tegoroczne sianokosy :/

A czy na podściółkę dajecie w boksach zepsutą słome??? Przecież koń stojąc w boksie luzem cos tam zawsze skubie z podściółki, więc pościelenie zepsutym sianem zwiększa ryzyko jakiejś kolki, czy coś.
tu chyba nie chodzi o zgnile, tylko gorsze- zdrewniale, ciemne itp. zgnitego bym nie wrzucila do boksu, kon zawsze moze to skubnac...

edit: nie to zebym uwierzyla odrazu  😉 po sprawdzeniu w slowniku poprawiam sie, przepraszam i wstydze  😡
błagam dziewczyny zgniłe siano, nie zgnite
A czy na podściółkę dajecie w boksach zepsutą słome??? Przecież koń stojąc w boksie luzem cos tam zawsze skubie z podściółki, więc pościelenie zepsutym sianem zwiększa ryzyko jakiejś kolki, czy coś.



Ja nie daję zepsutej słomy,  ani siana na ściółkę.
Wszystko podejrzane zapachowo , nie wspominając o ciemnym  , grzybicznym nalocie  natychmiast ląduje na pryźmie obornika 🙂

galopada_   małoPolskie ;)
08 lipca 2009 12:10
nie chodzi o zgniłe siano, smierdzace, tylo takie sciemniale, ktorego konie za bardzo ruszac nie chca 😉
Wiwiana   szaman fanatyk
08 lipca 2009 12:11
W mojej wsi mawiają, że jak będzie biała zima to i czarne siano konie zjedzą. Wolałabym się o tym raczej nie przekonywać.
No to tak żeby było jasno, każde siano po deszczu ciemnieje, szczególnie większym deszczu, co nie oznacza że nie nadaje się już do jedzenia. Tyle tylko że kolor zmienia. Wywala się siano podpleśniałe, zgniłe itp. itd. Więc jak ktoś pisze że wywiózł siano bo nie nadawało się do jedzenia ewentualnie na podściółkę, to rozumiem, że było zepsute już, czyli nie mogło też pójśc na podściółkę. Ok, siano, którego nie zjedzą konie bo im z jakiegoś powodu nie smakuje, to można ścielić w boksie.
asior   -nothing but eventing-
08 lipca 2009 13:25
No nie do konca, tylko kolor zmienia. Wyplukuje sie b.duzo skladnikow pokarmowych, witamin itd.
czyli jest gorsze, ale nie szkodliwe.
tak, gorsze jakościowo, a zepsute to dwie odmienne sprawy

ja też mam jeden pokos przelany kilka razy i sianko przypomina bardziej słomę - i jakościowo i organoleptycznie
jeżeli jest dobrze wysuszone to nie jest szkodliwe, ale ja się boję takiego siana, bo może być nie dosuszone, moim koniom zawsze siano moczę, więc na podściółkę też nie bardzo się nadaję
na szczęście moje sianko zmokło tylko po wierzchu i mam nadzieję je jeszcze przewietrzyć i wysuszyć jak będzie pogoda, chociaż wg speca, który mi pomagał przy zbieraniu, powinno  bez tego być dobrze
u nas dzisiaj lało konkretnie znowu, jak ktoś nie sprzątnął przed niedzielą to znowu zmokło, aż żal patrzeć 🙁
Jeśli konie nie mają wyboru zjedzą i to ciemniejsze siano, zebrane po deszczu 😉
Najważniejsze aby nie było spleśniałe  🤔

U znajomego jak siano dobrej jakości skończyło się i nie było innego oprócz siana po deszczu(które spleśniałe nie było ale kurzyło się) codziennie potrzebną ilość siana roztrząsał na dworze aby "wykurzyć" kurz i dawał koniom.
Z 15 zwierzaków, żaden nie zachorował 😉
Wiadomo, że takiego siana nie mogą jeść konie z problemami oddechowymi ale zdrowym raczej nie zaszkodzi.

A u mnie sianko zebrane, tak troche nie do końca wysuszone(chmurzyło się :icon_rolleyes🙂, w stodole luzem, przesypane solą i jest go pod sam dach  😅
Jeszcze jedna łąka została... ale pada deszcz.

Potraw niby też nie dla koni, a w rzeczywistości konie jedzą i żyją bo ten, kto ma własne łąki skosić go musi 😉

Aaaa i stopniowo trzeba wprowadzać siano(zwłaszcza gorszej jakości od poprzednio skarmianego), aby konie miały czas na "przestawienie".
w taką pogodę jak mamy tego lata polecam powrót do korzeni, czyli stawianie kop siana na łące - wówczas może sobie spokojnie stać nawet w deszcz. Ale uwaga! Kopę trzeba umieć zrobić - to wbrew pozorom sztuka 😉

to moje, nieudolne jeszcze, dopiero się wprawiam, bo w tym roku pierwszy raz przyszło mi kopić

U nas co wieczór było kopione a rano niektóre kopki... rozkopione były  😉
Bo też w sumie nigdy nie kopiliśmy - jedynie jak coś to na wałki zgrabiane było.
Ogółem niewielka pociecha z traktora... bo ręcznie trzeba było przetrząsać - na łące po traktorze zostawały koleiny.

