Aborcja - dyskusja
Czytając forum, natknęłam się na ten temat. Poruszony został co prawda w temacie nie związanym z aborcją. Ale skoro ktoś już o tym wspomniał, postanowiłam odważyć się i założyć temat.
Aborcja w naszym kraju to temat burzliwy ale warty omówienia. Ludzie kierują się różnymi powodami by być za lub nie.
Może i my rzeczowo i spokojnie podyskutujmy o tym?
Ankieta mogłaby mieć opcje :
Legalna-nie refundowana
Legalna-refundowana pod pewnymi warunkami
Ankieta mogłaby mieć opcje :
Legalna-nie refundowana
Legalna-refundowana pod pewnymi warunkami
popieram
A co do aborcji. Aborcja bez względu na obwarowania prawne była, jest i będzie. A tworzenie fundamendalistycznych obostrzeń i zakazów niczego nie rozwiąże oprócz umycia sobie rączek i uspokojenia "sumienia" wszelkiej maści fundamentalistów religijnych oraz zapewnienia niewysychającego źródła potężnych dochodów dla całego podziemia aborcyjnego które w chwili powstania fundamentalistycznych obostrzeń natychmiast by rozpoczęłoby zbierać obfite pokłosie tegoż.
Legalna-refundowana pod pewnymi warunkami
no wiec ta opcja. pelna refundacja = masa okolo16tek, ktore nadrabiaja tym wlasna glupote. A nielegalnosc sciaga tylko to wszystko do podziemia. I po co.
Taniu, celowo tak utworzyłam tą ankietę. Pierwszy pomysł był podobny do Twojego. Zrobiłam to dlatego w ten sposób by móc jasno i wyraźnie stanąć po jednej ze stron.
Ja akurat jestem za aborcją. I to właśnie legalną, na NFZ. Żyjemy w XXI wieku i mamy demokrację. Niech każda kobieta decyduje o sobie sama i niech każda kobieta odpowie za to co robi przed samą sobą.
Jeśli któraś z kobiet jest przeciwna aborcji - nie musi z tego korzystać.
Dlaczego Rząd, Kościół itd. chcą decydować o naszym ciele?
Ja myślałam o podobnym, ale chciałam dorzucić tam jeszcze eutanazję zwierząt i ludzi- bo gdzie są granice?
Oglądałam reportaż, jak chcieli uśpić zdrowego psa, wet nie chciał, to wylądowało psisko z dwoma oprychami i siekierą, którą walili go po łbie, pies zwiał, cudem przeżył.
Tak samo sytuacje "ludzkie" - noworodek zmaltretowany i utopiony w latrynie, dwumiesięczny chłopczyk pobity przez pijanego ojca na śmierć, czteromiesięczny zgwałcony i pobity chłopczyk umiera w szpitalu.
Przychodzą do mnie ludzie z zamiarem usypiania zdrowych zwierząt, w sumie to rzadko, ale jednak. I skąd ja mam wiedzieć, czy potem taki pies nie wyląduje na sznurku w lesie? Wszystkie usypiać, jak leci? Szyko zyskałabym miano doktor-śmierć prawdopodobnie.
Byłam zwolenniczką aborcji dopóki nie zaszłam w ciążę. Teraz uważam to za morderstwo, ale! Właśnie - gdzie są granice. Patologii nie jest tak wcale mało, dla wielu urodzonych dzieci lepiej byłoby jednak, gdyby zostały "wyskrobane".
Trochę to takie "chaotyczne", ale jakoś nie potrafię tego inaczej ubrać
Mnie to w ogóle zdumiewa, że temat aborcji jest ciągle tak gorący.
Rozumiem tylko zaostrzenie dyskusji przy okazji wyborów bo
służy to zakreśleniu różnic światopoglądowych różnych partii i politykierów.
Ale aborcja w sensie skrobanka?? W czasach gdy antykoncepcja i tabletki wczesnoporonne są dostępne?
W czasach gdy w szkołach wychowują seksualnie?
No .... ciemnogród jakiś.
Ja byłam przekonana, że takich zabiegów już się w ogóle nie robi. 😲
Nie nie jest za legalizacją aborcji (nie mówię o gwałcie, zagrożenie dla matki lub dziecka). Dziecko ma prawo do życia. Chociaż jeszcze się nie narodziło. Mamy XXI wiek dużo informacji jest na temat tego jak zachodzi się w ciąże. Może będę wredna i nie wiadomo jaka ale jak się zrobiło dziecko to trzeba ponieść konsekwencje.
