Aborcja - dyskusja

Jak można iść za głosem kościoła, który zabrania aborcji, a sami księża chodzą na dzi*ki, mają dzieci, ćpają i piją? 😀


ot co 😉
Powiedzcie mi jeszcze jak młodzież ma być dobrze wyedukowana seksualnie skoro często w szkołach uczą tego, jak i życia w rodzinie, księża którzy mają raczej znikome pojęcie o sprawie.
Dla mnie kościół jest zakłamany i fałszywy, jedyne co potrafi dobrze robić to dbać o swoje własne dobra pod przykrywką Boga.
katija, skad wiesz co bedzie gorsze dla takiej kobiety i skad wiesz ze lepiej dla dziecka jest nie zyc.
Co do praw, nie napisalam ze tylko matka ma tu jakies prawa.
bobek, a co powiesz o aborcji w przypadku gdy się okazuje, że dziecko urodzi się bez rąk i nóg ?
Pytanie skierowane również jak najbardziej do wszystkich.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
29 czerwca 2011 14:22
katija, moze mam inny pogląd na świat, ale nie wiem czy wolałabym żyć ze świadomością, że dziecko gdzieś żyje, czy, ze je zabiłam. Rozumiem, że kobieta powinna mieć prawo do legalnej aborcji, ale uważam, że jeszcze istotniejszą sprawą jest opieka nad kobietą i dzieckiem PO ciąży. Gdyby 13 -latka, ktora zajdzie w ciążę mogła spokojnie (bez ostracyzmu) kończyć szkołę, miała opiekę ze strony rodziny i systemu, to dlaczego miałaby usuwać ciążę? 13 letnia dziewczynka biologicznie jest w stanie donosić i urodzić (przez tysiaclecia tak było) - większym problem wg mnie jest to jak jest traktowana: że zgrzeszyła, że puszczalska, że dziecko to tylko utrudnienie... Kurczę, nie chciałabym, żeby mojej mamie ktoś wmówił, że byłam UTRUDNIENIEM  w jej karierze 🙁.
sprawy dotyczace aborcji nie sa takie prościutkie i jedznoznacze, jak wszystko co dotyczy zycia i smierci.
piszecie, że nikt nie ma prawa decydować za kobietę, czyli drugiego cżlowieka. Ale kobieta decyduje za dziecko, czy ma zyć czy umrzeć. jasne, częśc kobiet przezyje taką decyzję bardz bolesnie, ale cżęść? Sorry, ale osobniki, ktore "zacieżają", zeby dostac becikowe... jakoś nie sądzę, by refleksyjnie podchodziły do legalnej aborcji, zwłaszcza refundowanej.
Jak może być młodzież wyedukowana skoro wielu nauczycieli po prostu nie robi tego przedmiotu. W moim przypadku tak był, w żadnej szkole nie miałam. W podstawówce i gimnazjum łącznie góra 5 spotkań, w liceum jeszcze żadnego. Jeśli tak jest w większości szkół to nie dziwota.
bobek, a co powiesz o aborcji w przypadku gdy się okazuje, że dziecko urodzi się bez rąk i nóg ?
Pytanie skierowane również jak najbardziej do wszystkich.

No właśnie w przypadku tak ciężko upośledzonych dzieci to ja mam ambiwalentne uczucia.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
29 czerwca 2011 14:27
a dlaczego brak rąk i nóg ma przesądzać o wartości człowieka? Znam osobę z fokomelią (po sławnym talidomidzie) i jest to osba bardzo fajna, wesoła, zadowolona z życia (naparwdę), silna i ciepła. Świat byłby smutniejszy bez niej 🙂.
Pracowałam z "uszkodzonymi" dzieciakami. część z nich, owszem, zastanowiłabym się czy cieszą sie zyciem, ale część - spoko, super dzieciaki i nieźle sobie radzące. skąd miałabym wiedzieć jakie będą?
Ja bym nie urodziła takiego dziecka, przez całe życie miałoby wyrzuty sumienia, że matka musi się nim zajmować ( i nie chodzi tu tylko o posiłki czy sznurowanie bucików ale o WSZYSTKO) jestem tego pewna, a i mi ciężko byłoby żyć z tą myślą, że dziecko nigdy nie będzie samodzielne chociażby w tych najprostszych czynnościach życiowych.
Wszystko sprawiałoby mu trudności i problem, nie mogłoby się bawić jak reszta swoich rówieśników no i chyba nie muszę tego tłumaczyć, jego życie to byłaby udręka więc wydaje mi się, że lepiej byłoby dla obu stron w tym przypadku przeprowadzić ten zabieg.
bobek, nie wiem. wiem, ze chce miec prawo dokonywac wyborow, ktore gleboko zawazaja na moim zyciu. kobieta podejmujaca bedna decyzje (czy to o urodzeniu czy o usunieciu ciazy) bedzie ponosic tego konsekwencje i rozliczac sie z wlasnym sumieniem za to.
Ja bym nie urodziła takiego dziecka, przez całe życie miałoby wyrzuty sumienia, że matka musi się nim zajmować ( i nie chodzi tu tylko o posiłki czy sznurowanie bucików ale o WSZYSTKO)