Ale za to jak się opaliłam  💃
Ja jestem tak zjarana,że nie mogę na tyłku siedzieć.
Całe ciało mnie swędzi,będę linieć jak wąż. 😀
wawrek my często robimy kopy, ale to sprawdza się przy deszczach typu 20 minutowa ulewa lub jakiś tam deszczyk przelotny. Niestety tegoroczne ulewy nawet kopy przelały w 50%, dodatkowo woda od spodu podeszła. A były dobrze zrobione.
repka - u Was faktycznie w tym roku ostro daje, nie zazdroszczę
Liczę, że drugi pokos będzie w miarę dobry, bo ma wilgoć i ciepło to rośnie całkiem całkiem. Ale awaryjnie rozglądam sie za jakimś sianem na cały rok, bo facet od którego kupowałam, dopiero co skosił tegoroczną trawęi  pięknie mu po niej pada, więc też nie wiadomo czy zbierze coś :/
Liczę, że drugi pokos będzie w miarę dobry, bo ma wilgoć i ciepło to rośnie całkiem całkiem


Będzie dobry  tylko u tych, którzy zebrali pierwszy 🙂
Ale u większości będzie tylko jedno koszenie- niestety.
Widać już problemy, bo zaczynają się do mnie zgłaszać ludzie po zbiór z drugiego koszenia.
A dotychczas miałam z tym problem- nawet za darmo nikt nie chciał  brać łąk.

A teraz mogę przebierać w ofertach 😉
Nawet chcą mi zapłacić 😲 , ale nie umiem wycenić łąki "na pniu".
Drugi zbiór jest chyba mniejszy ?
Jeśli z pierwszego zebrałam ok 1000 kostek, to ile zbiera się z drugiego?

Wie ktoś? :kwiatek:
to zależy jakie masz te łąki... naturalne? siane? nawożone?

generalnie od 40 do 70%
guli,  wielkość zbioru zależy od zbyt wielu czynników żeby ktoś mógł Ci powiedzieć ile Ci wyjdzie kostek  😉
np zależy m.in od:
- pogody
- rodzaju łąki: zawartości traw, uprawiania, nawożenia itd
- terminu I pokosu
- terminu II pokosu
- nawet od ustawienia prasy (wielkość kostek)  😉
Mam naturalne , bardzo wydajne, bo na terenach zalewowych.
Chyba wychodzi ok 4-6 ton z ha z pierwszego koszenia , w zależności od roku.
Nikt nie nawozi takich łąk , bo nie ma potrzeby. 🙂
Nigdy nie zbierałam z drugiego koszenia, tylko oddawałam za darmo, dlatego pytam.
Choć jak przyjrzałam się, to drugie siano jest chyba ładniejsze , bardziej miękkie , ma więcej koniczyny, co akurat dla koni nie jest dobre.

Dzięki za odpowiedź- już wiem więcej :kwiatek:

p.s

Prasa nie jest duża , kostki świeżo zebrane mają po  od 10-do kilkunastu kg, zależy na której łące.
Wiwiana   szaman fanatyk
09 lipca 2009 09:00
Nic, tylko podsypać łąkę nawozem i modlić się, żeby urosło :/
I żeby była pogoda na zbiory
Mam łąkę sianą, do tej pory nienawożoną, bo samo ładnie rosło.
Ponia   Szefowa forever.
09 lipca 2009 21:46
a my mieliśmy w poniedziałek zbierać resztę pierwszego pokosu czyli półtorej łąki ... tylko,że od pon pada;/
i już nas krew zalewa... bo to  co zebraliśmy to ledwie półszopy...
ja mam w stodole luz z jeden łąki, bo nie było szansy na maszynę, a zapowiadali deszcz, więc szybciutko zbieraliśmy i zdążyliśmy  😉 Jednak to siano i tak teraz przekładam codziennie i dosuszam i już jutro zwiozę na strych, a resztę muszę dokupic. Przerażają mnie te wielkie bele, tym bardziej, że nie wierzę w ich suchośc  🙄 Ma ktoś na sprzedaż dobrej jakości siano z lubuskiego?
a ja jestem ciekawa jak ceny tegorocznego siana
czy juz poszły w górę?
miszka u mnie ( mazowieckie), jeszcze dwa miesiące temu można było kupić ładne siano za 3 zł za kostkę (powyżej 10kg), teraz za takie 9,5 kg zapłaciliśmy 4 zł ale po ostrym targowaniu się, bo gospodarz się zaparł, że nie sprzedaje już za mniej niż 5 zł 🙁
Na podkarpaciu ( przynajmniej my) kupujemy siano z tegorocznych zbiorów też po 3 zł za kostkę min 10 kg. Ale mamy jednego dostawcę już kilka lat i z nim cena ustalona wcześniej. Akurat w naszym rejonie nie było gwałtownych burz czy podtopień więc z wysuszeniem siana też nie było jakichś specjalnych trudności.
Wiwiana   szaman fanatyk
10 lipca 2009 09:08
U mnie nawet nie będzie skąd kupić, bo łąki pozalewane, mało kto coś zebrał, żeby mułem nie śmierdziało, a jeśli coś zostało to zaraz krowiarze wszystko rozdrapią.

Wobec tego co w zamian, bo karmić objętościową trzeba? Sianokiszonka?

dea   primum non nocere
10 lipca 2009 09:08
Przerażają mnie te wielkie bele, tym bardziej, że nie wierzę w ich suchośc  🙄


Tjaa... widziałam ile deszczów zaliczyły te ogromne bele, które wyprodukował gospodarz naszej stajni, jeszcze dzień przed zebraniem padało solidnie, obawiam się, że sama pleśń będzie  🤔 Boję się teraz podwójnie, bo mam jednego konia na ścisłej sianowej diecie, z ostrymi problemami brzuchowymi - jak dostanie takie ściółkowe g., aż się boję mysleć 😲
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się