mówiąc to nie do końca widzę w praktyce grupkę nastu albo i kilkudziesięciu osób pląsających gdzieś pomiędzy końmi na milordowej hali 😉

No i ciekawe, kiedy pojawi się jakiś gryplan, czyli lista kto kiedy jeździ 🙂
rudzia, ale akurat o tym, ze w gre wchodzi prawie na 100% milord to ja juz wiedzialam, hmm, od marca?  kiedy to faza projektu pt. przyjazd p. Morsztyn nabieral juz calkiem realnego rozpedu.

nadal uwazam, ze przykre jest to, ze jest to poczta pantoflowa. rozumiem, ze ilosc par musi byc ograniczona- po prostu musi i juz zeby to wszystko mialo rece i nogi. ale jednak informacja powinna byc dostepna dla wszystkich, ktorzy dysponuja pieniedzmi, czasem, koniem, ochota- a nie dla wybranych znajomych krolika 😉 moze zostane wykleta z kregu znajomych krolika, ale czuje silna potrzebe negowania takich praktyk.
kujka   new better life mode: on
13 maja 2009 13:04
nadal uwazam, ze przykre jest to, ze jest to poczta pantoflowa. rozumiem, ze ilosc par musi byc ograniczona- po prostu musi i juz zeby to wszystko mialo rece i nogi. ale jednak informacja powinna byc dostepna dla wszystkich, ktorzy dysponuja pieniedzmi, czasem, koniem, ochota- a nie dla wybranych znajomych krolika 😉

no wlasnie, szkoda ze to konsultacje tylko dla wybranych...  🙄
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
13 maja 2009 13:06
rudzia, ale akurat o tym, ze w gre wchodzi prawie na 100% milord to ja juz wiedzialam, hmm, od marca?  kiedy to faza projektu pt. przyjazd p. Morsztyn nabieral juz calkiem realnego rozpedu.

nadal uwazam, ze przykre jest to, ze jest to poczta pantoflowa. rozumiem, ze ilosc par musi byc ograniczona- po prostu musi i juz zeby to wszystko mialo rece i nogi. ale jednak informacja powinna byc dostepna dla wszystkich, ktorzy dysponuja pieniedzmi, czasem, koniem, ochota- a nie dla wybranych znajomych krolika 😉 moze zostane wykleta z kregu znajomych krolika, ale czuje silna potrzebe negowania takich praktyk.


Dlatego bardzo proszę jeśli ktoś zainteresowany udziałem z koniem będzie tam osobiście - zapytajcie czy jest szansa powtórzenia i najlepiej w trakcie jakiegoś weekendu.
Dziewczyny, szkoda, ale... Liczba musi być bardzo ograniczona, to jest założenie od Pani trener. I wierzcie mi, że bardzo wielu chętnych dostało po nosie.
Rozumiem też chęć wybrania koni na konsultacje - bo jeśli zapłacę, a przyjadę z trzylatkiem, to nie będzie to miało kompletnie sensu. Te konsultacje miały mieć założenie celu i dostępności nie tylko dla zawodników, ale dla publiczności. Co z tego wyjdzie - nie wiem, lokalizacja była dopinana na gwałt, nikt o niczym nie wie.  Może na następny raz uda się to jakoś bardziej profesjonalnie przygotować.

Efka - konsultacje mają być z założenia cykliczne, ale raczej zerowa szansa na weekendy, bo p. Morsztyn ma wówczas treningi u siebie - chyba, że coś się zmieni.
Ze względu na dostępność konsultacji dla widzów też przydałoby się może nie tyle nagłośnienie miejsca (to drugorzędne), ale terminu.
paa, i w ogóle wszystkiego, ale kilka dni temu nie było jeszcze pewności, czy w ogóle konsultacje się odbędą i czy w tej stajni.

Gdybym ja był organizatorem, to bym się zabrała zupełnie inaczej za tego typu wydarzenie. Po pierwsze, musi być miejsce, po drugie, musi być informacja, po trzecie - musi być dopięty 100% plan. Natomiast jeśli ktoś jest równocześnie i jeźdźcem, i przy organizatorem, to i tak miło, że koniec końców się udało cokolwiek zorganizować...

Może następnym razem będzie lepiej?

efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
13 maja 2009 13:44
quanta - aha ok, to sporo wyjaśnia 🙂

W razie czego weźmie się urlop, w każdym razie pls o info przed kolejnymi.

acha i pytanie techniczne 😉 jaka jest orientacyjna cena zorganizowania konsultacji z MM? Może być na PW? (oraz uczestnictwa z koniem)

a tak ogolnie rzecz ujmujac- to ja sie bardzo ciesze, ze p. Morsztyn zdecydowala sie wyjsc 'do jezdzcow'. mnie to osobiscie bardzo cieszy.

quanta- ale wiesz..gdyby nie zawodniczka to w ogole nic by sie nie odbylo. nikt nie musial tych konsultacji organizowac. mysle, ze naleza sie duze podziekowania dla zawodniczki, bo gdyby nie jej silna motywacja i pewna utrwalona znajomosc z p. Morsztyn- to naprawde niczego by nie bylo.
zen, może tak... a może nie. A może był pomysł zorganizowania konsultacji, tylko ich potencjalni organizatorzy widząc inicjatywę z Milorda uznali, że nie będą nikomu robić konkurencji? 😉

W marcu była już decyzja Pani Morsztyn o możliwości przyjazdu - rozmawiała z nią na ten temat moja trenerka.
Musisz przyznać, że jest to spore wydarzenie w naszym światku jeździeckim - Pani Morsztyn nie wyjeżdżała od siebie nigdzie przez dobrych parę lat. Dla osób interesujących się ujeżdżeniem - szczególnie z Wawy i okolic - to naprawdę okazja, żeby się sporo dowiedzieć. I co? I cisza. Info na forum parę dni przed. 🙁 I do ostatniej chwili poszukiwanie stajni, mogącej zahotelować kilka koni i spełniającej warunki konsultacji.

Nie zgodzę się, że powinniśmy się cieszyć, bo super, że w ogóle cokolwiek wyszło. Gdyby nie informacja i zaproszenie, które uzyskałyśmy będąc przejazdem (sic!) w marcu w Miliczu, to ja też nie wiedziałabym nic.

Przecież gdyby od marca dać info o konsultacjach, nawet wspólnymi siłami z forum poszukać dobrego miejsca / ośrodka, to chociażby parę osób zdążyłoby zaplanować sobie urlop, albo przyjazd do Wawy, kwaterunek etc. I tu szkoda, bo Pani Morsztyn wyjeżdżając nie chodzi o poprowadzenie kilku treningów (ma multum chętnych przyjeżdżających do niej z końmi), tylko właśnie pokazanie jak najszerszej grupie zainteresowanych osób dobrą pracę z końmi...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się