Jakich bucikow, skoro zalozylas, ze dziecko nie ma tez nog?
Powiem tak - moim zdaniem takie teoretyzowanie i GDYBANIE jest bez sensu. Nie masz pojecia, co bys zrobila, bedac naprawde w ciazy. Sadze, ze to zmienia wiele rzeczy. Teraz tylko gdybacie, a gdybac bardzo latwo, nie bedac w danej sytuacji.
Bo ja na przyklad nie mam pojecia, co bym zrobila.
Polecam przeczytanie tego co napisałam prócz tego konkretnego zdania 😉


Polecam cytat Bobka bo chyba jednak da się zrozumieć to zdanie w szerszym kontekście, nie przekładając go na patrzenie przez pryzmat własnych postów 😉

"Moze to jest odpowiedz dlaczego to mezczyzni sa czesciej przeciwnikami aborcji. Bo logika nijak nie da sie uzasadnic tezy ze plod to nie czlowiek. No a jak czlowiek, to aborcja musi byc przeciez morderstwem."

Cudowne jest to, że w tym kraju nie da się być przeciw aborcji nie będąc jednocześnie fanatycznym katolikiem. Tak jakby istniała tylko jedna religia, którą trzeba tępić bo moher bokiem wychodzi.

Aborcja nie jest lekiem na "zło", aborcja jest tylko zamaskowaniem problemów a leżą one gdzie indziej w braku wychowania w rodzinie, poszanowania drugiej osoby, braku nauki o metodach antykoncepcji itd.
To podobny temat do rozważań jak to czy para niepełnosprawnych ludzi może mieć dziecko. Może, czy nie? Kilka lat temu w pewnym ośrodku chciano wysterylizować (tak, dokładnie wysterylizować po cichu) młodą nie do końca sprawną umysłowo kobietę by nie miała dzieci ze swoim partnerem jeżdżącym na wózku. W chwili obecnej mają całkowicie zdrowe dziecko. W takim razie co z takimi ludźmi? Czy im trzeba by nakazać aborcję w obawie przed produkcją potencjalnych utrzymanków państwa?

To jest temat bardziej złożony niż niektórym się wydaje, nie da się poruszyć kwestii aborcji pobieżnie...
Ava, wreszcie ktos napisal cos madrego w tym watku 🙂
jeśli chodzi o mnie to jest za legalną aborcją, ale nie refundowaną.
Jakich bucikow, skoro zalozylas, ze dziecko nie ma tez nog?

Chodziło mi o podkreślenie tego, że są to sprawy błahe a nie o konkretne przykłady, wybacz nie wiedziałam, że tak ciężko się domyślić  🤔
Gdybamy i dyskutujemy bo od tego jest to forum i skoro ktoś założył wątek o aborcji to każdy ma prawo wyrazić w nim swoje poglądy, skoro to dla Ciebie bez sensu to po co w ogóle się wypowiadasz.
bobek, a co powiesz o aborcji w przypadku gdy się okazuje, że dziecko urodzi się bez rąk i nóg ?
Pytanie skierowane również jak najbardziej do wszystkich.

Caly czas w tej dyskusji mam wrazenie, ze aborcja ma sie stac lekiem na cale zlo. Na patologie, na brak akceptacji spolecznej, na domy dziecka. Podczas gdy wszystkie te problemy maja swoje rozwiazania gdzie indziej. Stawianie sprawy tak: owszem powiedzmy ze aborcja jest kontrowersyjna ale co powiesz na taka i taka patolke, czy w zestawieniu z nia aborcja nie wyglada sielsko-anielsko? Przyklad: owszem matka moze miec wyrzuty sumienia ze zabila wlasne dziecko ale za to jakie mialaby wyrzuty gdyby dziecko zylo i bylo nieszczesliwe, czyz w zwiazku z tym aborcja nie jest dla niej wybawieniem? A ja mowie tak: oba rozwiazania sa zle i szukajmy trzeciego.