I zdaje sobie sprawę, że mimo wszystko aborcja istnieje w Polsce.
Ja jestem jak najbardziej za - to co jest teraz tworzy patologię, o której pisze ElaPe. Ale co do refundacji - tu bym akurat była ostrożna. W określonych przypadkach raczej. Nie uważam, aby należało refundować wszelkim oszczędnym, co to zamiast się zabezpieczać to wolą liczyć na łut szczęścia a jak się nie uda to do lekarza na bezpłatny zabieg.
A zauważyłyście, że w mediach to mężczyźni najgłośniej krzyczą "NIE" dla aborcji? To mnie zawsze zastanawiało, dlaczego facet uzurpuje sobie prawo decydowania o moim życiu, moim ciele, etc.? Jestem jak najbardziej "ZA" aborcją dla każdej kobiety, która tego chce. Moje życie - moja sprawa. Egoistyczne podejście? Możliwe, ale lepiej usunąć, niż wypominać dziecku (a to też się zdarza), że zmarnowało matce życie, że lepiej by się nie urodziło.
Jestem za aborcją w wyjątkowych przypadkach:
- gwałt,
- zagrożenie życia matki i dziecka,
I tylko w takich przypadkach. Nie chcesz dziecka? Są inne wyjścia- okna życia, domy dziecka itd. Jest to wyjście o wiele gorsze, ale zdecydowanie lepsze niż aborcja.
W ogóle nie dopuszczam do świadomości aborcji u 12-13 latki, która chciała zabawić się w "dorosłą dziewczynkę". Chciała uprawiać seks? To niech poniesie tego konsekwencje.
Jasne- masa nastolatek będzie się skrobać na między innymi moje pieniądze, a moje dziecko nie może iść na NFZ do dentysty. Albo mi każą za badania krwi czy wymazu z nosa płacić. Jeszcze czego.
Ja chcą niech sobie usuwają- za swoją kasę lub swoich rodziców. Całkiem legalnie. Ich życie, ich sumienie.
Tania, to nie kwestia ciemnogrodu. To kwestia uregulowań prawnych, które tworzą patologię.
Do dziś nie mogę zapomnieć sprawy mojej kuzynki. Na początku 5 miesiąca ciąży okazało się, że płód jest niesamowicie zniekształcony - może nie powinno się tak mówić, ale to była jakaś pomyłka genetyczna 🙁. Najprawdopodobniej wynikła z wieloletniego podawania hormonów, w sposób dość dowolny (długo ciąże roniła próbowali z tym walczyć itp) i przypadkowy. W szpitalu do którego trafiła stwierdzono, że nie ma szans na przeżycie płodu do tego zagraża to życiu matki i to mocno. Zresztą ona trafiła do szpitala nie bez powodu - mega duże skoki temperatur, tracenie przytomności na dłuższy czas, ogólny stan zapalny organizmu. Generalnie koszmar. Także psychiczny, bo po śmierci pierwszego dziecka i kolejnych poronionych ciążach była wykończona psychicznie. Przy tym wszystkim i wskazaniu do aborcji lekarze odmówili jej wykonania - ponieważ jest to niezgodne z ich etyką. I teraz uwaga, uwaga - ci sami lekarze (dwóch) zgodziło się tym razem prywatnie wykonać ten zabieg. Już im etyka nie przeszkadzała, gdy płaciła odpowiednio wysoką kasę. 🙁 Także bardzo mi przykro, ale niezmiennie uważam, że takie przepisy naszego prawa rodzą patologie.
Jestem za aborcją jeśli ciąża powstała w wyniku gwałtu, zagrożenie życia matki i dziecka, oraz gdy jest wiadome, że dziecko będzie niestety "rośliną".
Nie zgadzam się, żeby aborcja była dostępna dla każdego, bo nagle się okazało że "upsss jestem w ciąży ale nie chce tego dziecka!"
Jestem za opcją legalną, ale refundowaną pod pewnymi warunkami.
Tak samo jestem za sterylizacją, ale w tylko uzasadnionych przypadkach.
oczywiście to co pisałam powyżej odnoszę do typowych wpadek, a nie ciąż ryzykownych czy ofiar gwałtów. Im refundacja się należy
epk- tak właśnie myślałam. Lekarze też dokładają swoje trzy grosze do całej sytuacji.