Co powoduje ze z gory uznaje sie ze dziecko bez rak i nog nie powinno zyc? Czy to rzeczywiscie sam fakt istnienia powoduje ze jest ono nieszczesliwe, czy tez sa inne powody np brak akceptacji spolecznej. Omnia podala dobry przyklad. Wiele lat temu moja kumpela dizalajaca w ruchu na rzecz niepelnosprawnych mowila mi, ze ludzie ci wyzwalaja w niej niesamowita sile, ze osoby z zepsolem Downa zarazaja ja optymizmem i ze ona uwaza, ze jest jakis powod dla ktorego w spoleczenstwie jest pewien odsetek niepelnosprawnych. Bardzo podobnie  mowila niedawno Anna Dymna.
Problem jest bardzo trudny jak dla mnie i bardzo zlozony. Nigdy przenigdy nie bedziemy wiedzieli jak potocza sie losy danej osoby, dlatego ustawowe decydowanie o takich rzeczach powinno byc wywazone i przemyslane 150 razy. I za decyzja w ta lub w tamta strone powinny stac rzeczowe argumenty, nie zdajemisizmy albo gdybania.

Edit: Widze ze Ava pisalysmy podobne rzeczy ale niech juz zostanie zeby sie utrwalilo 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 czerwca 2011 15:06
ot co
Powiedzcie mi jeszcze jak młodzież ma być dobrze wyedukowana seksualnie skoro często w szkołach uczą tego, jak i życia w rodzinie, księża którzy mają raczej znikome pojęcie o sprawie.
Dla mnie kościół jest zakłamany i fałszywy, jedyne co potrafi dobrze robić to dbać o swoje własne dobra pod przykrywką Boga.



Ostatnio moja koleżanka miała przygotowania do bierzmowania. I zapytała księdza jak oni mogą dawać nauki przedmałżeńskie itd skoro oni nie powinni mieć z seksem nic wspólnego itd. To odpowiedział: przy spowiedzi się dużo nasłuchałem.

Dla mnie i tak hitem są siostry zakonne przychodzące na skrobankę.
Pursat   Абсолют чистой крови
29 czerwca 2011 15:08
Jestem za aborcją i sterylizacją. Lepiej skrobać i podcinać niż żeby margines wyrastał.

Również jestem za.

Przeczytałam kiedyś wypowiedz kobiety na temat aborcji ,która została zgwałcona i zaszła w ciąże. Myślicie, że usunęła ciąże? NIE! dzielnie sobie radziła, urodziła dziecko i chyba oddała do adopcji ( tego już nie pamiętam)  Wiec widać, że można.
Nigdy nie będę za aborcja -Dziecko ma prawo do życia. Bo życie to najcenniejszy skarb jaki dostajemy. Nie jesteśmy Bogiem aby decydować kto umiera a kto przeżywa.

Ta sobie poradziła, a dwie inne sobie nie poradzą. "Życie to najcenniejszy skarb" - powiedz to ludziom, którzy to życie mają skopane, żyją w skrajnej biedzie, w patologii, stłamszeni psychicznie i odrzuceni przez środowisko, w którym żyją. Gdybym była takim dzieckiem, to wolałabym, że moja matka nigdy nie pozwoliła mi przyjść na świat.

Zwłaszcza, że kobiety nie dzielą miłości i seksu

To że ty tak uważasz, nie znaczy, że wszystkie inne również.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 czerwca 2011 15:09
Pursat  Echh... wypowiadam się w znaczeniu ogólnym, a nie w szczegółach wyjątkach...
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
29 czerwca 2011 15:12
A ja mówiłam i mówię wciąż przez pryzmat swojej osoby i gdybym w tym momencie zaszła w ciąże to takie właśnie są moje poglądy i ciąże bym usunęła poprzez aborcje bądź tabletki wczesnoporonne-mam jednak nadzieje,że mimo wszystko nie przyjdzie mi podejmować takiej decyzji.Zwracam uwagę również na to,że poglądy się zmieniają-są w przypadku wielu ludzi płynne i zmieniają się wraz z kolejnymi doświadczeniami-nie wiekiem,a doświadczeniami.Jednakże na ten moment w moim przypadku pogląd na tą sprawę jest taki,a nie inny i za bezsensowne uważam próby udowadniania mi,że moje poglądy są złe-bo nie ma złych poglądów,są tylko poglądy nie odpowiadające innym ludziom.
Każdy ma prawo decydować o sobie jak i o tym co się dzieje z jego ciałem,a więc również z tym co się w nim zalęgło.
Nie mówiłam o osobach z zespołem Downa, sama znam kilka i za każdym razem bardzo miło wspominam nasze spotkania, ale o osobach które miałby się urodzić bez rąk i nóg, dla mnie życie takiego człowieka to udręka i choćby nie wiem jak mi wszyscy wpajali, że jest ono szczęśliwe i wesołe bo na spotkaniach w grupie śmieje się i żartuje to ja w to nie uwierzę.
Według mnie w takich właśnie przypadkach i kilku innych (jak gwałt czy zagrożenie życia matki) aborcja powinna być dozwolona.
Takie jest moje zdanie.

[quote=JARA]Dla mnie i tak hitem są siostry zakonne przychodzące na skrobankę.[/quote]

Ale uczmy się od kościoła jak żyć bo kościół wie to najlepiej!
Przy spowiedzi się nasłuchał, taa... śmiem twierdzić, że chyba więcej wyniósł z Red Straße 😉
bobek, nie mozna ci odmowic racji. wszystko co napisalas w ostatnim poscie brzmi madrze. co nie zmienia faktu, ze to nie oznacza, ze aborcja powinna byc nielegalna. oczywiscie, ze nie jest remedium na cale zlo, ale pozwala wielu kobietom np. nie skopac sobie zycia. i sadze, ze nie jest fajnie byc niechcianym dzieckiem. dzieckiem, ktorego matka nie usunela, nie oddala, ale nigdy nie chciala.
i jeszcze raz: skoro jest to kwestia sumienia, kobiety, ktorym sumienie nie pozwala i tak tego nie zrobia. to, ze bedzie to legalne nie oznacza, ze trzeba to robic prawda?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
29 czerwca 2011 15:29
prawo nic nie da, aborcja zawsze bedzie w podziemiu...

aborcja to morderstwo. dlaczego urodzonego czlowieka nie mozna zabic, ale w lonie matki tak?

zamist legalizowac aborcje powinny byc stworzone godne warunki dla kobiety chcacej oddac dziecko, anonimowe darmowe porody, opieka psychologiczna czy domy pomocy cezarnym.
i jeszcze raz: skoro jest to kwestia sumienia, kobiety, ktorym sumienie nie pozwala i tak tego nie zrobia. to, ze bedzie to legalne nie oznacza, ze trzeba to robic prawda?

Ci ktorzy sa przekonani, ze plod to istota ludzka nie moga przejsc obojetnie wobec faktu jego usmiercania. To jest kwestia sumienia tych osob, ktore sa z boku. Bo to tak samo jakby zignorowali fakt otrucia np niewygodnego malzonka, albo olali to ze usmiercilam moja nadwrazliwa na halasy sasiadke zeby sie dluzej ze mna nie meczyla albo uznali, ze odstrzal bezrobotnych alkoholikow jest dobra metoda na likwidacje patologii spolecznych. Durne przyklady ale biorac pod uwage trudnosci w uzasadnieniu ze dziecko w brzuchu ma mniejsze prawa albo rozni sie w sposob decydujacy od tego na zewnatrz....
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
29 czerwca 2011 15:48
A co do aborcji. Aborcja bez względu na obwarowania prawne była, jest i będzie. A tworzenie  fundamendalistycznych obostrzeń i zakazów niczego nie rozwiąże oprócz umycia sobie rączek i uspokojenia "sumienia" wszelkiej maści fundamentalistów religijnych oraz zapewnienia niewysychającego źródła potężnych dochodów dla całego podziemia aborcyjnego które w chwili powstania fundamentalistycznych obostrzeń natychmiast by rozpoczęłoby zbierać obfite pokłosie tegoż.


no już zbiera, użyłabym tu czasu teraźniejszego i poza tym zgadzam się w 100%
ale to kwestia techniczna, nie rozwiążemy w żadnej dyskusji problemu etycznego
jest takie haslo: jesteś przeciw aborcji?-to jej nie dokonuj

to kwestia sumienia... a nikt nikomu w głowie nie siedzi i nie zna przyczyn takiej decyzji; jeśli kobieta będzie chciała ciążę usunąć to to zrobi i już 🤔

a późniejsze pokazywanie jej rozszarpanego płodu czy też innych ślicznych obrazków i pierd..jej jak to źle postąpiła jest zwyczajna masturbacją nad rzekomym grzechem, jaki popełniła.
Masturbacją wykonywaną przez popaprańców i frustratów 😤

zastanawia mnie jeszcze jedno od zawsze: dlaczego ci, którzy tak bardzo kochają płody - tak bardzo jednocześnie nienawidzą ludzi