Zwlekają z badaniami genetycznymi, nie informują, zasłaniają się etyką a prywatnie windują ceny.
Temat juz dla mnie czysto teoretyczny, ale pamietam jak znajoma żona lekarza ginekologa mówiła:
- kurczę, przyszła by jakaś baba się wyskrobać, bo trzeba remont kuchni skończyć.
w przypadku aborcji nie mowimy o dziecku a o plodzie, ktory nie jest w stanie samodzielnie funkcjonowac.
nie uwazam, ze aborcja powinna byc refundowana (poza zagrozeniem zycia, uposledzeniem plodu, ciazy w wyniku gwaltu), ale powinna byc w pelni legalna. co to znaczy "niech 13 latka ponosi konsekwencje"? pewnie, niech dwojka dzieci ma zniszczone zycie.
jesli komus sumienie nie pozwala sie z aborcja pogodzic- nie musi z niej korzystac. nawet jesli bedzie legalna i dozwolona. jesli pozwala- kazda kobieta ma prawo decydowac o swoim ciele. ochodzimy tez do nielegalnej w polsce sterylizacji. dlaczego ja jako kobieta jestem pozbawiona prawa do podejmowania takich decyzji? i jak ktos zwrocil uwage- najwiecej na ten temat maja do powiedzenia mezczyzni i kler.
Temat juz dla mnie czysto teoretyczny, ale pamietam jak znajoma żona lekarza ginekologa mówiła:
- kurczę, przyszła by jakaś baba się wyskrobać, bo trzeba remont kuchni skończyć.
jakkolwiek zaznaczylam w ankiecie opcje TAK, czytajac ten tekst poczulam ciary na plecach... :/
dziś w radiu uslyszane: 13-latka powiła dziecko, Maciusia, rezultat jej związku z 17-latkiem. W normalnym kraju po 1. by do tego nie doszło bo rozbuchana seksualnie 13-latka normalnie by miała zaewniony dostęp do pigułek. A nawet gdyby, to by miała zapewnione przerwanie takiej ciąży.
Ale aborcja w sensie skrobanka?? W czasach gdy antykoncepcja i tabletki wczesnoporonne są dostępne?
W czasach gdy w szkołach wychowują seksualnie?
Niestety z tą edukacja seksualną nadal chyba nie jest dobrze, skoro jeszcze niedawno w wątku o antykoncepcji był umieszczony artykuł o dziewczynkach, które biorą tabletki anty na zasadzie cukierków - dzisiaj dwa, jutro dwa, może wystarczy ?
Myślę, że przede wszystkim ważna jest ta praca od podstaw - czyli edukowanie od najmłodszych lat, że dzieci nie biorą się z kapusty ani nie przynosi ich bocian. Skoro zdarza się seks 11,12latków, to przynajmniej powinni wiedzieć, do czego to prowadzi. Ciąża w tak młodym wieku to ogromny dramat i nie sądzę, żeby dzieci w tym wieku były świadome swojego wcześniejszego postępowania - wynika to po prostu z niewiedzy na temat ludzkiego rozmnażania.
Co do samej aborcji - jestem za legalizacją, z refundacją w oczywistych przypadkach (gwałt, zagrożenie dla życia/zdrowia, poważne wady). I to jest chyba sensowne rozwiązanie.
mialby przede wszystkim zapewniona normalna edukacje seksualna, nieprowadzona przez ksiedza badz katechetke, i wiedzialaby skad biora sie dzieci oraz jak przed ciaza sie zabezpieczyc, bo jesli dzieciom mowi sie, ze jedyna metoda anty to wstrzemiezliwosc, to mozna z gory zalozyc, ze bedzie to nieskuteczne.
Ja tych czasów nie pamiętam, bo siksa byłam. Ale kiedyś aborcja była legalna. Mało tego - dostępna dla każdej kobiety. I co? Wcale ich więcej nie było jak teraz.
Owszem, żyjemy w innych czasach ale nie sądzę by ilość wykonywanych zabiegów raptem by wzrosła.
Poza tym uważam, by w Polsce można było kupić pigułkę wczesnoporonną RU486. Lekarz by przepisał i sprawa załatwiona bez zabiegu.