Mnie trochę dziwi takie wykluczanie mężczyzny z dyskusji o aborcji.
A Wy, w większości, wykluczacie go też z decyzji o przerwaniu ciąży.
Tego nie rozumiem. W innych wątkach tak tu propagowano związki na partnerskich zasadach.
A tu, w tak trudnej chwili, tak kluczowej decyzji - "współsprawca" jest wykluczony.
Kurczę, jak w średniowieczu. Że niby "baby mają babskie sprawy i sposoby" .
Mężczyzna - sprawca ciąży -powinien w procesie eliminacji potomka uczestniczyć.
Wziąć odpowiedzialność. Poczuć ciężar takiej decyzji.
Może wtedy mniej byłoby sytuacji podbramkowych?
Znam dziewczyny, które czuły się winne, że zaszły w ciążę a fakt aborcji ukryły przed partnerem, bo "się obrazi i odejdzie=ucieknie".
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
29 czerwca 2011 16:51
Ale facet nie bedzie przeżywał ciąży,porodu,połogu i wychowania dziecka w tak dużym stopniu jak kobieta,więc sprawa głównie dotyczy jej co nie znaczy,że on nie ma żadnego prawa głosu,ale ostateczna decyzja według mnie powinna należeć do kobiety.
Ale facet nie bedzie przeżywał ciąży,porodu,połogu i wychowania dziecka w tak dużym stopniu jak kobieta,więc sprawa głównie dotyczy jej co nie znaczy,że on nie ma żadnego prawa głosu,ale ostateczna decyzja według mnie powinna należeć do kobiety.

To bardzo wygodne dla mężczyzny.  🤔
A co do aborcji. Aborcja bez względu na obwarowania prawne była, jest i będzie. A tworzenie  fundamendalistycznych obostrzeń i zakazów niczego nie rozwiąże oprócz umycia sobie rączek i uspokojenia "sumienia" wszelkiej maści fundamentalistów religijnych oraz zapewnienia niewysychającego źródła potężnych dochodów dla całego podziemia aborcyjnego które w chwili powstania fundamentalistycznych obostrzeń natychmiast by rozpoczęłoby zbierać obfite pokłosie tegoż.

Tak mi sie skojarzylo z fundamentalizmem: W zeszlym roku podobniez polowa dzieci urodzona w Niemczech narodzila sie w rodzinach muzulmanskich, a nie jest to problem tylko tego kraju oczywiscie. W Europie co roku przeprowadza sie sporo ponad milion aborcji, biorac pod uwage swiatopoglad, raczej nie w spolecznosci muzulmanskiej. Gdyby te dzieci sie narodzily, moze problem demografii bylby zazegnany ?  Oto jest apokaliptyczna wizja Europy w przyszlosci: Biorac pod uwage tempo przyrostu naturalnego wsrod muzulman i jego regresje wsrod tradycyjnych europejskich swiatopgladow, czy jest mozliwe ze nasze wnuczki zamiast o aborcji i prawach kobiet beda na forach dyskutowaly czy mozna odslaniac oczy, czy tez oczy powinny pozostac zasloniete? A niedobitki turobokatoli i moherow beda mowily "a nie mowilem" ?
Co Wy na to?
Ale facet nie bedzie przeżywał (...) wychowania dziecka w tak dużym stopniu jak kobieta.

Nie pisz takich rzeczy bo Cie feministki zjeda 😉
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
29 czerwca 2011 17:28
Taniu, niestety taka decyzja jest podejmowana przez kobiety, dlatego ze facet się wypnie z tematu 🤔
ja uważam że aborcja powinna być legalna tylko: gdy następstwem gwałtu jest ciąża,gdy są widoczne wady płodu (wręcz przymusowa) bo potem zdrowi ludzie maja problem z wizyta u lekarza na narodowy fundusz,
a co do reszty ciąży stanowcze NIE  kobieta,dziewczyna wie co robi jeżeli współżyje to wie że nie ma 100%metody zawsze jest ryzyko, nie prawda że jej ciało, jak pracuje i co robi z własnym ciałem procentuje później-a więc ja jestem przeciwna!!!!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się