Edit:
Wczoraj na TVN Style był program coś w stylu Cofnąć czas czy cuś takiego. Nie ważne. Wystąpiła w nim dziewczyna 19 letnia, która miała 2 dzieci. Jedno urodziła w wieku 15 lat, a drugie w wieku 18. Gdzie ta edukacja? Gdzie antykoncepcja? Dziecko urodziło dziecko i gdyby nie pomoc matki, to nie wiadomo co by się dziś z tymi dziećmi stało.
Jeśli 13 latka może puszczać się na prawo i lewo, chodzić na dyskoteki i nie wracać na noc- niech poniesie konsekwencje. Inaczej w naszym kraju doczekamy się sytuacji z bodajże Szwecji(nie chcę skłamać, ale nie pamiętam nazwy kraju)- gdzie aborcja jest traktowana jak "środek antykoncepcyjny".
dragonnia, problem polega na tym, ze wszelkie zmiany bylyby zwiazane z marszami, protestami i obrona krzyza prowadzona przez kobiety w oresie/po okresie menopauzy, mezczyzn i kler...
CzarownicaSa, tak, to rewelacyjny pomysl, aby 13 latka wychowywala dziecko. jak wiadomo ma tyle doswiadczenia zyciowego i wiedzy, jest w stanie je utrzymac i wychowac na ludzi. duzo gorszym rozwiazaniem jest aborcja.
w przypadku aborcji nie mowimy o dziecku a o plodzie, ktory nie jest w stanie samodzielnie funkcjonowac.
Noworodek tez nie jest w stanie samodzielnie funkcjonowac.
Slusznie, ze mezczyzni sa najbardziej przeciwni aborcji bo sa oni ta grupa, ktorych prawa sa tu calkowicie pomijane. Oczywiscie sa jeszcze prawa dziecka ale ono z wiadomych wzgledow wypowiadac sie nie moze.
byłam i jestem zwollenikiem aborcji. Rózne los figle płata. Czasem pomimo stosowania antykoncepcji (zapomnienia , przeterminowania ito) kobieta zachodzi w ciąze. Czasem ma męża pijaka, albo jest w trakcie rozwodu lub nie ma pracy i i tak rodzinie jest mega ci ęzko itp itd. Nie mnie wchodzic w sytuację danej kobiety. Nie uwierzę aby decyzję o aborcji kobieta (normalna ) podchodziła z lekkim "sercem".Jest to powazna i trudna decyzjka i powinna decydowac sama.Żadną miarą inni czyli my nie jestesmy upowaznieni do wtrącania sie w atkie sprawy innego człowieka.
co do wiary i wypowiedzi katolików.Mówią ,że nie wolno zabijac bo to życie...ciekawe a gdy moja ciotka poroniła w 6 miesiącu ciązy to ksiądz żadną miarą pochowac nie chciał bo nagle....to nie cłżowiek! Wiec niech się kosciół zdecyduje -jest to już czlowiek czy nie?
Zresztą jesli ktoś jest taki religijny i tak mocno wierząy niech decyduje zgodnie z wlasnym sumieniem a innych niech zostawi w spokoju. Czasy nawracania na jedyną słuszną religię dawno minęły.
ps- wiecie ile kobiet z Polski wyjezdza do Czech, Słowacji, Niemiec na aborcje?
a ile lekarzy ginekologów ktorzy odmawiają aborcji w szpitalach bo to niegodne z ich sumieniem dokonuje aborcji nielegalnie?
katija A czy ja mówię o wychowywaniu? Niech odda dziecko do adopcji. Myślę, że sama ciąża i poród da jej do myślenia. ;] Aborcja nie jest wyjściem w takiej sytuacji. A dziecko może mieć zdecydowanie lepiej w rodzinie adopcyjnej niż z taką matką.
Ja pamiętam czasy, gdy służba zdrowia była za darmo a aborcja dopuszczana "z przyczyn społecznych".
I też ginekologom wille rosły jak grzyby po deszczu. A może zwłaszcza wtedy?
Bo w zaciszu domowych gabinetów zapewniano dyskrecję i higienę i znieczulenie (sic!) .
Tak lekarz (darmowy) się reklamował.
I straszył,że za darmo to bez znieczulenia i gwarancją trwałej bezpłodności.
😲
No tak było. Spytajcie kogoś starszego to Wam opowie.
CzarownicaSa, w Holandii aborcja jest całkowicie dozwolona.
Swego czasu była afera ze 'statkiem aborcyjnym'.
http://info.wiadomosci.gazeta.pl/szukaj/wiadomosci/statku+aborcyjnego